Pracuję w czymś w rodzaju malego call center. Do zadań moich i koleżanek poza telefonami do potencjalnych klientów należy załatwianie spraw kurierskich. Kilka dni temu zaginęła przesyłka zwrotna z dokumentami. Okazało się, że kurier z Ukrainy nie potrafi wypełnić listu przewozowego. Przed chwilą byłam nausznym świadkiem jak dziewczyna obok próbowała mu wyjaśnić co i jak ma zrobić. BA! Tłumaczyła mu czym jest kod kreskowy... Pan był mocno odporny na tłumaczenia i chyba poczuł się urażony,Bo się rozłączył i kolejnych telefonów nie odbierał.
Także pozdrawiam trzyliterową firmę kurierską zatrudniającą wyjątkowo niekomepetentnych pracowników.
Kurierzy
Naocznym nie należnym
Odpowiedz@maat_: nausznym w zasadzie. Słownik zmienił, a ja nie zauważyłam. Dzięki!
OdpowiedzOni lubią odpowiadać "da, da" i się uśmiechać chociaż nic nie rozumieją. W sensie tacy się zdążają. Po co koleżanka cokolwiek, komukolwiek tłumaczy? Chyba nie macie umowy z Ukraińcem i to nie wasza sprawa co on wie a czego nie? Wystarczy wyegzekwować od firmy wykonanie zlecenia.
Odpowiedz@piesekpreriowy: przesyłka była umową z klientem. A wiadomo klient może zrezygnować, więc nam zależy na czasie. Koleżanka tłumaczy, bo zrealizowana umowa to jej premia. Ot proste.
Odpowiedz@Iksowate: Bardzo proste. Może niech sama w zębach to zaniesie, skoro jej premia xD
Odpowiedz