Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O zaglądaniu do cudzego portfela i liczeniu cudzych pieniędzy (czego nie cierpię,…

O zaglądaniu do cudzego portfela i liczeniu cudzych pieniędzy (czego nie cierpię, nie toleruję i nie akceptuję).


Pracuję w małym warsztacie samochodowym, dwa stanowiska, lakiernia i miejsce na przygotowanie auta do lakierowania.

Obecnie mamy w warsztacie dwa samochody, które wymagają sporej ilości pracy. Jeśli przyjedzie jakiś klient, to prace są przerywane i robimy "szybką naprawę", a potem wracamy do złomków.

W poniedziałek wieczorem tuż przed zamknięciem wpada klient busem, naprawa (blacharsko-lakiernicza) wyceniona na 2000 netto i tydzień pracy.
Klient marudzi strasznie, że to długo, może by się udało coś tam szybciej, samochód potrzebny do pracy.

Szybkie obliczenia, jeżeli zostaniemy dużo dłużej w pracy i nie będzie niespodziewanych problemów z częściami, uwiniemy się w trzy dni, max cztery. Klientowi pasuje, w zasadzie się umówił.

Pada pytanie:
- To ile to będzie kosztowało?
Szef:
- Nic się nie zmieniło, 2000 netto.
- Ale jak to? Za trzy dni pracy 2000? To ile wy zarabiacie miesięcznie? Chyba was &#@*$!

Szef uprzejmie powiedział:
- To dziękuję, do widzenia, tam jest brama, na pewno ktoś to panu zrobi taniej i szybciej.
Facet pojechał.

Wtorek, gość przyjechał jakby nigdy nic.
- Panowie, robimy.
Szef:
- Niestety nie mam już wolnych stanowisk, nic się nie da zrobić, jak tylko się zwolni miejsce, zadzwonię.
- Ale jak to, przecież się umówiliśmy!

No raczej nie.

Zawsze, ale to zawsze z takimi klientami są później problemy. A to bankomat nieczynny, a to żona z portfela pieniądze wyjęła, a to zapłaci 1000, samochód zabierze i dopłaci później, a to, a tamto. Ale komuś zarobki podliczyć to pierwszy...

uslugi

by Garrett
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar rodzynek2
44 44

Za robotę typu "ekspres" powinno liczyć się dodatkowe wynagrodzenie. Oczywiście, jeżeli da się to zrobić w przyspieszonym terminie. Powód? Mówi się, pracownicy muszą zostać w nadgodzinach lub przyjść w sobotę, a za nadgodziny wg kodeksu pracy trzeba zapłacić 150%-200% stawki. Przecież inni klienci są już poumawiani na terminy i trzeba je dotrzymać.

Odpowiedz
avatar szafa
3 3

@rodzynek2: Jak najbardziej, tyle że nie bardzo jest sens wyjaśniania tego klientowi, który sam tego nie rozumie. Z doświadczenia wiem, że tego typu klient odpowie na wyjaśnienia jakże popularną formułką "a co mnie to obchodzi?"

Odpowiedz
avatar timo
15 29

Gościu robi tym busem usługi transportowe? To może zadzwoń do niego (z innego numeru) i zleć wykonanie usługi transportowej w możliwie wyśrubowanym (ale realnym ze względu na odległość i czas jazdy!) terminie, takiej "na wczoraj". Jak Ci poda cenę (odpowiednio wysoką, z uwagi na ekspres), to zaproponuj skrócenie czasu realizacji o połową i jednocześnie obniżenie ceny. A potem się przedstaw i przypomnij opisaną sytuację. Może coś do niego dotrze (chociaż wątpię).

Odpowiedz
avatar Garrett
1 1

@timo: nie, raczej jakieś ogrody zakłada czy coś takiego sądząc po zawartości auta.

Odpowiedz
avatar timo
3 3

@Garrett: to niech Ci zrobi ogród na wczoraj za pół ceny ;)

Odpowiedz
avatar karol2149
4 4

Jak na wczoraj, to za darmo (albo za dopłatą, skoro kwota wynagrodzenia uzależniona jest od zmiennej t-czas, która w tym wypadku jest ujemna). Przecież w ogóle nie pracował w takim wypadku xD

Odpowiedz
avatar avtandil
20 26

Sorry, ale jeśli za "zostaniemy dużo dłużej w pracy" cena jest ta sama, co za normalny tryb, to coś tu mocno nie gra.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 10

@avtandil: Zostaną dłużej, ale zrobią szybciej, czyli np w tydzień opędzlują więcej aut. To tak jakbyś wziął nadgodziny na etacie.

