Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Bezstresowe wychowanie, czy po prostu choroba? W mieszkaniu pode mną od trzech…

Bezstresowe wychowanie, czy po prostu choroba?

W mieszkaniu pode mną od trzech lat zamieszkuje małżeństwo z dwójką dzieci.
Starsze dziecko - chłopczyk (dla mnie nieznośny bachor) ma 8-9 lat i uczęszcza do szkoły podstawowej.

Rozumiem, że dziecko musi się wyhasać, ale to co wyczynia małoletni potomek sąsiadów woła o pomstę do nieba.

Do jego rodziców nie dociera, iż nie każdy lokator akceptuje galopowanie dzieciaka po mieszkaniu i jego krzyki.

Wczoraj, godzina 18:45.

Mój ojciec spał jeszcze przed nocną zmianą w pracy.

Akurat szykowałam mu kolację, gdy moich uszu dobiegł głośny wrzask z klatki schodowej - właściwie powinnam nazwać to "upiorny ryk".

Jak zapewne się domyślacie źródłem tych dźwięków był pierworodny sąsiadów. W jednej chwili obudził mi ojca i psa, mnie samą przyprawiając o mini-zawał.

Po wejściu do swojego mieszkania, kontynuował przedstawienie tak, że wszystko doskonale słyszałam przez okap kuchenny.

Następnie zaczął rzucać czymś ciężkim, dalej wrzeszcząc.

Nawet nie schodziłam do tych ludzi, bo usłyszałabym znowu, że mam sobie kupić zatyczki do uszu/odwalić się.

Jakieś pomysły? Zbiorowa skarga do spółdzielni? Inni lokatorzy też mają dosyć tego smarka.

__________________________________________

Edit do historii:

Dzieciaka przez te trzy lata widziałam na placu zabaw tylko raz. Na własne uszy słyszałam jak mówi do własnej matki "zamknij mordę", a mamusia się z tego śmieje zamiast dać mu porządnie w dupę za tego typu odzywki.

To tyle, dla tych czepialskich, którzy każą mi kupić dom, etc.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Michail
4 24

Policja - zakłócanie spokoju. Wbrew temu co się powszechnie wydaje to w prawie nie ma czegoś takiego jak cisza nocna między 22 a 6, a do zakłócania spokoju można wezwać służby 24h na dobę. Cisza nocna oczywiście może być regulowana w statucie spółdzielni mieszkaniowej czy innej instytucji, pod którą podlega twoje mieszkanie. Dobrze byłoby udokumentować takie powtarzające się zachowanie, np. nagrać hałas.

Odpowiedz
avatar onna
6 24

@Michail: "Halo, policja, proszę przyjechać, bo wczesnym wieczorem dzieckodziecko sąsiadów jest głośne, a mnie to przeszkadza!" Serio? O ile krzyki itp. nie wynikają z zaniedbania przez rodziców, to co policja ma zrobić...?

Odpowiedz
avatar onna
13 21

@rodzynek2: wiem, co to jest być przed/p nocce, ale czemu ma to kogoś interesować? Mnie nie interesuje np. pora drzemki przedszkolaka z piętra i radośnie odkurzam. Ot, uroki wielkiej płyty. A jeśli ma takie podejrzenie (o czym nie wspomina), to są służby socjalne...

Odpowiedz
avatar rodzynek2
1 9

@onna: Po co od razu wzywać AT lub (kontr)wywiad? Wystarczy, że kilku sąsiadów (bo podobno krzyki przeszkadzają wielu sąsiadom) zawiadomi MOPS w różnym czasie. Może kilka interwencji spowoduje, że rodzice będą pilnować swoją pociechę.

Odpowiedz
avatar onna
6 14

@rodzynek2: służby SOCJALNE ;) Więc niechaj autorka tam szuka "pomocy", a nie ośmiesza się w spółdzielni, bo nie odpowiadają jej metody wychowawcze owych rodziców i jej ojciec nie może spać ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2018 o 11:36

avatar Bryanka
16 16

@onna: Nie, można zadzwonić pod nr alarmowy i grzecznie spytać co należy zrobić w przypadku gdy słyszysz wycie dziecka zza ściany + napieprzanie ciężkimi przedmiotami. Nie wiadomo co się tam dzieje, może dziecku coś robią? Nie wiesz tego, więc prosisz służby o sprawdzenie, czy wszystko ok.

