Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Po przeczytaniu pewnej historii o wf-ie przypomniały mi się moje cierpienia związane…

Po przeczytaniu pewnej historii o wf-ie przypomniały mi się moje cierpienia związane z owym przedmiotem.

Teoretycznie zadaniem nauczyciela wf jest rozwijanie naszych zdolności manualnych i, w razie potrzeby, poinformowanie rodziców/opiekunów dziecka o wszelkich zaburzeniach w jego rozwoju.
W realiach wygląda to tak, że nauczyciel daje piłkę i "grajcie". Nie patrzy, nie pilnuje, raz na jakiś czas pochwali ulubieńca, a tego, którego nie lubi, zwyzywa.

Rodzice chcą gimnastyki? Zaprowadźmy dzieci na salę sportową, każmy im przynieść materace i, po "rozgrzewce" trwającej minutę, niech wykonują przewroty i inne ćwiczenia bez wcześniejszego wytłumaczenia, jak je wykonać. Jedna dziewczynka umie gwiazdę? Zachwalaj, ile wlezie. Inna dziewczynka skarży się na ból kolan jak ćwiczy? Zwyzywaj ją od leni, grubasów i niedorozwoi.

Mówiłam o tym, że nauczyciel powinien informować opiekunów o problemach dziecka. Niestety, zazwyczaj nie mówią nic. U niektórych nic złego się nie dzieje, lecz w niektórych przypadkach ból i inne problemy mogą świadczyć o poważnych chorobach. W moim przypadku skończyło się na martwicy kości, chronicznych zapaleniach stawów i mięśni oraz naprawdę mocnej odrazie do ćwiczeń.

W związku z tymi, wtedy jeszcze niezdiagnozowanymi, chorobami nie byłam w stanie wykonywać wielu ćwiczeń. Regularnie na koniec roku miałam 2, a z powodu docinków nauczyciela byłam ofiarą poniżania w mojej szkole - i uznałam, że te bóle sobie wymyśliłam i nikomu więcej o nich nie mówiłam niemal do końca szkoły podstawowej.

Skończyło się tym, że w wieku 20 lat w gorsze dni ledwie utrzymuję długopis. Na co dzień biorę masę leków, ciągle jestem wysyłana na różne rehabilitacje i ledwie wchodzę po schodach na drugie piętro.

Nie wszyscy wf-iści są źli, w liceum trafiłam na cudowną babkę, która pomogła mi ułożyć ćwiczenia zgodne z tym, co mogę wykonywać i oceniała mnie wg tego, jak dobrze sobie radzę mimo tych schorzeń.

Jeśli nie umiesz lub nie chcesz uczyć, to nie ucz, bo komuś krzywdę zrobisz.

szkoła wf

by aa__leksandra
Dodaj nowy komentarz
avatar BiAnQ
0 8

Niedorozwojów.... Niedorozwojów!!!

Odpowiedz
avatar minutka
5 11

@BiAnQ: może ta babka akurat od niedorozwoi wyzywała... :) U mnie w szkole piekielnością było kazanie czołgać się pod ławką. Co roślejsze dziewczęta się po prostu nie mieściły...

Odpowiedz
avatar Limek
1 21

Piszesz jakby to wuefisty wina byla, ze choroba sie rozwinela i nikt o tym nie wiedzial. Zmartwie cie - to nie jego wina.

Odpowiedz
avatar Anonimus
10 14

@Limek: ale to on najlepiej jest w stanie określić (zaczerpnięte z internetu : Co studia z zakresu WF mają wspólnego z medycyną? Wysiłek fizyczny i sportowe doskonalenie, to nie jedyny zakres kształcenia na kierunku Wychowanie fizyczne. Bardzo istotna jest także wiedza, dotycząca fizjologii, biochemii oraz wszystkiego, co można nazwać medyczną stroną sportu. Nie bez przyczyny część zajęć na kierunku WF podobna jest do tych, które realizowane są na akademiach czy uniwersytetach medycznych. - czyli je***k teoretyk ale podstawową wiedzę mieć powinien o możliwości wystąpienia choroby, urazu czy innych problemów związanych z RUCHEM) w końcu on powinien mieć większą wiedzę na ten temat niż taki nauczyciel matematyki czy muzyki. ok on nie jest lekarzem ale to on powinien zauważyć że jednak może być coś nie tak. W moim przypadku to właśnie nauczyciel WF polecił rodzicom wysłanie mnie na konsultacje do ortopedy, co skutkowało późniejszymi rehabilitacjami i uczestniczeniu w zajęciach korekcyjnych.

Odpowiedz
avatar talizorah
14 14

"Teoretycznie zadaniem nauczyciela wf jest rozwijanie naszych zdolności manualnych..." Chyba musisz uzupełnić wiedzę o tym, czym są "zdolności manualne". Wychodzi ma to, że nauczyciel WF powinien cię uczyć rysowania, wyszywania, robienia na drutach i majsterkowania.

Odpowiedz
avatar cija
-4 10

@talizorah: jest również dla uczniów prawnym opiekunem i lekarzem POZ. Niezłe te studia.

Odpowiedz
avatar katem
12 14

Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale wystawiłaś bardzo złą opinię swoim rodzicom. To nie nauczyciel powinien poinformować rodziców o bólach, które odczuwasz, tylko Ty sama powinnaś rodzicom o tym powiedzieć. Czyżby tak Cię zastraszyli, że nie odważyłaś się im powiedzieć ? A może mówiłaś, ale wyśmiali i zlekceważyli Twoje dolegliwości ?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

Ja WF polubiłam dopiero w liceum. W gimnazjum to rzygać mi się chciało na sam widok drzwi na salę gimnastyczną.

Odpowiedz
avatar Etincelle
11 11

Tak sobie myślę, że gdyby WF-ista rozmawiał z rodzicami każdego dziecka skarżącego się na ból czegoś tam podczas ćwiczeń, to nie miałby czasu na nic innego. To samo mam na nartach, jakbym przerywała lekcję na każde "boli noga/kolano/biodro/plecy/stopa", nie przeprowadziłabym normalnie prawie żadnej, a tylko raz był poważny problem, który - cudem i na szczęście - udało się wyłapać. Niestety, większość dzieciaków marudzi ze zmęczenia albo faktycznie z bólu, ale bólu spowodowanego brakiem kondycji/robieniem czegoś nowego, a nie - problemami zdrowotnymi. Zresztą skoro ból występował przy zwykłych ćwiczeniach, to dziwi mnie przede wszystkim, że nie zauważyli tego rodzice.

Odpowiedz
Udostępnij