Jak zostać "piekielną" matką.
Wychowałam się w małym mieście, mieszkaliśmy w kamienicy (mama nadal tam przebywa). U góry mieszka sąsiadka, pani Basia. Dobra koleżanka mamy. Ma kilku synów, najmłodszy, Tomek (lat 20) nadal tam mieszka. Pani Basia urodziła go w wieku 43 lat. Z Tomkiem znam się "od piaskownicy". Jakoś na etapie gimnazjum już mniej się kontaktowaliśmy- on poszedł do gimnazjum w tym mieście, ja w innym. Ale zawsze jakiś spacer razem czy wyjście na pizzę było.
Tomek nieco się zmienił - trawka, alkohol czy coś mocniejszego stało się dla niego normą. Pani Basia początkowo nic nie zauważała, bo nie zdarzało się, by Tomek wrócił do domu za późno/pod wpływem itp. z czasem, mniej więcej w wieku 18 lat już nie krył się przed matką ze swoim trybem życia.
Pani Basia stale robiła mu awantury, groziła wyrzuceniem z domu, przestała dawać mu kieszonkowe, nie płaciła mu abonamentu za telefon itp. Z czasem, niby poskutkowało. Jednak Tomek znalazł pracę, dokładał się do rachunków, przestał sprawiać problemy matce, normalnie "anioł". Przez kilka lat był spokój. Aż do teraz. Tomek trafił do aresztu. Postawiono mu zarzut handlem narkotykami i kradzież dużej sumy pieniędzy z kasyna. Oczywiście w takim małym mieście, gdzie otwierasz lodówkę w domu a z drugiego osiedla krzyczą "smacznego"-nic przed ludźmi się nie ukryje. Zdawałoby się, że pani Basia dostanie "łatkę" tej, co to ma syna kryminalistę. Nic z tych rzeczy. Ludzie wytykają jej, że w żaden sposób nie broni syna.
Przebita opona w aucie, napis na drzwiach "suka nie matka". A bo Tomeczek jeszcze taki młody (inne sąsiadki), a bo całe życie ma przed sobą...Dziecinne... Kamer przed kamienicą ani w środku nie ma, więc nie wiadomo kto jest autorem napisu. Pani Basia wychodzi z założenia, że skoro syn nawarzył sobie piwa, to sam powinien je wypić.
A pewnie gdyby go broniła, to też byłoby źle. I jak się nie obrócić, du*a z tyłu.
Osobiście popieram panią Basię, szkoda mi tylko, że kobieta w podeszłym wieku zostaje upokarzana w taki sposób. Możecie zarzucić, że to jej wina, że tak wychowała syna- ale próbowała walczyć z jego zachowaniem. Jej inne dzieci, obecnie już mające własne dzieci, nigdy nie sprawiały problemów wychowawczych. Jeśli ja (już niedługo ;)) będę mieć dziecko, to też będę chciała, by ponosiło konsekwencje za swoje czyny.
Rodzice dzieci sąsiedzi miasto
Ciekawi mnie jak ukradł dużą sumę pieniędzy z kasyna? Bo jeżeli nie wpadł tam z bronią automatyczna i 2 kolegami (a nie wpadł, bo wszyscy byśmy o tym słyszeli) to chyba raczej jest to niemożliwe. Może chodziło ci o rozbicie automatu, podwalenie tego co w kasie w jakimś punkcie typu 7777? Niemożliwe, że Tomuś zrabował kasyno (:
OdpowiedzKasyno to może była jakaś grubsza sprawa w innym większym mieście albo ten punkt z grami hazarodowymi, o którym piszesz
Odpowiedz@BlackAndYellow: no na pewno w większym mieście, bo nikt nie stawia w pipidowie kasyn. I na pewno grubsza sprawa, bo kasyna mają swoją ochronę. Raczej ściema a obrobiony został warzywniak lub automat.
Odpowiedz@piesekpreriowy: Tego Ci nie powiem, bo nie wiem.
