Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ja już nie mogę. Ja zwariuję. Dzieciak opisywany w poprzedniej historii zaczął…

Ja już nie mogę. Ja zwariuję.

Dzieciak opisywany w poprzedniej historii
zaczął dzisiaj dzień o godzinie.. 4:30.

Obudziły mnie jego gromkie wrzaski i walenie w kaloryfery czymś ciężkim.
Zdusiłam w sobie mordercze instynkty i nie certoląc się dłużej zadzwoniłam na Policję.

Co się okazało? Sąsiadka z drugiego piętra również nie zdzierżyła i takoważ zawiadomiła Policję. Nie ma to jak wsparcie.

Na dzień dzisiejszy skończyło się chyba mandatem dla jego rodziców.

A ja zaraz siadam i smaruję kolejne pismo do spółdzielni.

Tym razem ojciec uniknął popisów tego dzieciaka, bo był w pracy. Za to ja i matka mamy podniesione ciśnienie na resztę dnia.

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
22 28

@Limek: Oni są po prostu bezczelni. Pozwolić aby dzieciak tłukł o tej porze czymś w kaloryfery? Matko Przenajświętsza.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
7 13

@Limek: Nie mogą albo nie chcą poradzić. Może trzeba poszukać jakiegoś dziecięcego psychologa, może wystarczy jakoś nadmiar energii spożytkować np. zajęciami sportowymi?

Odpowiedz
avatar Pikselada
21 27

@Limek: jasne. Dziecko wali czym popadnie to już nie ma jak sobie poradzić? Nie można mu zabrać z ręki tego czym wali? Ah wait... nie można. Bo to dziecko...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 13

@Limek: Bzdura tam chore, skąd pogląd ż ejak dziecko chore to napierd@la zabawkami w podłogę, prowadziłam hipoterapię dla dzieci między innymi niepełnosprawnymi intelektualnie i żadne tak nie robiło, za to ich zdrowe zaniedbane rodzeństwo często tak miało

Odpowiedz
avatar Raveneks
3 5

@Limek: Ja nie wiem z jak pokręconej filozofii życiowej może wynikać tok myślenia "ich dziecko jest chore, Ty masz problem". Proszę wytłumacz. Logika iście radziecka...

Odpowiedz
avatar unitral
9 15

A nie możesz mu podrzucić cukierka ze szpilkami ? Oczywiście żartuję, ale jak byś jego rodzicom zaczęła uprzykrzać życie donosami do instytucji zajmujących się rodziną (mops, opieka nad dziećmi, itd.) i codzienne anonimowe donosy np. na policję, to może kiedyś zmądrzeją.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 15

@unitral: Taki mam cel. Zrobić wszystko by się wynieśli.

Odpowiedz
avatar Pikselada
10 16

@HermionaGranger: a może masz szczęście że to rodzinka z góry? Bo jeśli tak to polecam patentn z garnkiem wody i sprzętem muzycznym (mp4+słuchawki). Ja mialam niemal identyczną sytuację jak ty i podzialalo. Tylko że musi być to mieszkanie nad tobą. Wiem że zaraz zlecą się z radami ci tolerancyjni co to by cię wyrzucili do domu z bloku. Ale mieszkać wsród innych nie powinni głównie ci którzy nie umieją im nie przeszkadzać. Zaloze sie że gdyby byla historia że młodej matxe z dzieckiem przeszkadza sasiad waląct w kaloryfery z chorobą psychiczną to rady bylyby inne. A ty się nie poddawaj. Masz prawo spokojnie zyć we własnym mieszkaniu. I jak ktoś ma rozwydrzonego bachora to niech go albo odda, albo niech wreszcie sie nim zajmie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@Pikselada: Oni mieszkają pode mną.

Odpowiedz
avatar Pikselada
5 7

@HermionaGranger: a pod nimi nie masz jakichś zaprzyjaźnionych sąsiadów? Jeśli są aż tak głośni to ich sąsiedzi z dołu na pewno ich słyszą. Poza tym co to za rodzice którzy nie reagują jak dziecko tak się zachowuje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 8

@Pikselada: Pod nimi jest ta pani, która takowoż zawiadomiła Policję o hałasach.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 8

@Pikselada: Popieram! Bardzo dobry pomysł, byle w ninedzielę od 6:10 do 21:50 żeby nine było ze cisza nocna PS Bałabym się kogoś wtajemniczać, lepiej mieć sekret niż ryzykować, ze kobieta się wypapla i pójdzie fama na całe osiedle bo zaraz będą ludziom z dzieckiem bardziej wspólczuć niż wam

