Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na fali historii o WFie przypomniała mi się dość śmieszna (z perspektywy…

Na fali historii o WFie przypomniała mi się dość śmieszna (z perspektywy czasu) historia o moim NIE-uczestniczeniu w lekcjach religii.

Rodzice przeczytali ustawę, gdzie napisano, że na religię trzeba się zapisać ( Religia (określonego wyznania) i etyka są zajęciami, w których uczeń uczestniczy na zasadzie dobrowolnego wyboru. Podstawą udziału ucznia w zajęciach z religii, z etyki lub w zajęciach z obu przedmiotów jest życzenie wyrażone w formie pisemnego oświadczenia złożonego przez rodziców (opiekunów prawnych) lub pełnoletniego ucznia.). Wobec czego nie wypisywali mi żadnych kwitów, bo z założenia miałem już na nią nie chodzić. A że też nowa szkoła, bo w końcu liceum, to nie mieli podstaw, aby stwierdzić, że w zeszłym roku chodziłem to i w tym też.

Zbliża się koniec semestru i wychowawczyni rozdaje karteczki z zagrożeniami. I co? Byłem zagrożony z religii, na którą się nie zapisałem. Na którą nie chodziłem. Na którą każdy z logicznie myślących by się domyślił, że skoro siedzę na świetlicy, to jestem z niej zwolniony.
Ale nie.

Rodzice poszli z awanturą, bo mnie, jako niepełnoletniego, nie chciano się słuchać. W kilku żołnierskich słowach mój ojciec wyjaśnił, że skąd ta potencjalna 1 skoro nie mają nigdzie ich zgody na jakiekolwiek nadprogramowe zajęcia w sferze etyki, czy religii. Postraszyli kuratorium, a nawet sądem i dopiero wtedy ktoś w szkole zaznaczył, że XY nie chodzi na religię.

I jeszcze taka minipiekielność- zgadnijcie kto nauczał etyki w szkole? Ksiądz ;)

szkoła

by ~lekcjereligii12345
Dodaj nowy komentarz
avatar bayhydur
4 12

Z religii z tego co wiem nie można być nieklasyfikowanym

Odpowiedz
avatar Habiel
6 6

@bayhydur: Za moich szkolnych lat można było, tylko że nie można było przez to nie zdać. I nieklasyfikowanym się jest za obecności, a nie za oceny, więc nie wiem skąd tu ta 1 (chyba, że nauczyciel religii zamiast nieobecności wpisywał 1).

Odpowiedz
avatar Allice
1 15

I co, przez cały semestr nie było żadnych wskazówek w temacie że jednak z tej religii nie jesteś wypisany? Chociażby 2 nieobecności tygodniowo? 0 zebrań w międzyczasie czy lekcji wychowawczych gdzie wychowawca informował o tym?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 14

@Allice: Nie można być wypisanym z czegoś na co nie było się zapisanym.

Odpowiedz
avatar Allice
9 15

@zmywarkaBosch: no i co z tego? Jakkolwiek nie jestem za obowiązkową religią tak coś tu jest ewidentnie nie tak. Nieobecności się musiały pojawiać i być odnotowane, a tu nagle nikt nie zauważył 2 godzin tygodniowo czy tam ile. Więc: albo wyssane z palca, albo podkoloryzowane, albo specjalnie prowokacyjnie poprowadzone i tyle

Odpowiedz
avatar Habiel
-5 9

@Allice: Nie wiem jak u ciebie, ale u mnie w LO na wywiadówkach było wszystko poza ocenami, czy obecnościami. Dlatego moja mama była aż na dwóch i stwierdziła, że to nie ma sensu. Czyli jeśli byłabym w sytuacji autora, o nieobecności dowiedzieliby się dopiero po tym, jakbym miała 1.

Odpowiedz
avatar mesing
3 7

@Allice: Nie można mieć zarejestrowanej nieobecności na zajęciach, na które nie było się zapisanym. Równie dobrze szkoła mogła by zorganizować zajęcia dodatkowe z psychologii i wpisywać uczniom nieobecności na tychże zajęciach mimo, że się nie zapisali.

