Sąsiad sąsiadowi współlokatorem.
Mama moja mieszka sobie w bloku. Kilka miesięcy temu do mieszkania pod nią wprowadziła się kobietka z chyba mężem i kilkuletnim dzieckiem. Opis rodzinki znam tylko z opowieści. On: wyglądem przypominający kryminalistę (ale podobno miły). Ona: wiecznie jakaś taka wystraszona.
Pewnego dnia sąsiadka ta zawitała do mamy z ogromną prośbą.
Otóż czy moja mama mogłaby ich zameldować w swoim mieszkaniu na miesiąc? Potrzebują meldunek, aby otrzymać jakieś dodatki finansowe z gminy na dziecko. Pierwsze pytanie mojej mamy, to dlaczego nie zamelduje ich właściciel mieszkania, w którym faktycznie mieszkają już od kilku miesięcy? Odpowiedź - właściciel nie chce ich zameldować (swoją drogą, myślę, że umowę najmu mają, w tej sytuacji właściciel chyba powinien ich zameldować?).
Sąsiadka zaproponowała kilkadziesiąt złotych za meldunek, a mama powiedziała, że musi się zastanowić (chyba była po prostu w szoku).
Sąsiadka wróciła na drugi dzień i usłyszała, że mama ich nie zamelduje.
Jej reakcja? W oburzeniu wypowiedziane słowa: "myślałam, że się pani zgodzi"...
Sąsiadka
Dlaczego ludzie w dalszym ciągu mają jakieś dziwne spojrzenie na sprawę meldunku? Meldunek obecnie jest tylko czynnością administracyjną i nie daje żadnych praw. Swoją drogą to przeżytek starego systemu i dalej nie rozumiem czemu on służy za wyjątkiem wygody urzędniczej.
Odpowiedz@Rak77: A to nie jest przypadkiem tak, że jeżeli dziecko jest zameldowane w danym mieszkaniu, to nie można je eksmitować/wymeldować wbrew jego woli do ukończenia przez niego 18 roku życia? Kiedyś pod którąś historią odnośnie najmu wypowiedział się w ten sposób jeden z użytkowników. Więc może dlatego właściciel nie chciał zameldować, bo musiałby przez +/- 15 lat utrzymywać obcą rodzinę? Oczywiście nie twierdzę, że by to wykorzystali. Czy prawo się nie zmieniło ostatnio i w ogóle nie można kogoś eksmitować, chyba że mu się zapewni lokal zastępczy? Całkowicie wypowiadam się tu bazując na domysłach, nie mam mieszkania do wynajęcia, więc i nie wczytywałam się w prawa lokatorów :) także proszę o komentarz mądrzejszego użytkownika w tym temacie :)
Odpowiedz@Rak77: Nie do końca tak nic nie daje. Wyobraż sobie sytuację: sąsiedzi (najemcy) nie płacą za mieszkanie właścicielowi. Właściciel eksmituje lokatorów (z reguły w asyście policji), gdzie? Ano tam gdzie są zameldowani i problem ma dobroduszna sąsiadka. ~andtwo, Twoja mama postąpiła b. rozsądnie.
Odpowiedz@sunshine_pl: @krzycho1: Oczywiście ze matka autorki zrobiła dobrze bo nie potwierdziła fałszywej informacji. Dziwi mnie tylko że ci lokatorzy sami nie zameldowali się w wynajmowanym mieszkaniu jeśli było im to potrzebne. Zameldowanie nie daje żadnych praw do lokalu ani nie jest podstawą do jakiegokolwiek wtargnięcia do niego. Proszę nie pisać głupot o dzieciach i eksmisji itp... Podstawą do zajęcia lokalu jest umowa najmu i nawet naruszenie jej może nie wystarczać do pozbycia się niechcianych lokatorów (chore prawo) https://www.rpo.gov.pl/pl/content/co-jest-meldunek
Odpowiedz@Rak77: Rozumiem, jak pisałam nie znam się, ale chętnie poszerzyłabym wiedzę w ty zakresie. Jak sytuacja wygląda, gdy umowa się skończy a najemcy z małoletnim dzieckiem nie chcą opuścić lokalu? Bo czytałam w jakichś wiadomościach, że nic nie można właśnie zrobić, ani policja ani sąd nic nie mogą wskórać, bo dobro dziecka dobrem najwyższym. Nie pamiętam dokładnie treści tego artykułu, ale jakoś z rok temu go czytałam. Widziałam też, tylko nie wiem, czy jako historię tu na portal, czy gdzieś przeczytałam w jakimś artykule, że właścicielka mieszkania podpisała notarialnie umowę z najemcą, że ma najemca dokąd się wyprowadzić po upływie trwania umowy, co dawało jej podstawy do ewentualnej eksmisji, gdyby nie chciał tego zrobić. Gdy tak człowiek się naczyta historii, to aż strach komukolwiek coś wynajmować.
