Kumpel ma działkę, na której robi czasami imprezy. Pod koniec każdej takiej imprezy sprzątamy po sobie i wynosimy śmieci. Normalne, prawda?
Okazuje się jednak, że nie dla wszystkich.
Było to ponad 10 lat temu, jak byliśmy jeszcze w liceum. Klasa jednego z kolegów uczestniczyła w wymianie międzynarodowej i przyjechali do nas ludzie z kraju, który uchodzi generalnie za bardziej rozwinięty i cywilizowany niż Polska. Zabraliśmy naszych gości na działkę. Spotkanie przebiegło normalnie, a na koniec jaśnie państwo sobie poszli, zostawiając walające się po CAŁEJ działce butelki, paczki po chipsach, pety i inny syf. Żadnemu nawet do łba nie przyszło, żeby po sobie posprzątać.
Kultura i cywilizacja zachodnioeuropejska.
europa
Zasadniczo jeśli zapraszasz gości, to nie wymagasz od nich, żeby przynieśli płyn do naczyń i mopy. Goście mają się bawić.
Odpowiedz@SaraRajker: Kiedy zapraszasz ich do domu, ale na takich imprezach działkowych w liceum raczej normą było to, że jak rodzice udostępnili komuś działkę to potem całe towarzystwo doprowadzało ją do stanu sprzed wizyty.
Odpowiedz@SaraRajker: owszem, ale masz prawo wymagac od gości żeby nie dewastowali miejsca gdzie ich zaproszono.
Odpowiedz@SaraRajker: Jak idziesz do kogoś w gości, to nie rzucasz śmieci i resztek jedzenia na podłogę, tylko pytasz, gdzie ma kosz. Co lepiej wychowani nawet zasuwają za sobą krzesło i pytają, czy pomóc wynieś talerze do kuchni. A jak ktoś nie wie, jak się zachować, to patrzy, co robią inni i naśladuje lokalne zwyczaje.
Odpowiedz@Transport_mocy: Ale w historii wyraźnie jest mowa o sprzątaniu PO imprezie a nie o robieniu syfu w jej trakcie...
OdpowiedzA powiedział im ktokolwiek o tym, jakie panują zasady?
Odpowiedz@zmywarkaBosch: w naszej zaściankowej Polsce, uczą tego rodzice i szkoła. Widocznie w postępowej, nowoczesnej, cywilizowanej Europie, już nie.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: A to o zachowanie zasad kultury trzeba prosić/informować!?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2018 o 17:16
@Jaladreips: @kudlata111: Ja jak zapraszam gości to po nich sprzątam. Nie ubędzie mi.A goście mają się czuć jak goście, nie jak kuchty. Druga sprawa, że goście wiedzą do czego służą popielniczki, talerze i kosze na śmieci. Wy robicie za kuchty w gościach? Brawo.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2018 o 17:47
@zmywarkaBosch: Nikt nie wymagał od nich,żeby wysprzątali i opielili działkę, tylko żeby NIE ROBILI SYFU, czyli kładli śmieci w jedno miejsce,a nie tam, gdzie stoją.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Serio nie widzisz różnicy między sprzątaniem po sobie w gościach (choć w młodym wieku i imprezach w domu rodziców to też jest normalne!), a robieniem nienormalnego syfu? Jak Ci gość w domu rzuci resztki jedzenia na podłogę to uznasz to za normalne i po nim posprzątasz bez słowa?