Odpowiedz
avatar onna
-2 6

@Bryanka: teraz już wiemy, że przez 3 lata mieszkańcy bloku mają na to generalnie wyrąbane ;) Ale oczywiście, Twoje podejście jest słuszne.

Odpowiedz
avatar Nayka
1 9

@HermionaGranger: Zatyczki.

Odpowiedz
avatar margotek
4 4

@Nayka: Ja zatyczki wypróbowałam. Ciężko w tym usnąć, bo jednak czujesz, że coś w uszach siedzi, ale jest jeden problem - nie usłyszysz również budzika rano... jak również pożaru (słychać trzaski ognia), telefonu od rodziny, gdy coś się stanie i jesteś potrzebny w nocy, pukania sąsiadów, że zalewasz im mieszkanie itp. itd.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

@margotek: "Alpine SleepSoft®, są wyposażone w specjalny filtr, który zatrzymuje pewne częstotliwości dźwięku, przepuszczając inne. W rezultacie usuwa dźwięki powstające w wyniku hałasu miejskiego, chrapania, głośnych sąsiadów i inne dźwięki z otoczenia, jednocześnie pozwalając słyszeć dźwięki wysokiej częstotliwości jak np. dzwonek do drzwi lub dźwięk budzika."

Odpowiedz
avatar Crook
3 3

@HermionaGranger: Przede wszystkim ciesz się, że mieszkają POD tobą, a nie NAD tobą. Jeśli pod nimi jest jakieś mieszkanie, to pogadaj z ludźmi tam mieszkającymi - gwarantuję, że oni mają gorzej jak im dzieciak biega po suficie i rzuca jakimiś przedmiotami. Stwórzcie wspólny front walki (jak to zabrzmiało xD). Zgłaszacie do MOPSu - najpierw jedni, potem drudzy... Zgłaszacie na policję podejrzenie o krzywdzeniu dziecka bo strasznie płacze - też najpierw jedni, potem drudzy. Itd... I jeszcze jedno - sąsiadom z dołu łatwiej jest nieco tym między wami jeśli zawiodą wszystkie inne sposoby (poszukaj o sposobach na dokuczliwych sąsiadów za pomocą głośników pod sufitem - mój kolega tam rozprawił się z sąsiadką-wariatką). Brutalne, ale działa. Powodzenia! A przy okazji - domek też nie chroni przed różnymi dziwnymi zachowaniami sąsiadów... problemy są inne niż w bloku, ale też są.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Crook: Kolega mi mówił, że głośniki na podłodze też dają radę. Najlepiej podłączone pod odtwarzacz sterowany przez smartfona.

Odpowiedz
avatar KasiaPelasia
2 2

@Crook: Miałam bardzo głośną rodzinkę pod sobą, a momentami przysięgłabym, że słyszę hałasy nade mną, obok mnie i wszędzie gdzie pójdę ;) Dzięki Bogu mieszkali na parterze i nikogo pod nimi nie było. Ale czego się spodziewać po rodzicach z czwórką dzieci na 50 metrach? Jak nadeszły piękne czasy 500+ wyprowadzili się - zapewne do większego mieszkania. Ale ostatnio mam nowe atrakcje. Sąsiad zdradził sąsiadkę i ciągle słychać jej wycie i wrzaski, i jego okrzyki "K.., stało się, nic już na to nie poradzę". Marzę o wyprowadzce na wieś ;)

