Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Szukam prywatnego nauczyciela rosyjskiego. Znowu. Poprzez zamieszczone przeze mnie ogłoszenie, odezwała się…

Szukam prywatnego nauczyciela rosyjskiego. Znowu.

Poprzez zamieszczone przeze mnie ogłoszenie, odezwała się do mnie dziewczyna. Zajrzałam na jej profil w serwisie z ogłoszeniami drobnymi. Miała ogłoszenia o nauczaniu 5 języków (rosyjski, gruziński, bułgarski, niemiecki, angielski). Dziwne? Niekoniecznie, często zdarza się, że tatuś jednej narodowości, mamusia drugiej, wychowanie wśród trzeciej, a od X lat wśród czwartej. Umówiłam się z dziewczyną i pierwsze, co mnie dziwi - dość słaby niemiecki, a jak na osobę, która podobno tego języka naucza - bardzo słaby! No, ale nic, panienka przyznaje, że jest w sumie od niedawna w Niemczech i naucza tylko podstaw. Pytam o inne języki, oczywiście najbardziej interesuje mnie rosyjski. Tata Rosjanin. Najpierw jako dziecka mieszkała w Bułgarii, potem jako nastolatka w Gruzji, więc te 3 języki zna jak native speaker. No ok, dajmy jej szansę.

Po pierwszej lekcji miałam bardzo pozytywne wrażenie, dziewczę zdawało się mieć pojęcie o czym mówi. Ponieważ spotkałyśmy się tuż przed Świętami, obiecałam odezwać się po Nowym Roku w sprawie kolejnych lekcji. I tak właśnie w czasie świątecznego lenistwa przeglądam sobie fejsa. Na jednej z dość ogólnych grup, do których należę widzę, że dziewczyna o takim samym imieniu i nazwisku jak moja nauczycielka, wrzuciła jakiegoś posta. Z ciekawości weszłam na jej profil - no tak, to ona. Jak już wiem, że to ona to z ciekawości zagłębie się w tego posta. Post dość mało istotny, ważniejsze, że ktoś w komentarzu zapytał się jej czy pochodzi z Bułgarii czy z Gruzji. Odpowiedź:

- Jestem Bułgarką, ale mówię trochę po gruzińsku, tak na A2.

Szlag mnie trafia, widząc, że dziewucha mnie zwyczajnie okłamała. Napisałam jej wiadomość, że niestety, nie jest dla mnie zbyt wiarygodna, certyfikatów brak, a z gruzińskim mnie okłamała, więc nie będę ryzykować, że i w sprawie rosyjskiego mija się z prawdą. Zarzuciła mi, że ją szpieguję na fb, a tak w ogóle to mnie nie powinno interesować, co ona pisze ze swojego prywatnego konta, a na koniec koronny argument, po co mi ktoś, kto tak dobrze mówi po rosyjsku, skoro sama na razie nic nie umiem.

Co najlepsze - w trakcie naszego pierwszego spotkania laska wspomniała, że uczy się polskiego. Po lekcji tak trochę dla rozrywki wytłumaczyłam jej parę zagadnień, co to dużo mówić - dziewczyna najwyraźniej dopiero zaczęła. Przeglądając jej profil po całej nieprzyjemnej wymianie smsów zauważyłam, że dodała ogłoszenie, że naucza polskiego...

uslugi

by digi51
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar WilliamFoster
22 22

Widzisz, jaka zdolna z niej dziewczyna? A ty po prostu jesteś zazdrosna. Też byś tak chciała! Jednego dnia wchodzisz do kebaba, a drugiego możesz zacząć uczyć tureckiego.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
7 9

Wiem, że to może nie ten kaliber. Co raz częściej słyszy się, że wśród rekruterów do pracy normą jest przeglądanie mediów społecznościowych wybranych kandydatów do pracy, sprawdzając na ile CV i inne szczegóły wynikłe podczas rozmowy kwalifikacyjnej mogą być wiarygodne. Tu mamy przykład dlaczego warto.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 stycznia 2018 o 9:41

avatar Naa
4 4

Może na razie rozejrzyj się za lekcjami rosyjskiego w sieci? Wiele szkół oferuje pierwsze godziny za darmo, na zachętę, a może gdzieś jest nawet cały kurs podstawowy (trafiłam kiedyś przypadkiem na taki kurs mandaryńskiego, ale kto wie, czy i innych języków ktoś podobnie nie propaguje)? Byłabyś spokojna, że nie marnujesz czasu, i mogła bez pośpiechu sprawdzać nauczycieli jeszcze przed pierwszym spotkaniem (i płaceniem). Co do Twojej "nauczycielki" miejmy nadzieję, że jej kolejni uczniowie będą równie przezorni, jak Ty, i też zajrzą na fb - oraz że u pozostałych lekcje z nią przynajmniej szkód nie narobią.

Odpowiedz
avatar digi51
-2 4

@boom_boom: ?

Odpowiedz
avatar digi51
-2 4

@boom_boom: nie wiem, ale ty pewnie wiesz, to najważniejsze.

Odpowiedz
avatar leprechaun
-1 1

@boom_boom: Zawsze, jak trafiam na twoje komentarze, to żal mi tego psa, którego masz w avatarze - żal mi, że biedak musi swoim pyskiem takie głupoty "sygnować".

