Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mam małe dziecko. Dziecko od rozpoczęcia sezonu grzewczego ma problemy ze skórą.…

Mam małe dziecko. Dziecko od rozpoczęcia sezonu grzewczego ma problemy ze skórą. Chodzę z nim po lekarzach i mam wrażenie, że po każdej wizycie jest tylko gorzej. Mimo to dzisiaj poszłam do nowego dermatologa.

Wczoraj rzetelnie spisałam chronologicznie wszystkie objawy dziecka, zastosowane leczenie, własne obserwacje uwzględniając wyjazdy, moją dietę (matka karmiąca). Wszystko co do tej pory przerobiliśmy. Dzisiaj dziecko wstało ze zdrową skórą. Nie powiem, przerabiamy to chyba każdego ranka przed wizytą u specjalisty, ale skoro odczekaliśmy swoje to jedziemy mimo braku objawów.

Weszliśmy do gabinetu. Kobieta nas zobaczyła i od progu twierdzi, że już widzi w czym problem. (Przypominam skóra bez żadnej krostki, plamki, czy przebarwienia, nawet sucha nie była).

Chciałam rozebrać dziecko i pokazać chociaż gdzie występuje zazwyczaj problem. Nawet nie podeszła do leżanki.

Próbowałam pokrótce opisać co już przerobiliśmy, nie byłam w stanie zakończyć żadnego zdania. Dostałam natomiast diagnozę, którą dostaje każde dziecko z problemem skórnym. Chorobę, której u takiego malucha nie potwierdzą żadne badania. Leczenie polega na faszerowaniu do skutku całą gamą kosmetyków, z których na każdego działa coś innego i żaden nie kosztuje poniżej 40zl i trzymaniu matki karmiącej najlepiej na diecie wodnej, żeby wykluczyć wszystkie możliwe alergeny.

Nie twierdzę, że dziecko tego nie ma, ale nie mam za grosz zaufania do lekarza, który stawia diagnozę bez objawów i nawet nie udaje że słucha matki, która jest jednak z tym dzieckiem 24/7.

Dodatkowo po ponad 3 miesiącach stosowania różnych środków i różnych reakcjach dziecka, chyba można w jakiś sposób zawęzić listę kosmetyków, które mogą pomóc i odrzucić te, które skład mają prawie, że identyczny do już wypróbowanych. Porada jaką otrzymałam brzmiała w tym zakresie mniej więcej tak: "Proszę iść do apteki, tam jest duży wybór na to schorzenie, pani sobie wybierze i próbuje" (na niemowlaku).

słuzba_zdrowia

by Always_smile
Dodaj nowy komentarz
avatar Balbina
5 15

Kiedyś dawno dawno temu jak nie było tych"cudownych"preparatów stosowano krochmal z maki ziemniaczanej. Na pewno w internecie znajdziesz zastosowanie. Teraz często wraca się do starych metod. Było tez coś takiego jak Kali?? do kąpieli.

Odpowiedz
avatar AdeptkaAretuzy
3 3

@Balbina: Nie próbowałabym z krochmalem na niemowlaku, bo nawet u dorosłych czasem działa, a inni z takiej magicznej kąpieli wyskakują jak oparzeni, bo swędzi (ja tak miałam z moim AZS). Z rzeczy przebadanych dla dzieci mogę za to polecić olejek babydream z rossmana, jeśli się znajdzie gdzieś ten ze starym składem (same oleje, bez żadnych dodatków, teraz coś innego dokoptowali).

Odpowiedz
avatar sutsirhc
0 4

Najprościej? Zmienić pediatrę.

Odpowiedz
avatar Zunrin
-2 6

@sutsirhc: a następny zachowa się podobnie. Kolejny też... Ostatnio słyszę sporo podobnych historii. Kiedyś taki lekarz oleje nieodpowiednią osobę i będzie wesoło.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
3 3

@sutsirhc: Chyba dermatologa?

Odpowiedz
avatar z_lasu
11 13

Balbina mnie ubiegła :). Kąpiel w krochmalu, ewentualnie w płatkach owsianych zamiast mydła (w woreczek płócienny płatki owsiane, zaparzyć w niewielkiej ilości wody i tym woreczkiem jak myjką myć malucha). Natłuszczanie oliwką z najprostszym (najkrótszym) składem jaki znajdziesz. Albo wazelina za 2 zł z apteki, jak skóra bardzo sucha. Sudokrem na wypryski, które nie bardzo chcą się goić. Pisz sobie co jesz, żeby wyłapać po czym malucha bardziej sypie. Jeśli to nie są stany ostre, szybciej opanujesz "babcinymi" sposobami, niż drogimi kosmetykami. Mam doświadczenie z powirusowym, ostrym zapaleniem skóry u (nieco większego) dziecka. I te najprostsze sposoby najlepiej się sprawdziły.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@z_lasu: Ale zaleczenie objawów nie rozwiązuje problemu.

