Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio jest wiele historii o WF-ach. A co mi tam ja teź…

Ostatnio jest wiele historii o WF-ach. A co mi tam ja teź coś wrzucę. Będzie bardziej o tym jak system był nieprzemyślany w jednej kwestii.

Będzie to o WF-ie na studiach. Był on obowiązkowym przedmiotem w pierwszym semestrze.

Ogólnie wszystko było prawie perfekcyjnie przemyślane, każdy student miał wybór dyscypliny (koszykówka, piłka nożna itp. Ja wybrałem tenis stołowy) i większość testów opierała się na umiejętnościach tej dyscyplinie.

Jednak system nie przemyślał 1 momentu, chodziło o biegi na ocene czyli, przebiegałeś 5 kilometrów i na podstawie czasu byłeś oceniany. Pewnie pomyślicie, że pewnie za samo przebiegnięcie tego dostaje się zaliczenie, otóż nie... był limit czasowy na trójke.

Z reguły nie powinno się na siłe podciągać ocen wbrew systemowi ale wf-ista(Wspaniały człowiek to jednak był) wiedział, że z moimi możliwościami(Jestem puszysty, wolno biegam, szybko się męczę biegając) to cud będzie jakbym się zmieścił zwłaszcza, że brakowało mi jakieś 2 minuty do trójki, pomimo że jednak starałem się jak najszybciej przebiec (w domu tylko ledwo wziąłem prysznic i od razu walnąłem się na wyro bo nie miałem siły na nic).

Pomijając pytania; byłem na kierunku informatycznym.

uczelnia wf

by Meh
Dodaj nowy komentarz
avatar Bevmel
10 10

Nie odbierz tego jako złośliwość, bo absolutnie nie jest to moim zamiarem, ale pomijając już formę zaliczenia i inne takie, to jeżeli Twój organizm jest w takim stanie, że reaguje tak drastycznie na wysiłek, który w Twoim wieku powinien być w stanie podjąć (ćwiczenie i ramy czasowe nie wzięły się znikąd), to dla własnego dobra i zdrowia weź się za siebie - nadwaga i zastanie do tego stopnia co opisujesz to bardzo poważna sprawa i może mieć straszne konsekwencje szybciej, niż myślisz.

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 5

@Bevmel: Zastanawiam się, czy nie przesadzasz. Pięć kilometrów to jest naprawdę spory dystans. Obowiązek pokonania go biegiem, bez żadnego wcześniejszego przygotowania, bez treningów, i to jeszcze w konkretnym czasie - to chyba nienajlepszy pomysł. Taki krótki fragmencik dotyczący biegania... "Nawet średnio wysportowana osoba powinna ukończyć "piątkę" w dobrym zdrowiu. Ale... Od dawna powtarzamy to jak mantrę i nie przestaniemy. Przed rozpoczęciem jakiejkolwiek aktywności fizycznej zachęcamy do wcześniejszej wizyty u lekarza. U internisty dostaniemy skierowanie na bezpłatne badania m.in. morfologię, mocz, glukozę i EKG. Kiedy okaże się, że nie mamy żadnych przeciwwskazań do uprawiania tej dyscypliny, można zabrać się do pracy. Z reguły każda osoba, nawet ta z nadwagą, po DWUMIESIĘCZNYM okresie treningowym będzie w stanie zmierzyć się i ukończy dystans 5 km. O ściganiu jeszcze nie ma co myśleć."

Odpowiedz
avatar Meh
0 0

@Bevmel: No cóż nie będę uważał tego za złośliwość, jedyna różnica to to że teraz jestem mniej gruby (o jakieś 15 kilo) niż w czasie kiedy zaliczałem ten nieszczęsny WF. Ogólnie to moim głównym środkiem transportu stał się rower co poprawiło moją kondycje. Nie chodzi mi że "Ooo grubych szkalują nietolerancyjne jełopy" tylko raczej o fakt że jednak testy odbiegające od kierunku (bo jednak od informatyka raczej się wymaga umiejętności związanymi z komputerami a nie przebiegnięcia maratonu w krótkim czasie) nie decydowały o zdobyciu dyplomu.

Odpowiedz
avatar mrkjad
1 7

WF na studiach to jakaś paranoja. Jeszcze jestem to w stanie zaakceptować na licencjacie, ale na magisterce? Dorośli ludzie powinni sami dysponować swoim czasem i zdrowiem. Dobrze, że nie ma obowiązkowych wyjść do dentysty. Ja rozumiem, że uczelnie dostają subwencje na każdego studenta na WFie, więc jest to łatwy sposób podreperowania budżetu, ale to jest idiotyczne.

