Zakup telefonów z rynku wtórnego, czyli ostrzeżenie dla Was, drodzy Piekielni, żebyście się nie władowali na minę. Całość jest już opisana w mediach, sugeruję serwis Niebezpiecznik. Póki co heca dotyczy głównie Plusa, choć inne sieci planują, lub właśnie wprowadzają, podobny mechanizm.
1. W umowie kredytowej pomiędzy siecią a nabywcą pojawia się zapis, że telefon jest własnością sieci przez cały okres spłaty - skutek jest taki, że sieć może instalować dowolny soft na "swoim" telefonie.
2. Sieć preinstaluje na wszystkich (również tych sprzedawanych za gotówkę, także w ofercie dla biznesu - nie ma osobnych stanów magazynowych) drogich telefonach soft umożliwiający zdalną blokadę w przypadku zwlekania ze spłatą.
Oprogramowanie działa na zasadzie MDM, czyli staje się wyłącznym administratorem urządzenia. Sieć, producent telefonów oraz producent softu zarzekają się, że to jest specjalna wersja, która nie zasysa danych z telefonu i nigdzie nie wysyła, ale idę o zakład, że silnik aplikacji pozostaje ten sam pomimo blokady pewnych funkcji, co de facto oznacza, że zabezpieczenia można złamać i dane odczytać. Również klienta biznesowego!
3. W przypadku stwierdzenia odinstalowania softu (soft nie odpowiada na wezwania z serwera) IMEI ląduje na czarnej liście skradzionych telefonów. Zresztą, pozbycie się tego gówna jest bardzo trudne - nie wystarczy nawet wgranie oryginalnego (niebrandowanego) softu producenta - aplikacja jest zaszyta gdzieś poza system.img, może w kernelu, może w plikach bootowania - cholera wie. Pomaga dopiero zmiana recovery i wgranie nieoryginalnego firmware'u od niezależnego developera, z kompletem czystych plików.
Skutek: Kupując telefon z drugiej ręki, możemy się po kilku dniach obudzić z zablokowanym telefonem, gdzie skarga do sieci jest nieskuteczna (telefon ma wadę prawną - został sprzedany przez osobę niebędącą właścicielem), i jedyna opcja na odzyskanie pieniędzy to pozwanie nieuczciwego sprzedawcy - który swoją drogą może mieć sprawę karną za sprzedanie cudzej własności.
sprzedaż sieci_komórkowe
Nie rozumiem wieszania psów na Plusie (albo innym operatorze).
Odpowiedz@zmywarkaBosch: bo jesli kupuje telefon w komisie to z jakiej racji moge miec telefon zablokowany bo obca mi osoba nie placi rachunkow? Cos w stylu twoj sasiad ma dlugi ,a zwiazku z tym, ze mieszkasz obok to tobie komornik zabierze telewizor
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2018 o 12:50
@zmywarkaBosch: Nie mam nic do Plusa, autor zgaduje że też nie - po prostu informuje jaka jest sytuacja. Co z nią zrobisz zależy już tylko od Ciebie, jeśli Ci nie przeszkadza taka sytuacja to kupuj używane telefony które mogą mieć różne syfy w oprogramowaniu. Osobiście nigdy nie kupiłbym (nawet nowego) telefonu z systemem Android od operatora właśnie z powodu różnych syfów które tam wgrywają i które opóźniają aktualizację telefonów. Dla tego bezpiecznym używanym telefonem jest iPhone, na niego operator nie może wgrywać żadnego swojego softu.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Nie wieszam psów na Plusie za próbę ochrony swoich interesów finansowych, co najwyżej za uderzającą w (uczciwego) konsumenta formę, w której to robią. Poza tym napisałem też, że inni operatorzy się do tego w mniejszym lub większym stopniu przymierzają. Piekielni są tutaj również ludzie, którzy odsprzedają sprzet z wadą prawną - nie tylko korporacja jest tu winna, choć to ona zapoczątkowuje łańcuch zdarzeń.
Odpowiedz@Grav: Nie "również" a wyłącznie. Korporacja (każdy inny operator) dba o swoje interesy. Dlaczego ma dbać o interesy cymbałów kupujących sprzęt z wadą prawną?
