Mimo, że pozornie jestem roztrzepana, to w moich dokumentach zawsze był idealny porządek. Od dawna szukam idealnego banku, który nie będzie miał problemu z tym, że znowu zapomniałam loginu do banku(którego nie używam na co dzień, a nagle aplikacja go żąda), albo jakimś dziwnym sposobem zablokowałam dostęp.
Szukam.
W nieistniejącym już w Polsce banku wpłaciłam pieniądze do wpłatomatu. Dobrze, że nie ufałam maszynie, bo na próbę wpłaciłam tylko część. Była awaria i straciłam pieniądze na miesiąc. Przy zamykaniu konta konsultant powiedział, że nie mogę zamknąć konta mając na nim środki. Po kupieniu żelków za dokładnie 16,58 (!) wróciłam i podałam na wniosku numer konta do przelania środków z rachunku.
Następny bank naliczał mi dziwne opłaty za kartę, oraz bardzo nalegał, że muszę założyć konto oszczędnościowe, lokatę bądź inny twór gdzie będę odkładać pieniądze. Podziękowałam.
Skuszona przez koleżankę założyłam konto w bardzo internetowym banku. Na początku było dobrze, byłam zadowolona. Do czasu przeprowadzki za granicę. Okazało się, że w internetowym banku nie da się załatwić wszystkiego przez internet. Po ponad 3-miesięcznej przeprawie i przerzucaniu się, który pracownik był bardziej niekompetentny, zamknęłam konto.
Po przeprowadzce musiałam mieć konto żeby otrzymywać wypłatę. Mój wtedy aktualny partner miał konto na poczcie i zostałam do niego dopisana. Teraz od pół roku bank nie potrafi znaleźć podpisanych dokumentów o przepisanie konta tylko na mnie. On mieszka teraz w innym mieście i nie ma możliwości podpisania ich w oddziale, a bank uparcie wysyła wszystko mi zamiast Jemu. Co ciekawe w tym samym dniu zmieniałam inne dane w banku i tych dokumentów nie zgubiono. Chaos całkowity i nawet pracownicy nie potrafią mi powiedzieć co mam zrobić.
Kolejny bank. Na kartę czekałam 4 miesiące. Poszłam do udziału zamknąć to zdziwienie dlaczego zamykam. No bo proszę pani, skoro na kartę czekam 4 miesiące i dalej jej nie ma, to ile będę czekać na pin? Bez odpowiedzi.
Tak zachowują się banki, w których miałabym trzymać moje pieniądze. Ja rozumiem, że można czegoś nie wiedzieć, ale wtedy należy to uczciwie powiedzieć i dowiedzieć się, zamiast mówić mi, że nie wiem jakie mam konto.
Zbieram na sejf.
Znajomi się dziwią, czemu trzymam oszczędności "w skarpecie".
banki
Niby już od dawna mamy dowolność wypowiedzi oraz wolność słowa, a także brak cenzury ogólnie (podobno), a ludzie nadal trzęsą tyłkami ze strachu przed... nie wiadomo czym. Boją się pozwów sądowych? Czemu nie podałaś nazw owych banków, które przez miesiąc likwidują awarię wpłatomatu, przez cztery każą czekać na kartę do konta, naliczają opłaty za używanie karty, lub blokują dostępność do operacji internetowych na koncie internetowym? Przecież, jeśli wszystko to co napisałaś jest zgodne z prawdą - taki bank w każdym sądzie mógłby ci, co najwyżej, nagwizdać, albo skoczyć na pukiel. A użytkownicy przynajmniej by wiedzieli, których banków unikać.
Odpowiedz@Armagedon: Tu masz odpowiedź: "Od dawna szukam idealnego banku który nie będzie miał problemu z tym, że znowu zapomniałam loginu do banku(którego nie używam na codzień a nagle aplikacja go żąda), albo jakimś dziwnym sposobem zablokowałam dostęp." Takich rzeczy jak login do banku zapomnieć...
Odpowiedz@Armagedon: może nie jestem ostatnio ze wszystkim na bieżąco, ale nie pamiętam, żeby został zniesiony art. 212 KK.
Odpowiedz@PrincesSarah: i w ogóle zastanawiam się, co to wg autorki znaczy 'nie będzie miał problemu'? Idealny bank właśnie pięćset razy dokładnie sprawdzi, czy osoba naprawdę zapomniała loginu, czy może przypadkiem chce jakieś dane wyłudzić.
Odpowiedz@Armagedon: była Nordea, PKO, mBank, volksbank i postbank. Loginu zdarza mi się zapomnieć jeśli loguje się przez aplikacje mobilną która to ode mnie nie żada. Dostęp zablokowała bo zmieniłam hasło i nie zapisałam sobie nowego, później kod odblokowania nie działał i bank rozkłada rece.
Odpowiedz@Zunrin: Art. 212 KK mówi o zniesławieniu. Ale... dotyczy POMÓWIENIA lub OSZCZERSTWA, czyli rozpowszechniania informacji z gruntu nieprawdziwych, czyli, zmyślonych, albo interpretowanych na niekorzyść pomówionego. Jeśli ja napiszę, że pani X daje tyłka w parku na ławce za 50 zeta, a jest to PRAWDA, to pani X żadnej sprawy w sądzie nie wygra. Ale, jeśli napiszę, że pani X jest ZŁODZIEJKĄ, bo bierze za dużo, a usługa jest ujowa - to już może mnie pozwać. Kumasz różnicę?