Odpowiedz
avatar myscha
1 1

@mrkjad: A u mnie na studiach były. Najpierw przyszła pani dentystka i przez godzinę całemu rocznikowi opowiadała jak się myje zęby, a potem obowiązkowo był przegląd dentystyczny i zapisy na leczenie. Studia, państwowa uczelnia, niecałe 30 lat temu.

Odpowiedz
avatar mrkjad
0 0

@myscha: Starałam się wymyślić abstrakcyjny przykład, ale rzeczywistość przerasta oczekiwania. :)

Odpowiedz
avatar Szwa
-1 7

Jesteś studentem, czyli 20+, napisz prawdę jesteś gruby ,a nie puszysty, brakuje byś napisał, że masz grube kości. Nikt nie oczekuje wyników jak na zawodach, ale żeby nie móc nic potem zrobić? ja potrafie przejechać 200km na rowerze ,a na nastepny dzień nie czuję zmęczenia. Weź się za siebie dla swojego dobra TAK, wf powinien być obowiązkowy, szczególnie na informatyce!

Odpowiedz
avatar Meh
0 0

@Szwa: Studia ja już skończyłem, brzuch też trochę spadł. Ale nadal masz racje jestem gruby. Jednak czy fakt że nie trafiłem w ramy czasowe w biegu ustalone przez kogoś na górze powinny skreślić mnie ze studiów informatycznych. WF dla mnie może być ale po pierwsze oceniajmy ludzi po możliwościach i chęciach a nie ścisłych tabel.

Odpowiedz
avatar Szwa
0 0

@Meh: nie chodzi mi o to,zebys byl patykiem, bo osobie ze słabą przemianą materii trudno to zrobić, ale po prostu cwiczyć. RObic cokolwiek, w miare systematycznie

Odpowiedz
avatar marcelka
2 2

No nie do końca wspaniały człowiek... bo przecież bieg na ocenę nie pojawił się pod koniec semestru znienacka - wfista na pewno wiedział, co będzie podstawą wystawienia oceny i nawet jeśli wybrałeś tenis stołowy, to jego obowiązkiem było wprowadzić taką rozgrzewkę/zajęcia które by przygotowały cię - i pozostałych studentów - na wysiłek, jakim jest przebiegnięcie tych 5 km.

Odpowiedz
avatar Meh
0 0

@marcelka: Owszem była o tym informacja, że będzie trzeba przebiec 5 km na ocene. Każdy sądził, że samo przetrwanie 5km biegu dawało 3, jednak pod koniec się inaczej okazało. To nie był problem braku rozgrzewki ( bo była) ale ram czasowych, a ja nie byłem jedyną osobą co nie zmieściła się w ramach no i nikt z grupy nie dostał więcej niż 3+ (No bo ktoś kto ustalał ramy stwierdził, że student idący na informatyke= student turystyki czy tam sportu).

Odpowiedz
avatar Szwa
0 0

@Meh: tak z ciekawosci, mozesz podac czas dla oceny 5 4 3 itd.?

Odpowiedz
avatar marcelka
0 0

@Meh: miałam na myśli to, że Wy mogliście nie wiedzieć - ale wuefista wiedział i o fakcie, że będzie bieg i o ramach czasowych też. Więc powinien wprowadzić, np. w ramach rozgrzewki krótkie biegi (nawet w kółko, po sali), mierzyć Wam czas, sprawdzić, kto z Was ma problem z bieganiem, wzmocnić wytrzymałość... nie wiem, jakie to były ramy czasowe, ale nie dziwię się, że ludzie bez przygotowania się w nich nie mieścili. A zajęcia na studiach powinny przygotować studentów do zaliczenia i osoba prowadząca wf powinna to uwzględnić - to raz. Bo to trochę tak, jakby ktoś przez cały semestr uczył studentów np. geometrii, a zrobił egzamin z wielomianów i całek... A dwa - z innych przedmiotów studenci, żeby zdobyć zaliczenie, muszą w domu się pouczyć - więcej lub mniej, napisać jakąś pracę itd. - nie rozumiem, czemu wf miałby być wyjątkiem. Skoro zdawałeś sobie sprawę, że będzie bieg i że to raczej nie Twoja specjalność, to trzeba było choć trochę poćwiczyć, pobiegać nawet 1 km dziennie...

Odpowiedz
Udostępnij