Jestem pilotem pojazdów nienormatywnych na terenie naszego pięknego kraju - popularnych "gabarytów". Jeździmy głównie w nocy z takimi transportami, aby było nam i innym uczestnikom ruchu łatwiej. Niestety dojazdy i powroty najczęściej odbywamy w dzień i to o tej porze widuję najwięcej głupoty na naszych drogach. Dzisiaj czas na historie związane z samymi pilotażami.
1) Jadę zamknąć ruch na drodze lub dojazd do ronda (gabaryt jedzie albo całą szerokością drogi albo przejeżdża przez rondo pod prąd), zatrzymuję się na środku drogi, koguty oczywiście włączone, latarka do kierowania ruchem w dłoń i wysiadam i co? I jeśli nie jest się z Policji, to kurde trzeba wejść delikwentowi przed maskę, żeby się zatrzymał.
To oczywiście nie koniec - nie można od tak sobie ogłosić już sukcesu, bo (to tyczy się tylko osobówek) będą próbowali objechać cię z każdej możliwej strony. Musisz zachować czujność do końca.
2) Muszę za wszelką cenę wyprzedzić gabaryt - tyczy się zarówno osobówek jak i ciężarowych - oznacza to, że na autostradzie jeśli przykładowo pod górkę zwolnimy do 70km/h, to już ciężarowe muszą się pchać na wyprzedzanie - nieważne, że nie mogli nas na prostej dogonić i za chwilę to my będziemy ich wyprzedzać. Osobowe, to na szczególnie na drogach krajowych - ludzie wyprzedzajcie to jak normalną ciężarówkę - nie natomiast byle szybciej, bo zza gabarytu jeszcze mniej widać - sami się narażacie, a potem dodatkowo stresujcie pilotów i kierowcę.
3) Wyzywanie na CB radiu - regularnie słychać mądrych, którzy najlepiej wiedzą gdzie i jak taki gabaryt powinien jechać - szczególną grupą jest grupa "jak ja jeździłem z gabarytami" - oni zawsze powtarzają, że nie ma po co zjeżdżać do prawej, przecież jak on tu jechał z szerokością 5m to nikogo nie trzeba było do prawej strony zganiać to on teraz też nie będzie zjeżdżał - działa na takich widok już ładunku wraz dyskoteką, wtedy nagle potulnie zjeżdżają.
Na dziś tyle, poszukam w pamięci na następny raz konkretnych sytuacji - No i nie jest też tak, że nikt się nas nie słucha - na szczęście opisane przypadki to mniejszość, choć potrafi napsuć krwi :)
Polskie drogi
Co do wyprzedzania: sam piszesz że zdarza się zamykać pewne odcinki i blokować ruch na chwilę. Dziwisz się że ludzie wolą wyprzedzić niż potem przykładowo stać 15 minut? Miałam sytuację gdzie około 21, po całym dniu i 500km trasy natknęliśmy się na taki transport (części do mostu zdaje się). Sami dali nam się wyprzedzić i to w ostatnim możliwym momencie bo postalibyśmy sobie (nie było alternatywnej trasy bez nadrobienia kilkudziesięciu kilometrów) przed mostem równoległym do tego w budowie
Odpowiedz@Allice: Jak rozsądny pilot to przepuszcza. Ale problem z tekstu wyczytałem taki że ciężarówki na prostej jechały wolniej od gabarytu, a jak było pod górkę to chciały wyprzedzić. Tylko dalej na płaskim by spowalniały konwój.
Odpowiedz@kierofca: nie wiadomo gdzie go zastopują. A dla kierowców ciężarówek czas jest dosyć ważną kwestią
Odpowiedz@Allice: Cały dzień w drodze, a dupa strzeli od kwadransa? Mam nadzieję, że nie zaliczasz się do kierowców, którzy wyskakują na czołówkę, żeby "zaoszczędzić" 2 minuty na 100 km.
OdpowiedzPowiadasz że gabarytem zwalniasz do 70 km/h? No to już masz we mnie wroga.
OdpowiedzPierwsze i najważniejsze, pilotując ładunek ponadnormatywny (nie spotkałem się nigdy z nazwą nienormatywny) to wy jesteście intruzem na drodze, po której poruszają się normalni użytkownicy. I normalny użytkownik robi wszystko, żeby takiego zawalidrogę ominąć, bo po prostu jest zawalidrogą. Tak samo jestem w stanie zrozumieć, że kierowca po prostu będzie ignorował sobie kogoś w kamizelce odblaskowej z napisem "pilot", bo tak po prawdzie to nie masz nad nim władzy - nie jesteś przedstawicielem samorządu czy gdaki, działasz w oparciu o pozwolenia, nie o odznakę szeryfa.