Odpowiedz@Szwa: To jest Polska i Ty szary obywatelu jesteś zawsze w czarnej D.... Uczciwie kupiłeś a problemy to Ciebie dosięgną. Powinien być np. winny komis, że kupił taki telefon.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: naprawde tak ciezko zrozumiec? Osoba1 sprzedaje telefon do komisu Osoba2 kupuje telefon z komisu Osoba1 nie zna Osoby2 i na odwrot Osoba1 ma abonament i przestaje placic bo np. stracil prace Osoba2 nie ma zadnych dlugow Zwiazku z tym operator blokuje telefon, ktory ma Osoba2 Osoba2 nie jest temu winna ,a mimo to jest stratny X kasy bo musi sobie kupic inny(pytanie czy inny tez nie bedzie mial blokady) Osoba1 ma to w dupie bo nie placi i ma zablokowany telefon, ktory i tak do niego juz nie nalezy jak mozna tego nie rozumiec :O
Odpowiedz@Szwa: Raczej w stylu: kupiłeś kradziony samochód i jesteś zdziwiony, że ci go zabiorą.
Odpowiedz@Szwa: Normalnie, bo tekst jest napisany tak, że człowiek się skupia na kwestiach technicznych, a nie na najważniejszych, czyli terminów. W historii nie pada ani razu stwierdzenie, że kupno "z rynku wtórnego" dotyczy zakupu telefonu abonamentowego W CZASIE TRWANIA UMOWY. Rynek wtórny/druga ręka to także zakup telefonów już po spłacie, nie tylko od komisów, ale bezpośrednio od posiadacza. Gdyby historia była opisana tak jak w twoim komentarzu, nie byłoby problemu. Mi też zajęło chwilę zrozumienie, co autor ma na myśli i co MDM i blokowanie przez operatora ma wspólnego z jakimś używanym randomowym telefonem, który sobie zakupię na Allegro.
OdpowiedzInteresujące. Ciekawe, czy oprogramowanie znika po spłacie urządzenia. ;) I dlaczego jest instalowane na telefonach kupionych za gotówkę. I co na to urząd ochrony konsumenta, urząd komunikacji elektronicznej. Jakby się dobrze zastanowić to i rzecznik praw obywatelskich miałby co robić. I o ile w telefonach branych na raty jestem w stanie zrozumieć celowość działania (ochrona przed sprzedażą), to w każdym innym przypadku, jest to działanie na niekorzyść klienta. To jakaś nowa forma simlocka, tylko bardziej perfidna i stwarzająca niebezpieczeństwo np. wycieku danych, oraz pozbawiająca właściciela kontroli nad własnością.
Odpowiedz@z_lasu: Ad 1. Samo nie, POWINIENEŚ dostać uprawnienia do jego usunięcia, choć to nieco szwankuje. Ad 2. Bo magazyn z telefonami w salonie jest jeden - nikt nie przeznacza telefonu "na raty" i "za gotówkę". Ad 3. UOKiK czeka na oficjalne skargi.
Odpowiedz@z_lasu: Po spłaceniu urządzenia otrzymuje się kod dzięki któremu odblokowuje się opcję odinstalowania oprogramowania. Program nie jest instalowany na tel. kupionych za gotówkę. Właściwie nie jest fizycznie preinstalowany. W telefonach na raty po połączeniu przez wifi lub włączeniu danych transmisji instaluje się domyślnie tak jak aktualizacje, tyle, że nie pyta czy chcesz to zainstalować. Problem głównie polega na tym, że operator niezbyt chętnie i niezbyt jasno informuje, że taki soft będzie zainstalowany.
OdpowiedzZawsze brałam telefon na raty przedłużając umowę, obecnie zostało mi jeszcze z pół roku na łańcuchu, ale podczas trwania tej umowy zmieniłam telefon, bo potrzebowałam czegoś mocniejszego i kupiłam w zwykłym sklepie za gotówkę. Nigdy więcej nie kupię telefonu w sieci, brak tych () aplikacji jest bardzo odczuwalny.