Odpowiedz
avatar Andu
0 0

@onna: "Immisje w stosunkach międzysąsiedzkich jest to takie działanie, które wpływa w pewien sposób na korzystanie z nieruchomości sąsiedniej. Immisje zakazane to takie, które zakłócają korzystanie z nieruchomości sąsiedniej ponad przeciętną miarę. Wyróżniamy kilka rodzajów immisji immisje materialne (takie, które mogą być mierzone wartościami fizycznymi np. dźwięk decybele) lub niematerialne (takie, których nie można zmierzyć np. obawa, w związku z przechowywaniem na sąsiedniej nieruchomości składu fajerwerków, które mogą eksplodować), a także immisje pośrednie (oddziałują pośrednio, np. przy okazji wykonywania pewnych czynności na własnej nieruchomości) i bezpośrednie (oddziałują wprost)." Masz definicję, to pod to podchodzi. Jeśli policja nic z tym nie zrobi można złożyć skargę za zaniechanie działania funkcjonariuszy.

Odpowiedz
avatar Andu
0 0

@Caron: Nie każdy może stosować zatyczki, niektóre osoby z problemami laryngologicznymi mają zakaz stosowania zatyczek pod groźbą dość nieprzyjemnego powikłania.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Andu: zatyczek tak, ale to są filtry, nie zatykają przewodu słuchowego mechanicznie, nie wypełniają go. Używam Music safe pro - moge normalnie rozmawiać, muzyka nie traci jakości, tylko w zależności od wybranego filtra redukowany jest tylko poziom decybeli powyżej granicy uszkadzania słuchu. Alpine produkuje też filtry na masę innych 'okazji' - do pływania, latania samolotem, jazdy na motocyklu, na koncerty itp. Słowo klucz -FILTR, nie zatyczka :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Andu: nie mogę edytować, więc dopowiem: " Wszystkie filtry Alpine pracują w systemie otwartym, co zapewnia prawidłową wentylację ucha, nie powoduje nieprzyjemnego uczucia ucisku oraz pozwala identyfikować kierunek dźwięków otoczenia oraz mowy." oczywiście firma nie płaci mi za promocję, mówię to jako zadowolony klient :)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 38

Na początek, opanuj się i przestań używać określeń typu "smark" i innych obraźliwych na dziecko, którego po prostu nikt nie nauczył inaczej. Jak będziesz się tak wyrażać w kontaktach z rodzicami czy spółdzielnią, to jedyne na co masz szanse to zaognienie sytuacji. Po drugie, przyjmij do wiadomości że o ile klatka to twoja sprawa, o tyle ich mieszkanie już nie. Jak długo dziecko po prostu sobie biega, i nie robi tego w godzinach ciszy nocnej, tak długo ma do tego pełne prawo. Trzeba było brać na to poprawkę kupując mieszkanie w wielkiej płycie czy innym systemie budowlanym, w którym dźwięki niosą się aż tak bardzo. Jak już przepracujesz sobie dwa powyższe, to dopiero wtedy będzie czas na załatwianie spraw, które być może faktycznie są do załatwienia, tj hałasów na klatce schodowej i krzyków w mieszkaniu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 16

@bloodcarver:Drugie pismo do spółdzielni już napisane - bez takich określeń. Po prostu nerwy mi puszczają. Mnie wychowywano inaczej.

Odpowiedz
avatar Painkiler
2 8

@bloodcarver: W pojęciu prawa nie ma ciszy nocnej, jeśli ktoś zakłóca porządek o 12 w południe też popełnia wykroczenie.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 7

@Painkiler: Owszem, tylko że różne zachowania inaczej są traktowane w dzień a inaczej w nocy. Nie wiem jak trzeba by naginać prawo, by chodzenie czy nawet bieganie po swoim własnym mieszkaniu w środku dnia podciągnąć pod zakłócanie porządku. No i często takie coś jak cisza nocna jest wprowadzane przez wspólnoty mieszkaniowe itp. i nawet jeśli ma wątpliwą moc prawną to jest używane przez policję i sądy jako wskazówka.

Odpowiedz
avatar the
-3 5

@bloodcarver: Popieram. I przestań w każdej historii pytać, do kogo masz na wszystko pisać skargi, bo wygląda to na fobię...

