Córka , do niedawna, od p.Piekielnych wynajmowała mieszkanie (ciemna nora) .Okres wynajmu - 10 miesięczna droga przez mękę - bez umowy , której nie można było się doprosić , pieniądze tylko do ręki - wiadomo , wynajem nie zgłoszony do Urzędu Skarbowego ; próby pertraktacji w sprawie udostępnienia nr konta do robienia przelewów oraz sporządzenia umowy na wynajem poskutkowały dwukrotnym odcięciem energii elektrycznej , gazu i ciepła - ostatnio w dniu 22 grudnia 2017. Okres świąteczny i noworoczny - bez prądu , gazu , ciepła , tylko z zimną wodą .Na szybko załatwiona umowa na wynajem innego mieszkania - od 2 stycznia 2018 - część mebli i wyposażenia przewiezione do nowego mieszkania ale w starym została pralka , lodówka i jeden regał . Od dwóch tygodni nie można się doprosić udostępnienia mieszkania. Policja udaje , że ich to nie dotyczy - sprawa odcięcia mediów zgłoszona do Prokuratury . Chciałabym teraz ja być Piekielną i uprzykrzyć im życie ! Czekam na pomysły
wynajem
Urząd Skarbowy przede wszystkim. I jeżeli chcesz działać legalnie, to przydałby się prawnik.
OdpowiedzZgłoś do skarbówki że wynajmowałaś a oni podatku nie płacili.
Odpowiedz@iks: Jakby nie chcieli podjąć żadnych działań, jako dowód wystarczy, że poczta adresowana do córki docierała do "wynajmowanego" mieszkania.
Odpowiedz@Poluck: Słaby dowód. Mieszkam na Śląsku, a mogę dać dowolny adres do korespondencji, nawet na pomorzu.
Odpowiedz@rodzynek2: No tak, ale pod dowolnym adresem jednak nie odbierzesz poczty czy przesyłki. A mi chodzi o odebrana pocztę z tym adresem na kopercie. Cokolwiek z banku, operatora telefonii komórkowej, jakichkolwiek urzędów, żeby znalazło to pokrycie z drugiej strony.
OdpowiedzUrząd skarbowy o podatki. Policja o zawłaszczenie mienia.
OdpowiedzMoże jestem dziwna, ale nigdy w życiu nie wprowadziła bym się do mieszkania nie mając podpisanej umowy.
OdpowiedzZrozumiałam, że do niedawna miałaś córkę (przykro mi, że już nie masz), która mieszkała w norze. I wszystkie elementy wyposażenia miała swoje (meble, lodówkę, pralkę). I tak strasznie chciała nadal w tej norze mieszkać i płacić za wynajem (oczywiście), tyle że z oficjalną umową i przelewem. A przypomniało jej się o tym po kilku miesiącach mieszkania w tej norze. Właściciel nory z kolei tak bardzo nie chciał umowy, że odciął z dnia na dzień wszelkie media (przy okazji - jak odciął ogrzewanie?). A twoja jeszcze-niedawno-córka jak się wyprowadzała to nie zabrała swoich rzeczy, bo ... zapomniała o nich? I teraz ty się pytasz co masz zrobić? Bo rozumiem, że zgłoszenie do Prokuratury to nie jest nic, co uprzykrza życie albo uprzykrza życie za mało? A prokurator nie powiedział gdzie należy zgłosić zabór mienia przez wynajmującego? Pytam i pytam, bo napisałaś to tak dziwną polszczyzną, że nie mam pewności czy dobrze zrozumiałam...
Odpowiedz