Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Trzymajcie, bo zabiję. A krwi użyję jako farby, miło będzie wrócić do…

Trzymajcie, bo zabiję. A krwi użyję jako farby, miło będzie wrócić do malowania. Nie umiem, ale lubię.

Zapewne wielu z was, jeśli nie każdy, ma jakieś preferencje dotyczące ubioru. Jedni chodzą w dresach, inni zawsze mają jeansy i T-shirt, dodatkowo zimą bluzę, niektóre kobiety uwielbiają sukienki, inne ich nie znoszą.

Ja również mam w tej kwestii upodobania: uwielbiam chodzić w białych ubraniach. Ot, lubię ten kolor, ewentualnie może być ecru.

Nie jestem na kierunku związanym bardzo mocno ze sztuką, jednak pracownię naszych kolegów od pędzli czasami odwiedzamy, żeby skorzystać ze stojącego tam urządzenia, które u nas się nie zmieściło.

Dziś było ciepło, postanowiłam założyć więc sukienkę. Oczywiście białą, kupiłam ją dwa lata temu wraz z jej bliźniaczą siostrą podczas wyprzedaży.

Podczas jednej z lekcji odwiedziliśmy wspomnianą już pracownię, coby sobie popracować na rzadko używanych urządzeniach. I właśnie w trakcie przyjemnej dla mnie pracy poczułam coś mokrego na plecach. Odwróciłam się.

Za mną stało dwóch chłopaków. Z puszkami po farbie. W sumie powinni dziękować moim koleżankom, że mnie przytrzymały i na wrzaskach zdenerwowanej Ami się skończyło. Potem mi przeszło, usiadłam tylko i się rozpłakałam.

Teraz się cieszę, że kupiłam dwie takie same sukienki. I żałuję, że nie pomyślałam o ubraniu jakiegoś kombinezonu ochronnego, czy czegoś w tym stylu, jednak chyba mogłam liczyć na to, że nie będę narażona na atak DZIESIĘĆ METRÓW od stołów, przy których pracowali dowcipnisie. Bo tak się tłumaczyli wychowawczyni, że to był dowcip.

Ciekawe, jak zareagują, gdy w poniedziałek zażądam od nich zwrotu pieniędzy za zniszczoną sukienkę - plamy się nie doprały. Wiem, mam drugą, której NIGDY nie włożę do szkoły, ale dla zasady...

szkolna_pracownia_artystyczna

by Ami_Apollo
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rak77
34 34

Nie jest ważne gdzie i za ile kupiłaś tę sukienkę. Masz prawo żądać naprawienia szkód czyli zwrotu sukienki lub równowartości za jaką można kupić taką samą. Niech za głupotę płacą.

Odpowiedz
avatar Ami_Apollo
28 28

@Rak77: Identycznej nie widziałam już nigdzie, dlatego się cieszę, że kupiłam dwie. Ale pieniądze i tak się przydadzą, wakacje za pasem. Gdyby ubrudzili mnie farbą przez przypadek, nie miałabym pretensji, w końcu wypadki się zdarzają. Ale dwie puszki farby? Wylanej z premedytacją na moje plecy? Tej zbrodni wybaczyć nie mogę. Zmarnowania farby też.

Odpowiedz
avatar paski
3 11

@Ami_Apollo: To był pewnie performance :P

Odpowiedz
avatar artemisia
12 12

@Ami_Apollo: Wiem, że wtedy nie będzie już biała, ale może spróbuj przefarbować sukienkę na ciemniejszy kolor?

Odpowiedz
avatar bazienka
6 6

@Rak77: to jest ciekawe, bo oczywiscie podajesz np. cene z netu- bez promocji ;) jesli to sieciowka

Odpowiedz
avatar kicz138
21 21

I nie zapomnij krzyknac ceny sprzed wyprzedazy. Nie musza przeciez gowniarze wiedziec ze chodzisz po przecenach

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

Podziwiam, że tak chodzisz tylko w białych rzeczach. Jak już odświeta coś białego ubiore to cały dzień mam schize,że sie ubrudze i bedzie widać. Spodni białych nigdy nie założe bo jeszcze wiekszy stres. :)

Odpowiedz
avatar Ami_Apollo
10 14

@nursetka: To nie jest tak, że zawsze tylko biel. Czasami biorę tylko jakiś dodatek typu materiałowa opaska, byleby coś było w tym kolorze, uczulenia na inne barwy nie mam. Po prostu bez tego koloru czuję się jak w piekle, z kolei ubrana cała na biało... Raj :) Ostatnio koleżanki się śmiały, że moim ulubionym sklepem jest pewnie salon sukni ślubnych. Nie zaprzeczam ;)

Odpowiedz
avatar Ami_Apollo
6 12

@Lunar_Shadow: Owszem, rozpłakałam się z powodu głupiej sukienki. Problem?

Odpowiedz
avatar lady0morphine
6 10

@Lunar_Shadow: Też bym się rozpłakała z powodu głupiej sukienki. Zwyczajnie szanuję swoje rzeczy. Kiedy przestaniesz żyć na garnuszku mamusi, to sam zrozumiesz.

Odpowiedz
avatar Ami_Apollo
4 8

@lady0morphine: Zgadzam się, z wyjątkiem jednego: nawet żyjąc na utrzymaniu rodziców można, a nawet powinno się szanować swoje rzeczy. Sama jeszcze jestem na garnuszku, co w przypadku prawie siedemnastolatki jest w sumie normą :) Ale z drugiej strony, do tego trzeba dojrzeć

Odpowiedz
avatar LoonaThic
2 8

W zasadzie jest wszystko ładnie opisane - oprócz opisu samego zdarzenia... Co się stało? Polali Cię, pędzlami rzucali czy jak?

Odpowiedz
avatar Ami_Apollo
-2 8

@LoonaThic: Myślałam, że napisałam dość jasno. Widocznie nie, ale już wyjaśniam: polali mnie z puszek. Taki kolorowy śmigus-dyngus

Odpowiedz
avatar LoonaThic
4 4

@Ami_Apollo: No własnie nie napisałaś - stąd moje pytanie. Czyli wylali Ci na plecy puszki farby - teraz jest po prostu jasne :)

Odpowiedz
Udostępnij