Odpowiedz
avatar AdeptkaAretuzy
1 3

@z_lasu: Po krochmalu są naprawdę różne reakcje, lepiej nie ryzykować u malucha, skoro nawet na dorosłych różnie to działa. Wazelina sama w sobie nie nawilża, tylko tworzy tłustą warstwę na suchej skórze, więc niewielka z niej ulga, jeśli skóra swędzi. Najprostsze oliwki jak najbardziej, dodałabym do tego proste kremy albo np. maść z witaminą A.

Odpowiedz
avatar z_lasu
4 4

@AdeptkaAretuzy: Uczulenie na krochmal może wystąpić, podobnie jak na wszystko inne. Ale ryzyko, że uczuli skrobia ziemniaczana, jest zdecydowanie mniejsza, niż w przypadku kosmetyku o skomplikowanym, długim składzie. Wazelina tworzy barierę i zapobiega odparowaniu wody. Poza tym uelastyczni suchą skórę. Z maścią z wit. A, u niemowlaka, zwłaszcza na dużych powierzchniach byłbym ostrożny.

Odpowiedz
avatar z_lasu
4 4

@Drago: Problem może być banalny - suche powietrze, zbyt dużo kurzu w powietrzu, zbyt ciepłe nieoddychające ubranko, zbyt wysoka temperatura i niewykształcone przez młody organizm mechanizmy obronne. Zamiast faszerować lekami, warto spróbować "babcinych" sposobów i poobserwować.

Odpowiedz
avatar dayana
0 6

Taka uwaga co do składów kosmetyków: widzimy tylko listę składników (w kolejności od tego, którego jest najwięcej). Nie wiemy jak to było dokładnie przygotowane, nie wiemy ile czego dodano do kosmetyku. Dwa kosmetyki zrobione z tych samych produktów mogą mieć np. zupełnie inną konsystencję (np. jak jest różna ilość wody, nawet jeżeli woda jest w obu przypadkach pierwszym lub drugim składnikiem), albo różną zawartość "aktywnych substancji". Zresztą też nie zawsze więcej znaczy lepiej. Poza tym firmy kosmetyczne są cwane i czasem dodają zbędne rzeczy do kosmetyków, które i tak nie przejdą przez skórę, więc nie ma znaczenia, że tam w ogóle są, albo jest tego tak mało, że nic nie daje (czyli kosmetyki o różnych składach mogą mieć takie same właściwości). Jedyną sensowną metodą weryfikacji jest sprawdzenie na ciele czy to faktycznie pomaga oraz porównanie z innymi, bo może coś pomaga bardziej. Nawet eksperci nie są w stanie po przeczytaniu składu stwierdzić co jest najlepsze (ale są w stanie rozpoznać oszustwa marketingowe). Co do tradycyjnych metod to ostrożnie, bo jednemu pomogą, a innemu zaszkodzą. Ogólnie zawsze jest najlepiej zacząć od najprostszego i jak nie pomoże to próbować bardziej skomplikowanych rozwiązań.

Odpowiedz
avatar Nowysam
-2 4

@dayana: zrobiłaś mi dzień. Cos gdzies dzwoni ale nie do konca. Pomijając drobne miniecia się z prawdą opcja przechodzenia przez skórę w kosmetykach jest nielegalna więc wtf ?

Odpowiedz
avatar katzschen
0 0

@Nowysam: to wytłumacz, czemu kobiety w ciąży nie mogą używać kosmetyków z witaminą A :P

Odpowiedz
avatar z_lasu
1 1

@Nowysam: Taak, masz rację. Substancje aktywne w maściach i kremach aptecznych leczą. Ale (te same) zawarte w kosmetykach, mają ustawowy zakaz wnikania przez skórę i oddziaływania na organizm :). Też wiesz, że gdzieś coś dzwoni.. To, że nie można na etykietach pisać o działaniu leczniczym kosmetyków, nie znaczy że one w ten sposób nie działają. Zazwyczaj składniki aktywne w kosmetykach mają niższe stężenie i nie ma przeprowadzonych prób klinicznych. Ale wit. A zawarta w kremie i w maści aptecznej, to wciąż ten sam związek chemiczny, tak samo działający na skórę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

A może spróbować z olejkiem migdałowym? albo kokosowym? Przypomniała mi się moja najgorsza reakcja alergiczna w życiu. Myślę,że mogła być spowodowana płynem do kąpieli. Skóra jak u krokodyla,najgorzej na klatce piersiowej,jakieś krosty i to swędzenie a raczej kłócie, rzucało mną jak szatan. Leczyłam się kremem Oilatum do tego bio oil,wazelina,olej kokosowy i zmiana płynu pod prysznic. Masakra

Odpowiedz
avatar katem
3 3

@Always_smile nie napisała, jakiego rodzaju problemy ze skórą ma jej dziecko, więc trudno jej cokolwiek doradzić. Kąpiel w krochmalu zwykle stosuje się na potówki, a na spierzchniętą i suchą skórę - możliwie świeżą i ekologiczną oliwę z oliwek lub kupowaną w aptece lanolinę - kiedyś była maść Linomag, szeroko stosowana u niemowląt.