Odpowiedz
avatar onna
9 15

Z ciekawości - co napisałaś do spółdzielni? Że rodzice piją i cpaja, więc nie zajmują się dzieckiem? Rodzice prowadzą burdel i nie zajmują się dzieckiem? Czy to, że dziecko po prostu jest głośne w ciągu dnia (o ciszy nocnej nic nie wspominasz), mocno żywiołowe, a tobie to przeszkadza i wymagasz interwencji spółdzielni, aby dokonali kontroli metod wychowawczych jego rodziców?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

@onna: jak dostane sie do kompa to Ci chętnie pokażę ;).

Odpowiedz
avatar onna
11 13

@HermionaGranger: poproszę :) Spółdzielnie często nie radzą sobie z eksmisja meneli, osób zalegających z opłatami, więc tym bardziej ciekawi mnie twoja argumentacja mająca nakłonić ich do interwencji w sprawie dziecka :)

Odpowiedz
avatar the
-5 7

@onna: Napisała, że ojciec śpi, a dziecko biega :) i że w nd wstaje o 12, a dziecko o 6 :D i że jej dziecko będzie idealne, jak niemowa w bezruchu :D, ale to jak urodzi.

Odpowiedz
avatar Ewcik
-5 31

Kup sobie dom. Będziesz mieć ciszę, spokój. Co twoim zdaniem ma zrobić rodzic? Przywiązac do grzejnika czy zakneblowac to dziecko?

Odpowiedz
avatar onna
15 19

@HermionaGranger: TY widziałaś, co o niczym nie świadczy...;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2018 o 11:25

avatar Rosmak666
12 24

@Ewcik: Wychowywać? Serio nie pomyślałaś? Który 8-9latek drze się wniebogłosy i rzuca czyms cięźkim? To nie płacz niemowlaka, uczeń chodzący do szkoły powinien wiedzieć jak się zachowywać. Mnie przynajmniej tak wychowywano. Rodzic miał na to qwa 8-9lat.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

@Rosmak666: o to to! to samo napisałam w piśmie!

Odpowiedz
avatar Rosmak666
5 15

@HermionaGranger: i mnie za to minusują, lepiej drzeć ryja i udawać,że jest ok :D w wieku 12, 15, 18lat też będzie drzeć i będzie ok? W dupie mam, że to tylko dziecko. Niski poziom minusujących, nie obrazam nawet ameb.

Odpowiedz
avatar katem
7 7

@Ewcik: Rodzic ma wychować dziecko, a nie hodować zwierzę nie znające zasad obowiązujących w społeczeństwie. Nawet psa czy kota można wychować.

Odpowiedz
avatar Andu
0 0

@Ewcik: Poświęcić czas dziecku - wyprowadzić na spacer, na plac zabaw, zainwestować w prywatne przedszkole. Dziecko musi się wyszaleć, a jak robi to w domu to można nazwać to zaniedbaniem rodziców. To tak jakby mieć psa i nie wyprowadzać go, a później dziwić się dlaczego tak nas***ne wkoło.

Odpowiedz
avatar Andu
1 1

@Rosmak666: też nie rozumiem minusujących, jestem za autorem wpisu, a komentarze w stylu "kup sobie dom" albo "przyzwyczaj sie do tego" są plusowane, natomiast komentarze które sugerują rozwiązanie problemu są minusowane. W jakim świecie żyjemy, że konstruktywne komentarze są minusowane, a destruktywne plusowane? To jak - człowiek ma się wykończyć swoją nieasertywną postawą? Po co ktoś kupił sobie mieszkanie w bloku, no chyba nie po to aby z niego uciekał lecz aby pobyć sobie w spokoju. Mieszkanie to jest takie miejsce gdzie człowiek wraca aby się schronić i wyciszyć. Moim zdaniem trzeba przeciwdziałać takim sytuacjom, bo długotrwałe przebywanie w takich warunkach może doprowadzić do depresji itp. No ale trolle nie wyciągną wniosku z tego komentarza tylko zminusują bo taki ich cel. Świat staje na głowie ehh...

