Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jest sobie człowiek, lat prawie 70. Ojciec 3 synów i córki. Cala…

Jest sobie człowiek, lat prawie 70. Ojciec 3 synów i córki. Cala gromada już dawno pełnoletnia, w związkach, wszyscy mają dzieci. I nagle okazuje się, że ten człowiek jest strasznie samotny, nie ma nikogo. I pewnie pomyślicie, że co za dzieci niewdzięczne, zostawić starego ojca itp... Ale nie. Pan ojciec sobie ciężko na to zapracował swoim cudownym postępowaniem w stosunku do swoich dzieci, a także do ich drugich połówek.

Historia zaczyna się wiele lat wcześniej. Tatuś robił dziecko, wyjeżdżał na delegację zagraniczną na rok, wracał, robił następne i wyjeżdżał znowu na rok. Zostawiał swoją żonę, która miała sad, szklarnię, 2 dzieci i chorą teściową, której trzeba było pilnować na każdym kroku. Najpierw urodziła się dwójka dzieci, potem 8 lat przerwy i kolejna dwójka, ale schemat utrzymany, ciąża, wyjazd, powrót, ciąża i wyjazd.

Kiedy najstarszy syn brał ślub, ojciec wyłożył kasę na całe wesele. Było to w czasach, kiedy był jednym z bogatszych ludzi w okolicy. Córka brała rok później, dla niej kasy już nie było. W międzyczasie umarła matka gromadki, ojciec został z dwójką młodszych nastoletnich synów, których miał w poważaniu. Najmłodszym pomiatał zawsze, ten starszy był w lepszej sytuacji, ale jak się okazało, nie na długo.

Najmłodszy brał ślub, nie dostał złotówki, ale tatuś opowiadał wszystkim, jak to wesele syna go zrujnowało. Chłopak dopiero niedawno spłacił kredyt. Ojciec przez 10 lat odwiedził go może 5 razy, z czego 3 były z czystych względów finansowych. Nie wie nawet jak jego wnuczki wyglądają. O synowej zawsze mówił, że trzyma jego syna pod pantoflem, że wredna zołza, no i wiele, wiele lepszych i niekoniecznie cenzuralnych wypowiedzi.

Córkę zdradzał mąż, i to jawnie. Tatusiowi nie przeszkadzało to ani troszkę. Kiedy facet zaczął poniewierać kobietą i bić, a raczej nawet katować dzieci, też nie było żadnej reakcji. Dzisiaj kobieta jest zastraszoną kobietą, nastawioną bojowo do całego świata, a szczególnie do tych, którzy wg niej mają lepiej.

Najstarszego syna spotkała ogromna tragedia w życiu. Stracił dziecko w wypadku. Zaczął pić. Jego żona jako osoba wierząca zaciągnęła go przed ołtarz, gdzie przysięgał trzeźwość przez 10 lat. I się trzymał. Wszyscy myśleli, że facet z tego wyjdzie, ale tatuś zaraz na następny dzień kiedy przysięga wygasła zaprosił syna do siebie, gdzie była impreza, a alko się lało. Zaczęło się namawianie, naśmiewanie, wyszydzanie. W końcu facet wypił. Dzisiaj jest alkoholikiem. Tatuś przed ludźmi strasznie się żali, że on robił co mógł itp., ale w 4 ścianach to nie przeszkadza mu pić z synem. Oczywiście synowa zła, wyrodna, niewdzięczna, bo miała dość i wyrzuciła z domu alkoholika, żeby dzieci nie patrzyły na to, jak się ojciec zatacza wieczorami po podwórku.

Teraz ostatni syn. Ożenił się, jak się okazało, bo go panna na dziecko złapała (chociaż najpierw się zaręczyli, dopiero po dłuższym czasie dziewczyna zaszła w ciążę). Oczywiście zła i niedobra synowa, bo zaczęła męża angażować w obowiązki domowe i opiekę nad dzieckiem. Czyli pantofel, no bo wiadomo, jak facet w domu robi, to pantofel.

I tak latka leciały, dzieci się rodziły - tatuś olewał, wnuki się rodziły - dziadek olewał.
Facet wyśmiał i wyszydził każdego członka najbliższej rodziny. Ubliżał swoim synowym za ich plecami myśląc, że te się nie dowiedzą. W oczy słodził, a za plecami obgadywał.

Dzisiaj jest sam. Nie ma nikogo. Skłócił nawet ze sobą 3 rodzeństwa, co wyszło dopiero niedawno, że tak właściwie to sprawka tatusia, ale sprawy zaszły już tak daleko, że to jest nie do odkręcenia. I teraz facet chodzi, żali się po ludziach jaki to on biedny, jak go źle traktują, jak go olewają... I wszyscy myślą, że to dzieci wyrodne.

by bajkowa92
Dodaj nowy komentarz
avatar bajkowa92
13 19

@piesekpreriowy: nie, nie zgadłeś. jestem jedną z synowych, akurat tą która mieszka najbliżej i codziennie słucha jak to rodzina strasznie dziadka skrzywdziła. tyle, że historii od strony rodziny nikt nie zna. oprócz kilku sąsiadek, które zajmowały się dziećmi i jego umierającą zoną.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
3 3

@bajkowa92: Przedostatni syn?

