Krótko i treściwie.
Na zakupach w supermarkecie podszedłem do półki z wieprzowiną w celu wybrania łopatki na obiad. Obok pracownik wykładał towar.
No i stoję sobie tak, debatując między 1,2 kg a 1,1 kg, gdy do moich uszu dociera warknięte pod nosem "wyp*******j" z ust owego pracownika.
Posłuchałem jego sugestii i sobie poszedłem. Do kierownika supermarketu.
supermarket
No i co?
Odpowiedz@mietekforce: Szuka dalej kierownika, ale zdążył naskrobać troszkę na piekielnych.
Odpowiedz@krzychum4: A kierownik powiedział mu to samo co pracownik.
Odpowiedz@mietekforce: A ja myślałem, że na Piekielnych opisuje się piekielne sytuacje, a nie resztę dnia :P
OdpowiedzA potem się okazało, że typ rozmawiał przez komórkę albo przez ustrojstwo przy uchu ale ważne, że poszedłeś do kierownika!
Odpowiedz@PrincesSarah: Nie sądzę, by pracownicy mogli rozmawiać sobie przez telefon w godzinach pracy, w obecności klientów. Nawet jeśli tak, to i tak powinno wymagać się od nich podstaw kultury, gdy znajdują się w pobliżu klientów.
Odpowiedz@Pattwor: HAHAHAHHAHAHAHAHAHHA weź ja Cię proszę bez bajek. Kto normalny nie ma przy sobie komórki w pracy. Żaden wielmożny pracodawca o ile chce mieć pracowników nie zabierze Ci telefonu przed wejściem. Chyba, że w jakiś ekstremalnych przypadkach. Ba! Jak dostaniesz sms, że coś się stało twojej żonie/mężowi/córce/synowi to jeszcze przepustkę na to dostaniesz.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2018 o 0:51
@PrincesSarah: ale mieć komórkę a używać jej w obecności klienta to chyba dwie różne rzeczy, słońce? Ja nie bawię się telefonem kiedy jestem chociażby na widoku gościa. Jestem przekonany, że gdybym pracował w supermarkecie również nie bralbym prywatnego telefonu do reki na hali zakupowej
Odpowiedz@piesekpreriowy: A jak Ci zadzwonią z domu (wiesz, że robią to z x numeru w nagłych przypadkach) to też nie obierasz, bo klient stoi? Bez sensu. Nie wiemy kto dzwonił, dlaczego pracownik odebrał ale po samym fakcie bycia w pracy można było wywnioskować, że był to na tyle ważny telefon żeby go nie przekładać. Swoją drogą pracownicy z słuchawką przy uchu to bardzo częsty widok. Nie wiem skąd to zdziwienie u Cb. Mieszkasz na odludziu, nie masz znajomych czy jak? Nie miałeś nawet takiej sytuacji, że dzwonili z banku/urzędu nie wiedziałeś o co chodzi i musiałes odebrać? Mi się zdarzyło parę razy i nikt z tego powodu nikogo z roboty nie wyrzuca.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2018 o 10:36
@piesekpreriowy: @piesekpreriowy: A jak Ci zadzwonią z domu (wiesz, że robią to z x numeru w nagłych przypadkach) to też nie obierasz, bo klient stoi? Bez sensu. Nie wiemy kto dzwonił, dlaczego pracownik odebrał ale po samym fakcie bycia w pracy można było wywnioskować, że był to na tyle ważny telefon żeby go nie przekładać. Swoją drogą pracownicy z słuchawką przy uchu to bardzo częsty widok. Nie wiem skąd to zdziwienie u Cb. Mieszkasz na odludziu, nie masz znajomych czy jak? Nie miałeś nawet takiej sytuacji, że dzwonili z banku/urzędu nie wiedziałeś o co chodzi i musiałes odebrać? Mi się zdarzyło parę razy i nikt z tego powodu nikogo z roboty nie wyrzuca. Więcej nawet Ci powiem, bo w dwóch sporych podkarpackich fabrykach, gdzie pracowałam jest podany numer telefonu do przełożonych i ludzie dzwonili bezpośrednio. Także przestańcie z tym pseudo zakazem na telefony, bo i tak nikt go nigdy nie będzie respektował.
Odpowiedz@PrincesSarah: Posiadanie telefonu to jedno, odbieranie go przy klientach to zupełnie inna sprawa. Ważny telefon można odebrać na zapleczu... a nawet jeśli już TRZEBA pilnie odebrać go przy klientach, to się zachowuje MINIMUM KULTURY. Przeklinanie (na/do kogoś) jest w tej historii piekielnością, wiec nie dopowiadaj sobie historii. Choćby pracownik miał swoje powody, by być złym na osobę po drugiej stronie słuchawki- NIE powinien był przeklinać przy klientach. Czy to jest naprawdę takie trudne do pojecia??
Odpowiedz@PrincesSarah: Nie wiem dokladnie jak to wyglada w innych firmach, ale w mojej pracownik nie moze miec telefonu przy sobie, a w razie sytuacji wyjatkowej jest podany telefon, na ktory malzonkowie, rodzice, dzieci, szkola moga dzwonic. Zreszta, o czym ta dyskusja skoro w historii nie jest wspomniane nic o telefonie, a jest to jedynie Twoja, slaba zreszta, sugestia....
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2018 o 13:42
U mnie w pracy za posiadanie telefonu przy sobie można dostać w najlepszym wypadku naganę. Poza tym i tak nie mam zasięgu w miejscu gdzie pracuję ( trudno o zasięg kilometr pod ziemią). Więc na co mi telefon?
Odpowiedz@PrincesSarah: Czy napisanie słowa "Ciebie" w całości to zbyt duży wysiłek intelektualny dla kogoś takiego jak ty?
Odpowiedz@PrincesSarah: "Nie wiemy kto dzwonił, dlaczego pracownik odebrał ale po samym fakcie bycia w pracy można było wywnioskować, że był to na tyle ważny telefon żeby go nie przekładać." - wymyśliłaś sobie ten telefon, w historii niczego takiego nia ma, więc nie traktuj tego jako pewnik.
Odpowiedz@PrincesSarah: przede wszystkim cały telefon to twoje domniemanie. Raczej miał wy pie rdalac autor bo przeszkadzał w rozkładaniu towaru, a pracownik wykazuje się podobna kultura i roztropnością co ty. Nie, nie odbieram telefonu w pracy. Nie bawię się telefonem w pubie ze znajomymi. Chcesz więcej? Nie gadam w tramwajach/autobusach, chyba, że naprawdę muszę. Nie rozmawiam i nie korzystam z urządzenia prowadząc samochód. Tego wszystkiego wymaga kultura i bezpieczeństwo.
Odpowiedz@PrincesSarah: Z zasięgiem raczej krucho w tym sklepie, więc wątpię. Nawet jeśli, to chyba jednak powinien przystopować z przekleństwami kiedy wokół są klienci.
Odpowiedzzrobił Ci przysługę ogromną, kupowanie mięsa w supermarkecie to strzał w kolano. Polecam poszukac dobrego rzeźnika lub sklepu gdzie jest TYLKO mięso.
OdpowiedzKolejna bajka
Odpowiedz