Odpowiedz
avatar Allice
4 8

@mesing: jeśli dobrze pamiętam wygląd dziennika lekcyjnego (szkołę skończyłam już kilka lat temu) to strony do sprawdzania obecności wyglądają tak że jest uczeń i cały wiersz kratek gdzie jest zaznaczana kreska w przypadku nieobecności. Nie koajrzę żeby to było osobne na każdy przedmiot. Ksiądz/katecheta nawet będąc poinformowanym przez klasę że ta osoba nie chodzi (właśnie, pojawia się kolejna przesłanka ku temu że wymyślone/prowokacja - nikt autorowi nie powiedział że ksiądz traktuje go jako uczęszczającego?), MUSI wstawić nieobecność bo inaczej będzie miał problemy w razie np jakiegoś wypadku - no bo przecież był niby pod jego opieką. Więc nieobecności są i cudem nikt nie zauważa...

Odpowiedz
avatar I_m_not_a_robot
4 4

@zmywarkaBosch: Ktoś musiał autora zapisać, skoro był na liście. Ksiądz katecheta chyba nie wziął go sobie z powietrza :-) Ale z drugiej strony, ten ktoś nigdy nie powinien go zapisywać, skoro autor nie wyraził pisemnego życzenia chodzenia na te zajęcia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2018 o 21:52

avatar mesing
2 2

@Allice: Wykładowca w razie wypadku ucznia niezapisanego na jego zajęcia nie poniesie żadnych konsekwencji. Problem z "nieobecnościami" na zajęciach dodatkowych typu religia czy etyka wynika z tego, że zajęcia te są umieszczone w trakcie innych zajęć obowiązkowych, w których uczeń musi uczestniczyć obligatoryjnie. Gdyby zajęcia z przedmiotów nieobowiązkowych odbywały się na pierwszej lub ostatniej godzinie zajęć lekcyjnych problemu by nie zauważono. Uczeń po prostu przychodził by później do szkoły lub kończył zajęcia godzinę szybciej.

Odpowiedz
avatar cassis
14 16

Ustawy nikt nie czyta, nawet Dyrekcje :( Zwyczajowo w większości szkół jest na odwrót - trzeba donieść pismo o NIEUCZESTNICZENIU, choć, jak zauważyłeś/aś jest to niezgodne z literą prawa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 13

@zmywarkaBosch: Dokładnie, czyta sie i to dokładnie i wnikliwie, a potem rodzicom i uczniom świadomie się kłamie

Odpowiedz
avatar manius
2 2

@cassis: ale to samo będzie z nowymi emeryturami. Jeśli się nie wypiszesz to będą Ci potrącać z pensji 2% na darmozjadów. A że trzeba to robić co 2 lata to młody człowiek, który zaczyna pracę będzie musiał 20 takich wniosków złoży. Genialne, nieprawdaż?

Odpowiedz
avatar mesing
7 7

@zmywarkaBosch: Kilka lat do tyłu jedna z dyrektorek śląskich szkół postanowiła trzymać się rzeczonej ustawy i nie zorganizowała zajęć z religii ponieważ rodzice uczniów nie zgłosili takiej potrzeby. Na oburzenie ze strony proboszcza parafii na terenie, której była szkoła odpowiedziała mu krótko: takie są przepisy. Jeśli rodzice nie wyrażają zainteresowania stworzenia zajęć dodatkowych dla ich dzieci to ona nie ma takiego prawnego obowiązku. Ksiądz uderzył do kuratorium. Tam również dyrektorka podparła się stosownymi przepisami i postawiła na swoim. Dopiero gdy ksiądz na rodzicach wymusił zapisanie dzieci na zajęcia dyrektorka zorganizowała je. A jako, że grafik zajęć był już dawno stworzony to aby nie komplikować to zajęcia dodatkowe zostały dopisane na pierwszych i ostatnich godzinach zajęć lekcyjnych, co zaowocowało bardzo niską frekwencją.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 2

@manius: Zaraz, zaraz... Na jakich DARMOZJADÓW? Jakie 2% pensji? I jakie znowu wnioski? Ni cholery nie kumam o co chodzi.