Odpowiedz@sunshine_pl: Ta sytuacja nie ma nic wspólnego z zameldowaniem. Podstawą pobytu w mieszkaniu jest umowa najmu. Nasze prawo jest mocno kulawe jeśli chodzi o zależności właściciel-najemca. Umowa najmu jest umową cywilno-prawną i tylko na podstawie wyroku sądowego można eksmitować kogoś z mieszkania. Jednak na podstawie innych ustaw (o ochronie praw lokatorów) nie można eksmitować bez wskazania lokalu zastępczego jeśli jest małoletni. Nie można eksmitować w okresie ochronnym (zimą) i jeszcze kilka innych warunków które powodują że wynajmowanie mieszkania jest taką ruletką. Teoretycznie lokal zastępczy powinna zapewnić gmina i jeśli po wyroku sądowym nie daje takiego lokalu to właściciel może pozwać gminę o zwrot kosztu najmu. Nie zajmuję się tym więc moja wiedza pewnie wymaga uzupełnienia ale sporo można doszukać się w necie.
Odpowiedz@Rak77: ale skąd pewność, że oni mają umowę? A nawet jeśli, to nie wiemy jak ona dokładnie wygląda. Kto wie, może umówili się z właścicielem mieszkania "na gębę", a teraz chcą dostać jakieś dodatki i muszą udowodnić że mieszkają w tej gminie, a nie gdzieś indziej.
Odpowiedz@Rak77: Dziękuję, teraz trochę już więcej wiem w tym temacie, piekielni bawią i uczą :) Rozumiem, że ta ustawa o ochronie lokatorów ma w głównej mierze uderzać w "czyścicieli kamienic", ale tak naprawdę uderza w zwykłego człowieka, który nie może legalnie odzyskać swojego mieszkania.
Odpowiedz@Rak77: P.Rak77, nie pisałem nic o dzieciach. Czy wiesz jak wygląda wzięcie pożyczki w banku?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2018 o 15:43
Po co meldunek? I nie, nie powinien. I bardzo ciekawi mnie jak wygląda kryminalista? Może jak Ted Bundy?
Odpowiedz@BlueBellee: oj uwierz troche sie ich naogladalam i to widac z daleka, w wiekszosci zwyczajnie po wygladzie zewnetrznym, a po zachowaniu (roszczeniowosc i on nie bedzie czekal pol roku do specjalisty, masz go przyjac JUZ natentychmiast) to tak 95% pewnosci
Odpowiedz@bazienka: Strasznie generalizujesz. I po Twojej wypowiedzi wnoszę, że mało jeszcze widziałaś.
Odpowiedz@BlueBellee: pracuje w wiezieniu moja droga, ogladam ich codziennie
Odpowiedz@BlueBellee: Meldunek przydaje się ludziom, którzy chcą kombinować z niepłaceniem czynszu albo którzy chcą komuś komornika nasłać ;). Poza takimi normalnym ludziom przydaje się, gdy chcą coś załatwić w swoim urzędzie pracy, ludziom, gdy chcą decydować w budżetach obywatelskich, gdy nie chce im się przy każdych wyborach załatwiać papierka, że mogą głosować na miejscu, sądy też często ignorują adres korespondencyjny i lubią wysyłać na meldunkowy
OdpowiedzZ tego co się dowiedziałam ( i jestem w szoku) Że najemca na podstawie umowy najmu może się sam zameldować w wynajmowanym mieszkaniu. W urzędzie meldunkowym taką umowę traktują jako prawo do pobytu i meldunku. I to bez wiedzy i pozwolenia właściciela.
Odpowiedz@Balbina: Jak? Ale to na jakimś forum patrzyłaś czy sa takie paragrafy?! Bo to bez sensu.