OdpowiedzPodsumuwując: kupując telefon od osoby nie będącej jego właścicielem jesteś paserem. KROPKA.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Jeśli ktoś sprzedaje Ci przedmiot w oryginalnym pudełku, z pasującymi numerami, z kompletem akcesoriów, to zawsze pytasz o tytuł prawny do przedmiotu? Bo paragony mają przykry zwyczaj gubienia się lub blaknięcia.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Bzdura. Paserem jest, kto nabywa telefon wiedząc, lub mogąc wiedzieć że pochodzi z kradzieży lub przywłaszczenia. Nabywca w komisie nie jest paserem nigdy, bo nie wie, ani nie ma możliwości tego wiedzieć. A komis nie jest paserem, bo nie nabywa tylko, cóż, przyjmuje w komis.
Odpowiedz@bloodcarver:Komis może łatwo dowiedzieć się, czy dany np. telefon jest kradziony lub nie. Może zażądać od sprzedającego rachunku, paragonu, czy faktury za telefon, czy jakieś innej umowy nabycia telefonu. Nie chodzi tu o co miesięczne faktury za usługi telekomunikacyjne z ratą za telefon, bo mało kto trzyma komplet. Na umowach i przedłużeniach umów z plusem, przynajmniej na internet, jest wypisany konkretny zakupiony sprzęt. Mimo wszystko kupujący powinien mieć możliwość ścigania osoby, która sprzedała mu telefon z wadą prawną. Komis, dbając o swój własny interes (bo kto tam będzie kupował wiedząc, że ktoś kupował w danym komisie trefny towar), powinien kupującemu to ułatwić.
Odpowiedz@rodzynek2: Komis może. Ale komis nie jest poszkodowanym, tylko nabywca. A na komisy bata nie ma, bo nie są stroną umowy sprzedaży zazwyczaj.
Odpowiedz@bloodcarver: Można komisowi narobić koło pióra, tylko albo aż trzeba mieć czas i chęci. Wystarczy donoś o podejrzeniu gdzie mogą znajdować się skradzione fanty. Czasami sama informacja, że w tym i w tym miejscu może znajdować się sprzęty z "problemami", spowoduje spadek obrotów takiego komisu, więc komis sam dołoży starań, żeby sprzęt, który trzyma u siebie był w porządku. Tak to powinno działać w teorii, a w praktyce różnie bywa.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lutego 2018 o 9:45
Wypowiem sie bo sie na tym znam. Jesli serwis z telefonami nie potrafi tego usunac....poszukaj innego serwisu. Z androidem kumpluje sie od pierwszych wersji. Daj mi 20 minut i cale to MDM zniknie szybciej niz sie pojawilo. Jesli komis tego nie wywalil to sa lenie smierdzace i tyle. Operatorzy tez nie sa lepsi.
Odpowiedz@Lynxo: może nie wiesz, ale zmiana nr imei jest jakimś tam przestępstwem czy wykroczeniem.
Odpowiedz@Garrett: Telefony nie sa blokowane po imei tylko przez MDM. MDM - Mobile device management. Program ktory jest zdalnym administratorem urzadzenia. Po odblokowaniu dostepu do Root mozna to zwyczajnie wywalic lub zainstalowac czysty ROM bez MDM. Jak spartolimy robote to mozna stracic gwarancje i nic wiecej. Dostep do Root nie lamie prawa.
Odpowiedz@Lynxo: Masz świętą rację, tylko jesli usuniesz MDMa bez zmiany IMEI, to sieć Ci zablokuje IMEI, jako skradziony, co też jest problemem, a zmiana IMEI jest, rzecz jasna możliwa, ale już bardziej kłopotliwa.
Odpowiedz@Grav: Czy to potwierdzone ze siec zablokuje tel po imiem po zdjeciu MDM czy gdybasz? Zawsze mozna opylic za granice, blokady emei dzialaja na dany kraj.