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

Dzieci mają mnóstwo energii, którą muszą spożytkować. Obecnie prawie nie widuje się dzieci bawiących się na dworze, szczególnie przy gorszej pogodzie. W latach 90 siedzieliśmy na dworze całymi dniami. Rodzice wręcz wyganiali mnie z domu żebym się wyszalał i dotlenił. Zawsze na podwórku spotkałem jakiś rówieśników i było co robić. Przeżywało się różne przygody, czasem trochę łobuzowało ale teraz przynajmniej jest co wspominać. Dziś podwórka są puste, dzieci niewybiegane i sfrustrowane. U sasiadów z góry dzieci od rana tupią w mój sufit. Pogoda nie jest taka zła. Mogłyby pobiegać po dworze. Szkoda że tacy głupi ludzie mają dzieci. Tablet i komputer to jedyne aktywności jakie im zapewniają.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2018 o 12:35

avatar konto usunięte
3 5

@mietekforce: Masz racje,tez jestem dzieckiem lat 90tych, ale w dzisiejszych czasach to rodzice (de facto nasze pokolenie) jest ogromnie znerwicowane i boja sie o dzieci. Wyobrazasz sobie puscic dziecko na caly dzien bez komorki i conajwyzej zainteresowac sie czy jeszcze nie zaginelo gdzies w okolicach obiadu albo kolacji? Tak kiedys bylo, teraz sobie nie wyobrazam, a rodzice nie maja czasu caly dzien obserwowac dziecka.

Odpowiedz
avatar Lapis
2 4

@mietekforce: obstawiam że widząc 5 latka samego na placu zabaw ktoś by zadzwonił w dzisiejszych czasach po służby że dziecko zaniedbane. Dziecko do chyba 7 lub 8 roku życia nie ma prawa poruszać się samo po mieście. Takie czasy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@Lapis: W przypadku 5 latka oczywiście byłoby to słuszne - samopas powinny bawić się raczej starsze dzieciaki. Takiemu szkrabowi rodzice powinni zapewnić nadzór podczas zażywania ruchu.

Odpowiedz
avatar Jorn
4 4

@mietekforce: "Obecnie prawie nie widuje się dzieci bawiących się na dworze" Jakoś wnuczków moich sąsiadów nikt o tym nie poinformował:) Do tego stopnia, że na emeryckim w większości osiedlu przez całe lato mam przegląd dzieciaków ganiających się pieszo lub na rowerach. Jako że nie drą przy tym przesadnie mordek, nie przeszkadza mi to, tylo wygląda zabawnie w świetle tekstów, jak twój.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

I bardzo dobrze, i tak należy za każdym razem. A druga sprawa to ten lizt o którym już Ci pisałam, anonim do skrzynki na listy że za 3 miesiące .... (tu dokładna data) zgłaszasz ich jako osoby niewydolne wychowawczo do opieki społecznej. A te 3 miesiące to szansa którą im w swej wyrozumiałości dajesz na nauczenie sie jak wychowywac dziecko.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@maat_: Syknęłam pod nosem "pałka się przegła!" i przeszłam do czynów. Moja matka przez guaniarza dostała migreny.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 11

@HermionaGranger: I bardzo dobrze. I mówię to jako matka dziecka, jest się rodzicem po to by dziecko wychowywać, a nie hodować. Musisz ich teraz nieźle nastraszyć a zobaczysz jakie cuda wychowawcze się wydarzą, nagle okaże się że można! ALE! ALE! bądź ostrożna, oni będą się mścić! Jeśli dzwonek do drzwi to bądź gotowa nagrać zdarzenie, bo mogą zacząć nachodzić sąsiadów i Wam grozić. Jeśli udałoby się taką akcję nagrać to tym lepiej dla Ciebie :D ale musisz być przygotowana. Idź w zaparte, że to nie Ty! Pamiętaj to ich dzieciak i na bank będą go bronić do upadłego, lepiej by nie mieli pewności, że to Ty. Im gorszy rodzic tym bardziej przekonany o tym, że jest świetny! A ta świetność najbardziej objawia się w bronieniu małego terrorysty do upadłego. Gdyby tyle wysiłku wkładali w wychowanie co w bronienie dzieciaka to nie byłoby z nim żadnych problemów

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@HermionaGranger: Najgorsze jest to, że jeśli durni rodzice podejmą jakieś kroki, to będą to wizyty u lekarzy i karmienie dzieciaka prochami, zamiast zapewnić mu ruch i zajęcie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

@mietekforce: Nie koniecznie może się okazać, że w nerwach w końcu spiora tyłek i się skończy

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

@maat_: To też nie jest dobre wyjście.