Odpowiedz
avatar rodzynek2
0 8

@piesekpreriowy: Pewnie zmyślone, trochę plotek i dużo domysłów. A Ty autorko zdecyduj się, czy negatywny bohater historii, to Twój teść, czy dziadek. Bo w tym samym zdaniu piszesz, że jesteś jego synową, a potem nazywasz go dziadkiem.

Odpowiedz
avatar Saszka999
8 16

@rodzynek2: Nigdy nie spotkałeś się, że po pojawieniu się wnuków w wewnętrznej nomenklaturze "teść" zmienia się w "dziadka"?

Odpowiedz
avatar rodzynek2
-2 4

@Saszka999: Tylko, że na awans z "teścia" na "dziadka" w wewnętrznej nomenklaturze trzeba sobie zasłużyć. Samo posiadanie wnuków nie wystarcza do tego.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 kwietnia 2018 o 11:58

avatar BlueBellee
2 6

@rodzynek2: A jak trzeba sobie zasłużyć według Ciebie? U mnie w rodzinie po prostu tak się mówi.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
0 2

@BlueBellee: Chociażby przez samo zainteresowanie wnukami, a nie tylko odwiedziny raz na kilka lat/ Czasami pomoc w opiece nad wnukami (oczywiście jeżeli zdrowie pozwala) jeżeli rodzice muszą wyjść (zakupy, jakaś impreza od czasu do czasu).

Odpowiedz
avatar BlueBellee
0 2

@rodzynek2: No to w sumie nie mogę ocenić czy do tego trzeba takiego zachowania. Bo u mnie było jak mówisz i właśnie rodzice rodziców, zostali przemianowani na dziadków przez wszystkich.

Odpowiedz
avatar Morog
2 8

Już bezbłędnie rozpoznaje tego bajkopisarza po dwóch zdaniach opowieści.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
3 13

@Morog: Już bezbłędnie rozpoznajemy tego usera po jego komentarzach, w których pod niemal każdą historią zarzuca jej autorowi bajkopisarstwo :)

Odpowiedz
avatar Lynxo
0 6

@KatzenKratzen: Tez chce byc slawny :|

Odpowiedz
avatar leprechaun
-2 2

@Lynxo: Dla mnie jesteś sławny, zawsze cię rozpoznaję po awatarze i pamiętam, że mieszkasz w Irlandii. :D

Odpowiedz
avatar ElfiRasista
0 0

@Morog: Jurwa mać ale wy jesteście irytujący. Widzicie że portal umiera, nie? Przez takich jak wy. Przez takich dekli którzy w KAŻDEJ historii będą pisać że jest fejkiem i będą rozkręcać gównoburzę tysiąclecia byleby to "udowodnić".

Odpowiedz
avatar Anka8976
5 5

"Najmłodszy brał ślub, nie dostał złotówki, ale tatuś opowiadał wszystkim jak to wesele syna go zrujnowało. Chłopak dopiero niedawno spłacił kredyt." Sorry, ale to dla mnie największa głupota. Zadłużyć się na dwa dni wiejskiej zabawy.

Odpowiedz
avatar Kocilla
0 2

Dzieci wychowuje się przykładem. Nie gadaniem "ja w twoim wieku", nie czytaniem biblii i umoralniających historyjek, nie zastraszaniem biciem za złe zachowanie. Przykładem. Dzieci widzące w domu jak ich rodzice troszczą się i o nie, i o starsze pokolenie, nasiąkają tym i same też powtarzają ten scenariusz. I trzeba mieć naprawdę sporo za uszami, żeby dzieci faktycznie nie chciały utrzymywać kontaktu gdy dorosną, zwłaszcza że przecież nadal często dochodzi do tego też presja społeczna i stygmat "wyrodnego dziecka" właśnie. I nie piszcie zaraz, że znacie "cudowne rodziny" gdzie podłe dzieci się wypięły na rodziców. Cudowne to one mogły być oglądane z boku, a co było w czterech ścianach domu, to nie wiecie.

Odpowiedz
avatar MarcinMo
0 2

Strasznie nie lubię tego typu wpisów. Takie ploteczki, to sobie po mszy można przed kościołem uskuteczniać, albo na ławeczce w parku z innymi babciami. Przynajmniej tak lokalnie to może być interesujące, bo każdy wie, o kim mowa. Taka drobna prośba z mojej strony - piszmy historie takie, w których faktycznie braliśmy udział, lub zaobserwowaliśmy, a ploteczki zasłyszane od bratowej koleżanki ciotki zostawmy na jakieś lokalne spotkanie emerytek.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@MarcinMo: a moze pisze to jedno z dzieci? lub wnukow?

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

moj ojciec 10 lat mi powtarzal, jak to na nic niezasluguje, do niczego nie dojde, nikt mnie nie zechce, jestem nie dosc dobra odcielam sie mama i brat uwazaja, ze "histeryzuje i krece afery" ojciec, ze sie uzalam nad soba i wymyslam

Odpowiedz
Udostępnij