Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ktoś już napisał o WOSie w szkole, napiszę i ja. WOS parę…

Ktoś już napisał o WOSie w szkole, napiszę i ja.

WOS parę ładnych lat temu, czasy liceum, Polska weszła parę lat po akcji wydarzenia opisanego do UE.
Wiedza o Społeczeństwie? Nie. Wiedza o Propagandzie.
Podręcznik niebieski, z gwiazdkami. Ociekający wręcz chamskimi zabiegami indoktrynacji. Nauka hymnu UE na pamięć, po polsku i po niemiecku. Recytacja struktur UE.
Nazywanie po amerykańsku twórców UE "ojcami założycielami".
Może coś o ekonomii? Spoko.
45 minut wykładu o tym, że w sumie to walić ekonomię, bo przecież kasę na rozwój państwa to Unia da i jak się zakłada biznes/remontuje szkołę/buduje drogę to nie trzeba w ogóle pieniędzy, bo przecież UE zapłaci za wszystko.
O tym że trzeba mieć wkład własny i jak wypełnić wniosek, nie powiedziano.
Nauka o innych krajach niż w Europie? Owszem, ale z punktu widzenia Europy.
"O patrzcie dzieci"-mówiła nauczycielka, która równocześnie jest do dziś dyrektorką-"Korea podzieliła się dlatego, że NIE BYŁO JEJ W UNII".
Po takich zdaniach, które inni przyjmowali jak gąbka i kuli na pamięć jako prawdę objawioną(byleby zaliczyć na jak najwyższą ocenę)zacząłem traktować następne lekcje WOS jak swoisty kabaret.
Uwag miałem bez liku, ale moja mama zamiast krzyczeć, najpierw zapytała nawiedzone babsko o co chodziło, a potem sama się śmiała z jej "mondrości".

Na koniec liceum, mieliśmy na sprawdzianie opisać idealne państwo. Wszyscy opisywali...Unię Europejską. Ja opisałem Izrael.
Dostałem lufę.
Argumentacja? "Bo Izrael męczy biednych Palestyńczyków i nie szanuje zasad demokracji".
Otwarcie przy wszystkich w klasie, powiedziałem babsku, że jest antysemitką i nienawidzi Żydów.
Wizyta mojej rodzicielki, która postawiła tylko kropkę nad "i" załatwiła mi niejako "deal" z dyrektorką, który polegał na tym, że suma sumarum uwalę maturę z WoS nie przychodząc na nią, a ona w ramach tego zaliczy mi rok.

Nikt po "mondrościach" szanownej dyrektorki na kiju nie zdał matury z WoSu.
A ja od tego czasu jak tylko usłyszę nazwę tego przedmiotu, to nóż mi się w kieszeni otwiera.

szkoła

by Scorpion
Dodaj nowy komentarz
avatar Garrett
2 2

To w PL było??

Odpowiedz
avatar rennard
-1 1

Chodziłem do plastyka (gimnazjum) i było to zaraz zanim Polska została przyjęta do Unii. Też pamiętam tą obrzydliwą indoktrynację. Kazano nam brać udział we wszystkich możliwych konkursach związanych z unią, malować jakieś niebieskie idiotyzmy. Doszkoły przyjeżdżali jacyś "spece" co wciskali nam że przyszłość świata to tylko unia i multi-kulti. taa...

Odpowiedz
Udostępnij