Odpowiedz
avatar Ewcik
3 7

Na cały dzień bo Wrzeszczy? Złóż donos jesli uważasz zaniedbanie i niech sprawdza czy jest zaniedbane czy taki już ma szatanski urok.

Odpowiedz
avatar Rosmak666
3 15

@pasia251: jak chore, wystarczy przeprosić sąsiadów i poinformować ich. Samo życie, choroba nie wybiera. A jej każą spadać.

Odpowiedz
avatar onna
1 21

@Rosmak666: a z jakiej paki mają się tłumaczyć obcym z choroby dziecka? Chcą - okej, ale nie jest to obowiązek.

Odpowiedz
avatar Rosmak666
8 14

@onna: no pewnie, wcale nie muszą informować. Niech wszyscy myślą, że dziecko jest zyebane i problemy robić, niech różni ludzie przychodzą po skargach. Czasem wystarczy krotka informacja, chorobę da się zrozumieć bo jej się nie wybiera.

Odpowiedz
avatar onna
-5 13

@Rosmak666: dlatego jeśli chcą, to pewnie, ale nie widzę dużego sensu w wymaganiu takiego postępowania. Ich sprawa; tak samo jak sposób wychowania dzieciaka - tak będą mieli, jak sobie pozwolą. Ja po prostu usilnie staram się zrozumieć autorkę, której motywacja do słania pism jest dla mnie po prostu zabawna :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 13

@onna: Jeżeli dla Ciebie są zabawne dzikie wrzaski trwające dzień w dzień, to albo jesteś jakaś dziwna, albo ci się to podoba. To nie trwa od wczoraj. To się ciągnie TRZY je...ne lata.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2018 o 12:15

avatar konto usunięte
6 10

@onna: kiedyś czara goryczy musiała się przelać

Odpowiedz
avatar pasia251
-1 13

@Rosmak666: pewnie jakby poszła i grzecznie zapytała to by jej wytłumaczyli... ale jak wpada do nich od progu z pretensjami i tonem, jaki prezentuje tutaj w historii to ja bym ją też wywaliła za drzwi...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 11

@pasia251: Z tymi ludźmi nie da się normalnie rozmawiać.Mogłabym wymieniać i wymieniać ich prostackie zachowania.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@pasia251: Serio choroba dziecka nie zmienia faktu, ze to jest uciązliwe

Odpowiedz
avatar pasia251
-2 4

@maat_: no tak, tylko pismo do spółdzielni nie rozwiąże problemu...

Odpowiedz
avatar katem
2 8

@onna: Z takiej paki mają tłumaczyć, bo ich dziecko przeszkadza innym. Tak trudno to zrozumieć ?

Odpowiedz
avatar onna
-3 7

@katem: jakim innym? Samej autorce zaczęło przeszkadzać dopiero po trzech latach. A dwa - jeżeli startowała do nich z agresją, ze słowami, których użyła w historii, to doskonałe rozumiem, czemu nikt miał zamiaru się jej tłumaczyć.

Odpowiedz
avatar Etincelle
2 4

@onna: czy jeżeli będę uszczęśliwiać sąsiadów głośną muzyką o różnych porach, do tego przez trzy lata, to czy informacja, że mam tak przez jakąś chorobę/zaburzenia, sprawi, że uznasz, że to w porządku? Żeby mi nie dokładać problemów? Czy jednak dojdziesz do wniosku, że ktoś powinien się mną zająć/coś ze mną zrobić, bo choroba chorobą, a Ty masz prawo do spokoju we własnym mieszkaniu?

Odpowiedz
avatar onna
-1 3

@Etincelle: ale argument o chorobie nie był moim pomysłem ;) Poza tym ja nie czekalabym lat trzech;)

Odpowiedz
avatar the
-5 5

@onna: Piątka. Moja krew :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

@Ciejka: Nie da się. Krzykacz wszędzie chodzi z rodzicami/ babcią i dziadkiem.