Odpowiedz
avatar Rosmak666
10 12

No, ja pisałem w poprzedniej historii, że należy wychowywać to co się spłodziło i zostałem zminusowany. Jeśli jest faktycznie chore, to jakieś zasady kultury należy mieć i przeprosić mieszkańców, to czytałem ze 'takiego obowiązku rodzice nie mają' :D Ciekawe gdzie Ci wszyscy obrońcy teraz? Mam w domu 2 ary, które jak się wydrą to słychać je 5 ulic dalej ale qwa, one są moje i moim obowiązkiek jest się zajmowac nimi, zapewniać rozrywki i krótko je trzymam (poztywnymi metodami) i jest bardzo cicho. A to są mimo wszystko dzikie zwierzęta.Nie wyobrażam sobie, żeby moje dziecko tak postępowało, toż to patologia w najczystszej postaci. Człowiek rozumny, ta... Współczuję i mam nadzieję, że problem się rozwiąze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

@Rosmak666: Na dniach ma przyjechać ze Szwecji mój narzeczony. Chłopisko słuszne, dwa metry wzrostu i jakaś setka wagi. Powiedział, że jeżeli usłyszy jakieś kwiknięcie tego bachora podczas pobytu u mnie, to zejdzie do tych idiotów i załatwi sprawę krótko i dyplomatycznie. A trzeba Ci wiedzieć, że sam bas Patryka budzi grozę, jeżeli Patrynio kogoś obcyndala grzecznie aż stanowczo.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2018 o 15:05

avatar konto usunięte
-2 4

@HermionaGranger: odradzam! To wy będziecie miec powazne klopoty!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@maat_: Też jestem temu przeciwna. Zobaczymy co się da zrobić. W związku z poprzednim pismem mamy zaproszenie na rozmowę od kierownika działu mieszkaniowego ze spółdzielni. Idziemy całą rodziną.

Odpowiedz
avatar Rosmak666
4 6

@HermionaGranger: a ja jestem za, chłop ma jaja i załatwia sprawę wprost i to lubię i popieram. Też bym tak zrobił, nienawidzę cackania gdy druga strona 'świruje' do granic możliwości. Kiedyś takie sprawy załatwiano, to ich trzeba postraszyć a mały ma się zesrać ze strachu. Nie chodzi o siłowe tłumaczenie sprawy, tylko zjechać ich w dół i wymieszać z najgorszym. Policja czy spółdzielnia przyjdzie i powiedzą dobrze dobrze będziemy cicho, nikt nie udowodni, że mały hałasuje. A i nagrywaj, pokazuj ile hałasu i w jakich godzinach - udokumentuj to jak najwięcej, jakby zachciało im się dowodów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@Rosmak666: Dla Patryka to nie do pomyślenia dlatego,że w Szwecji panują inne prawa niż w Polsce. Chociażby w zakresie zachowania się w mieszkaniu. Krótka piłka - trzy skargi i lecisz na zbity pysk. Oczywiście za pierwszym i drugim razem dostaje się list z upomnieniem. Śmiałam się dziś gorzko, że gdyby skargi na sąsiada zajęły cały segregator - może by stąd wyleciał.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2018 o 16:30

avatar konto usunięte
-1 3

@Rosmak666: Tak i wezwą policję i to on będzie miał sprawę, a jak go nagrają to już nic nie zwalczą nigdzie bo będzie, że to równorzędny konflikt sąsiedzki a nie nękanie. Natomiast dokumentowanie to bardzo dobry pomysł @HermionaGranger: I wszystko na piśmie w dwóch podpisanych egzemplarzach dla każdej ze stron! W dwóch egzemplarzach! Nie że tylko opowiedzieć! Musicie żądać sporządzenia notatki z tej wizyty! Inaczej to nic nie znaczy i nic z tym nie zrobią a będzie to tylko udawana mediacja ze strony spółdzielni! Palcem nie kiwną! Gwarantuję wam! Jeśli nie dostaniecie tego na piśmie z podpisem pracownika kierownika i pieczątką to nic nie zrobią!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2018 o 16:33

avatar Rosmak666
1 3

@maat_: przecież pisałem, że nie chodzi o czyny fizyczne, więc o co chodzi? Narobić im bigosu, a jak chcą wzywać to niech wzywają. Dobrze też przed awanturą nagrać, to co mały wyczyniw i będzie powód dla policji.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@HermionaGranger: Lecisz z mieszkania? Własnego? Komuna...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@mietekforce: nie wnikałam jak to dokładniej jest... ;)

