Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia http://piekielni.pl/81154 skłoniła mnie do opowiedzenia swojej. Również jestem za zatrudnianiem osób…

Historia http://piekielni.pl/81154 skłoniła mnie do opowiedzenia swojej.

Również jestem za zatrudnianiem osób niepełnosprawnych. Za obcokrajowcami trochę mniej. A na pewno nie wszystkich jak leci.

Nasza firma obsługiwana jest przez firmę sprzątającą. Jaka ta praca jest (m.in. w kwestii zarobków), niektórzy wiedzą. Ale agencja postanowiła zaoszczędzić i pojawiło się zapytanie - czy mogą być osoby niepełnosprawne? Jasne, nie ma problemu.

Przysłano nam głuchoniemych pracowników z Ukrainy... Już samo to było piekielne, bo nie dość, że miganiem się nie dogadamy, bo ukraiński migowy jest inny (mamy osobę do kontaktów z głuchymi), to WSZYSTKO trzeba było pokazywać - jaka chemia do czego, bo wszystkie instrukcje (zgodnie z przepisami) po polsku, co czym myć, jak sprzątać. Miało się wrażenie, że ci ludzie zostali złapani na ulicy bez żadnego doświadczenia czy przeszkolenia. Ok, ktoś może powiedzieć - szkolenie sprzątaczki? Ale oni w pracy wykorzystują również szkodliwą i niebezpieczną (jeśli nie wie się, jak jej używać) chemię czyszczącą. Poza tym muszą pracować zgodnie z ustalonym harmonogramem prac (oczywiście również po polsku).

Najgorzej, że pracowników częściej widziałem siedzących i korzystających z Wi-Fi na telefonie, niż pracujących. Popracowali miesiąc i niestety, do pracowników z Ukrainy się zraziliśmy.

sprzątacze zagranica ukraińcy niepełnosprawni

by Kwaq
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Iceman1973
22 22

Stanowisko nie ma znaczenia. Pracownik niezależnie gdzie pracuje ma być i powinien być przeszkolony. A w przypadku pracy z różnego rodzaju środkami, powinien zapoznać się z kartą charakterystyki danego środka.

Odpowiedz
avatar Raawrrr
7 11

@xpert17: Szanujemy Twoje zdanie o polskich pracownikach. Mam nadzieję, że damy Ci powód byś zmienił zdanie. Życzę miłego dnia. :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

My mamy podobną sytuację. Nie mówiącą po hiszpańsku panią ze znacznym niedosłuchem. Miła kobieta i pracująca bardzo dobrze,tylko z komunikacją gorzej.

Odpowiedz
avatar Daro7777
9 15

@Drago: No i gdzie widzisz ich winę? Mieli im osobistego tłumacza zatrudnić? Tłumaczyć etykiety i regulaminy na ukraiński? Wyobrażasz sobie, ze jedziesz do Anglii i masz wszystko po polsku? Ukraińcy nie chcą się nauczyć najprostszych słów po polsku. Pracuję w sklepie w mieście przy wschodniej granicy. Większość Ukraińców nie potrafi powiedzieć słowa w naszym języku a bardzo często przyjeżdżają regularnie. Na prośbę o wytłumaczenie powtarzają z uporem to samo jakby cudownie miało mnie to nauczyć ich języka :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 13

@Daro7777: Ale rozumiesz, że ich zatrudnili? Mając pełną świadomość tego, jak wygląda ich (nie)znajomość języka. Jak komuś to nie pasuje, to takiej osoby nie bierze. A nie zatrudnia i potem jęczy. U mnie w mieście ostatnio pojawiło się sporo Ukraińców i ze wszystkimi idzie się dogadać ¯\_(ツ)_/¯

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

@Daro7777: Może trochę odejde od tematu. Na moim uniwersytecie większość stanowią Azjaci. Wśród Azjatów najwiecej jest Chińczyków. Pominę kwestię higieny osobistej i kultury. Praktycznie z tymi ludźmi dogadać się nie idzie. W jakim jezyku mają wykłady? Cholera wie. Aktualnie mamy okres egzaminów. Przechodzę obok jeden z sal, a tam przed drzwiami stolik za nim dwoch panow w niebieskich kamizelkach. Aha, jeszcze zapomniałam o kartce z napisem: ZNAJDŹ SWÓJ STOLIK. Wydało mi się to dziwne,nawet jak na nich. Okazało się,że z 98% studentów zdajacych egzamin to Chińczycy a regulamin egzaminu jest po chińsku i angielsku.

