Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dziś podczas popołudniowej przebieżki miałam to wątpliwe szczęście, że wpadłam na grupę…

Dziś podczas popołudniowej przebieżki miałam to wątpliwe szczęście, że wpadłam na grupę śniadych nastolatków z wolna kroczących całą szerokością chodnika, rzecz jasna gluchych na 'przepraszam' w dwóch językach (nie jestem ksenofobem, ale nawet niemieccy turyści w Polsce mniej się panoszą;p).
Przypomniało mi się przedziwne zdarzenie, być może wynikajace z różnic kulturowych.

Mianowicie kilka lat temu, mieszkalam w pewnym większym mieście za zachodnią granic. Było to na długo przed tzw 'kryzysem migracyjnym' niemniej widok 'egzotycznych Niemców' do rzadkości nie należał, aczkolwiek wtedy mniej się słyszało o tych wszystkich skandalicznych zachowaniach. Jedna sytuacja do dziś mnie bawi.
Tłoczny deptak, upał wybitny, ławek wolnych brak. Taka sytuacja. Spożywamy więc z Mamą lody na stojąco. Pewien pan o bliskowschodnich rysach twarzy postanowił się nad nami zlitować i ustąpić miejsca. Wstał? Nieeee... Żonie kazał ;).

Z uprzejmości nie skorzystałyśmy.

Rodowici Niemcy

by Iksowate
Dodaj nowy komentarz
avatar Bevmel
4 4

To, co opisujesz, to jak najbardziej różnica kulturowa. Dlatego tak śmiesznie brzmiały te bajeczki o "ubogaceniu kulturowym" do takiego stopnia, że nawet lewica tę narrację porzuciła. Nikt normalny nie uwierzy, że zachodnia kultura może zyskać cokolwiek wartościowego od tych przybyszów. Co zresztą udowadnia samo życie, bo to oni masowo przyjeżdżają tutaj, a nie my tam.

Odpowiedz
avatar Iksowate
0 0

@Bevmel: powiem tak. Dopóki ktoś w jakimś tam kraju jest legalnie i zachowuje się jak gość (rzadki przypadek), to nie ma o czym rozmawiać - sama pracuje w Niemczech, bo o takich dobrych warunkach w Polsce mogłabym najwyżej pomarzyć (aczkolwiek o radakach też mogę dużo powiedzieć, niestety często zachowują się tak, że czasem wstyd mi się przyznać skąd jestem).

Odpowiedz
avatar Bevmel
0 0

@Iksowate: Jasne. Z tym ze w przypadku tego konkretnego kregu kulturowego "zachowywanie sie jak gosc" najczesciej oznacza wlasnie adaptacje do zachodnich norm kulturowych. Ich normy bardzo czesto sa wrecz niezgodne z prawem z naszego punktu widzenia. I tu jest pies pogrzebany. Polacy - owszem, potrafia za granica zachowywac sie podle. Jednak wiadomo, ze zachowa sie tak tylko typ ludzi ktory po prostu jest albo elementem, albo bandyterka. W przypadku przybyszow z Bliskiego Wschodu moze to byc kazdy, bo u nich po prostu obowiazuja zasady wspolzycia z naszego punktu widzenia nawet niezgodne z prawami czlowieka.

Odpowiedz
Udostępnij