Odpowiedz@toomex: a ja nie jestem w stanie zrozumieć. Bo nie zamyka się odcinka drogi czy skrzyżowania dla jaj. Kilka dni temu jakiś Francuz olał sygnały pilota, wjechał do miasteczka przez który jechał gabaryt (w postaci domku) który do ścian budynków w najwęższym miejscu miał nie więcej niż 50cm. Po kilku minutach wyszedłem sprawdzić czy kierownik gabarytu nie umarł ze stresu. Walka na krzyki z dziadem była już zaawansowana. Z tego co zrozumiałem (a znam pojedyncze słowa) to konwój ma się wycofać bo on jest na swoim pasie merde itd. Staliśmy wtedy po 3-4km jazdy przez małe miasteczko, w górach, więc z niefajnymi zakrętami. Do ronda wyjazdowego zostało z 500m. Po kolejnych kilkunastu minutach i całkiem fajnym korku którego to miasteczko pewnie nie widziało od czasu przemarszu Dziewicy Orleańskiej udało się gościa jakoś spacyfikować i pojechać dalej. To w kwestii zdrowego rozsądku, w kwestii prawa odśwież sobie PoRD.
Odpowiedz@toomex: Nienormatywny to definicja w polskim prawie :) Zamykam ruch, ponieważ mam do tego prawo tak samo jak np. Straż pożarna itd, nie działamy tylko w oparciu o „pozwolenia” czyli dokładniej zezwolenia danej kategorii, dodatkowo czasem w zależności od ładunku mamy zapisane, że należy dany odcinek drogi np. Most pokonać przy zamkniętym ruchu :) nie robimy tego dla zabawy
Odpowiedz@toomex: Zdefiniuj kodeksowo "normalni". Bo jak na razie stygmatyzujesz uczestników ruchu kodeksowo do niego dopuszczonych.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Postaram się najprościej jak umiem - jadący pojazdami normalnych rozmiarów. Mam nadzieję, że teraz już wiesz, co miałem na myśli.
Odpowiedz@toomex: "działasz w oparciu o pozwolenia" - no chyba Zenek z monopolu ich nie wystawiał? Może jednak ta Twoja "gdaki", czyli gddkia? Ty serio uważasz, że pojazd tych rozmiarów nie jest otoczony stadem przepisów? A koleś w kamizelce, to ją na wyprzedaży kupił? Autor zresztą Ci wyjaśnił. Ps. W Polsce nie ma urzędu szeryfa. Nawet nie wnikam, w jakiej to miało być formie odebrane. Sarkazm, hiperbola? Robisz to źle. Pps. Ty w ogóle czytasz, co piszesz? Bo ja mam wrażenie, że doniczka powinna spaść jeszcze raz ;)
OdpowiedzTaa... do etsa niedawno zrobili taki dodatek
OdpowiedzCóż, niestety mam jedno złe doświadczenie z samochodem pilotażowym gabarytu. Nie wiem, czy pan pilot chciał udowodnić, że jak on nie pojedzie szybciej, to ja też nie mogę, czy co, ale sytuacja wyglądala następująco: obwodnica Opola, tam na skrzyżowaniach są po dwa pasy w każdą stronę przez kilkaset metrów po każdej stronie sygnalizatora, potem zwężka do jednego pasa ruchu + awaryjka w każdą stronę. No i zbliżałem się do skrzyżowania, z daleka widziałem, że zmienia się na zielone, więc zdążę wyprzedzić, bo nie muszę wytracać prędkości. Podgoniłem do granicy dopuszczalnej prędkości i jestem pewien, że bym to zdążył zrobić, natomiast Pan Pilot postanowił inaczej. Przy mojej prędkości +-80 km/h władował mi się przed maskę. Cóż, szczęśliwie udało mi się wyhamować, ale nie wiem, jaki miał w tym cel, może autor mi to wyjaśni ;-)
Odpowiedz@Maudus: Cóż w tej kwestii ciężko mi się wypowiedzieć, ponieważ nie kojarzę za bardzo miejsca, nie znam też szerokości i długości zestawu pilotowanego, przez co ciężko mi określić dlaczego pilot tak zrobił - nie bronię wszystkich pilotów i nie mówię, że jesteśmy nieomylni, czasami słychać o takim zbyt pochopnym hamowaniu innych pojazdów i zawsze z tego powodu jest mi smutno, ponieważ dużo ludzi kojarzy nas z przymusowym hamowaniem a nie z bezpiecznym przejazdem :)
Odpowiedz@Reksio: Dzięki za odpowiedź, czuję się "usytasy", "usfasfa"... No, wiadomo o co chodzi :D (Usatysfakcjonowany dla czepialskich ;) )
Odpowiedz