Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

"Jest, w końcu" - pomyślałam triumfalnie, otwierając drzwi do bloku. Padał lekko…

"Jest, w końcu" - pomyślałam triumfalnie, otwierając drzwi do bloku. Padał lekko deszcz, a zima jeszcze nie przyszła, mimo że już dobrze po świętach. Przez 4 godziny siedziałam w ciasnym przedziale najnowszego cudu PKP, który mógłby być równolatkiem moich rodziców. W perspektywie miałam jedno- położyć się spać.

Wtoczyłam się z walizką do windy. "Dobry wieczór" powiedziałam sąsiadowi, który zdążył dopaść zamykających się drzwi. Padają słowa o pogodzie. Tradycyjny windowy temat. "Piętro szóste" pada komunikat. Życzę dobrej nocy i kieruję się do mojego mieszkania. A właściwie pokoju, bo mieszkanie wspólne, studencko-pracujące.

Przekręcam zamek, otwieram drzwi. Uderza mnie ciepło oraz odruch wymiotny. Ktoś musiał nam podłożyć trupa. Albo szczury przeprowadziły zmasowany atak i urządziły sobie u nas kuwetę połączoną z cmentarzem. Zaświecam światło. Patrzę się na wspólną kuchnię, która przeżywa syndrom poimprezowy. Musiała dużo przeżyć i wypić dużo alkoholu, gdyż w rogu znalazły się wymiociny. W zlewie mięso, które chyba zdążyło już samo się przetrawić. Butelki, szklani wypełnione napojami. Albo czymś co kiedyś nimi było. Paczki po chipsach walają się po ziemi. I do tego smród. Niczym skrzyżowanie wysypiska, publicznej toalety, a także wszelkich innych zapachów, przy których zapach obórki jest jak perfum od Armaniego. Wszystkie publiczne grzejniki rozkręcone na maksa i szczelnie zamknięte okna. Pięknie.

Wyciągam telefon. Na szczęście koleżanka wróciła już do miasta. Wycofuję się. Zakluczam drzwi. Po klatce roznosi się dźwięk moich kroków oraz "trytytyty" kółek walizki.

Bezpieczna u koleżanki rozpoczynam dochodzenie. Ja wyjeżdżałam prawie ostatnia - pozostała w naszym gniazdku jedynie Patrycja. Studentka politechniki, która już kilka razy zdążyła narobić w naszym raju bałaganu. Ale cóż, nie oceniam pochopnie. Dzwonię do pozostałej dwójki lokatorów. Jeszcze nie dotarli. Poradziłam im, aby kupili maski przeciwgazowe, bo w mieszkaniu jest tragedia. Wracają za tydzień. Szczęściarze. Następny telefon wykonałam do Patrycji. Ta odebrała zaspana, a nawet nie było 21.

- Cześć Pati, ty wyjeżdżałaś ostatnia, tak?
- No tak, 20. A czemu się pytasz?
- Bo przed wyjazdem trzeba było posprzątać po twojej wigilii dla znajomych, szczególnie, że jest tam jak na śmietniku".
- Nie rób tragedii, ogarnę po powrocie.
- Zapłacisz za firmę sprzątającą, a nie posprzątasz, bo do mieszkania nie można wejść.

Pominę dalszą część konwersacji, bo nie warto przytaczać tak emocjonalnych zdań. Szczególnie z dużą ilością agresji. Na czwartek zamówione sprzątanie. Może jednak wrócę do pokoju do końca tygodnia, zamiast spać w wannie u koleżanki.

pokój smród

by ~tututututtrrut
Dodaj nowy komentarz
avatar SzatanWeMnieMocny
31 59

Patrycja piekielna, reakcja prawidłowa (za głupotę płać), ale historia to przerost formy nad treścią.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
8 40

@SzatanWeMnieMocny: Racja, straszne Bizancjum literackie. I to "zakluczam" na dobitkę.

Odpowiedz
avatar popielica
8 24

@Fomalhaut: zakluczam i zaświecam...

Odpowiedz
avatar Irena_Adler
-4 22

@Fomalhaut: między "zamknęłam", "zakluczyłam" jest różnica. Wystarczy chwilkę pomyśleć... Jest to określenie jak najbardziej poprawne, mające wskazać, że drzwi zostały zamknięte na klucz, a nie tylko zatrzaśnięte.