Odpowiedz
avatar boom_boom
0 0

@leprechaun: dobrze, ze zaczynam być rozpoznawalny. ;D

Odpowiedz
avatar leprechaun
1 1

@boom_boom: Nieważne, jak mówią, grunt, żeby mówili? ;)

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
2 6

Pchła, podobnie jak kobiety, Rzadko zajrzy do gazety, Ale czasem od niechcenia Czyta drobne ogłoszenia. Raz więc, nudząc się szalenie, Przeczytała ogłoszenie, Że niejaka panna Kika Na ulicy Kopernika Pragnie uczyć się języka Angielskiego. Pchła szczęśliwa Już coś knuje, już się zrywa I po chwili w kapeluszu, W żakieciku z lila pluszu, W modrych butach atłasowych, W rękawiczkach purpurowych Jedzie wprost na Kopernika, Tam, gdzie mieszka panna Kika. "Cóż, angielski rzecz niewielka! A wyglądam jak Angielka, Jest mi nudno! Mam ochotę Pannie Kice zrobić psotę! {mospagebreak} Przyjechała, do drzwi dzwoni, Ogłoszenie trzyma w dłoni. "Panna Kika? Właśnie do niej... Z ogłoszenia... Chęć mam wielką Zostać jej nauczycielką." Panna Kika była miła, Szybko sprawę załatwiła Mówiąc: "Cieszę się ogromnie, Że dziś pani przyszła do mnie. W Ameryce mam krewnego I dlatego angielskiego Chcę się uczyć na wypadek, Gdy dostanę po nim spadek. Mam tu zeszyt i ołówek Do pisania obcych słówek. Dziś jest piątek... Od soboty Mogę wziąć się do roboty." Pchła słuchając, kilka razy Powtarzała dwa wyrazy Po angielsku. Jeden znała Z lat, gdy była jeszcze mała I lubiła zbierać znaczki, Drugi zaś - z unrowskiej paczki. Tak zaczęła się nauka. Panna Kika słówka duka, Pchle z wysiłku puchnie główka, Wciąż dyktuje nowe słówka: "Tirli - wojsko, pirli - woda Tirlipirli - wojewoda. Fiki - pole, miki - taczka, Fikimiki - polewaczka. Limpa - noga, pimpa - droga, Pimpalimpa - hulajnoga..." Pisze słówka w swym zeszycie, Wciąż je sobie przepowiada. Pchła nie szczędzi pochwał, rada, Że postępy są w nauce. "Chyba kurs dla pani skrócę, Pani pilność jest wzorowa, A ten akcent, ta wymowa, Niech się król angielski schowa! {mospagebreak} Jeszcze tydzień lekcje trwały, Dały wynik doskonały. Panna Kika, wniebowzięta, Wszystkie słówka już pamięta I z zeszytu płynnie czyta, Jak Angielka rodowita. Pchła, żegnając uczennicę, Powiedziała pannie Kice: "Jestem dumna z panny Kiki, Pimpalimpa, fikimiki!" Panna Kika do kawiarni, Gdzie najludniej i najgwarniej, Wchodzi, niby dla ochłody Każe podać sobie lody. Przyjaciółki siedzą w kółko, A już Kika przyjaciółkom Swą wyższością dogryźć rada, Po angielsku odpowiada Słówka, które jej do głowy Pchła wbijała nieustannie, By dogodzić próżnej pannie. Naraz dziwna rzecz się stała, Rzecz po prostu niebywała. Oto wszystkie pchły w lokalu, Skacząc zwinnie cal po calu, Przeskakując przez stoliki, Właśnie stolik panny Kiki Otoczyły i obległy. Przyjaciółki się rozbiegły, A pchły grzecznie wkoło siadły I ze smakiem lody zjadły. Przerażona panna Kika Od stolika szybko zmyka, Już-już dopaść ma dorożki, A pchły skaczą na pończoszki, Na spódniczkę, na trzewiki I w rękawy panny Kiki. Tu się cała rzecz wydała: Pchła Szachrajka nie umiała Po angielsku, bo i skądże? Chcąc postąpić jednak mądrze, Nauczyła pannę Kikę Władać świetnie pchlim językiem I dlatego pchły na pewno Wzięły ją za swoją krewną. {mospagebreak} Pchła Szachrajka po tej psocie Zamieszkała na Ochocie I przez dwa miesiące prawie Nie zjawiła się w Warszawie.

Odpowiedz
avatar Naa
3 3

@PiekielnyDiablik: Dzięki za przypomnienie wierszyka z dzieciństwa :) Gdy się czyta o kolejnych nauczycielkach angielskiego, które nie potrafią złożyć dwóch zdań bez pomyłki, trudno nie pomyśleć, że stał się ostatnio przerażająco aktualny; one też nie uczą angielskiego, tylko czegoś, co naiwni uczniowie za ten język biorą. Swoją drogą, to dziewczę z historii @digi51 wydaje się mniej bystre od Pchły, skoro nie przewidziało, że ktoś może przeczytać jej zwierzenia na fb; za to tupetu ma co najmniej tyle samo. ...OMG, uczyłam się rosyjskiego kilka lat, miałam bardzo dobrych nauczycieli i odpowiednie do ich poziomu wyniki, a pomysł, żeby ogłaszać się nauczycielką, do głowy mi nie przyszedł...

Odpowiedz
avatar Kris201986
1 1

@digi51: jak chcesz to moja żona udziela korepetycji z j. Rosyjskiego. Tylko tyle że na prawdę jest nauczycielką z zawodu i jest Białorusinką(język urzędowy na by to Rosyjski i Białoruski)

Odpowiedz
Udostępnij