OdpowiedzTak to już bywa z rzeczami na kredyt. Biorąc mieszkanie też stajesz się jego właścicielem dopiero po spłacie ostatniej raty. Z tym, że w przypadku nieruchomości nie istnieje ryzyko "zniknięcia" zarówno kredytobiorcy, jak i przedmiotu transakcji. Żeby nie było - takie rozwiązanie w przypadku telefonu komórkowego uważam za lekkie przegięcie, jednak jeśli odpowiedni zapis widnieje w umowie, a klient ją podpisze, to nie widzę powodu, dla którego nie miałby się do jej treści stosować. Natomiast instalowanie szpiegowskiego oprogramowania jest już czystej wody kurevvstwem. Przez analogię do mieszkania możnaby to porównać do zainstalowania przez bank w każdym z jego pomieszczeń kamer z bezpośrednią transmisją, a w przypadku ich zasłonięcia natychmiastowe zerwanie umowy z eksmisją na bruk. Jeżeli takie praktyki operatorów staną się nagminne pozostaje nam, klientom kupowanie telefonów bezpośrednio od producenta i instalowanie kart prepaid, albo jakichś alternatywnych komunikatorów. Niestety do tego potrzeba społeczeństwa świadomych swoich praw konsumentów. Ta historia daje iskierkę nadziei na zmiany, niestety pierwszy komentarz już tę nadzieję odbiera.
Odpowiedz@Fomalhaut: No nie, jak ktoś kupuje mieszkanie, to staje się jego właścicielem od razu. I ma pełne prawo je sprzedać po roku czy dwóch - bank nie może mu tego uniemożliwić, może co najwyżej doliczyć koszty lub przytrzymać hipotekę. Więc pierwsza różnica - własność od razu przechodzi na nabywcę, a druga - ewentualne wady prawne łatwo sprawdzić.
Odpowiedz@Fomalhaut: To nie jest oprogramowanie szpiegowskie. Soft ma za zadanie tylko i wyłącznie zablokowanie telefonu przez operatora. Reszta to gdybanie i niepotwierdzone info.
Odpowiedz@bloodcarver: Masz racje. Każdy biorący kredyt od razu staje się właścicielem mieszkania, który może sprzedać w każdej chwili, z jednym tylko zastrzeżeniem. Jeżeli w umowie kredytu jest napisane, że kredyt jest na to właśnie mieszkanie, to kredyt musi zostać spłacony. Oczywiście z bankiem można się dogadać, że nowy właściciel przejmie kredyt lub spłaci go nowym kredytem.
OdpowiedzDlatego właśnie nigdy nie wezmę telefonu od operatora ani z żadnym nie zwiążę się umową. Nie ma to żadnych plusów, a jedynie minusy. Zasyfiony, brandowany soft i zawyżone ceny.
Odpowiedz@mietekforce: Tyle że problem dotyka właśnie ludzi, którzy kupują telefony nie u operatora, tylko z drugiej ręki.
OdpowiedzDoskonale. Dla wielu ludzi jedyną zachęta do abonamentu jest "tani" telefon, który w sklepach kosztuje tysiące. Teraz pewnie już pomyślą, żeby wziąć ze sklepu na raty, bo w sumie to po co płacić 100 zł za abonament, skoro na kartę ma się to samo, albo niewiele mniej za 30 zł? Prosty rachunek.
Odpowiedz@dayana: Ze sklepu na raty wychodzi taniej. łatwo to policzyć.
Odpowiedz@mietekforce: Nowy telefon kosztuje załóżmy 700 w jakimś hipermarkecie, bez simlocka, itp. - tel na raty masz okres umowy załóżmy 2 lata, gdzie zobowiązany jesteś (np. w mixie orange) doładowywać konto za minimum 30 zł miesięcznie = czyli przez ten okres płacisz 720zł. - To gdzie jest taniej? To tak samo jak w banku - pobierasz kredyt za 2000 a spłacasz 2700 bankowi
Odpowiedz@zirael0: Ale płacąc te 30 zł miesięcznie masz je na rozmowy, a kupując telefon w sklepie będziesz musiał dodatkowo kupować jakieś doładowania (może nie koniecznie miesięcznie).
Odpowiedz@zirael0: A teraz odsyłam do strony sieci plus. Oferta mix. Znajdź mi tam smartfona wartego 700zl za 1 zl na start i w doładowaniu 30zł na dwa lata. Nie ma. Minimum 200zł na start za marniutkie telefony. To tylko dowodzi, że większość klientów takich ofert nie robi kalkulacji. Orange mix? Jest w ogóle coś takiego? Strona internetowa milczy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lutego 2018 o 21:29