Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Znajomy miał wypadek. W sumie nie wiem czy to był wypadek czy…

Znajomy miał wypadek. W sumie nie wiem czy to był wypadek czy przejaw głupoty w najczystszej postaci. Otóż spadł z rusztowania w pracy, oczywiście zabezpieczeń żadnych no i pod dużym wpływem. Przeszedł 2 operacje, wiadomo na budowie media regionalne, policja, PIP, BHP i cała masa innych sprawdzaczy. Wcześniej wypadki też się zdarzały jednak zawsze były sprawnie tuszowane, inspektorom właściciel posmarował i tak się kręciło... A teraz o piekielności. Nie to było piekielne, że spadł pod wpływem, nie to że prawie się zabił... Najbardziej piekielne było to, że cała brygada wyleciała z pracy, inspektorom znowu posmarowano a zabezpieczeń jak nie było tak nie ma, jak pili tak piją, a BHP i reszta ma w nosie bo dostali tyle ile chcieli i jeśli nastepnym razem jakis facet spadnie na matkę z dzieckiem z wysokości i ich zabije to dopiero wtedy się ogarną?

by bajkowa92
Dodaj nowy komentarz
avatar Trepcio
6 6

Zapewne me to sens i pazur. Ale ja jakoś kiepsko czytam, bo nie udało mi się zrozumieć.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
15 15

A jaki jest związek pomiędzy wywaleniem całej brygady a posmarowaniem inspektorom PIPu? Jak cała brygada piła alkohol podczas pracy, to się nie dziwie, że wszystkich wywalili. A skąd wiesz, że posmarowali inspektorom? Jeżeli byłeś świadkiem, to należy to zgłosić gdzie trzeba. Podobnie jeżeli chodzi o zabezpieczenia.

Odpowiedz
avatar Lynxo
10 10

Po cholere pili?

Odpowiedz
Udostępnij