Odpowiedz
avatar Irena_Adler
-3 13

O, widzę minusiki od znawców... :D

Odpowiedz
avatar jass
1 3

@Irena_Adler: No ta różnica to akurat Twój własny wymysł... Niemniej, chociaż mnie również forma "zakluczać" wyjątkowo drażni (tak samo jak potworek "ubierać kurtkę/czapkę" itd.), według poradni językowej PWN jest poprawna: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/;1606

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

@jass: w Poznaniu zakluczamy i naduszamy, deal with it.

Odpowiedz
avatar jass
1 3

@Caron: Ależ ja gwarę bardzo szanuję, jest ważna choćby dla historii języka. Ale czymś zupełnie innym jest używanie tych słów w Poznaniu niż w innych rejonach Polski. Swoją drogą - co znaczy "naduszać"? :D

Odpowiedz
avatar VAGINEER
1 1

@jass: nadusić to nacisnąć

Odpowiedz
avatar Visenna
1 1

"Zaklucza/yć" - nieprzyjemny rusycyzm, ale miałam znajomą, która twierdziła, że pies "hauczy"... Irena_Adler- jak Ci "zamykam" za słabe, zawsze możesz powiedzieć "zamykam na klucz".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@jass: tylko, że jeśli pewnych słów używasz na co dzień, to często nie wiesz, że to regionalizm.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 23

Straszny przerost formy nad treścią... Ale brawa za obciążenie jej kosztami sprzątania, może to ją czegoś na przyszłość nauczy.

Odpowiedz
avatar etam
8 20

Są tacy użytkownicy, którzy chcą zabłysnąć formą swojej historyjki na piekielnych. Coś jak tzw. internetowe "opka" aspirujących autorów. W przypadku takiego przerostu formy nad treścią mimowolnie zastanawiam się, czy aby historia jest prawdziwa, czy też jednak autor po prostu chce zaszpanować opowiadaniem w internecie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2018 o 12:07

avatar GlaNiK
7 11

@etam: Bo dla Ciebie to może być nuda, ale dla osoby, która to przeżyła jest to ewidentna piekielność.

Odpowiedz
avatar etam
-3 11

@GlaNiK: No nie tylko dla mnie jak widać po komentarzach:) Zresztą autorka niech spróbuje napisać bez "ozdobników" i wtedy się przekonamy, czy warte wrzucania tutaj:)

Odpowiedz
avatar GlaNiK
1 3

@etam: Dla wielu może być nuda, ale dlaczego interesuje Cię tylko Twoje zdanie i tych co myślą podobnie? Bo tak to wygląda. Jeżeli Ci się nie podoba to pomiń historię, przeczytaj następną a tej kliknij Mocne/Słabe w zależności co wolisz.

Odpowiedz
avatar Miryoku
4 20

Historia byłaby na plus, gdyby nie grafomania autorki.

Odpowiedz
avatar kijek
-2 16

autorka chyba chciała śmiesznie, zabawnie lekko, ale po "zaświecam" przestałam czytać

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

@kijek: Powinna pojechać klasyką: "Zapaliłam drzwi i otworzyłam światło"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

@kijek: tak się do gwary dowalasz, a zaraz się okaże że wychodzisz na pole, albo spędzasz czas na dworzu.

Odpowiedz
avatar dayana
13 13

Za ogrzewanie też powinna zapłacić. Od 24 do 2 jest 9 dni, ponad tydzień intensywnego grzania pustego mieszkania.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2018 o 14:27

avatar SunnyBaby
12 22

"Pominę dalszą część konwersacji, bo nie warto przytaczać tak emocjonalnych zdań". Za to warto poświęcić 2 strony żeby opisać toczące się po podłodze kółka walizki

Odpowiedz
avatar kitusiek
14 14

@Nehelenia: Ejejej, nie tak agresywnie, wystarczyłoby napisać, że warto by było użyć bardziej rozpowszechnionych wyrazów, skupić się na piekielności historii, a nie opisach jej powrotu do domu. Po co to plucie jadem - sprawia przyjemność? Forma dowartościowania się czy co?

