Zamówiłam w sklepie internetowym biżuterię na ślub kuzyna. Biżuteria miała być wysłana następnego dnia. Oczywiście nic takiego nie miało miejsca.
Pani i pan (małżeństwo prowadzące sklep) mają wielki problem z podaniem numeru przesyłki, plączą się w tym, co mówią - dzisiaj twierdzili, że przesyłka wróciła do nich, bo jej nie odebrałam.
Kilka dni temu mówili zaś, że przyjdzie do mnie sms/mail z numerem nadania od DPD. Żadnej wiadomości nie uświadczyłam.
Ślub i wesele za cztery dni, a ja zostałam bez biżuterii i 170 PLN.
Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać.
Poprosić w banku o cofnięcie przelewu.
Odpowiedz@escalon: To też przyszło mi na myśl. Dzięki. Oby jeszcze dzisiaj jakaś placówka Getina była otwarta
Odpowiedz@escalon: A można po takim czasie? Bo załatwiałam to raz, z 10 lat temu i pani obsługująca powiedziała mi wtedy, że przyszłam w ostatnim możliwym momencie, a to było chyba po 3 dniach, a nie dwa tygodnie jak u autorki.
Odpowiedz@escalon: @HermionaGranger: @karrola: W banku można cofnąć przelew, jak już, przed przekazaniem przelewu z banku do KIRu (tzw. księgowania), potem już jest to raczej nie możliwe. A jeżeli w płatności pośredniczyła jakaś inna firma, która umożliwia przelewy do innych banków w czasie rzeczywistym (typu bluecach, czy payyou ) cofnięcie przelewu jest niemożliwe. Wtedy należy dochodzić zwrotu pieniędzy od drugiej strony,
Odpowiedz@rodzynek2: jeśli się ma zarejestrowane konto na PayU to można transakcję ubezpieczyć, powinni wtedy cofnąć.
Odpowiedz@escalon: taaa, tylko np. u mnie w banku kosztuje to 100 zl... chociaz dla satysfakcji...
Odpowiedz@escalon: Można też poprosić o przywiezienie pizzy. Efekt ten sam.
OdpowiedzNa przyszłość rozejrzyj się za biżuterią hand-made ;)
Odpowiedz@jass: zachciało mi się muszelek Svarowskiego.
Odpowiedz@HermionaGranger: Takie na zamówienie u osób pracujących z kryształami Swarovskiego też byś spokojnie dostała :) Tylko w przypadku nietypowych kształtów zawsze trzeba pytać o czas realizacji. No i przeglądać oferty osób z dobrymi opiniami w dużych galeriach internetowych, wtedy prawdopodobieństwo nacięcia się jest naprawdę niskie.
OdpowiedzKtoś już jakiś czas temu ostrzegał przed tym sklepem tutaj jakoś 1-2 miesiące temu.
OdpowiedzEDIT EDIT EDIT! Chyba się wystraszyli, bo podali numer paczki, paczka dziś od nich wychodzi. Wychodzi na to, że czytają Piekielnych, albo ktoś im powiedział jaki smród sobie robią.
OdpowiedzZłota zasada - paczki ze sklepów zamawiamy za pobraniem. Po pierwsze sklep wtedy wysyła jak najszybciej (bo im szybciej wyśle, tym szybciej będzie kasa), kurier musi oddać do rąk własnych (a nie, np, wrzucić na balkon/zostawić w kałuży/u sąsiada/w sklepie 2 bloki dalej). Kosztuje to kilka zł więcej, ale komfort (również psychiczny) jest tego wart.
Odpowiedz@Grav: Popieram.
Odpowiedz@Grav: Z punktu widzenia klienta to fajne rozwiązanie, z punktu widzenia sprzedawcy już zdecydowanie gorsze - przesyłki pobraniowe są drogie, a jak klient jej nie odbierze to się jest o tę kwotę stratnym. Sama robię biżuterię hand-made, sprzedaję niemal wyłącznie przez internet, ale opcji wysyłki za pobraniem nie udostępniam - naprawdę wolę rzeczy nie sprzedać niż ładować się w ryzyko związane z pobraniem. Poza tym we wszystkich galeriach internetowych jest system ocen, jeśli sprzedający ma same pozytywy to naprawdę klient nie ma powodu się obawiać, że coś będzie z przesyłką nie tak. W dodatku administratorzy dobrych galerii artystycznych bardzo dbają o poziom usług, a do grona twórców przyjmują tylko wyselekcjonowane osoby.
Odpowiedz@jass: Szczerze Ci powiem - nic mnie to nie obchodzi, że dla sprzedawcy to jest ryzyko. Jeśli faktycznie sprzedaż jest tak marginalna, że zniechęcenie kilku osób chcących skorzystać z pobrania nie spowoduje strat, to świętym prawem sprzedawcy jest nie udostępniać takiej opcji zamawiania. Natomiast pomijając duże sieci (jak Media Markt itp), po prostu nie zaryzykowałbym zakupu płatnego z góry. W żadnym sklepie internetowym. I naprawdę rozumiem, że z punktu widzenia prowadzenia biznesu pobranie jest parszywe, generuje koszty i ryzyko, ale z mojego, klienckiego punktu widzenia, zabezpiecza mnie i moje pieniądze (często duże pieniądze) przed nieuczciwym sprzedawcą.
Odpowiedz@Grav: Od kiedy jest możliwość płacenia "z góry" (czyli już od dość dawna) zawsze wybieram tę formę płatności. Zakupy oscylują zapewne w już ponad 500 różnych przesyłek i tylko raz miałem problem. W tym roku dałem się łatwo oszukać jak nowicjusz internetowych zakupów - ale właśnie dzięki płaceniu kartą po dwóch miesiącach odzyskałem kasę przez chargeback - gdybym wziął płatność przy odbiorze to nie pa pa pieniążki...
Odpowiedz@ForMudBloodBeer: Ano właśnie, jest chargeback, coraz więcej sklepów udostępnia też płatność PayPalem (który jest bardzo prokliencki i naprawdę łatwo odzyskać tam pieniądze jeśli z transakcją coś było nie tak). Poza sprzedażą internetową bardzo dużo też tym kanałem kupuję, często korzystając z usług jakiegoś sklepu po raz pierwszy i problemy naprawdę rzadko się zdarzają. Inna rzecz że z punktu widzenia klienta nie lubię pobraniówek z jednego prostego powodu - bardzo rzadko mam przy sobie większą ilość gotówki.
Odpowiedz@jass: Ja mam bankomat 30 metrów w linii prostej od biurka w pracy, więc gotówka na pobranie nie jest żadnym problemem :)
Odpowiedz@Grav: Ciekawe czy kurier/listonosz twierdzi tak samo, jak nie masz drobnych :)
Odpowiedz@jass: A czy Sprzedający ma jakiś wpływ na to, jaka opinia się pokaże a jaka nie? Pytam z ciekawości, bo po prostu nie wiem
Odpowiedz@KatzenKratzen: Nie, to zależy wyłącznie od klienta. To znaczy podejrzewam że w przypadku otrzymania niesprawiedliwej opinii jest możliwość poproszenia administracji o jej usunięcie, ale na szczęście (tfu tfu ;) ) nie miałam takiej sytuacji, więc głowy nie dam.
OdpowiedzNiestety albo płacisz kartą kredytową albo za pobraniem. Każda płatność kartą daje ci 60 dni na "chargeback" co oznacza, że idziesz do banku i reklamujesz transakcję. Bank ci zwraca kasę, a Visa czy Mastercard dochodzą swoich praw od kontrahenta.
Odpowiedz