Odpowiedz
avatar Nayka
7 9

@HermionaGranger: Tylko nie na plac zabaw ;)

Odpowiedz
avatar jaMamaAAtyp
0 4

A ja nie jestem w stanie zrozmuieć jednego... Jak Ty słyszysz sąsiadów z DOŁU? Mieszkałam w bloku i sąsiadów z piętra niżej słyszałam tylko, kiedy ze sobą rozmawialiśmy. dDodam, że to młode chłopaki i imprez było tam sporo, ale mimo wszystko (powiadamiali nas o tym) słychać nic nie było. Taka mała dygresja teraz: wynajmowałam mieszkaie w kamienicy na piętrze 1, pode mną jaśnie Pan, który wyznaczał godziny wstawania, chodzenia po mieszkaniu, mycia się i rozmów! Wyznaczał to za duzo powiedziane, próbował wyznaczać właśnie awanturami, stukaniem w swój sufit a naszą podłogę, donosami do administracji o zakłócanie spokoju, nawet dzielnicowy u nas był. I wiecie co? To był taki typ człowieka, któremu wszystko przeszkadzało! Co najlepsze twierdził, że innym też (bo skoro jemu...) Następcy złożyli sprawę o uporczywe nękanie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@jaMamaAAtyp: Normalnie.Zachowują się głośno. Nawet bardzo.

Odpowiedz
avatar jaMamaAAtyp
0 0

@HermionaGranger: Jednak wydaje mi się, że warto by było się zastanowić czy aby napewno AŻ TAK

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@jaMamaAAtyp: Jak masz wątpliwości, to zapraszam, moge dac adres na privie.

Odpowiedz
avatar jaMamaAAtyp
1 1

Chętnie jeśli tylko okolice mojej miejscowości +/- 25 km

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@jaMamaAAtyp: Też słysze tych z dołu, mamy wspólny szyb kominowy, słysze ich jakby stali w mojej kuchni

Odpowiedz
avatar jaMamaAAtyp
1 1

to tylko ja trafiam na cichych sasiadów mimo dzieci/studentów/imprez/zjazdów rodzinnych? poza sporadycznymi sytuacjami oczywiście. Ieszkałam w wielu iejscach, mistach i rodzajach budynkow (bloki, kamienice, dom wielorodzinny, dom podzielony miedzy dwie rodziny) i kurcze naprawde nic uciążliwego na codzień nie zauważyłam i nie słyszałam. eż się uczyłam, pracowałam. Poza jednym sąsiadem, o którym pisałam wyżej (osobna piekielna historia) żadnych problemów ikt nikomu nie sprawiał.

Odpowiedz
avatar Lucario
2 2

@jaMamaAAtyp: Gdy mieszkałam w bloku, miałam sąsiadów - rodziców koleżanki, mieszkali 2 piętra pode mną. Jak matka się z ojcem kłóciła, to tak piłowała mordę, że wszystko było słychać u mnie. Powtarzam, 2 pietra pode mną mieszkali. Więc mogę sobie tylko wyobrażać co przeżywa autorka historii z rozwrzeszczanym, rozpuszczonym bachorem pod sobą.

Odpowiedz
avatar Andu
0 0

@jaMamaAAtyp: da się, aktualnie mieszkam w bloku gdzie sąsiadka bardzo głośno rozmawia - często już w okolicach godzin wieczornych każde słowo, każdą rozmowę wyraźnie słyszę. Z kolei do sąsiadki z góry to mogę chodzić na kotlety codziennie tłucze na taborecie bez żadnej amortyzacji - a huk jest tak intensywny że aż dzwonią obrazy, zawieszki itp które są na ścianie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Proponuję zagrozić powiadomieniem opieki społecznej o niewydolności wychowawczej, lepiej wrzuć kartkę o tej treści do skrzynki na listy, w liście jasno określ termin zgłoszenia jesli sytuacja sie nie zmieni, daj im trzy miesiące. I co kilka dni informuj, ze nie widzisz poprawy i z eto nie sa żarty

Odpowiedz
Udostępnij