Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Muszę wrócić na częściowy garnuszek do rodziców lub zmienić studia na zaoczne.…

Muszę wrócić na częściowy garnuszek do rodziców lub zmienić studia na zaoczne. Tak na początek.

Na socjalkę nie mam co liczyć. Na dodatek mieszkaniowy również (chociaż to kwota rzędu 100 zł rocznie). Otrzymuję stypendium naukowe w pierwszym progu- oszałamiające 350 zł. Jeśli coś zostanie nadprogramowego to dostanę wyrównanie- w grudniu było to aż 200 zł. Ale równie dobrze mogę nie dostać nic.
Wynajmuję pokój na pół z chłopakiem. Koszt to 370+opłaty co dwa miesiące. Studiuję dziennie- zajęcia od poniedziałku do piątku z wolnym czwartkiem, w który wykonuję obowiązkową praktykę. Godziny zajęć bardzo różne. Na przykład w poniedziałki miałam zaledwie jedne wyklady i ćwiczenia, wobec czego przychodziłam na 9 i kończyłam koło 12, a znowu we wtorek jak wychodziła na 9 to wracałam o 18:30. Praca dzienna wobec tego odpadała. Ale w Płazie pod blokiem poszukiwano kogoś na weekendy.

Oczywiście umowa zlecenie. Zmiana na zmianę- jeden tydzień od 6, drugi od 14. I do tego dodatek, kiedy przychodził towar i ja go rozkładałam. Przez weekend potrafiłam zarobić coś w okolicach 200 zł. Niby nie dużo, ale starczało mi już na jedzenie, czy moje podstawowe potrzeby.

Ale przyszła dobra zmiana. Mój pracodawca, który był bardzo w porządku i nigdy nie robił mi problemów o np. zmiany o ile dogadałam się z pracownicą, która miała wchodzić za mnie, albo ja po niej, zakomunikował mi, że nie będzie już mu się opłacało mnie zatrudniać. Woli moje godziny dać wyrobić stałym pracownicom, bo one mają mniejszą stawkę na umowie niż ja. A skoro tylko 2 niedziele mają być pracujące, to nie opłaca mi się kolejna osoba. Trudno się mówi, podziękowałam za to, że mnie uprzedził, bo jeszcze do marca mam pracę, i postanowiłam poszukać czegoś innego na sobotę i niedzielę.

I co? Byłam w 4 sklepach i we wszystkich słyszałam podobną odpowiedź. No nie opłaca się i już. I powracam do problemu z początku historii-jak się utrzymać?

studia

by ~pracownicaweekendowa
Dodaj nowy komentarz
avatar schwa
9 9

Pizza Hut, Fitness Academy, Calypso, kina, H&M - miejsca, gdzie zatrudniają studentów dziennych na ułamki etatu i w godzinach pasujących pracownikom. Kolega w Pizza Hut jest przykładowo dwie godziny rano, potem idzie na zajęcia i wieczorem wraca znowu do pracy. Pracowałam z dziewczynami, które studiowały dziennie i oprócz tego wyciągały koło 120 godzin na recepcji w siłowni. Można też udzielać dzieciom korepetycji. Dla chcącego nic trudnego, a studenci potrafią tylko jojczyć, że pracy nie ma ;)

Odpowiedz
avatar MyCha
7 7

Ja najbardziej polecam udzielanie korepetycji. Nigdzie indziej na studiach nie dostałam 25 PLN za godzinę, a to i tak z tego co wiem niewiele jak godzinę nauczania matmy. Teraz stawki są już większe.

Odpowiedz
avatar Bevmel
2 8

Czyli, krótko mówiąc, i tak dostajesz kasę od państwa, ale za mało. I oburzasz się, że przez to musisz iść do pracy.

Odpowiedz
avatar Canarinios
1 5

Co za problem? Pracy jest pełno wystarczy poszukać. Pracuje u nas kilku studentów i łączą studia z pracą i mają niezłą kasę z tego.

Odpowiedz
Udostępnij