Jako kierowca nie mam nic przeciwko rowerzystom, uważam że droga jest dla wszystkich... ale ;)
Ulica Janka wiśniewskiego w Gdyni jest dwupasmówką, krytyczną dla płynności ruchu w mieście ulicą. Wzdłuż niej, niemal na całej długości jest chodnik będący równocześnie ścieżką rowerową (znak C-13/C-16). Niestety regularnie zdarza się, że rowerzyści ignorują go i jadą sobie ulicą. Poza godzinami szczytu nie jest to problemem, ale w szczycie zdarzyło mi się widzieć jadący ulicą rower, za nim autobus, który nie był w stanie go wyprzedzić (drugim pasem jechały samochody, dla autobusu było za wąsko, żeby go wyprzedzić 'swoim' pasem).
Samemu raz zdarzyło mi się otrąbić delikatnie jadącego tam ulicą rowerzystę. Dogonił mnie na światłach i kulturalnie zapytał jaki mam problem ;) Powiedziałem mu że ma tu ścieżkę rowerową. Jego odpowiedź?
"Ale ja mam rower szosowy".
Kto tu jest piekielny, oceńcie sami.
rowerzyści
Czyli na górskim nie można jeździć po nizinach, a na miejskim - poza miastem?
Odpowiedz@kitusiek: Nie mozna.
Odpowiedz"Kto tu jest piekielny" Jak to kto, jak zwykle rowerant.
OdpowiedzI powinien dostać solidny szosowy mandat
OdpowiedzMam taki kawał sytuacyjny ;) Co powstanie z połączenia pieszego, który ignoruje światła i nie patrzy zupełnie na innych uczestników ruchu z kierowcą bmw, który nie baczy na ograniczenia prędkości i wszędzie się wepchnie? Odpowiedź brzmi rowerzysta :) Ba Dum Tss
OdpowiedzNa tej ulicy zawsze lubiłam jeździć rowerem bo właśnie na tym chodniku mogłam czuć się bezpiecznie oddzielona od aut krawężnikiem. Jak widzę tych miłośników adrenaliny to też mnje ich logika zastanawia. A ten chodnik jest nowy i równy, można się rozpędzić.
Odpowiedz@MyCha: chyba nie kumam: lubiłaś jeździć na ulicy, bo na chodniku czułaś się bezpiecznie? Czyli wolisz czuć się niebezpiecznie?
Odpowiedz@timo: na ulicy imienia Janka Wiśniewskiego. Ulica ta składa się z jezdni (dla samochodów) oraz chodnika (dla pieszych i rowerzystów), oddzielonych krawężnikiem. Autorka komentarza lubi jeździć rowerem po chodniku biegnącym wzdłuż ulicy imienia Janka Wiśniewskiego. "The poison for Kuzco. The poison chosen especially to kill Kuzco. Kuzco's poison." Nie wierzę, że komuś autentycznie trzeba to było wytłumaczyć.
Odpowiedz@timo: Jak się zaznajomisz z podstawowymi pojęciami, to może skumasz. Na razie mylisz ulicę z jezdnią.
OdpowiedzCzy ten ścieżkochodnik jest z kostki brukowej?
Odpowiedz@Wilczyca: może być i z zupy ogórkowej, jeżeli jest oznaczony jako ścieżka to rowerzyści mają obowiązek z niej korzystać. Na ulicy nie ma prawa ich być.
Odpowiedz@Wilczyca: Bez znaczenia dla sprawy. Mam "ścieżkochodnik" pozwalający na jazdę, to z westchnieniem na niego wjeżdżam i uważam na pieszych.
OdpowiedzPo obu stronach sa sciezki? Jesli nie, no to moga jechac ulica, jesli sciezka jest po przeciwnej stronie Fakt wielu rowerzystow igonuje swiatla, dzisiaj nawet jakiemus dziadkowi zwrocilem uwage, ze jego swiatla tez obowiazuja, jadac samemu na rowerze
Odpowiedz@Szwa: Podasz, proszę, przepis, na podstawie którego tak twierdzisz? W tejże samej Gdyni, w dzielnicy Orłowo, jest sobie ścieżka rowerowa, która biegnie raz jedną stroną ulicy, raz obiema. Jadąc dalej, w Gdańsku przedłużenie tej ścieżki rowerowej robi sobie slalom - co kilkaset metrów ścieżka rowerowa przecina jezdnię przejazdami rowerowymi w taki sposób, że rowerzyści jadą najpierw na lewo od jezdni, potem na prawo od jezdni itd.
Odpowiedz@Hideki: przepisy sa nie jasne ,ale jesli sady uniewinnaja bo mimo, ze ktos jechal ulica a po lewej stronie mial sciezke Pierwszy z brzegu https://czasopismo.legeartis.org/2017/07/rowerem-ulica-mimo-drogi-dla-rowerow.html Wlasnie o to chodzi by nie bylo slalomu, skoro ulica zajmie mi przejazd np.5 min a jazda slalomem 10 min to nie ma sensu taka sciezka. Jade prosto chce miec sciezke prosta, a nie co skrzyzowanie zmiana stron i zamiast czekac raz na swiatla czekam dwa razy Tak samo gdy jade prosto ,a sciezka skreca na nastepnych swiatlach, nie ma jak potem taki rowerzysta wlaczyc sie do ruchu na ulicy nie lamiac przy tym kilku przepisow
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2018 o 12:19
@Szwa: Jeśli tak się spieszysz, to czemu nie jedziesz autem?
