Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pisząc komentarz do jednej z historii o kurierze, przypomniała mi się nasza…

Pisząc komentarz do jednej z historii o kurierze, przypomniała mi się nasza piekielność względem jednego z nich. Nazwa firmy, dla której pracował nie ma znaczenia dla historii.
Jakoś tak się złożyło, że dość często (2-3 razy w tygodniu) wysyłamy do Wielkiej Brytanii paczki, których waga zawsze jest w okolicy 30 kilogramów, a wymiary tworzą całkiem foremny sześcian, poręczny do noszenia. Od zawsze używamy jednej firmy kurierskiej.
Kiedy jeszcze mieszkaliśmy u rodziców męża, po paczki przyjeżdżał młody kierowca, mógł mieć może 25 lat. Nie był ułomkiem, ale do pakera też było mu daleko. I ten kierowca za każdym razem narzekał, że ciężkie paczki, że duże, że on to musi nosić. Po jakichś dwóch miesiącach po paczki zaczął przyjeżdżać inny kierowca, od którego dowiedzieliśmy się, że tamten zmienił region. Bywa.
Pech (jego pech) chciał, że w jego nowym regionie znalazła się wioska, do której wkrótce sami się przeprowadziliśmy. Żałuję, że nie mogliśmy zobaczyć jego miny, kiedy na zleceniu zobaczył nasze nazwisko. Męczył się z nami jeszcze kilka miesięcy, za każdym razem wyrzekając, jacy my niedobrzy, że takie fanaberie mamy. Któregoś razu musieliśmy nadać coś mniejszego, w rozmiarze pudełka po butach, i sporo lżejszego. Mój mąż nie mógł sobie odmówić drobnej uszczypliwości, i kiedy kurier podjechał po przesyłkę, zagaił:
- Takie paczki to można nosić, co?
- No, wszystkie mogłyby takie być. – Odrzekł, nic nie podejrzewając, kierowca.
Mój mąż był bezlitosny:
- To trzeba było listonoszem zostać.
Dwa, czy trzy tygodnie później w naszym regionie pojawił się nowy kierowca. Złoty człowiek, na którego złego słowa nie dam powiedzieć.

kurierzy

by bypek
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
3 3

Pewnie chłopaczek podumał, przemyślał - i został listonoszem. Gdzieś w innym rejonie.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

Ehh w sumie moja pierwsza mysl- to trzeba bylo inna prace wybrac. Listonosza na ten przyklad. A kurierzy nie maja takich sprytnych wozeczkow do wiekszych rzeczy? Wozek z pisiont zloty kosztuje w ikei, nawet dla wlasnego komfortu moglby sobie taki sprawic, a nie jojczyc obcym ludziom, jaka to ciezka prace SAM SOBIE WYBRAL, jakby kogos to obchodzilo..

Odpowiedz
avatar bypek
0 0

@bazienka: Nie wiem, czy mają. My, kiedy już się przeprowadziliśmy, i dostaliśmy normalnego człowieka w charakterze kuriera sami sprawiliśmy sobie taki wózeczek - bardzo to jest wygodne, zwłaszcza kiedy i do nas nieraz przyjeżdżają ciężkie paczki.

Odpowiedz
Udostępnij