Gdy miałam z 6 lat, mieliśmy psa płci żeńskiej. Wabiła się Kajka. Któregoś dnia jakimś sposobem wydostała się poza ogrodzenie. Efektem tego wypadu były dwa szczeniaczki. Rodzice zgodzili się, żeby szczeniaczki zostały (a przynajmniej tak nam się wydawało). Nazwaliśmy je Kapselek i Bianka.
Niestety, po jakimś czasie szczeniaczki zniknęły. Jak kamień w wodę. Było sporo płaczu, bo przywiązaliśmy się do nich.
Teraz już wiemy co się naprawdę wydarzyło. Znajomy ojca, powiedzmy Wiesiek, był u nas kilka dni temu. Rozmowa zeszła na temat psów no i wydało się, że ojciec oddał Kapselka i Biankę Wieśkowi. Bo po co nam było tyle psów. A tak w ogóle to mamy mu głowy nie zawracać.
ojciec
Historia nie jest piekielna - jest normalna do bólu. Nie każdy jest gotowy na to by mieć większą ilość psów, bo jest to sporo roboty. Piekielne byłoby, gdyby szczeniaki zostały dane wieśkowi, żeby on je zabił. Chcesz piekielną wersję swojej historii? Przybłąkały mi sie trzy koty. Dwa z nich mój ojciec wywiózł gdzieś i wywalił. Odbyło się to w różnym czasie. Ja miałam wtedy jakieś 10 lat może.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2018 o 7:01
@Iras: Skoro takie masz podejście do słowa danego dziecku to zrób swoim potencjalnym dzieciom przysługę i nie miej ich wcale. A jeśli już je masz to przekaż im wyrazy współczucia. To że tobie przydarzyło się coś jeszcze gorszego nie znaczy, że to co zdarzyło się mi nie było piekielne.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2018 o 18:28
@Iras: "Normalny do bólu" to jest szacunek do uczuć dziecka. Okłamywanie i łamanie danego słowa, do tego celowe spowodowanie cierpienia własnego dziecka to zwyczajne bestialstwo.
OdpowiedzHistoria jest piekielna. Całe szczęście, że ojciec nie zrobił krzywdy szczeniakom. Ale nie można tak traktować dzieci. To są mali ludzie, należy im się odrobina szacunku. Jak umawiasz się, że psy zostają to zmiana decyzji powinna być przynajmniej wytłumaczona i omówiona. Zawsze można było się umówić, że jak będzie dobra rodzina to oddadzą szczeniaki a jak nie to zostaną. Pozwolić się pożegnać. To jedno z takich oszustw rodziców, które dziecko pamięta i ma żal przez resztę życia.
Odpowiedz