Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Witam, Jestem zdegustowana postawą Państwa pracowników LIDL ZLOTA KARCZMA. Cała sprawa zaczęła…

Witam,
Jestem zdegustowana postawą Państwa pracowników LIDL ZLOTA KARCZMA. Cała sprawa zaczęła się w listopadzie 2017. Dokonałam w waszym sklepie zakupów na kwotę 416,15 PLN. Okazało się że kasa na której wykonywana była transakcja kartą ma popsutą drukarkę i nie otrzymam potwierdzenia płatności, ponad to pracownik zapewnił mnie że nie obciąży mi tym samym konta mimo że tranzacja była 'zaakceptowana'. Po drugim takim błędzie poproszono kierownika sklepu, który również zapewnił że transakcja nie przejdzie przez bank. Za trzecim razem pokazałam kierownikowi aplikacje banku gdzie widniały trzy obciążenia na koncie. Kierownik powiedział że mamy opuścić sklep bez paragonu i wrócić za pół godziny jak uda się wygenerować paragon a sprawa zostanie zgłoszona do banku.
I wszystko było by dobrze gdyby po pół godzinie od wyjścia ze sklepu nie zadzwoniła do mnie pracownica z żądaniem abym przyszła i spłaciła rachunek gotówką, bo oni już mieli takie sytuacje. Cytuje - 'pani musi spłacić zakupy'. Z racji, że jestem z natury uczciwą osobą to przyszłam i spłaciłam rachunek. Pani kierownik dała mi świstek papieru z swoim jakże czytelnym podpisem zawierającym opis sytuacji. Zapewniła o wszelakiej pomocy ze strony sklepu i całej sieci Lidl Polska, bo oni przede wszystkim dbają o swoich klientów. A ja naiwna dałam się nabrać.
Z racji że urządzałam dom i z konta schodziły mi spore kwoty nie siedziałam jak sęp i nie śledziłam rachunku co było moim dużym błędem. W grudniu zrobiłam podliczenie wydatków, i jakie było moje zaskoczenie gdy się okazało że dana na początku kwota została mi jednak pobrana z konta. Pojechałam do sklepu z prośbą o wytłumaczenie gdzie zostałam zbyta, że przecież sprawa przez sklep zamknięta i w ogóle o co mi chodzi. Pojechałam do banku i złożyłam reklamację - pracownik banku patrzał się na mnie jak na debila (bo pewnie nim jestem) i powiedział że to sklep powinien wyjść z taką reklamacją a nie klient. Po wyjściu ze banku ponownie skontaktowałam się z sklepem gdzie kierownik Grzegorz M. (o ile się tak na prawdę nazywa) próbował znowu mnie zbyć i wysłać do banku. Po dłuższej przepychance słownej wyszło na to, że wiedzieli o nad stanie gotówki ale wtedy jakoś nikt nie umiał zadzwonić i mnie o tym poinformować. Okazało się też że nie dostane żadnego innego potwierdzenia od nich w tej sprawie bo to co mi dała tamta pani powinno wystarczyć dla banku (nie wystarczyło).
Jest styczeń bank dalej rozpatruje moją reklamację bo powołuje się na zły kontakt z sklepem. Nie wiadomo gdzie są moje pieniądze, bo sklep nie chce mi ich zwrócić mimo że płaciłam gotówką - to powinnam dostać z powrotem...
Podsumowując, jak chce się być uczciwym i nie robić ludziom na święta pod górę to się jest frajerem.
Pozdrawiam Alicja

PS. Zakrywam nazwisko aby uniknąć pozwania o udostępnienie danych osobowych.

Lidl Polska

by ~Lidia234
Dodaj nowy komentarz
avatar berlin
20 20

co ma do tego bank? Bank dostal ze sklepu zautoryzowana przez Ciebie transakcje, to ja wykonal. Strona do reklamacji jest sklep - przedstawiasz potwierdzenie podwojnej platnosci i zadasz zwrotu jednej. UPDATE: Jesli w tym sklepie Cie zbywaja - skontaktuj sie z centrala, najlepiej na pismie, na przyklad przez: https://www.lidl.pl/pl/Kontakt.htm .

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2018 o 13:00

avatar BlueBellee
12 26

Yyy, sorry, ale ja nie mam pracowników, sklepu też nie, a z Lidlem mam tyle wspólnego, że robię tam zakupy.

Odpowiedz
avatar Mori
2 6

Zapytaj czy chcą się sądzić za bezprawne zajęcie środków i módl się, by zadzialało, bo po takim czasie monitoringu nie będzię, by udowodnić, że płaciłaś gotówką. A ze świstkami wiadomo jak jest.

Odpowiedz
avatar 2night
4 6

o, mój lidl. Dobrze wiedzieć!

Odpowiedz
avatar Papa_Smerf
-5 21

"Jestem zdegustowana postawą Państwa pracowników LIDL ZLOTA KARCZMA."- jesteś zdegustowana postawą pracowników Lidl? Jeszcze szkoda, że nie pracowników Żabka, ani Biedronka. Powinno być: Lidla, Żabki, Biedronki. Przypadki nie bolą. Dbajmy o język polski. Ponadto ani ja, ani inni piekielni nie mamy pracowników, którzy pracują w Lidlu. "Jest styczeń bank dalej rozpatruje moją reklamację bo powołuje się na zły kontakt z sklepem"- warto by było popracować nad interpunkcją.

Odpowiedz
avatar iks
5 5

Ile ty masz lat? Zgłoś się do prokuratury z tym!

Odpowiedz
avatar BiAnQ
8 10

Oczy krwawią.... proszę najpierw nauczyć sie pisać w języku ojczystym, potem raczyć nas historiami tego typu.....

Odpowiedz
avatar express
13 13

Czy ja dobrze rozumiem, że sklep pobrał od ciebie kwotę za zakupy trzykrotnie, a ty idziesz do nich i płacisz po raz czwarty? To nie jest uczciwość, to jest głupota i to skrajna. I to robisz to w sytuacji, kiedy niejawnie oskarżają cię o nieuczciwość (po trzykrotnym zapłaceniu - 'pani musi spłacić zakupy')? Czy twoim zdaniem "uczciwość z natury" to to samo co naiwność i głupota?

Odpowiedz
avatar jass
7 7

Może postrasz ich po prostu skarbówką? Skoro zajęli Ci środki co najmniej dwa razy i co najmniej za jedne zakupy nie wygenerowali paragonu... ;)

Odpowiedz
avatar emceflaler
3 3

Zapłaciłaś 3 razy karta i jeszcze poszłaś zapłacić gotówką? To nie uczciwość tylko głupota. Trzeba się było upierać o wydanie potwierdzenia akceptacji lub odrzucenia pierwszej transakcji,to jest obowiązek sklepu. Teraz możesz to zgłosić do centrali lidla i rzecznika praw konsumenta, nie na piekielnych.

Odpowiedz
avatar marcelka
1 1

to sklep musi ci zwrócić kasę, nie bank - bank przecież tylko za pośrednika robi, z własnych pieniędzy ci nie odda... poza tym wydaje mi się, że podstawą do ubiegania się o zwrot środków byłby wyciąg z konta/potwierdzenie przelewu + dokument KP, że zapłacono gotówką, nie jakiś "świstek" z nieczytelnym podpisem...

Odpowiedz
Udostępnij