Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ludzie - nigdy nie przestają zadziwiać. Niestety w tym przypadku - in…

Ludzie - nigdy nie przestają zadziwiać. Niestety w tym przypadku - in minus.

Krótka informacja, bez długaśnego wstępu - szukam najemcy do kawalerki w Krakowie. Nie za miliony monet, bez grzyba na ścianach, toalety w kuchni i czaru PRL, o jakich tu można czytać. Zdjęcia zrobione, umieszczone na portalach tematycznych. I gdzie piekielność?

W absolutnym nieposzanowaniu drugiego człowieka i jego czasu. W pełni rozumiem, że mieszkanie przed wynajęciem należy obejrzeć, zatem odpowiadam na każdego maila z prośbą o kontakt, podaję telefon, oddzwaniam, umawiam się, z reguły udaje się ustalić jakiś termin, choćby było to niedzielne popołudnie, jak dziś.

I co? I nic. Z trzech umówionych osób jedna raczyła godzinę wcześniej powiadomić, że się nie zjawi. OK, zdarza się. Dwie pozostałe dostały nagłego ataku sklerozy i wybudzone z letargu moim telefonem oraz pytaniem, czy mają jakiś problem ze znalezieniem adresu - mętnie tłumaczą się dłuższym pobytem w pracy/śmiercią kota/plamami na Słońcu. Żyłka mi już pulsuje, ale i to również się zdarza. Ale zastanawiam się dlaczego odpowiedzią na pytanie o brak jakiegoś powiadomienia o tym fakcie jest koronne "zgubiłem numer telefonu"...
I tak już od pewnego czasu, chyba w końcu się przyzwyczaję.

Jak widać, nawet w XXI wieku informacja ginie bezpowrotnie, lista połączeń odmawia współpracy, a korespondencja mailowa nagle nie pozwala wysłać już odpowiedzi. To chyba rzeczywiście te plamy na Słońcu...

I tylko tak zastanawiam się - czy zwykła kultura nie nakazuje powiadomić kogoś wprost o braku dalszego zainteresowania, aby nie siedział bezczynnie całe popołudnie jako ten ciećwierz czekający na Godota, czy to ja mam jakieś wymagania z kosmosu?

by ~dziwnyjesttenswiat
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Grav
11 11

Umawiaj ludzi na tę samą porę. Przy okazji zwiększysz presję na potencjalnym najemcy - o, są ludzie, interesują się, znaczy trzeba szybko brać, bo mi ktoś sprzątnie sprzed nosa ;)

Odpowiedz
avatar victoriee
2 6

Moim zdaniem musi być jakiś duży minus tego mieszkania - lokalizacja, cena, stan itp. Mieszkałam w Krakowie w latach 2015-2016 i szukając pokoju/kawalerki, ciągle natrafiałam na "castingi", tzn. właściciel informował, że ma poumawianych x osób i wybierze jedną i zadzwoni do tego "szczęśliwca" 5 maja o 20. Edit. Z ciekawości - podasz lokalizację, metraż i cenę? Wciąż mam paru znajomych w Krakowie to może komuś podrzucę info.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2018 o 11:49

avatar Szpadelek
-1 1

Witam O kulturze to sporo ludzi słyszało w telewizorni. czegoś takiego nie przyjęli...

Odpowiedz
avatar jass
1 1

Niestety ludzie nie mają za grosz szacunku do cudzego czasu :/ Przez kilka lat podnajmowałam drugi pokój w mieszkaniu po babci i szybko się nauczyłam że po pierwsze zawsze trzeba się umawiać wyłącznie na godzinę, która pasuje mi i o której i tak byłabym w domu, wtedy jak potencjalny współlokator się nie zjawi nie marnuje przynajmniej mojego czasu, a po drugie - nawet jeśli ktoś deklaruje że ależ tak, absolutnie jestem zainteresowany, wprowadzę się tego i tego dnia - trzeba zawsze brać bezzwrotny zadatek, bo umówionego dnia może się okazać, że człek się jednak nie wprowadza, a poinformować nie raczył i pokój bez sensu stał przez ten czas pusty.

Odpowiedz
avatar Wilczyca
0 0

Można prosić na priv link do ogłoszenia :)?

Odpowiedz
avatar ThisLove
0 0

A właściciele mieszkań robią to samo. Szukałam mieszkania na studia. Jadę uwaga 150 km umówiona na 9 rano i co? Pani nie otwarła. Po telefonie: nie aktualne. Jeszcze lepsze: Nie wynajmę pani, wynajmuję tylko panom (okej..?). Nie wynajmę pani, wynajmę tylko dwóm dziewczynom, żeby nie sprowadzały chłopaków. Aha okej. O co chodziło? :D

Odpowiedz
Udostępnij