Odpowiedz
avatar manius
2 2

@Armagedon: Nie czytałaś ostatnich super pomysłów naszych miłościwie panujących kretynów? http://lmgtfy.com/?q=PPK W skrócie - chcą Ci zabierać z pensji 2% co miesiąc tylko po to byś na emeryturze miała więcej. Bzdura piramidalna ale ci co zarabiają najmniej cieszą się bo "państwo" będzie dopłacać 240zł rocznie. czyli przez 40 lat dopłaci niecałe 10tys. a Ty dopłacisz resztę. A emerytury i tak nie zobaczysz zapewne. A gdzie kasa pójdzie? Właśnie na darmozjadów - na 500+, na Mieszkanie+, na Drogi+, na CHGW+. A i wisienka na torcie - będziesz wpisywana z automatu do tego programu co dwa lata, a jeśli nie chcesz w nim uczestniczyć - musisz się sama wypisać dostarczjąc pismo do urzędu. Zapomnisz zrobić tego w terminie i jesteś w dupie - będą Cię golić jak owcę w bacówce.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lutego 2018 o 16:47

avatar Jorn
3 19

Gdybym miał dziecko w wieku szkolnym, dla zasady zrobiłbym to samo, co rodzice autora historii: żadnego tłumaczenia, podpisywania nielegalnych kwitów itp.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2018 o 15:47

avatar minutka
2 18

Jeżeli ów ksiądz jest kompetentny w zakresie przedmiotu, którego naucza, to w czym problem?

Odpowiedz
avatar le_szek
0 18

@minutka: Ksiądz kompetentny z etyki to oksymoron. Ps. Chyba, że chodzi o etykę katolicką, która tak ma się do zwykłej jak krzesło elektryczne do zwykłego krzesła.

Odpowiedz
avatar I_m_not_a_robot
2 12

@le_szek: Dlaczego? Jeżeli etyka jest przedmiotem szkolnym, powinien też istnieć jej program nauczania. I Każdy mniej więcej inteligentny człowiek jest w stanie się tego nauczyć i przekazać to innym (jeżeli jest nauczycielem). Nie każdy ksiądz to nawiedzony katol. Jeżeli jest w stanie oddzielić swoją wiarę i powołanie kapłańskie od zawodu nauczyciela etyki na te kilka godzin, to w czym problem?

Odpowiedz
avatar Ursueal
5 5

@I_m_not_a_robot: Ksiądz nie może oddzielać swojej wiary i powołania od czegokolwiek. Na tym polega specyfika bycia kapłanem i do takiej właśnie postawy życiowej jest przygotowywany w seminarium. Ogólnie w przepisach nie ma formalnego zakazu prowadzenia etyki przez kapłanów określonego wyznania (bo możliwa jest sytuacja, kiedy etykę będzie prowadzić nie ksiądz, ale batiuszka). Można z nich wyciągnąć jedynie pośredni wniosek, że taka sytuacja jest niepożądana, ponieważ nauczyciel etyki powinien być neutralny światopoglądowo i wyznaniowo w trakcie pracy, a fakt bycia kapłanem chrześcijańskim, ze względu na założenia dogmatyczne tej religii i oczekiwaną postawę oraz zachowanie duchownych tudzież wyraźną misję biskupią/etc. do nauczania i wychowywania w duchu wyznaniowym może stać w sprzeczności z oczekiwaniem neutralności. Niemniej jednak, wyraźnych uregulowań prawnych brak, podobnie jak jednoznacznej praktyki organów odpowiedzialnych za respektowanie przepisów dotyczących nauczania religii i etyki w szkołach (albo, mówiąc wprost - poszanowania tych przepisów).

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
1 11

I przez cały semestr nikt cię nie poinformował to twoich nieobecnościach? Żadnego zebrania, koleżanki, koledzy nic nie mówili że ksiądz cię wyczytuje? Ok nigdy o ciebie nie zapytał? A minipiekielnosci nie rozumiem; etyka jest zarezerwowana dla ludzi świeckich? Była źle przeprowadzona (tego oczywiście nie wiesz, bo nie byłeś, ale gadasz...).