Odpowiedz@BlueBellee: To jest bez sensu.W internecie poczytaj. Wbij sobie zwykłe zapytanie np meldunek najemcy w wynajmowanym mieszkaniu 2. Obywatel polski dokonujący zameldowania na pobyt stały lub czasowy przedstawia potwierdzenie pobytu w lokalu, dokonane przez właściciela lub inny podmiot dysponujący tytułem prawnym do lokalu na formularzu zgłoszenia pobytu stałego lub formularzu zgłoszenia pobytu czasowego, oraz, do wglądu, dokument potwierdzający tytuł prawny do lokalu tego właściciela lub podmiotu. Dokumentem potwierdzającym tytuł prawny do lokalu może być w szczególności umowa cywilno-prawna, wypis z księgi wieczystej, decyzja administracyjna lub orzeczenie sądu. [ … ] Umowa najmu to umowa cywilno-prawna.
Odpowiedz@Balbina: Zwracam honor. Ale to jest chore, przecież?!
Odpowiedz@Balbina: Nie tylko może, on ma obowiązek się zameldować http://umowanajmu.info/zameldowanie-w-mieszkaniu-co-daje-najemcy/
Odpowiedz@Balbina: Ale dlaczego jesteś w szoku? Prawo wyraźnie mówi, że mieszkając w danym miejscu powyżej 3 miesięcy masz obowiązek się zameldować. Potwierdzeniem pobytu pod danym adresem jest np. umowa wynajmu. Nie rozumiem zaskoczenia.
Odpowiedz@Sharp_one: Po prostu po ludzku jestem w szoku. Ze w moim mieszkaniu ktoś bez mojej wiedzy może się zameldować. Po prostu wcześniej tego nie wiedziałam.
Odpowiedz@Balbina: no rzeczywiście szok, że wynajęłabyś komuś mieszkanie i on bezczelny odważyłby się tam mieszkać, a co za tym idzie spełnić obowiązek meldunkowy. xD Tak na serio, to umowę najmu można ułożyć tak, że najemca musi podać zameldowanie stałe, a w najmowanym mieszkaniu może co najwyżej zameldować się czasowo np. do końca rocznej umowy najmu.
Odpowiedz@Balbina: Może, ale tylko tymczasowo. Jak skończy się umowa to i kończy się meldunek.
Odpowiedz@kaede: Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Każda umowa zawiera dane najemcy. A teraz sobie wyobraż że bierze kredyty a miejsce zamieszkania podaje tam gdzie aktualnie mieszka (bo jest zameldowany) Nie spłaca kredytu i wynosi się. Kogo szybciej będą nachodzić? Miejsce podane ostatnio czy np w dalekim Hrubieszowie?
Odpowiedz@Balbina: Umknął Ci ten fragment: "oraz, do wglądu, dokument potwierdzający tytuł prawny do lokalu tego właściciela lub podmiotu". To znaczy, że nie wystarczy sobie wydrukować umowy najmu i podrobić podpisy (bo chyba to masz na myśli pisząc, że w Twoim mieszkaniu, bez Twojej wiedzy) - należy okazać akt własności nieruchomości. Edit, bo trochę niejasno - "właściciel lub podmiot" to wynajmujący, czyli trzeba również "do wglądu" dać coś, co poświadcza, że osoba, od której się lokal najmuje ma prawo do tego lokalu (jest właścicielem). Najczęściej to będzie akt własności. Więc nie tak hop - siup.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2018 o 23:47
W moim urzędzie żeby się zameldować trzeba przyjść z właścicielem mieszkania i aktem jego własności. Nigdy nie udało się moim lokatorom zameldować bez mojej obecności.
Odpowiedz@fisti89: Przy zameldowaniu głównego najemcy może, ale taki główny najemca może potem domeldować kogo chce.
Odpowiedz@Balbina: @Poecilotheria: Wcale nie jest potrzebny akt własności, przynajmniej nie był miesiąc temu, jak się meldowałam w wynajmowanym mieszkaniu
Odpowiedz@BonnieBlue: Jako jeden z właścicieli, meldowałam na stałe mojego męża. Musiałam mieć akt własności i podpisać się pod papierami, że zezwalam na jego meldunek. Może przy meldunku tymczasowym jest inaczej?