Odpowiedz
avatar avtandil
3 5

@mietekforce: No właśnie, za express zawsze jest dodatkowa dopłata :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@avtandil: No ale tu nie było. Decyzja szefa. Widocznie uznał że i tak mu się to opłaca.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
12 16

za usługę przyspieszoną powinno być drożej

Odpowiedz
avatar Iceman1973
1 9

Za dodatkowe godziny w pracy i właśnie robotę express, powinien dostać większy rachunek.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
0 6

Ktoś tu nie skumał mojego komentarza czy może głosy obraziłem jakiegoś Janusza i Grażynę biznesu?

Odpowiedz
avatar FrancuzNL
0 4

No to w końcu ile zarabiacie miesięcznie? :)

Odpowiedz
avatar Garrett
5 5

@FrancuzNL: miliony monet minus podatek

Odpowiedz
avatar FrancuzNL
0 2

@Garrett: to za taką kasę nie warto nawet z łóżka wychodzić

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

To jest normalne. Tatko kiedyś opowiadał, jak jego szef pultał się, że za godzinę wynajęcia dźwigu trzeba zapłacić kilkaset złotych (nie pamiętam ile, może 300, może 800). Gość najwyraźniej nie wiedział, że taki dźwig kosztuje dwa miliony, do tego koszty konserwacyjne, paliwo. Szkolenia, pozwolenia i certyfikaty pominę, przypuszczam, że jakieś szkolenia taki operator musi mieć. Identyczna sytuacja jest w IT - zawsze jest zdziwienie "co tak drogo?". Przecież to tylko siedzenie przed komputerem, żaden problem, każdy może to zrobić.

Odpowiedz
avatar Moby04
2 2

@lasek0110: Taka anegdoda mi się przypomniała jak to w pewnym biurze nagle komputer zaczął strasznie buczeć. Próbowali to znosić ale się na dłuższą metę nie dało, więc szef wezwał "informatyka" (znaczy taki serwis na telefon). Gość przyjechał, zerknął na jednostkę, wyciągnął śrubkę z kieszeni, dokręcił obudowę i zaśpiewał: - 50 złotych i 50 groszy. Szef: Co? 50 dych za jedną śrubkę?!? - Nie, za śrubkę to 50 groszy... 50 złotych za to, że wiedziałem, gdzie ją wkręcić. ^_^

Odpowiedz
avatar dayana
2 2

Jest na to proste rozwiązanie. Zrobić kosztorys i dać klientowi. Będzie widział ile i za co płaci. No, ale po co, przecież to zbyt cywilizowane rozwiązanie.

Odpowiedz
avatar Garrett
0 0

@dayana: Kosztorys był ustalany ustnie, na zasadzie: Wymieniamy poszycie odtąd dotąd i lakierujemy. Co ja mu w kosztorysie wypiszę? Cena lakieru, cena prądu, cena powietrza, cena podkładu, cena szpachli, cena roboczogodziny, cena najmu m2? Skoro się zgodził na kwotę to chyba ok?

Odpowiedz
avatar Jaladreips
0 0

Skoro o zaglądaniu do portfela mowa, to tak się zastanawiam, tylko się nie obraź ;) Z wcześniejszych twoich historii wynika, że miałeś działalność, robiłeś remonty. Teraz piszesz, że pracujesz w warsztacie. Co się stało? Bardziej się opłaca w warsztacie robić?

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 2

hmmm mam nadzieje, ze kase bierzecie z gory...

Odpowiedz
avatar CrazDes
0 0

@bazienka: W takich instytucjach raczej samochód stanowi odpowiedni zastaw. A często awaria zdarza się niespodziewanie, gdzie się odstawia autko, a później odbiera przy tym płacąc (ma się kilka dni na pozbieranie pieniędzy, rzadko się ma takie pieniądze pod ręką lub warsztat z terminalem). Przy okazji też odpada problem dodatkowych nieprzewidzianych kosztów (choć niestety może to też być nadużywane na korzyść warsztatu).

Odpowiedz
avatar Garrett
0 0

@bazienka: Nie, zawsze po wykonaniu pracy. Żadnych zaliczek, żadnych rat, to jest porządna firma :)

Odpowiedz
avatar Garrett
0 0

@CrazDes: Wg prawa samochód w takim przypadku nie jest zastawem. Nie jestem jego właścicielem, nie mogę nim rozporządzać, nie mogę go sprzedać, nie mogę go wynająć, nie mogę również go zatrzymać po naprawie, nawet jeżeli klient przyjedzie i będzie go chciał zabrać nie płacąc. W takiej sytuacji muszę dochodzić swoich praw w sądzie. Nie mogę również nim jeździć, o ile nie ustalono inaczej (jazda próbna).

Odpowiedz
Udostępnij