Niewiedza, brak szkoleń dla personelu czy po prostu chęć "bycia mądrzejszym" od klienta?
Wybierzcie sami.
Mam telefon z funkcją NFC - mogę płacić, nie szukając plastiku w portfelu i bardzo często z tego korzystam.
Sklep osiedlowy,godziny wczesnoporanne.
Wracałam z porannego joggingu i stwierdziłam, że zaraz umrę jeżeli nie zjem czegoś słodkiego.
Hyc do sklepu, baton wybrany, kierunek kasa.
Przywitałam się, nie uzyskując nawet zwrotnego "...bry", czy pocałuj mnie w nos. Czułam, że zaraz może być niefajnie.
Kasjerka (starsza pani) skasowała słodkość, burkliwie podała cenę.
Powiedziałam, że płacę zbliżeniowo, co spotkało się z nieprzychylnym łypnięciem.
Przybliżyłam telefon do pinpada co spotkało się z krzykiem:
- Co robi? Niech się nie bawi, tylko przyłoży kartę! Bawić jej się zachciało!
Wytłumaczenie, że można płacić używając telefonu, najwyraźniej nie trafiało do tej pani.
Dopiero ochroniarz zobaczywszy co się dzieje, zawołał osobę prowadzącą zmianę i mogłam dokończyć płatność przy poburkiwaniach kasjerki, że kto to widział, itd itp.
Coś mi się zdaje, że ta pani długo nie popracuje.
W moim byłym miejscu pracy, każda kasjerka (nieważne, czy starsza, młodsza - każda jak jeden mąż) musiała wiedzieć czym jest:
- BLIK
- Cashback
- płatność za pomocą NFC
I nikt nie robił takich wydziwiań.
Ręce opadają.
Ręce opadają,ta pani długo nie popracuje. Czyżby się do tego przyczynisz? Bo to tak zabrzmiało. A może to wina przełożonych ze nie przeszkolili tej pani. Młodym ciężko zrozumieć,że starsze osoby nie łapią w mig wszelkich nowych technologii A mimo swoich "ułomności" może być pracownikiem,który wie wszystko o towarze na sklepie,przyjmie zamówienia i jest na każde zawołanie.
Odpowiedz@Balbina: To tylko świadczy jak im zależy na klientach. :)
Odpowiedz@HermionaGranger: No tak.Klient nasz pan.
Odpowiedz@Balbina: Masz rację, ale jeśli Pani czegoś nie wie, nie powinna udawać wszechwiedzącej i być opryskliwa.
Odpowiedz@Balbina: Jak idę do sklepu to chcę być porządnie obsłużony, niezależnie od wieku kasjera. Dlatego warto składać skargi na niekompetencje - również niezależnie od wieku kasjera. Jakoś nie bez powodu kasjer w Lidlu w Warszawie może zarobić dużo powyżej najniższej krajowej.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2018 o 19:24
@Balbina: Niewiedza nie usprawiedliwia chamstwa.
Odpowiedz@Balbina: Kasjerka w spożywczaku, jak dla mnie, o towarze może nie wiedzieć nic - wystarczy, że go poprawnie i bezproblemowo skasuje. W historyjkę natomiast nie wierzę - jeśli czytnik już czekał na płatność i autorka przyłożyła telefon, to "biip", i po sprawie; poburkiwanie kasjerki niczego by nie zmieniło. edit: Przeczytałem kilka kolejnych opowiastek autorki - bajkopisarka.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2018 o 6:28
@HermionaGranger: są klienci i klięci :P nie każdy terminal obsługuje takie płatności więc żebyś kiedyś nie rozbiła swoim telefonem terminala usiłując zapłacić :D
Odpowiedz@whateva: No nie? Podejrzewam, że kierownik przyszedł dlatego, że autorka zrobiła awanturę pod tytułem "zwolnijcie tę opryskliwą babę", bo żadnego innego powodu nie widzę. Płatność przecież przyjmuje system, a nie kasjerka. A pani tam pewnie jeszcze długo popracuje, bo póki co nie ma chętnych do roboty w handlu, bo mimo podwyżek wciąż płaca jest nieadekwatna do warunków - polecam sprawdzić ten osławiony lidl, gdzie na przykład nigdy nei wiesz, o której wyjdziesz z pracy albo dostajesz nadgodziny ryczałtem.
OdpowiedzJak żyć, ja się pytam? Jak żyć jak po joggingu nie można wejść do sklepu osiedlowego i telefonem zapłacić? No problemy pierwszego świata po prostu...
Odpowiedz@niezalogowana: Brawo Ty
OdpowiedzNie wiem, jak inni, ale wg mnie deczko "księżniczkujesz" - wiesz? Nie każdy nadąża za nowinkami, pamiętaj. Też będziesz miała kiedyś 60-70 lat.
Odpowiedz@LoonaThic: pracownicy nie posiadający kompetencji w zakresie wiedzy o nowoczesnych metodach płatności pbsługiwanych w punkcie sprzedaży powinni być poinstruowani by w razie wszelkich wątpliwości wzywać osobę kompetentną, i taka powinna zawsze być na sklepie. Przy czym tu nawet nie chodziło o brak kompetencji do przyjęcia płatności, tylko uporczywe zabranianie nieszkodliwego "udziwnienia" klientowi — co ona myślała, że ma obowiązek widzieć kartę, może jeszcze sprawdzić podpis? Wiedza która była potrzebna w tej sytuacji mogłaby być zawarta w kilkunastu znakach, kilku słowach — godzina szkolenia przez powtarzanie to dość na trwałe przyswojenie takiej informacji dla każdej osoby nawet z lekkimi zaburzeniami pamięci.
Odpowiedz@AveLinux: Powiedz to Pani Zdzisi na prowincji lubelskiej pracującej za 500 zł... Gdzie cieszy się, że nie musi w domu siedzieć. To nie Warszafka.
Odpowiedzdlaczego każdy klient, który wg swojego widzimisię został skrzywdzony przy kasie używa sformułowania "ta osoba długo tam nie popracuje"? jakieś moce wszechwładne mają czy co że to wiedzą? dzięki niebiosom takie kasjerki mają mądrzejszych szefów, którzy wiedzą, że są klienci jak wrzód na d...pie, których trzeba zwyczajnie zbyć :P Droga autorko nie zadławiłaś się batonikiem z tej złośliwości?
Odpowiedz@kijek: Cóż baba rzeczywiście była bardzo niemiła, ale cóż, każdemu może zdarzyć się gorszy dzień, zwłaszcza w handlu, gdzie, powiedzmy sobie szczerze, ma się gdzieś pracownika, a ludzie często chodzą do pracy mimo że im kręgosłup pęka z bólu, bo za kasę, jaką by dostali przy L4, nie szłoby przeżyć. A komentarz o tym, że babkę zwolnią świadczy tylko o kompletnym braku orientacji w tym, co się dzieje aktualnie w handlu ;). U nas musiałby chyba ktoś się rzucić z nożem na klienta, żebyśmy go zwolnili, bo nie ma NIKOGO chętnego na jego miejsce ;).
Odpowiedz