Odpowiedz@piesekpreriowy: Zauważ, że słowo "kasyno" może oznaczać nie tylko lokal, którym odbywa się hazard, ale także wojskową czy policyjną stołówkę. Tam chyba łatwiej o kradzieże.
Odpowiedz@piesekpreriowy: edit: ale możliwe, że chodzi o jedno z naszych w mieście. W ciągu kilku lat otwarte są cztery takie punkty, właśnie typu 7777 i "Flamingo" czy coś takiego. Często są tam rozróby.
Odpowiedz@Jorn: A nie masz czasem na myśli kantyny jako stołówki?
Odpowiedz@mabmalkin: no więc punkty 7777 to nie są kasyna. I nie jest to mało precyzyjne, a po prostu błędne określenie. Tomek nie okradł/obrabował kasyna.
Odpowiedz@piesekpreriowy: Ja wiem tylko tyle, że ukradł pieniądze z kasyna. Nie wiem skąd i w jakim mieście. I dzięki za info odnośnie 7777.
Odpowiedz@GlaNiK: Nie. Mam na myśli kasyno wojskowe lub policyjne: https://sjp.pwn.pl/szukaj/kasyno.html
OdpowiedzI tak źle i tak źle, ludzie zawsze będą mieć o czym gadać, jedna coś dopowie, drugi coś odejmie i od siebie doda - i wyjdzie że on aniołek jakich mało a druga osoba menda społeczna jakich mało. Najgorsze są w sumie wsie (sam na takiej jednej miejszkam) i małe miejscowości - bo wszyscy w sumie każdego znają, i każdy każdemu może pięknie obrobić dupę
OdpowiedzDałam "mocne", bo historia piekielna, ale mam pytanie: czy możesz doprecyzować o co chodzi w tym, że matka "w żaden sposób nie broni syna"? Czy tu chodzi o obronę werbalną (np. w rozmowie z sąsiadkami), czy o konkretne działania (wynajęcie adwokata, pójście z paczką do więzienia etc)? O ile rozumiem i w pełni popieram odcięcie się przez matkę od działań syna i potępienie tego co zrobił - czyli postawa 'nawarzyłeś piwa to je teraz wypij", to chyba nie potrafiłabym odciąć się kompletnie od kogokolwiek naprawdę bliskiego. bo popełnił przestępstwo i go wsadzili (no, może za wyjątkiem wyjątkowo drastycznych przestępstw). Wydaje mi się, że w takim przypadku, jak opisujesz, pomoc w znalezieniu dobrego adwokata (na koszt syna!) czy podesłanie paczki z ciepłymi gaciami albo choćby rozmowa w czasie widzenia, by syn wiedział, że jednak ma wciąż kogoś, kto - choć potępia to, co zrobił - to nie potępia go całkiem i nadal go kocha. To jest ważne by po odsiedzeniu wyroku mieć gdzie i do kogo wrócić, by rozpocząć nowe życie.
Odpowiedz@Crook: Wydaje mi się, że chodzi o pomoc finansową, w tym wynajęcie adwokata itp. Bo na widzenia zapewne będzie chodziła (tego nie wiem). Po prostu wiedziała jaką syn ma przeszłość i uznała, że musi ponieść tego konsekwencje.
OdpowiedzJedna mała uwaga - 63 lata (jak sobie wykalkulowałam 43+20) to jeszcze nie "podeszły wiek", serio ;)
Odpowiedz@voodoochild: Dla mnie to jest podeszły wiek, bo ani to młodość ani wiek średni. Biorę też pod uwagę stan zdrowia pani Basi. Ale nie sądzę, by miało to jakiś szczególny wpływ na historię.
Odpowiedz@voodoochild: Ja tego też nie nazwałabym podeszłym wiekiem, ale jak się zastanowić to w tym wieku można już mieć prawnuki, tak że tego...
OdpowiedzNorma, spece od cudzego życia w swoim nie widzą problemów i czarnych stron.
OdpowiedzMoże to nie jacyś ludzie z sąsiedztwa, tylko kolesie Tomeczka?
Odpowiedz