Noc w mieście. Droga czteropasmowa, po dwa pasy na stronę. Czerwone światło. Stoję na prawym, przede mną - na pierwszym miejscu - audi (80 B4 avant - dla ciekawskich). Widzę w lusterku, że coś jeszcze podjeżdża do tego skrzyżowania. Ciemno, nie widzę, co konkretnie.
Zapaliło się żółte i audi wyrywa z rykiem silnika i piskiem opon. Gość za mną widzę zmienia pas na lewy, but w podłodze i... dyskoteka na dachu.
I na co komu to było?
To za gwałtowne ruszenie z miejsca jest mandat?bo do pomiaru prędkości potrzebny jest odcinek conajmniej 100m.
Odpowiedz@adolf206: Gość z audi ruszył na żółtym. A raczej czerwonym i żółtym.
Odpowiedz@adolf206: Może chodziło o wjazd na skrzyżowanie na czerwonym i żółtym?
OdpowiedzMiałam podobną sytuację. Stoję na pasie do lewoskrętu (wjazd na rondo), czerwone światło, przede mną samochód. Nagle rusza (światło dalej czerwone) i zaraz hamuje (przekroczył linię warunkowego zatrzymania). Jak się okazało na pasie obok stała policja. Niektórym to się bardzo śpieszy...
Odpowiedz@delia007: Mógł się zagapić. Zobaczył, że obok ruszają prosto/spojrzał na zły sygnalizator.
OdpowiedzNa nic to było. Tak jak ta pasjonująca historia. Gdzie piekielnosci? Chodzi o klientów przez których płaczą kasjerki. Kolegów, którzy zdradzają, irracjonalne zachowania w środkach komunikacji. Takich historii mogę opisać milion z dnia dzisiejszego! Ten gość co przeszedł przez ulicę nie pod kątem 90 stopni, albo sam dzisiaj wbiegłem na migającym zielonym. OMG! Niesamowite.
OdpowiedzZasadniczo to od 0 do 50 (chyba że znaki lub noc) w zabudowanym możesz sobie przyspieszać w dowolnym tempie. Jak by patrzeć to zasady dynamiki jazdy mówią że nawet powinno się to robić dynamicznie...
Odpowiedz@3ndriu: Na kursach uczą tak.Wciskamy sprzęgło, dodajemy lekko gazu i powolutku ruszamy. I to niektórym zostaje do końca życia. A jak taki usłyszy jeszcze, że dynamiczne ruszanie powoduje zużycie silnika, a ile przez to idzie paliwa, to jeszcze w następnym wcieleniu wq rwia wszystkich żółwim tempem jazdy. Kiedyś jechałem autem, które dosyć ostro przyspieszało. Wyjeżdżam ze stacji paliw. Z leweej około 50 metrów jechała wolno szara skoda. Wyjechałem dość szybko ale zatrzymały mnie światła. A jeszcze przede mnie wjechał młodziak z dziewczyną, na jednośladzie. Szara skoda stała za nami.(droga 2-3 pasy, ograniczenie 60 km/h). Zielone i ruszamy. Młody wyrwał do przodu, a ja chciałem spróbować utrzymać się za nim.Młody miał chyba trochę rozumu i przy 60 km/h przestał przyspieszać, a ja też. Kolejne światła. Na zielonym młody znowu wyrywa, a ja już spokojniej. Obok z szarej skody wysuwa się ręka z odpalonym niebieskim kogutem. Trochę dziwny sposób zatrzymywania przez nieoznakowany radiowóz.Reszta standardowo. Zarzut - ostro pan jeździ. Skończyło się na gadaniu. Chciałem zapytać czego nie przy3,14erdolili się do motocyklisty, ale ugryzłem się w język.
Odpowiedz