Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Hej, długo się zastanawiałam czy opisać tu swoją historię, ponieważ jest dla…

Hej, długo się zastanawiałam czy opisać tu swoją historię, ponieważ jest dla mnie bolesna.
Otóż jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Razem z mężem pracujemy i wiedzie nam się całkiem dobrze. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że mam toksycznych teściów.
Ale od początku.

Teściowa, kobieta nader zaradna, która wychowała 4 dzieci i wszystko wie najlepiej, zawsze ma rację. Nie ugotowałaś obiadu? Straszne, bo ona pracowała, wychowywała dzieci i obiad zawsze robiła. Nie posprzątałaś w domu, straszne, bo ona jak w dzień nie miała czasu, to w nocy mieszkanie sprzątała, itd., itd.

Na jej uwagi nie zwracałam większej uwagi do czasu, kiedy zaczęliśmy planować z mężem dziecko i okazało się, że niestety będziemy z tym mieli większy problem, niż myśleliśmy.
Liczyłam na jakieś wsparcie, gdy kolejny raz byłam po zabiegu, ale niestety nic z tego. Zaczęły się dokuczliwe zaczepki i uwagi. Dochodziło nawet do tego, że w towarzystwie robiła mi uwagi, że może syn źle wybrał żonę, bo potomka mieć nie będzie. Bardzo cierpiałam, przepłakałam wiele nocy.

Nie mogę sobie z nią poradzić, z czasem jest coraz gorsza i strasznie się mnie czepia. Mąż stanął murem za mną i nie pozwala mnie skrzywdzić. Zastanawiam się tylko jak długo to jeszcze potrwa?

by Anula123
Dodaj nowy komentarz
avatar babubabu89
23 27

Jak nie mieszkacie razem to nie wpuszczać do domu i nie odbierać telefonów, a jak mieszkacie razem to się wyprowadzić plus to co wyżej i problem rozwiązany.

Odpowiedz
avatar Vandellopa25
4 18

Zacznij chodzić do psychologa. Mi to bardzo pomogło, teście również mnie wykańczają.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@Vandellopa25: Sama się zastanawiam nad psychologiem... teściowa. Jestem przekonana że nie robi tego żeby mi dokuczyć, ale odkąd mamy dziecko skala jej rad i wtrącwnia się mnie dobija. Z wszystkiego muszę się tłumaczyć, czemu nie dopajam wodą, a czemu nie sadzam dziecka - ona to by obłożyła poduszkami i by siedziało, z ubierania, z drzemek (bo dziecko jej zdaniem śpi o dziwnych porach, czyli pewnie powinnam wściekłe i zmęczone trzymać do odpowiedniej godziny). Na szczęście mieszka daleko od nas, a telefoniczne rady można olać. Ale po świętach u niej wracałam z rozwijającą się nerwicą... dobrze,że mąż po mojej stronie i na razie nie będziemy tam jeździć.

Odpowiedz
avatar bazienka
8 20

Nie da rady sie odciac? Zablokowac telefon, wymienic zamki, nie wpuszczac? Poza tym terapie polecam, asertywnosc i umiejetnosc ustalania granic.

Odpowiedz
avatar gorzejtobie
18 18

Odciąć się całkowicie. Z doświadczenia wiem, że to bardzo pomaga w spokojnym życiu.

Odpowiedz
avatar bazienka
8 20

@gorzejtobie: ano dokladnie- toksyczne relacje sie ucina, nie pielegnuje zeby nie byc goloslowna- ja odcielam ojca, bo nie godze sie na gnojenie przy kazdej okazji

Odpowiedz
avatar Irena_Adler
16 18

Jestem w takiej samej sytuacji, jak ty. Mam na myśli ciążę. Ale ja od samego początku wybrałam prostą strategię. Nikomu nic o tym nie mówiłam. Teściowa myśli, że nie mamy, bo nie chcemy.

Odpowiedz
avatar kaede
17 17

@Irena_Adler: niby tak, ale pomyśl .. nie każda złą sytuacje da się ukryć. Odeszłam z pracy, reakcją moich rodziców było pocieszenie - "znajdziesz sobie inną, masz duży wybór w dużym mieście", reakcją "teścia" był chamski komentarz z uśmiechem "huehue, to się pośpieszyłaś z tym wypowiedzeniem". W rodzinie chodzi o to, żeby mieć oparcie a nie żeby cie jeszcze atakowali kiedy jesteś w kiepskiej sytuacji (jakby nie było wystarczająco trudno). A potem "teściowie" się dziwią, że nikt ich nie odwiedza ;)

Odpowiedz
avatar Irena_Adler
11 19

@kaede: zawsze bierz pod uwagę, że to obcy ludzie. Ty nie musisz z nimi mieć kontaktu, ale nie wolno Ci żądać tego samego od męża. Bo kiedyś może Ci to wypomnieć. Więc tam nie jeździj i tyle. A na drugi raz - nie mów im nic o sobie.

Odpowiedz
avatar krzycho1
15 15

Unikaj kontaktów z teściową, a przede wszystkim nie mów jej o sobie (o Was). Jasno widac, że wszystko co powiesz może wykorzystac przeciwko Tobie. Nie napisałaś, ale jak mieszkacie razem z nią to wyprowadzcie się jak najszybciej.