Odpowiedz
avatar Celaena
1 1

Jestem dorosłą osobą z okropnie wysuszoną skórą, szczególnie ręce oraz nogi- dłonie po kontakcie z płynem do mycia (obojętnie jakim) to istna masakra. W zeszłym roku ktoś mi polecił serię Emotopic i to był strzał w dziesiątkę jeśli chodzi o nawilżenie i natłuszczenie- po żadnym specyfiku wcześniej nie byłam tak zadowolona i teraz używam go regularnie. Można kupić sam balsam lub 3in1 który można wymieszać z wodą i dodać do kąpieli. Niestety do tanich nie należy, ale można poprosić w aptece o bezpłatne próbki. Zdrowia dla dzieciątka życzę.

Odpowiedz
avatar nataleg
8 8

Kluczowym, mi się wydaje, stwierdzeniem jest "od rozpoczęcia sezonu grzewczego". Jeżeli wcześniej problem nie występował a np. jadłaś tak samo, to zapewne nie jest to alergia pokarmowa. Może za ciepło dziecko ubierasz, albo w nieodpowiedniego rodzaju ubranka. Wyeliminowałabym wszelkiego rodzaju aksamitne, polarowe czy inne tego rodzaju rzeczy, zostawiła tylko i wyłącznie bawełniane i oddychające. A może nawilżać powietrze w pokoju? Jak kaloryfery działają to sporo kurzu unosi się w powietrzu, może to jest problemem? Ja zawsze gdy ścieram kurz z bardzo zakurzonych przedmiotów, albo gdy chwycę do ręki starą zakurzoną książkę to dostaję reakcji alergicznej/egzemy. Ja walczyłam z podrażnieniami na szyi u dziecka od śliny. Syn miewał też suche liszaje, na które po wypróbowaniu miliona maści, kremów i emolientów znaleźliśmy takie, które pomagają. A na szyję no cóż, też byliśmy u różnych lekarzy, dermatologów, też dostawaliśmy "porady" uniwersalne, że tak się wyrażę, bo a nuż pomogą a nie zaszkodzą. Jeden lekarz nam powiedział, że w naszym przypadku to jedynie co możemy to robić to to co robiliśmy do tej pory. Wycierać skórę i przemywać co chwilę, zmieniać śliniaki, smarować czymś co stworzy barierę, nawilżać gdy zdrowa, gdy będzie podrażniona to leczyć maściami co mamy i ewentualnie sterydami i czekać, dziecko jak zacznie chodzić i zęby wyjdą to przestanie się ślinić, skóra na szyi będzie oddychać i wszystko się zagoi. I tak się wydarzyło. A syn drapał szyję bardzo, do krwi w nocy, kiedy się trochę przypocił, dlatego bardzo pilnowałam odpowiednio niskiej temperatury w pokoju do spania, plus częste wietrzenie, bawełniane ubranko i pościel. Trzymam kciuki za odkrycie przyczyny problemów, jest szansa, że z nich po prostu wyrośnie

Odpowiedz
avatar Kocilla
0 0

@nataleg: To z rozpoczęciem grzania może być akurat przypadkowym zbiegiem okoliczności, istotny natomiast może być też wiek dziecka. U mojego syna rzekomy AZS okazał się być czymś potocznie nazywanym "skazą białkową" czyli alergią na białka krowie. I chodziło nie tylko zwykłe mleko czy nabiał w diecie matki, ale i całe mnóstwo innych przetworzonych produktów do których dodaje się w produkcji np mięso czy podroby wołowe (nawet w małej ilości), albo mleko w proszku. Podobno w naszej populacji (genetycznej) to bardzo powszechny 'defekt'. I leczył go alergolog a nie dermatolog, zresztą przede wszystkim objawowo, a a wieku ok. 1,5 roku dziecko po prostu wyrosło z tego.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2018 o 19:53

avatar Nowysam
2 2

Polecam robić fotki dzieciakowi żeby lekarz miał porównanie jak zmienia się skóra. Plus zamówić olej rycynowy masło shea olej organowy olej awokado i oliwę z oliwek, delikatnie rozpuścić shea i połączyć z resztą. Powstanie gęsta zawiesina. Twój dzieciak może być uczulobt na konserwanty zawarte w kremach i masciach

Odpowiedz
avatar imhotep
1 1

Napisz ładną skargę dokładnie opisując sytuację.

Odpowiedz
Udostępnij