Odpowiedz
avatar krzychum4
-1 15

Albo w szkole mają bałagan w papierach, albo historia zmyślona. To, że ktoś z klasy powie, że ktoś się wypisał z religii to nic nie znaczy, musi być na to papier, ślad w papierach.

Odpowiedz
avatar Ursueal
8 8

@krzychum4: Takiego wała. Powinien być papier, że dzieciak ma być zapisany, a nie wypisany. Tylko szkoły mają prawo w dupie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@krzychum4: Bredzisz, nie chodziłam na religię i nikt nigdy mnie z niej nie wypisywał, ponieważ na religię należy się zapisać, a nie wypisać

Odpowiedz
avatar Lizzie1983
-5 11

Z tego co pamiętam, to z religii trzeba było się wypisać a nie zgodzić na uczęszczanie na te zajęcia, przynajmniej za moich czasów. To raz. A dwa, ksiądz może być również wykształcony w kierunku filozofii i religioznawstwa, czyli również może prowadzić zajęcia z etyki, co w praktyce może wyglądać różnie.

Odpowiedz
avatar boliszowa
5 5

@Lizzie1983: No właśnie nie do końca. Nie dotarłam do strarszych rozporządzeń, ale myślę że to z 1992 roku Cię jeszcze obowiązuje - zajęcia z religii i etyki są organizowane w szkole "dla uczniów, których rodzice (opiekunowie prawni) wyrażą takie życzenie". Sama nigdy nie chodzilam na zajęcia religii w szkole, bo chodziłam do wyznaniowego puknktu katechetycznego. W ŻADNEJ szkole do której chodziłam nie spotkałam się z przestrzeganiem tego rozporządzenia. Rozumiem że łatwiej jest "wypisać" jedną lub kilka osób niż organizować papiery i zgody dla setek uczniów, ale problemy jakie szkoły tworzą dla ludzi, którzy nie chcą z różnych powodów na takie zajęcia uczęszczać, są dla mnie przesadą.

Odpowiedz
avatar schwa
5 5

@Lizzie1983: Pięć lat temu działało to tak, że otrzymaliśmy na godzinie wychowawczej deklaracje uczęszczania na zajęcia z religii, na których chętne osoby miały zaznaczyć "tak" i oddać kartki podpisane przez opiekuna. Z kolei uczniowie, którzy nie wyrażali chęci brania udziału w religii, mieli po prostu oddać puste deklaracje. Pamiętam, że było to w drugiej klasie liceum i dużo osób zrezygnowało na własną rękę mimo niepełnoletności. Ale nasze decyzje zostały normalnie uszanowane przez dyrekcję i jedynie katechetka co jakiś czas podchodziła do nas na korytarzu i namawiała na odwiedziny na religii. Etyki w szkole nie było, całe bandy uczniów spędzały okienka w szkolnej kawiarni i nikomu krzywda się nie stała.

Odpowiedz
avatar Ursueal
3 3

@boliszowa: To rozporządzenie jest olewane jak Polska długa i szeroka. Widać to w każdym aspekcie - religia w środku lekcji, etyka albo o 7, albo po 16, religia 2 razy w tygodniu, etyka raz na miesiąc, religia odgórnie ujmowana w planie lekcji, o etykę trzeba się dowiadywać specjalnie... W mojej podstawówce na etykę chodziły 2 osoby. Moja matka była przez chwilę w radzie rodziców i to ona załatwiała tę etykę z dyrekcją, mówiła, że szkoła broniła się rękami i nogami przed organizacją tych lekcji, bo "co to za problem wysłać dziecko do świetlicy".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Lizzie1983: Jestem od Ciebie dwa lata starsza wnioskując po nicku i nie masz racji. Nie chodziłam na religię i nigdy mnie nie wypisywano, jasno ustawa mówi i to od samego początku,z ę na religię się zapisuje. To właśnie jest kłamstwo szkół i nauczycieli. Kłamstwo zbiorowe i powszechne.

Odpowiedz
avatar Morog
-2 2

Kiedy następnym razem będziesz zmyślać jakąś historię sprawdź najpierw stan faktyczny, to tylko się ośmieszasz....

Odpowiedz
Udostępnij