Odpowiedz
avatar t5q1
5 13

Ostatnio pracowałem u klienta który od 19 lat nie utrzymuje kontaktów ze swoimi rodzicami ( ojciec choleryk wyżywał się na nim). Klient wyprowadził się daleko od nich. Teraz ma rodzinę i jest szczęśliwy. Koniecznie odciąć się. Życie jest za krótkie aby je marnować na smutki i stres. Stresująca praca - zmienić Stresująca rodzina - odciąć się Nie wiem gdzie Pani mieszka ale, Kraków jest ładnym miastem do zamieszkania. Jeśli natomiast lubi Pani może to Zapraszam do Gdyni.

Odpowiedz
avatar fursik
4 12

@t5q1: Morze lubi, a morze nie lubi :-D

Odpowiedz
avatar dorota64
-3 19

Mąż stanął murem? to chyba jakis rozypujący się mały mureczek, skoro musisz znasić to wszystko. Murem to by dla manie znaczyło nie spotkasz już nigdy teściowej a twój mąż powie jej dokładnie dlaczego i tez nie będzie utrzymywał kontaktów

Odpowiedz
avatar Moby04
4 4

@dorota64: Podobnie pomyślałem... może niekoniecznie od razu odcinanie się od rodziny ale proste postawienie sprawy: "Mamo, skoro nie odpowiada ci moja wybranka to w porządku - nie będziemy się widywać. O dziecko dalej będę się starać z Anulą a jak się w końcu uda to nie licz, że poznasz swojego wnuka." Da do myślenia i pewnie teściowa zaraz zmieni/przemodeluje podejście... Trochę jak w "Poznaj mojego tatę" - teściu był nie do zniesienia dopóki mu na to rodzina pozwalała ale jak się miarka przegła i do niego dotarło to sam naprawiał sytuację.

Odpowiedz
avatar andtwo
5 11

Rady typu "trzeba odciąć się całkowicie", dobre, ale w wirtualnej rzeczywistości, nie w prawdziwym życiu. Koszmarnym błędem jest zwierzanie się ze swoich problemów osobie, która wiecznie ma coś do zarzucenia- sama dołożyłaś jej tylko kolejną szpileczkę. Na ten typ osób jest bardzo dobry sposób- kiedy po raz kolejny teściowa coś powie, ostro zripostuj, a zaraz potem najlepiej wyjdź z pokoju. Nie podziała za pierwszym razem, to podziała za drugim, max trzecim. Obecnie teściowa cię tak traktuje, bo wie, że sobie może na to pozwolić. I przede wszystkim- gdzie wsparcie męża?!

Odpowiedz
avatar kuleczka
2 6

@andtwo: nie rozumiem, jak to niemożliwe w prawdziwym życiu ? ja się kontaktuję ze swoją rodziną tylko wtedy, kiedy ja tego chcę - z rodzicami spotykam się tylko od święta, ze względu na moją teściową, która lubi na święta do nich wpaść na obiad, to z nią jedziemy, ale poza tymi dwoma dniami w roku kontaktu nie mam, bo nie chcę.

Odpowiedz
avatar jonaszewski
0 0

Z rodzinnego doświadczenia, na szczęście nie swojego, powiem, że potrwa, póki jedna z osób nie zejdzie z tego świata. Dlatego pracuj nad sobą, bo teściowej już nie zmienisz, możesz tylko starać się zobojętnieć albo uodpornić na jej zachowanie.

Odpowiedz
avatar daroc
2 2

"[...] ponieważ jest dla mnie bolesna. Otóż jestem szczęśliwą mężatką [...]" jakoś śmieszne mi się wydało takie zestawienie akapitów, że te zdania nastąpiły jedno po drugim. ;)

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
3 3

Ja bym to prosto załatwił. Powiedziałbym matce co o tym myślę i tyle by mnie widziała. Wychowała mnie i szanuje ją za to ale żona to mój wybór i najważniejsza osoba w moim życiu. Moja matka nie musi jej kochać ale musi ją szanować (to samo w drugą stronę) jeśli nie wykazuje się gramem kultury osobistej to nie zasługuje na moją uwagę. Kiedyś miałem podobną sytuacje tylko,że z ojce. Nie pamiętam już ale powiedział coś o mojej partnerce. Dwa lata nie rozmawialiśmy aż zmądrzał i przeprosił. W końcu to on sam mnie nauczył by szanować kobiety.

Odpowiedz
avatar LoonaThic
2 2

Nad czym się zastanawiać? Nie dyskutujesz, nie wpuszczasz, nie gadasz, telefonów nie odbierasz, słowem - nie kontaktujesz się, tyle. Zakładam, że nie mieszkacie razem a pozwalasz by OBCA kobieta pozwala Tobie czuć się jak g...wno. Po co?

Odpowiedz
avatar niemoja
0 0

Na upierdliwą teściową znam tylko jeden skuteczny sposób (nie licząc wyprowadzenia się z domu teściów)- olewanie przytakujące. Tzn, jak tylko teściowa zaczyna jakąś uwagę - wchodzisz jej w słowo "tak, tak, mama ma rację" i wychodzisz (albo się czymś zajmujesz). Jak nie przestała, to znowu: "tak, tak, mama ma rację", aż do skutku. I nie daj się sprowokować do dyskusji czy pyskówki.

Odpowiedz
Udostępnij