Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czytałem już kilka historii o problemach z egzekwowaniem praw jakie przysługują Zasłużonym…

Czytałem już kilka historii o problemach z egzekwowaniem praw jakie przysługują Zasłużonym Honorowym Dawcom Krwi, więc dodam i swoją.

Niestety dotknęła mnie choroba cywilizacyjna nazwana: zespołem cieśni nadgarstka (w obu rękach), więc udałem się do lekarza pierwszego kontaktu, ten wystawił bezproblemowo skierowanie, a nawet i 2 (do neurologa i neurochirurga - gdzie będzie krótsza kolejka).

I tu zaczynają się schody, ale nie jest jeszcze bardzo źle. Otóż do neurologa pomimo uprawnień, czas oczekiwania miesiąc (dla niewtajemniczonych maksymalnie powinienem czekać 7 dni), ale (o dzięki ci stwórco) w przyszpitalnej poradni neurochirurgicznej usłyszałem, że przyjmą od ręki (co się rzadko zdarza).
Pan doktor młody i miły wykonał szybki test i potwierdził podejrzenia lecz żeby sprawdzić czy jestem na etapie, że trzeba "ciąć" dał mi skierowanie na badanie EMG.

Z karteczką raźno udałem się pod gabinet gdzie rejestrują do tego badania, a tu psikus, bowiem są wyznaczone konkretne dni i godziny kiedy się to odbywa (oczywiści przeciętny Kowalski jest wtedy w pracy), więc "pstryk" zdjęcie i średnio zadowolony maszeruję do domu, aby za kilka dni (bo zbliżał się weekend) wykonać telefon.
W poniedziałek dzwonię, pani pielęgniarka (PP) odbiera:

ja- Dzień dobry, chciałbym zarejestrować się na badanie EMG.
PP- W tym roku już nie mamy funduszy, mogę umówić dopiero na styczeń (był dopiero czerwiec).
ja- Rozumiem, lecz jestem zasłużonym dawcą krwi.
PP- Ja nie mogę podjąć takiej decyzji, musi pan rozmawiać z lekarzem, proszę dzwonić na końcówkę XXX.

Oczywiście lekarz nie odebrał. Dzwonię ponownie w kolejnym dniu rejestracji (środa), sytuacja z pielęgniarką się powtarza, ale w gabinecie lekarza tym razem ktoś odebrał. Naświetliłem sprawę, że chcę się zarejestrować i jestem ZHDK, na co pani powiedziała, że oczywiście tylko prosi o telefon później, bo aktualnie wykonuje badanie i nie ma jak ustalić terminu. O ja głupi się zgodziłem i zadzwoniłem około 14:30 ponownie i tym razem żeby było zabawniej nikt nie odbiera. Ponowiłem więc telefon do pielęgniarki, ta mi dała inny numer lekarza, ale pani Doktor jak tylko usłyszała z czym dzwonię, bezczelnie odłożyła słuchawkę. Znów telefon do pielęgniarki (myślę, że już zaczęła mnie uwielbiać). Powiedziałem jej jaka jest sytuacja z umówieniem się na badanie i że zaczynam mieć tego powyżej uszu, a że przysługuje mi takie prawo zgodnie z ustawą, więc zaczynam liczyć 7 dni od pierwszego telefonu i będę składał skargę w NFZ. PP w drodze załagodzenia chyba sytuacji dała mi numer do działu organizacji pracy szpitala (w którym działo się to wszystko), tam też od nowa wszystko wyjaśniłem i Pani Rozgarnięta (PR) stanęła na wysokości zadania, powiedziała, że taka sytuacja nie może mieć miejsca i ona to załatwi i prosi mnie o numer telefonu oraz, że za kilka dni się odezwie.

Po dwóch dniach dzwoni, że niestety ma złą wiadomość, bo ani prywatny gabinet w moim mieście nie chce tego badania zrobić, a w mieście wojewódzkim nie chcą wystawić na to badanie faktury, ale prosi żebym dał jeszcze jeden dzień. W następnym telefonie słyszę, że jednak lekarz w szpitalu zgodził się wykonać to badanie w terminie 4 dni od rozmowy.
Badanie to było o tyle ważne, że bez niego nie było wiadome czy mam mieć umawiany zabieg chirurgiczny czy nie. Jest to jeden z wielu przypadków kiedy nie honoruje się praw dawców, a ciągle banki krwi apelują, że potrzebni są nowi.

