Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Akcja działa się wczoraj i świadkiem był mój tata. Przed świętami każdy…

Akcja działa się wczoraj i świadkiem był mój tata. Przed świętami każdy wie, jak jest - robi się szybkie zakupy, bo zawsze czegoś braknie.

Tata wybrał się do Owada w kropki, spokojnie pakuje do koszyka, co potrzeba, aż tu nagle...

Piekielna Starsza Pani zaczyna się wydzierać na Pracownika, który spokojnie wykładał owoce (rozmowa będzie zbliżona do tego, co tata usłyszał):

PSP: Gdzie jest chleb?! Ja przyszłam po chleb, dlaczego więc nie ma chleba?!
P(ze spokojem): Proszę pani, pieczywo jest na zapleczu. Proszę zaczekać kilka minut.
PSP: Ma mi pan w tej chwili przynieść chleb! Tak nie może być, żeby brakło chleba!
P: Proszę pani, w tej chwili jestem zajęty. Skończę tutaj i przyniosę pieczywo.
PSP: To ja sama sobie pójdę na zaplecze i wezmę!
P: Na zaplecze nie wolno wchodzić. Proszę zaczekać kilka minut.
PSP(całkowicie ignorując): Sama sobie przyniosę!
P: Proszę bardzo. Na zapleczu jest ochroniarz.

Kobieta się zapowietrzyła, coś poburczała pod nosem i wyszła ze sklepu.

Ja rozumiem że kobieta starsza, że dzień przed świętami, ale ludzie. Minimum kultury i zrozumienia dla pracownika, który się nie rozdwoi.

sklepy

by Mroczna
Dodaj nowy komentarz
avatar Frytek
19 19

Ludziom przed świętami odwala. Wiem, ameryki nie odkryłem, ale niektórym faktycznie się w dupach poprzewracało. A wystarczy na kilka dni wcześniej zacząć planować zakupy i problemu by nie było...

Odpowiedz
avatar jass
9 9

@Frytek: Hah, pamiętam jak jakiś czas temu przed jakimś kilkudniowym wolnym skoczyłam wieczorem do osiedlowego marketu po chleb właśnie i mocno się zdziwiłam, że ani bochenka nie ma (sklep spory) :D Ot, jak ma być jakiekolwiek wolne ludzie się obkupują jakby im mieli co najmniej na miesiąc sklepy zamknąć... Za to co do drugiej części Twojej wypowiedzi - no wyobraź sobie, że nie zawsze się o wszystkim pamięta albo w trakcie czegoś zabraknie, nie wszystko da się zaplanować...

Odpowiedz
avatar takisobieja
7 13

A co ma do tego ten wstęp o złodziejstwie?

Odpowiedz
avatar Eander
-2 12

@takisobieja: Dwie poprzednie historie autorki.

Odpowiedz
avatar takisobieja
15 19

@Eander: To może w każdym nowym będzie streszczenie poprzednich odcinków?

Odpowiedz
avatar leonkennedy
0 0

@takisobieja: "w poprzednich odcinkach" :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 14

Czyli tak. Regały na pieczywo są puste, pracownik SPOKOJNIE wykłada owoce, a na zapleczu ochroniarz pilnuje chleba, który w zasadzie jest, ale go nie ma, ponieważ Biedronka oszczędza na etatach i w samą Wigilię "na sklepie" pracuje jedna osoba. No cóż, bywa...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 grudnia 2017 o 1:21

avatar imhotep
6 10

@Armagedon: Pracownik pewnie dostaje pieniądze za pracowanie, a nie za zapier$alanie ;)

Odpowiedz
avatar hulakula
10 12

@Armagedon: zastanówmy się- pracownik wykłada owoce. ma przerwać bo ktoś TERAZ w tej sekundzie chce chleb? jak pójdzie wyłożyć chleb, to się okaże, że ktoś natychmiast chce marchewkę i cebulę. i w efekcie wszystko będzie rozwalone, żadna praca/zadanie nie skończone. srsly, dajmy ludziom normalnie wykonywać swoją pracę.

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

@hulakula: Jemu chyba bardziej chodziło o to, że markety płacą, ile płacą, i później nie ma chleba, bo jest za mało ludzi zatrudnionych.

Odpowiedz
avatar Gabs
4 4

Przynajmniej chciała jedynie po chleb sięgnąć sama i wyjść. W mojej biedronce ostatnio jakaś baba domagała się od dziewczyny rozkładającej towar, że ta ma wszystko zostawić i jej zaproponować jakieś wino. Nie podać, bo nie dosięgnie. Zaproponować. Uważała, że skoro dziewczyny tam pracują, powinny się znać na doborze wina do obiadu.

Odpowiedz
avatar leonkennedy
2 2

@Gabs: to jest nagminne. Owszem, jako pracownik mogę zaproponować jakąś dobrą wódkę czy whiskey, ale na winach się nie znam. Nie mam obowiązku bo tylko sprzedaje. Tak samo nie mam obowiązku znać się na pampersach, czy kremach albo farbach do włosów

Odpowiedz
Udostępnij