Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mała mieścinka gdzieś na końcu Polski. Punkt usługowo-handlowy. Asortyment sklepu bardzo szeroki…

Mała mieścinka gdzieś na końcu Polski.

Punkt usługowo-handlowy.

Asortyment sklepu bardzo szeroki - od gumek recepturek poprzez przyrządy kuchenne aż po sprzęt elektroniczny, oleje do samochodu i kawę w ziarnach. Staramy się naprawiać również wszystko, co klient przyniesie do punktu. I wiele innych. Ogólnie taki punkt do wszystkiego.

Przeważnie jest nas 2 na zmianie, z czego jedna osoba zawsze jest zatrudnioną "złotą rączką".

Na sklepie pustki. Wpada klient:

K - Dobry, wymieńcie mi baterię w zegarku.
J - Myślę, że nie powinno być problemu, kolega który tym się zajmuje wyszedł do sklepu i za jakieś pięć minut zobaczy, co da się zrobić.
K- Co to jest ku**a, żebym ku**a ja musiał czekać, aż jakiś jeb**y ch*j sprawdzi, czy wymieni mi jeb**ą baterię w jeb***m zegarku. Spie*****jcie ku**a ch**e!

Po czym odwrócił się i wyszedł...

Ludzie co jest z wami?

sklepy

by ~uslugahandel
Dodaj nowy komentarz
avatar Majezon
12 12

Automatyczny cenzor nie pozwala napisać wprost. Słowo będące wulgarnym określeniem penisa należy pisać używając " ch " na początku.

Odpowiedz
avatar Zmora
11 11

@Candela: Ciekawe jak taka wymięta bateria wygląda. :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

@Zmora: Nie wiem, ale to musi być straszne.

Odpowiedz
avatar 4525882ulasok
0 0

@Candela: Wygląda jak wygląda, na ...drążyć. Gorzej, jak się to wymienia??? Trzeba uprasować, wyklepać, może zwyczajnie ugnieść, bo i tak wymięta??? Jak żyć bez tej wiedzy?...

Odpowiedz
avatar Molochor
0 0

@4525882ulasok: Oj, niektóre baterie jak się "wymięci" to się zamienia w ładunek wybuchowy krótkiego lontu o małym zasięgu rażenia, także radziłbym empirycznie nie sprawdzać... natomiast potem można ugnieść do kształtu, ale wątpię czy podziała ;)

Odpowiedz
avatar Jorn
0 6

No właśnie, co jest z wami? W czasie, kiedy punkt jest otwarty, pracownik sobie wychodzi i klient musi czekać.

Odpowiedz
avatar Lolitte
1 1

@Jorn: Właściwie to autor nie powiedział, dlaczego kolegi nie było. Może wyszedł w sprawach służbowych, albo na przerwę - ma w końcu do tego prawo.

Odpowiedz
avatar Jorn
1 7

@Lolitte: Jest napisane, że wyszedł do sklepu. Nie ma znaczenia, czy poszedł do tego sklepu na prywatne zakupy, czy uzupełnić towar, bo w godzinach otwarcia placówki ma ona być gotowa na przyjęcie klientów.

Odpowiedz
avatar Lolitte
-1 3

@Jorn: No i była - sklep nie został zamknięty. Równie dobrze osoba znająca się na rzeczy mogła być zajęta innym klientem, awantura byłaby pewnie ta sama.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Jorn: "Co jest z Wami ludzie?" to bardzo dobre pytanie. Ostatnio na piekielnych spotyka się coraz więcej piekielnych... Pracownik wychodzi, bo ma prawo wyjść: 1. Na przerwę. 2. Do toalety. Ma też obowiązek wykonać wszystko czym się zobowiązał w umowie z pracodawcą, nawet jeśli wiąże się to z wyjściem ze sklepu w godzinach pracy. Właśnie przez te absurdalne wymagania klientów praca w usługach potrafi byc koszmarem.

Odpowiedz
Udostępnij