W dzisiejszych czasach nic się nie dostaje za darmo, więc szczególnie służba zdrowia powinna wiedzieć ile dawcy dają innym.

słuzba_zdrowia

by ~DrKaboom
Dodaj nowy komentarz
avatar BiAnQ
19 31

Komu? Czemu? DAWCOM!!

Odpowiedz
avatar Iceman1973
21 27

@BiAnQ: Zastanawia mnie ostatnio te przyzwolenie na analfabetyzm. Zwraca się komuś uwagę, to jest się hejterem a wypowiedź zminusowana przez pół Polski... I jak dla mnie @BiAnQ ma rację, że zwraca uwagę. Ludzie ogarnijcie się! Ja sam rzadko się czepiam ale takie błędy jak w historii szczypią w oczy. Nikt nie jest od tego wolny. Też tu czy tam nie wstawię przecinka, no ale jakaś granica musi być bo idąc dalej w taki deseń, zacznijmy pisać np. TYMI RĘCAMI albo RENCAMI...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2018 o 7:36

avatar konto usunięte
15 15

@Iceman1973: "TO PRZYZWOLENIE" nie "te przyzwolenie na analfabetyzm"

Odpowiedz
avatar Iceman1973
10 10

@maat_: Dziękuję. Jak widzisz, co zresztą wyżej potwierdzam, nie jestem wolny od błędów. Ten zrobiłem JA. Niektóre, robi inaczej wyedukowana korekta w smartfonie. Różnie bywa... Jednak jak wspomniałem, rzadko zwracam uwagę na niektóre błędy, bo sam też je popełniam ale DAWCOM, RENCOM i inne tego typu kwiatki zbyt mocno szczypią w oczy.

Odpowiedz
avatar 4525882ulasok
1 5

@BiAnQ: Jestem zasłużonym dawcĄ ale nam, zasłużonym dawcOM, przysługuje. To takie rozwinięcie myśli BiAnQ

Odpowiedz
avatar Iceman1973
5 5

@4525882ulasok: Czy Ty właśnie rozwijasz i tłumaczysz "oczywistą oczywistość"? Myślę, ze wpis @BiAnQ został zrozumiany i nie wymaga dodatkowych tłumaczeń ;)

Odpowiedz
avatar 4525882ulasok
2 2

@Iceman1973: Oj, tam. Czepiasz się :), bo jak widać bardzo często reguła regułą ale po naszemu ma być. A przy dziecku dyslektycznym przywykasz, że reguły powtarza się do obłędu wręcz. I czasem to skutkuje.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2018 o 11:58

avatar imhotep
5 9

W wielu rejestracjach ma się wrażenie, jakby rejestratorka miała z własnej kieszeni płacić za to szybsze badanie ZHDK. I broniła się przed tym rękoma i nogami.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 10

@imhotep: jeśli skończył im się kontrakt to musza zapłacić z własnych pieniędzy

Odpowiedz
avatar MyCha
3 5

@maat_: Nie wierze, że wszyscy umówieni pacjenci stawią się na badanie po takim okresie oczekiwania. Więc jakieś środki dla takich przypadków zawsze się znajdą.

Odpowiedz
avatar Ursueal
6 8

@maat_: NFZ wielokrotnie powtarzał, że za procedury dla ZHDK zapłaci nawet mimo skończonego kontraktu. ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@Ursueal: Jesli nie ma tego na piśmie w kontrakcie to grosza nie dostaniesz, moja mama jest lekarzem, wiem jak to wyglada

Odpowiedz
avatar Ursueal
6 6

@maat_: Patrz, ja też jestem lekarzem i też wiem, jak to wygląda. ;P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 16

Jako anegdotkę dorzucę jedną ze śmieszniejszych ostatnio sytuacji u mnie w pracy (rejestracja medyczna) z ZHDK w roli głównej. Otóż Pani co 3 sekundy powtarzała, ile to ona litrów posoki nie oddała (szanuję, ale to nic dla mnie nie zmienia) i ona sobie nie wyobraża, że moja firma ją tak skandalicznie traktuje. O co poszło? Bo na wynik cytologii czeka się ok. 2 tygodnie. Ze względu na to, że tyle trwa analiza próbki w laboratorium. Nie można wyjąć próbki szybciej, bo jeśli są tam jakieś nieprawidłowości to w krótszym czasie mogą nawet nie zdążyć się wyhodować i próbka będzie niemiarodajna. Jak grochem o ścianę, pacjentka za nic nie potrafiła zrozumieć, czemu jej nie chcę pomóc w przyspieszeniu wyniku :)

Odpowiedz
avatar Ursueal
12 12

@elfia_luczniczka: "Niech pani pisze do ministerstwa, bo zapomnieli prawo do cudów dodać do przepisów!"