Odpowiedz@PrincesSarah: Jeśli wygadasz się przypadkiem przed pracownikiem banku, że ktokolwiek zna Twój login do bankowości internetowej, albo masz zapisane gdzieś hasło/pin do karty - w porządnym banku od razu to blokują. Tak samo jeśli masz gdziekolwiek to zapisane, to przy jakimkolwiek oszustwie związanym z Twoim kontem można się pożegnać ze zwrotem hajsu przez bank - wtedy to wina klienta, a nie banku i jego zabezpieczeń. :D
Odpowiedz@PrincesSarah: Można, w ING jest jeszcze względnie łatwy, w PKO ustawiasz sobie login jaki chcesz, ale wiele banków np Idea, Millenium, Reiffeisen, mają ciągi cyfr. Ja swój login zapamiętałam tylko dlatego, że jest łatwy i ma prosty ciąg cyfr.
Odpowiedz@mlodaMama23: Jak się jest zapominalskim to mamy opcje zapisz w telefonie, na kartce czy gdziekolwiek więc nikt nie każe nikomu niczego pamiętać. A że piekielna nawet tego nie robi - pozostaje pogratulować.
Odpowiedz@Armagedon: Zapoznaj się z art. 213 KK który precyzuje art.212 KK. Nie jest prawdą że jak napiszesz publicznie prawdę to nie poniesiesz konsekwencji.
OdpowiedzBaby i bankowość, nie mogą zapamiętać ciągu cyfr loginu, a wytkną facetowi, że w 20 lat temu we wtorek o 16.34 przyniósł za mało kwiatów, albo nie pochwalił nowego koloru włosów. Pracownica/nik banku nie może klientce wyjaśnić, że jest po prostu głupia.
Odpowiedz@Sharp_one: A ja nie rozumiem "o co ciebie chodzi"? "Art. 213. Wyłączenie bezprawności zniesławienia § 1. NIE ma przestępstwa określonego w art. 212 zniesławienie § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy. § 2. NIE popełnia przestępstwa określonego w art. 212 zniesławienie § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut: 1) dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub 2) służący obronie społecznie uzasadnionego interesu. Jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego."
Odpowiedz@Armagedon: Art. 213 kk par. 1 mówi że zarzut uczyniony niepublicznie nie jest przestępstwem. Podkreślam niepublicznie! Par. 2 mówi że zarzut uczyniony publicznie nie jest przestępstwem jeżeli dotyczy osoby pełniącej funkcję publiczną lub służy obronie społecznie uzasadnionego interesu. Ergo twój przykład z panią X jest błędny. Pani X spokojnie mogłaby pozwać za publiczne zniesławienie nawet jeżeli napiszesz prawdę. Tak samo piekielni opisujący firmy/banki/etc. mają rację ukrywając ich nazwy z obawy o oskarżenie z art. 212 kk, ponieważ te historie nie służą obronie interesu społecznego ani nie są skierowane wobec osób pełniących funkcje publiczną.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2018 o 10:28
@mlodaMama23: w millenium można zmienić sobie login na jaki się chce po zalogowaniu na konto internetowe ;)
Odpowiedz@Sharp_one: Kombinujesz jak koń pod górę, żeby udowodnić, iż masz rację. Ale i tak jej nie masz. Niemniej, nie będę rozbijać gówna na atomy.
Odpowiedz@Armagedon: Jakie kombinujesz? Chyba prościej się nie da. Zawsze możesz się skonsultować z dowolnym prawnikiem albo stosować swoją interpretacje i przekonać się na własnej skórze.
Odpowiedz@Sharp_one: No jak nie służą obronie interesu społecznego? Chronią potencjalnych klientów przed skorzystaniem z usług firmy/banku, który (zakładając, że to prawda) może być dla tego klienta uciążliwy.
Odpowiedz@xwieszakx: Żartujesz? Mam konto w tym banku ponad dwa lata i nie znalazłam takiej opcji. Aż sprawdzę.
Odpowiedz@avtandil: Dobra, dobra - tak niejasne sformułowanie jak "obrona interesu społecznego" tak naprawdę oznacza "wygrasz, jeśli będziesz mieć lepszego prawnika i więcej pieniędzy". Na pewno przeciętny autor na Piekielnych ma więcej pieniędzy niż, haha, bank.
Odpowiedz@PrincesSarah: dobrze że głowy nie zapomniała :)
OdpowiedzRozumiem ze szukasz banku idiotoodpornego ?? Juz pomijajac fakt ze poza Mbankiem to wybralas same niszowe... trzeba było skorzystać z uslug bardziej popularnych bankow.. chociazby PKO, ING, BZWBK... Swoje konto w BZ WBK mam juz chyba z 12 lat i nigdy problemów nie było. A teraz maja haslo głosowe.. wiec nie musisz juz pamietac hasla jak dzwonisz tylko podajesz probke głosu... Ale musisz tez zrozumieć że banki maja swoje procedury i one służą bezpieczenstwu, a nie utrudnianiu zycia klientom
Odpowiedz@TakaFrancuska: ok, niech mają. Ale niech potrafią powiedzieć że czegoś nie wiedzą, a nie wmawiają mi że nie wiem jakie produkty mam. Powiem że tu najbardziej popisał się ten 'nieniszowy'.
Odpowiedz@TakaFrancuska: Pewnie skorzystała z popularnego i był to ten z "dziwnymi opłatami". No cóż, jak się chce tanio, to się ma też niską jakość.
Odpowiedz@este1: na chyba każdej umowie o prowadzenie konta jest podany login do bankowości elektronicznej. jeśli zatem twierdzisz że masz porządek w papierach a loginu znaleźć nie potrafisz, to wybacz. albo masz burdel w papierach albo jesteś totalnie nieogarnięta. na jedno i drugie jest rozwiązanie, robić porządki i zapisywać dane ważne w odrębnym notesie, którego to notesu nie zgubisz.. czytając twoje komentarze domniemuję, że i to zgubić możesz...
Odpowiedz