Jechałam wczoraj "osiedlową dwupasmówką" (dwa pasy w każdą stronę, bo bokach uliczki dojazdowe do bloków, na końcu dwupasmówki z 2 pasów robią się 4, dochodzą te do skrętów).
Jadę powoli prawym pasem, bo z tyłu niemowlak, pogoda marna, a do tego przedświąteczny wysyp niedzielnych kierowców. Nagle z bocznej uliczki ładuje mi się przed maskę biała toyota. Hamulec w podłogę i na milimetry, ale nic się nie stało.
Chwilę później kierowca toyoty zmienia pas na lewy. Tak, że kierowca przed którego się wbił ratował się wjeżdżając na mój pas luką między moją maską, a tyłkiem toyoty.
Kierowca toyki skręcał w lewo, więc musiał wjechać na pas do skrętu w lewo, ale też oczywiście nie zrobił tego jak się tylko pas zaczął, tylko w połowie tego pasa zajeżdżając drogę kolejnemu kierowcy.
To wszystko na odcinku max 1km.
Pomyślałam, żeby to zgłosić, ale oczywiście po ostatnim incydencie, gdzie sama skręcałam w prawo i nie widziałam już tablic rejestracyjnych, a wideorejestratora się jeszcze niestety nie dorobiłam.
kierowcy
Mialam podobna sytuacje kilka lat temu, kiedy to jeden z kierowcow trzykrotnie zajechal mi droge w przeciagu okolo 5 minut... okazal sie nim mlody chlopaczek kompletnie ignorujacy istnienie lusterek... Mialam ochote pozdrowiec go kijem..
OdpowiedzToyka ? Nie można pisać poprawnie ?
OdpowiedzA jak? Toyota ? Tojota? Toj ota? Toj tojka? Dobrze że nie pisano o żarówkach znanej niemieckiej firmy (chyba jeszcze niemiecka) na literę "O". Z życzeniami Wesołych Świąt pozdrawiam
Odpowiedz@sutsirhc: no właśnie Toyota
OdpowiedzSą kierowcy którzy cały czas tak jeżdżą. Latami! Policja ich ignoruje, bo przecież skoro nie przekroczyli dozwolonej prędkości to wszystko w porządku.
Odpowiedz