Odpowiedz
avatar Armagedon
-4 12

@mietekforce: No i co? Jak ci się podobają komentarze pod tą historią? Na przykład koleżanki "maat_"? Ale inne też są ciekawe. Bo wychodzi na to, że nadpobudliwe dzieci należy wiązać, kneblować, albo lać pasem - w celach wychowawczych, ma się rozumieć. Dzieci nadpobudliwe lub dysfunkcyjne nie mają prawa istnieć. Jeśli dziecko sprawia jakieś problemy - NA PEWNO jest to złe wychowanie, lub brak wychowania. A rodzice, zapewne, aż kwiczą z uciechy, gdy ich potomek może komuś krwi napsuć. Ci z historii prawdopodobnie sami obudzili bachora bardzo bladym świtem i kazali walić w kaloryfer, bo złośliwi są, mieli w planach sąsiadów pobudzić. W poprzedniej historii - ten sam dzieciak głośno rozdarł się na klatce schodowej, jakoś tak, późnym popołudniem i miał to nieszczęście, że tatuś autorki, akurat, łapał drzemkę przed nocną szychtą (swoją drogą ciekawe, jak człowiek z nadciśnieniem i chorym sercem może pracować na noce?). O innych wybrykach szurniętego dzieciaka autorka nic nie pisze, ale należy się, oczywiście, domyślać, że wrzeszczy on, łomocze w kaloryfer, tupie i hałasuje całymi dniami i nocami na okrągło, więc już znieść tego się nie da. I, jako się rzekło, jest to wina wyłącznie pieprzniętych rodziców, którzy bachora nie potrafią okiełznać. Czyli - związać i zakneblować. Albo spuścić regularnego łomotu. Nie jest istotne, że (o ile to dziecko, faktycznie, sprawia stale problemy) sami rodzice są sytuacją dostatecznie umęczeni i uciemiężeni. Należy ich ukarać DODATKOWO, dla zasady. A najlepiej - eksmitować do "socjałki" na peryferiach miasta. Za to, że ich dziecko DWA RAZY W CIĄGU TRZECH LAT zakłóciło rodzinie pani Hermiony wypoczynek (w tym raz nocny). PS A pani Hermiona jest ciężką malkontentką. Do tego pieniaczką. I nie lubi ludzi. Szczególnie tych starszych. Ma skłonności histeryczne, a jej reakcje są nieadekwatne do sytuacji. Powątpiewasz? No to zapoznaj się z twórczością userki Granger. Bardzo pouczająca lektura. Zresztą wystarczy poczytać jej komentarze nawet tutaj. "Oni są po prostu bezczelni." "Taki mam cel. Zrobić WSZYSTKO by się WYNIEŚLI." Sorry, wiem, że ten komentarz bardziej nadaje się na PW, ponieważ nawiązuje również do naszej "polemiki" pod inną historią, a także nieładnie jest wypowiadać się o autorce w trzeciej osobie - zamiast zwracać się do niej bezpośrednio. Jednakże nie miałam wyboru - bo ty nie czytujesz prywatnych wiadomości.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

@Armagedon: Pan Ojciec mimo nadciśnienia rąbie 16h dziennie (jak sie zdarzają nadgodziny) a tamte bóle okazały się jakimiś nerwobólami jak Cię to interesuje. Od stycznia spokój.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@Armagedon: Mój pogląd na ten temat opisałem kilka postów wyżej. Niezależnie od przyczyn takiego zachowania, rodzice są za dziecko odpowiedzialni.

Odpowiedz
avatar Rosmak666
0 4

@mietekforce: amen @Armagedon: bili Cię w domu ze o przemocy wobec dzieciaka piszesz? Nie dociera, że są inne sposoby? Trzeba wychowywać i zajmować, taki urok

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@Armagedon: czesciowo sie zgadzam, ze Hermionagranger to naczelna malkontentka piekielnych. Ile to miala historii o piekielnych klientach co nie powiedzieli"dzien dobry". :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@nursetka: Dlatego właśnie podejrzewam, że opis jest mocno przesadzony a dzieciak jest po prostu niewybiegany.

Odpowiedz
avatar Bumblebee1
3 5

Może jakiś zarys sytuacji? Ewidentnie nawiązujesz do jakiejś innej historii. Niektórzy, jeśli nie większość czyta historie wyrywkowo i nie ma pojęcia o czym bredzisz. To nie twoja prywatna tablica na fb. Duży minus

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2018 o 2:38

avatar Lucario
-3 5

@Bumblebee1: a wiesz, że wystarczy wejść w profil autorki i znajdziesz poprzednie historie? Za brak umiejętności szukania i tylko narzekanie, oraz oczekiwanie na podsunięcie pod nos duży minus.

Odpowiedz
avatar Bumblebee1
1 3

@Lucario: Chyba niektórym brakuje tu zrozumienia że nie każdy speędza pół dnia na piekielnych... niektórzy mają życie poza ;). Jeśli nie da się zrozumieć historii bez czytania miliona innych, ten portal staje się czyjąś prywatną tablicą lub blogiem. Wierz mi, dużo ludzi przez to odchodzi z piekielnych.

Odpowiedz
Udostępnij