Odpowiedz
avatar Naa
2 2

@Drago: Z tekstu nie wynika jasno, czy firma, zatrudniając Ukraińców, wiedziała, że ukraiński migowy różni się od migowego polskiego, a w sumie to kluczowa informacja. Jeśli nie, nastąpiło pożałowania godne nieporozumienie. Jeśli tak, powinni wymyślić sposób skutecznego porozumiewania się z pracownikami, albo zrezygnować z "oszczędności". Swoją drogą, ciekawe, czy wiedziała o tym agencja, proponująca zatrudnienie głuchoniemych.

Odpowiedz
avatar BORCH
1 1

@Drago: Oni ich nie zatrudnili tylko WYNAJĘLI firmę sprzątającą. Dla nich ci ukraińcy są pracownikami zewnętrznymi. Pewnie zależy to od umów między firmami ale zwykle szkolenia stanowiskowe ma obowiązek przeprowadzić firma bezpośrednio zatrudniająca pracownika (w tym przypadku firma sprzątająca). Zastanów się teraz czyja to wina ??

Odpowiedz
avatar nexetpl
1 1

"Panie, 3000 i umowa o pracę, bo mam już Ukraińców na pana miejsce!"

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

Ukrainiec taki sam człowiek, jak i każdy inny. Zatrudniamy mnóstwo Ukraińców i są wśród nich i złodzieje i lenie i pracowici, porządni ludzie, uczący się polskiego. To samo z Polakami zresztą.

Odpowiedz
avatar PrincesSarah
0 0

A ja nie wiem czemu ten sam człowiek, który używa telefonu na co dzień w tym w pracy broni tej samej czynności osobom z niższego stanowiska #hipokryzja. W sumie zachciało wam się niepełnosprawnych ściągać, a na firmach dla nich są póki co nijakie warunki i pewnie nawet głupiej łazienki dla niepełnosprawnych nie było nie wspominając już o tym, że pewnie nie zostało ustalone nawet z nimi, gdzie mogą kłaść jakieś leki czy rzeczy potrzebne. I w sumie nawiązując do samej siebie (pracowałam na produkcji) często również siedzę na telefonie jak jest przestój czy akurat nie ma nic do roboty. Nie widzę sensu w odwalaniu sztucznej pokazówki tym bardziej na stanowisku sprzątającego. Zrobili co mieli to potem stali z telefonami. Chyba, że nie pracowali w ogóle ale wtedy telefony do lenistwa nie wiele mają wspólnego.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2018 o 20:13

avatar Kwaq
0 0

@PrincesSarah: Na bycie głuchoniemym nie ma lekarstw... Łazienka dla osoby głuchoniemej nie musi być inna od "zwykłej", bo specjalne wyposażenie jest potrzebne dla osób z niepełnosprawnością ruchową. A takich pracowników nie zatrudnia się do pracy fizycznej. Praca to sprzątanie w centrum handlowym, w którym >zawsze< jest masa sprzątania, czy to w toaletach, czy na zewnątrz. Nie przeszkadzało to tym pracownikom olewać harmonogramu i siedzieć na pasażu handlowym z telefonami w ręce...

Odpowiedz
avatar Kwaq
0 0

Gwoli wyjaśnień: - firma sprzątająca to firma zewnętrzna, są naszymi podwykonawcami, więc na proces zatrudnienia nie mamy wpływu, - miejsce to duże centrum handlowe, w którym raczej nie ma czasu posiedzieć sobie, "bo nic nie ma do roboty", - nawet jeśli, to nie siedzi się z telefonem na pasażu handlowym w roboczym wdzianku, tylko idzie na stołówkę pracowniczą, albo do szatni, - pracownicy z oczywistych względów nie rozumieli polskiego i nie było szans nauczyć ich przy takiej niepełnosprawności i takim podejściu do pracy...

Odpowiedz
Udostępnij