Odpowiedz
avatar kitusiek
8 8

@Nehelenia: No to mówię - zamiast nazywać coś gównem czy wieśniackim dialektem, wystarczy napisać, że takie słowa nie powinny się znaleźć na Piekielnych, zamiast tego użyć powszechnych sformułowań, że nie ma po co opisywać wszystkiego wokół piekielności zamiast niej samej. I właściwie nie wiem jak inaczej można by było wyrazić agresję w komentarzu - dorzucając do niego barwny opis rozwalonego monitora? Zamieszczając link do nagrania pełnego przekleństw? Mi do stwierdzenia, że dany tekst jest agresywny, wystarcza wiedza z podstawówki - nacechowanie emocjonalne wyrazów i całego tekstu. A pod tym kątem, oba komentarze aż kipią od agresji. Nie wiem, czy w ostatnim czasie dostałaś jakiejś wścieklizny macicy, jak to w internecie ostatnio lubią nazywać bezsensowną złość na wszystko i wszystkich, ale ewidentnie nie dociera do Ciebie przekaz mojego komentarza, więc widocznie trzeba było napisać go jeszcze raz - nawet w tych samych słowach. W sumie wygląda na to, że zaczynam kopać się z koniem.

Odpowiedz
avatar LPP
8 8

@Nehelenia: Jeżeli to nie była agresja to mam nadzieję, że nigdy agresywna nie bywasz. Jeśli to twój "normalny" stan to w agresji chyba gardła podrzynasz.

Odpowiedz
avatar LPP
7 7

@Nehelenia: Ok Twój normalny stan Twoja sprawa. Mam tylko dwa pytania: 1. Pozwól, że zacytuję: "Czystość językowa, mówi Ci to coś?" W jakim słowniku znalazłaś słowo "wsiurski" 2. I drugi cytat " jej gwara to nie oficjalny język urzędowy" - jest w regulaminie piekielnych wymóg pisania językiem urzędowym?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

@LPP: Przy pisaniu historii jest prośba "bądź Polakiem, pisz poprawną polszczyzną. Przepraszam, ale w jakich książkach znajdujesz słowa typu "zakluczyć drzwi i zaświecić światło?" Pochodzę z regionu, gdzie dba się o czystość językową. Wsiur jest określeniem dość pogardliwym dla wieśniaka, na dodatek występuje w mowie potocznej, a "zaświecić światło" ani "trytytytyt" nie.

Odpowiedz
avatar LPP
5 5

@Nehelenia: Mimo wszystko uważam, że stosowanie gwary (chociaż może nie w tekście skierowanym do osób, które niekoniecznie muszą ją rozumieć) ma więcej sensu niż używanie mowy potocznej, a rezygnacja z gwar zubaża język. Ciekawa jestem też, w jakim to regionie Polski stosuje się tylko poprawną polszczyznę (czasami wtrącając słowa „potoczne” – uznawane zresztą powszechnie za obraźliwe).

Odpowiedz
avatar LPP
1 1

@Nehelenia: Zapomniałam napisać, że doceniam to, że nie zminusowałaś moich wypowiedzi (nie każdego na to stać). Chciałam też dodać, że o ile po Twoich dwóch pierwszych wpisach miałam nadzieję,że Cię nigdy nie spotkam, to teraz uważam, że miło by było podyskutować na żywo.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@LPP: Nie zminusowałam, bo ich nie czytałam. A po drugie - dlaczego mam minusować opinie z konstruktywną krytyką lub zwykłe wyrażanie opinii. Gwara - tak. Jako fantastyczne ubogacenie naszej kultury i języka - ale nie w słowie pisanym. Zakluczyć, czy też zaświecić światło to potocyzmy gwary z jaką spotykałam się w Wielkopolsce i na Pomorzu. Jakie regiony Polski posługują się poprawną polszczyzną? Niewiele ich jest, ale są. W moim mieście bardzo szybko można poznać, czy ktoś jest urodzony w tym mieście/najbliższych okolicach czy pochodzi z dalszych zakamarków województwa/z dalszych części Polski. Potocyzmy używane są w każdej części kraju, tego się nie da uniknąć, jednak gwara lub też dialekt do nich nie należy. Ja nie mam obowiązku znać gwary kaszubskiej, za to Kaszubianie mają obowiązek znać język polski. W moich stronach nie spotkasz się z określeniami: typu: placek, pole, zakluczyć, zaświecić, pantofle, zrywka. Jeżeli ich użyjesz - albo Cię nie zrozumieją, albo spojrzą na Ciebie jakbyś się urwała z choinki.

Odpowiedz
avatar LPP
2 2

@Nehelenia: Nie czytałaś, ale odpisywałaś na temat. Też chciałabym być jasnowidząca

Odpowiedz
avatar LoonaThic
2 2

Rozwiązanie proste, skuteczne i dobitne :) Nie ma lepszej nauki niż uderzenie "po kieszeni" :)

Odpowiedz
Udostępnij