Odpowiedz
avatar MyCha
8 8

@elfia_luczniczka: Ja był jej kazała napisać podanie do bakterii aby raczyły się szybciej mnożyć. Oczywiście w języku zrozumiałym dla bakterii.

Odpowiedz
avatar Albatrosowa
9 9

Przerażające jest w tej historii to, że za możliwość badania trzeba płacić krwią. W sensie dosłownym. Bez argumentu w postaci "jestem Honorowym Krwiodawcą" autor nic by nie uzyskał. Więc wszyscy ci, którzy takiego "tytułu" z różnych względów uzyskać nie mogą, byliby bez szans.

Odpowiedz
avatar imhotep
1 1

@Albatrosowa: Zawsze zostają jeszcze znajomości ;)

Odpowiedz
avatar Zunrin
3 3

Normalnie popieram kwestie przywilejów dla krwiodawców. Tylko że dziś mam niski poziom zrozumienia dla uprzywilejowanych dzięki dodatkowej godzinie stania w kolejce do gabinetu lekarskiego w przychodni... A swoją drogą ciekawi mnie co trzeba robić, żeby dorobić się oburęcznej cieśni.

Odpowiedz
avatar hulakula
1 5

@Zunrin: to przelicz sobie ILE godzin ktoś musiał poświęcić, żeby mieć legitymację ZHDK, nie kartę dawcy, którą się dostaje po pierwszym oddaniu. żeby dostać odznakę 1 stopnia- rzeba oddać min. 5 litrów krwi, jednorazowo oddajesz 450ml. 4-5 razy do roku w zależności od płci. przy optymistycznym założeniu że po drodze nic ci się nie przytrafi- od np. tatuażu po wyrostek- bo wtedy jest przerwa w oddwaniu. przy założeniu, że zawsze utrzymasz formę, że nigdy nie przytrafi ci się np. niedobór żelaza, ani np. w miesiącu w którym możesz oddać krew nie spadniesz z roweru i nie rozbijesz kolana- bo wówczas też musisz odczekać. to jest 12 pobrań. a np. ja- na oddawanie krwi rezerwuję sobie czas wolny od pracy- czyli soboty.

Odpowiedz
avatar imhotep
0 2

@Zunrin: Aż tylu zebrało się ZHDK pod jednym gabinetem, czy badanie jednej osoby trwało godzinę?

Odpowiedz
avatar annababy97
3 3

@Zunrin: obureczna ciesn nadgarstka to nic w porownaniu do oburecznej ciesni nadgarstkow i oburecznej ciesni lokciowej (zespol kanalu lokciowego) jednoczesnie...mam...obie po dwie...5 operacji za mna..

Odpowiedz
avatar Zunrin
1 1

@imhotep Nie tylko honorowi dawcy krwi mają pierwszeństwo. Moje oczekiwanie w kolejce przedłużyły jeszcze dwie ciężarne plus para z kilkumiesięcznym dzieckiem. Na szczęście tym razem nie było szurniętych matek, co to dzieciaka zabrały ze szkoły i za wszelką cenę chcą wejść bez kolejki, "bo syn/córka zaraz ma ważny sprawdzian". @maat_ Tak, pisać na kompie mając całkiem gdzieś zasady bhp, nie dbając o siebie i ignorując objawy problemów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@Zunrin: Juz wole, aby przede mna wszedl ZHDK niz na chama wcisnela sie ciezarna. ZHDK to poswiecil swoj wolny czas na zrobienie czegos dobrego dla ogolu, taka ciezarna poza zajsciem nic nie zrobila. Mialam do odebrania tylko recepte i byla moja kolej, ale ta sie wcisnela i siedziala bita godzine w gabinecie na kontroli.

Odpowiedz
Udostępnij