Jestem trochę wrednym człowiekiem - bo zrobiłem na złość pracownikom firmy remontującej izolację podziemnego garażu w naszym bloku.
Od wczoraj (a przynajmniej wczoraj dopiero to zauważyłem) pracownicy podłączają sobie sprzęt budowlany do gniazdek elektrycznych zlokalizowanych na zewnątrz budynku, ale na prywatnych tarasach mieszkańców. Krótko mówiąc - pożyczają sobie prąd od mieszkańców, a powinni z części wspólnej (np. z garażu), zgodnie z umową z wykonawcą remontu.
Pomijając nabijanie kilowatogodzin do prywatnych rachunków mieszkańców, to mogli narobić większych szkód. Wczoraj pod moją nieobecność wywaliło mi przez nich bezpieczniki w mieszkaniu, przez co nie działała lodówka. Na szczęście wróciłem do domu dość szybko i nie straciłem żywności.
Po upomnieniu pracownicy powiedzieli, że to jednorazowe podłączenie, bo musieli coś przyciąć piłą. Ok, przeprosili i miało być ok… Ale dziś znów mi strzeliło w skrzynce z bezpiecznikami, bo oni znów podłączyli sprzęt - betoniarkę!
Na szczęście byłem w domu. Nie chciało mi się z nimi rozmawiać, poszukałem bezpiecznika odpowiadającego za kinkiet i gniazdko na tarasie i odłączyłem go. Panowie musieli ciągnąć kable z garażu, bo z tej strony budynku na parterze gniazdko zewnętrzne mam tylko ja.
Wyłącznik nadprądowy powinien wywalić ten, który opisujesz na końcu, a nie dla całego mieszkania. Może warto sprawdzić instalację?
OdpowiedzJeśli było zbyt duże obciążenie, to mógł wywalić też główny na całe mieszkanie. Zależy, jaki udar poszedł.
OdpowiedzTak mnie jeszcze jedno zastanawia. Betoniarki nie są na siłę przypadkiem? W bloku na balkonie to chyba siły nie wyciągają?
Odpowiedz@karol2149: Są i nie są, zależy jaki silnik się zastosuje. Jeśli ktoś pracuje w różnych blokowiskach i u klientów to bezpieczniej kupić taką na 1f albo 1f/3f. Wtedy nie trzeba się namachać łopatą jeśli klient ma tylko jedną fazę.
OdpowiedzDzięki za info, bo nigdy nie interesowałem się aż tak betoniarkami i nie wiedziałem, że montuje się tam też silniki jednofazowe. Wydawało mi się, że mają one za słaby moment do obrócenia bębna z zaprawą ;p
Odpowiedz@karol2149: Mają po prostu mniejszy bęben.
OdpowiedzJak dla mnie postąpiłeś prawidłowo- skoro tamta ekipa jest na tyle bezczelna żeby korzystać sobie z prądu lokatorów w bloku zamiast pociągnąć przedłużacze na zewnątrz to niech cierpią. Jak sytuacja się powtórzy to odłącz im kabel z gniazdka i go przetnij, ciekawe jak się z tego wytłumaczą :)
Odpowiedz@kosiaty: Akurat przy sprzętach budowlanych może być to poprawne działanie. Wyrzuciło wyłącznik różnicowo-prądowy bo gdzieś biło w PE co przy gniazdku zewnętrznym bardzo prawdopodobne.
OdpowiedzCzemu zaraz wrednym? Jedyne co, to zmusiłeś ich do postąpienia zgodnie z umową. Wrednym to byś był, jakbyś poczekał aż betoniarka będzie pełna, ledwo co zacznie mieszać - i wtedy wyłączył. Przy odrobinie szczęścia betoniarka zabetonowana na amen ;)
OdpowiedzGorąco popieram!
OdpowiedzMacie tarasy, na które każdy może wejść i podłączyć się do prywatnego gniazdka? Dziwię się, że nikt wam w nocy prądu nie kradnie. A swoją drogą takie wejście na taras to jest traktowane jako naruszenie miru domowego. A co, jeśli ktoś ma otwarte drzwi tarasowe - panowie mogą sobie po domu też swobodnie chodzić? Ja bym na twoim miejscu narobiła zdrowego rabanu, wszak pobór prądu z gniazdka to zwykła kradzież, a betoniarka naprawdę potrafi sporo prądu pobrać. A gdyby nie było cię w domu, to nabiliby ci spore kwoty i co? Panowie robotnicy z reguły nie przejmują się "pierdołami" typu, że "to czyjeś", ale od tego jest ich szef lub kierownik budowy, by takich rzeczy nie było.
Odpowiedz@Crook: Tarasy są na parterze i są na równym poziomie z terenem zielonym za budynkiem. Sam budynek wraz z zielenią to nasz (lokatorów) teren prywatny i jest ogrodzony ogrodzeniem z bramkami na domofon lub klucz magnetyczny. W związku z tym, że tarasy są zlokalizowane (jak i cały budynek) na garażu podziemnym to robotnicy musieli zdemontować barierki tarasów, by wykonać remont izolacji garażu ...więc nie mają wyjście i chodzą po tarasach. Kradzież prądu została już zgłoszona do szefostwa firmy.
Odpowiedz@zet48: kradzież prądu się zgłasza na policje. :)
Odpowiedz@boom_boom: po co walczyć, zakładasz na gniazdko miernik poboru. Dogadujesz się z szefem ile za kw i zarabiasz na tym. Pretensje do szefa.
OdpowiedzMasakra jakaś. Nie wiem kto jest wredny, ale na pewno nie Ty. Po to jest prąd na częściach wspólnych by z tego korzystać. Kto zapłaci Ci za ich zużycie?
Odpowiedz