Odpowiedz@zmywarkaBosch: byłem ostatnio na działce u znajomego znajomego. Zapaliłem szluga, rozglądam się i nie widzę popielniczki. Pytam więc, gdzie wyrzucić peta. Po otrzymaniu odpowiedzi, już wiedziałem gdzie wyrzucać. Zjadłem szaszłyka i pytam, gdzie wyrzucić tackę i widelec, bo nie widziałem śmietnika. Zgodnie z twoim tokiem rozumowania, nie powinienem pytać, tylko pety i tacki rzucać na ziemię, bo po gościach się sprząta. Dobrze rozumiem? Weź, zaproś mnie do siebie, chętnie będę postępował zgodnie z twoimi zasadami by uzmysłowić ci, jakie są durne ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2018 o 13:02
@Jaladreips: Nie oczekuj od ludzi z innego kraju znajomości zwyczajów z Twojego. To, co uważasz za oczywistość - w tym przypadku pomoc w sprzątaniu po domówce/działkówce - dla kogoś innego może być nie do pomyślenia z banalnych powodów. Choćby takich, że sama idea "domówki" jest dla niego nowością. Przykładowo w Niemczech takie coś praktycznie nie istnieje - nawet rodziny się rzadko odwiedzają bo utarło się raczej spotykanie w lokalu na mieście... W związku z tym z perspektywy takiego obcokrajowca impreza na działce tudzież u kogoś w domu bardziej kojarzy się z imprezą plenerową bądź w klubie. A powiedz: sprzątałeś po sobie np. na juwenaliach i nigdy nie zdarzyło Ci się upuścić papierka/plastikowego kubka na koncercie? Może to dla Ciebie niepojęte ale tak z ich perspektywy mogła wyglądać ta impreza i takie standardy podpięli... Wystarczy jednak na chwilę przyjąć, że nie jest się pępkiem świata a nie wszystko to, co uważasz za normę jest nią na całym świecie i po prostu powiedzieć grzecznie w dwóch, trzech zdaniach o panujących zwyczajach/odmienności kultur. Jestem niemal pewny, że goście na których tu narzekasz bez słowa pomogliby w ogarnięciu "krajobrazu"... Oczywiście pewnie znalazłyby się dżesiki czy inne brajany ale byłaby to raczej mniejszość - tego nie wykrzewisz nigdzie. :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2018 o 13:22
W naszej "zaściankowej Polsce" jak i w "postępowej Europie" panują różne zwyczaje. W wielu krajach nie do pomyslenia jest poprosić gości o pomoc w sprzątaniu, bo ty jako gospodarz, powinienieś o to zadbać, a oni jako goście, mają się tylko dobrze bawić. Żeby nie było, uważam że oni przyjeżdzając do innego kraju powinni się upewnić, jakie mamy zwyczaje. Ale będąc nastolatkiem często nie zdajemy sobie z tego sprawy i wszystkich mierzymy swoją miarą. Pewnie jakbyście im zwrócili uwagę, to bez problemu by się dołączyli do sprzątania.
Odpowiedz@blablabla007: Nie chodzi o pomoc w sprzątaniu, tylko o nierobienie chlewu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2018 o 18:03
@Agness92: Byłaś kiedyś na imprezie plenerowej: Juwenalia, Woodstock albo inny Open Air Festival? Widziałaś syf jaki po takich spendach zostaje? Mniejsza o przyczyny takiego stanu rzeczy - po prostu zrozum, że wielu gości z Zachodu przyporządkuje imprezę na działce do tej kategorii. Po prostu w ich kulturze domówki/działkówki praktycznie nie istnieją.
OdpowiedzOch tak, u nas wszyscy zawsze tacy porządni. Mhm, stąd te wszystkie historie o rzygach w doniczkach i innych miejscach po imprezach Polaków z Polakami.
Odpowiedz@Drago: chyba ci się Polacy z Anglikami pomylili. To oni, latem, w centrach swoich miast, zalegają nieprzytomni na ulicach, w kałużach własnych rzygowin i ekskrementów. Jak nie byłeś, to możesz zobaczyć takie zdjęcia w google. U nas, w Polsce, takich obrazków nie uświadczysz.
Odpowiedz@Jaladreips: Tak? polacy tacy święci? To ciekawe czemu na grupie wrocławskie sory że nie w temacie mnóstwo ludzi się rzuciło w obronie palaczy rzucających pety byle gdzie? Bo przecież jak nie ma kosza co 5 metrów, to mają prawo rzucać śmieci na chodnik. I nie przesadzam, mnóstwo ludzi takim argumentem publicznie, niektórzy pod swoimi nazwiskami, się zasłaniało. A na ostatnim domowym sylwestrze, na którym byłam, ekipa polskich nastolatków narobiła takiego chlewu, że aż żal i nikt nie posprzątał poza nami, osobami bliskimi trzydziestki, mimo że i oni i my jesteśmy z Polski i bynajmniej nie mamy korzeni zachodnich.
OdpowiedzHistorie 10 letnie sie przypomnialy....
OdpowiedzSkoro przez całą imprezę robili syf "po całej działce", to trzeba było im zwrócić uwagę w trakcie.
OdpowiedzJakbym słyszał o imprezie na mojej działce sprzed ~15 lat. Tyle że obok 20+ niemieckich uczniów było 40+ polskich i brakiem kultury wykazali się jedni i drudzy. Dzień po imprezie kilka godzin sprzątałem działkę po moich niemieckich i polskich kolegach... Nie licząc mojej późniejszej "osiemnastki" była to ostatnia działkowa impreza, na którą zaprosiłem ludzi spoza rodziny i najbliższych znajomych.
OdpowiedzMinus za uogólniające podsumowanie. W każdym kraju są normalni ludzie i Janusze czy inne Sebixy. I w Polsce i na zachodzie.
Odpowiedz