Odpowiedz@Balbina: jasne, idziesz z umowa do urzedu i melduja cie na "tymczas" niezaleznie od zdania wlasciciela mieszkania, ba, nawet nie musisz go o tym informowac @Balbina: no wiesz, jesli wynajmujsze komus mieszkanie, to musisz sie lczyc z taka mozliwoscia ( wiekszosc ludzi o niej nie wie), warto rozmawiac :) @dayana: gorzej jak sie ma "na czas nieokreslony", ale wtedy melduja np. do konca roku i musisz sama sobie to odnawiac
Odpowiedz@Poecilotheria: No niestety nie. Czy wynajmujący ma cokolwiek do powiedzenia jeżeli najemca chce się zameldować w wynajmowanym mieszkaniu? Absolutnie nie! Wynajmujący mieszkanie nie ma w tej kwestii nic do powiedzenia. To czy najemca zamelduje się w wynajmowanym mieszkaniu zależy tylko i wyłącznie od najemcy. A najemca może zameldować się w wynajmowanym mieszkaniu od momentu, w którym ma w ręku podpisany dokument umowy najmu mieszkania. Najemca pobiera formularz meldunkowy gdzie jest"podpis właściciela lokalu lub lub innego podmiotu dysponującego tytułem prawnym do lokalu" A umowa najmu jest umową cywilno-prawną Przeglądnęłam różne strony i niestety takie jest prawo. A to co wkleiłam to ze strony bloga adwokata
Odpowiedzjak wygląda kryminalista? kocham to podsumowanie człowieka chociaż g..... się o nim wie
Odpowiedz@kijek: wyslalabym ci pare linkow, ale byloby to nieetyczne ;) ale serio, da sie rozpoznac, i to na pierwszy-drugi rzut oka
Odpowiedz@bazienka: Po jakiego wafla istnieje policja? Bazienkę wypuścić na ulicę z patrolem, przez tydzień wyłapie wszystkich kryminalistów, i tak miasto po mieście. Za kilka lat w Polsce mamy spokój jak w Singapurze :)
OdpowiedzNowi sąsiedzi nie koniecznie muszą być zameldowani w mieszkaniu tam gdzie mieszkają i mama autorki dobrze zrobiła obmawiając fikcyjnego zameldowania. Nie zależnie od sytuacji i stanu faktycznego "dziwni" lokatorzy zazwyczaj oznaczają kłopoty i lub dodatkowe wydatki. Np. u mnie w mieście opłata za wywóz śmieci zależy od liczby lokatorów zamieszkujących lokal. Czyli gdyby mam autorki mieszkała u mnie w mieście musiałaby płacić więcej za śmieci, niby 12 zł/osoba może nie majątek, ale po co? Wiele opłat we wspólnotach mieszkaniowych, czy spółdzielniach jest uzależnionych od ilości zamieszkałych (znów przykład z mojego podwórka- sprzątanie klatki, woda, co prawda rozliczona raz do roku wg licznika, ale zaliczki średnio za osobę w klatce, a raz do roku zwrot/dopłata). Podejrzewam, że lokatorzy nawet nie maja spisanej umowy najmu, bo właściciel nie chce od czynszu płacić podatku, użerać się przy wypowiedzeniach i możliwe, że może chodzić również o płaty tak, jak wcześniej pisałem. Do sądzenia, że umowy najmu nie ma skłania mnie jeszcze jedna rzecz. Nie wiem, czy coś zmieniło się w tej materii, ale z ok 5 lat temu zmieniło się prawo i żeby domeldować kogoś do danego mieszkania nie trzeba zgody właściciela mieszkania. Zameldować może każdy, kto potrafi wykazać się prawem do mieszkania, czyli właściciel (rzecz oczywista), najemca/dzierżawca legitymujący się stosowną umową, czy posiadający własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu.
Odpowiedz@rodzynek2: Zameldowanie (jak w historii) i zamieszkanie (o czym piszesz) to różne rzeczy. Opłaty dodatkowe, o których piszesz, nie mają nic wspólnego z zameldowaniem i dotyczą zamieszkania. Nie musisz meldować lokatora, by płacić za niego śmieci, sprzątanie itp wystarczy go zgłosić do spółdzielni.
Odpowiedz@rodzynek2: Wiesz, że mylisz pojęcia? Meldunek nie ma nic wspólnego z opłatami :)
OdpowiedzCo za bzdura :) Idziesz z umową najmu do UM i SAMA SIĘ MELDUJESZ, meldunek czasowy zgodnie z umową najmu. Właściciel nie ma nic do gadania. Ba - za brak meldunku może dostać karę (w zasadzie nie wiadomo jaką bo przepisy są martwe - ale może dostać :)). Poradzić sąsiadce by wzięli umowę najmu i się sami zameldowali, po prostu.
Odpowiedz@LoonaThic: Skąd pomysł, że właściciel podpisał umowę najmu? Kobiecie z dzieckiem? A jakby się jej później pozbył? Zameldować kogoś we własnym mieszkaniu, to dać mu oficjalne prawo do przebywania w nim. Matka autorki oszczędziła sobie wielu kłopotów, nie łaszcząc się na obiecane kilkadziesiąt zł.
Odpowiedz