Odpowiedz@mietekforce: Dla mnie bez różnicy, czy droga dla rowerów jest po prawej, czy po prawej stronie. Ważne, żeby prowadziła w tym kierunku, w którym chcę. Co mi po ścieżce rowerowej, jeśli jechałabym nią pod prąd? A znam kilka miejsc, w których tak właśnie jest: przy jezdni miejsce dla rowerów jest tylko w jednym kierunku, a jeśli chcę jechać w drugim, to musiałabym szukać ścieżki dla rowerów chyba kilka ulic dalej. Chyba, bo nie wiem, nie muszę przecież tego wiedzieć, a nie będę szukać nie wiadomo gdzie. Zwykle są to krótkie kawałki, ale jakoś je pokonać muszę. Zdarzyło mi się, że stałam na skrzyżowaniu przy pasie do skrętu w lewo (na śluzie dla rowerzystów), a ktoś na mnie trąbił i krzyczał przez okno, że ścieżka rowerowa jest po prawej. OK, tylko że ona... skręca kilkanaście metrów dalej w prawo i prowadzi zupełnie gdzie indziej, niż ja jechałam. Rozumiem, że moja obecność na pasie innym niż skrajny może być niekomfortowa, ale przecież zaraz za zakrętem będę znowu przy prawej krawędzi jezdni. A rowerzyści też czasem muszą skręcać w lewo. :) Generalnie obu grupom brakuje czasem wyobraźni. Wielu rowerzystów uważa się za święte krowy i nie ma pojęcia o przepisach, a z kolei kierowcy traktują czasem rowerzystów jak zawalidrogi, które nie znają swojego miejsca (najlepiej chyba żeby po balkonie sobie jeździli). A wystarczyłoby jedynie odrobinę wzajemnego szacunku i zastanowienia się, jak jeździć, żeby sobie wzajemnie nie przeszkadzać.
Odpowiedz@mietekforce: bo jest ladna pogoda i mozna tez szybko jezdzic rowerem i nie mowie tutaj o predkosci 15 na godzine, ale +30
Odpowiedz@mietekforce: Bo zdrowiej jest mieć trochę ruchu, a nie siedzieć na tyłku w korku dwie godziny dziennie?
Odpowiedz@Szwa: sam cytujesz wyrok, gdzie sąd uniewinnił rowerzystę, po na drodze 2x3 pasy mógł nie widzieć drogi dla rowerów po lewej stronie. Znam tę sprawę. A tu mamy w historii drogę 2x1, szerokości pewnie 6 metrów i opowiadasz bzdury "moga jechac ulica, jesli sciezka jest po przeciwnej stronie". Jak to jest, ze zawsze rowerzyści wymyślają swoje własne przepisy, bez pokrycia w ustawach?
OdpowiedzMusisz Autorze wyjawić, czy chodzi o znak z kreską pionową czy poziomą. Bo widzisz, jeśli jest pionowa - to masz całkowitą rację... ...ale jeśli jest pozioma, to już tej racji nie masz, bo wtedy jest to tzw. "ciąg pieszo-rowerowy" na którym rowerzysta jechać może (bo jest tam ruch rowerowy -dopuszczony-), ale nie musi jeśli mu nie jest nią po drodze, a na którym bezwzględne pierwszeństwo ma pieszy. Z tego co widzę na Google Maps, odcinek od ul. Energetyków przez wiadukt i dalej jest właśnie takim traktem pieszo-rowerowym. Najlepiej chyba byłoby ustalić o który odcinek tej drogi chodzi (skrzyżowanie-skrzyżowanie) - wtedy ustalenie stanu faktycznego i twojej podstawy do otrąbienia będzie łatwe i przyjemne.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2018 o 21:24
@TheDoctor: niestety, nie usunę już komentarza. Jak się okazuje, to co napisałem powyżej jest błędne. Oczywiście autor ma rację, a ja musiałem się dokształcić.
OdpowiedzKto tu jest piekielny? To ja wymienię: 1. Pacany które wybudowały ścieżkę rowerową z nierównej kostki, pełną ostrych zakrętów 90° w miejscu, wyrastających pośrodku słupów, przewijającą się slalomem przez przystanki, nagle się urywającą w szczerym polu. Tak wygląda większość ścieżek rowerowych po których jeździłem w Polsce. 2. Piesi którzy uważają że ścieżka rowerowa służy za chodnik i rowerzyści tylko na niej przeszkadzają. 3. Piesi którzy w ogóle nawet nie zauważają ani ścieżki, ani rowerzysty, tylko bezceremonialnie ładują się prosto pod koła. 4. Kretyni rozwalający po ścieżce tłuczone szkło, zasypujący je piaskiem.
Odpowiedz@mooz: odpowiedź: rowerzyści, którzy uważają, że jak mają pojazd typu X, to mają do niego osobne przepisy.
OdpowiedzJa tam zawsze uważałam, że powinien być zakaz jazdy rowerem po ulicy. Jest to zdecydowanie zbyt niebezpieczne dla rowerzystów, ale też i wyjątkowo upierdliwe dla kierowców. Rowerzyści powinni jeździć ścieżkami i tam rozwijać odpowiednie prędkości, a gdzie nei ma ścieżek jeździć chodnikami z wyraźnie okresloną maksymalną prędkością i mandatami za jej przekroczenie.
Odpowiedz