Krótka historia o tym jak ludzie zasługują często na miano debili.
Zwykle przychodzę do pracy na 30m przed otwarciem, w punkcie fizycznie jestem, światło się pali, drzwi otwarte ale obsługujemy dopiero od 10. Raz ze nie płacą mi za wcześniejsze otwarcie punktu, a dwa że system działa od tej godziny więc i tak nic nie załatwię.
I zdarzają się tacy, którzy przychodzą wcześniej i mają pretensję, że otwarte a ich nie obsługuje, zwykle proste upomnienie wystarcza.
Dzisiaj zdarzył się jednak ktoś kto zasłużył na ten wpis.
Punkt 9.30, jestem w punkcie, zapalam światło, sprawdzam to co powinienem, a za szybą stoi Piekielny. Spogląda na mnie zza szyby niczym pan oczekujący na przycieranie służby, brakowało tylko dzwoneczka i herbu nad głową.
Po paru minutach stania, pcha na drzwi bez skutecznie, szarpie za klamkę i krzyczy zza nich "Otwieraj"!
Po dziesięciu minutach zaczął łopotać w te drzwi, mocne, solidne, wiedziałem, że wytrzymają lecz spoglądałem na jego wysokość Piekielnego z wyraźną miną dezaprobaty i zażenowania.
W końcu wybiła godzina 10.00, grzecznie podszedłem do drzwi, na które napierał sam diabeł, po czym delikatnie uniosłem palec pokazując mu nalepkę nad klamką z napisem "ciągnąć", po czym wróciłem na miejsce.
Jak usiadłem, Piekielnego tam już nie było.
Praca
"Przyjścieranie"? "Łopotać w drzwi"? Że o innych błędach nie wspomnę...
Odpowiedz30m to 30 metrów, 30 min to 30 minut "pcha na drzwi" - raczej "napiera na drzwi" łopocze flaga na wietrze klient mógł łomotać
Odpowiedz@maat_: Pozostała część wypowiedzi wskazuje jednoznacznie, że chodzi o czas - czyli nie ma problemu z dopasowaniem 30m do odpowiedniej jednostki czasu. Oczywiście ze skrótami trzeba się pilnować - bo jeśli reszta wypowiedzi nie wskaże, to mamy błąd. Była niegdyś akcja z plakatem promocyjnym, i praktycznie nikt nie wpadł na to, że "40h" gdzieś w rogu plakatu oznacza... hektary.
Odpowiedz@CrazDes: 30 m (ze spacją) to 30 metrów. 30 min (ze spacją, bez kropki) to 30 minut lub 30 pułapek wybuchowych ;).. 40h (bez spacji) to 40 godzin. Natomiast 40 ha (ze spacją) to 40 hektarów. Nie dziwę się, że nikt 40h nie odczytał jako 40 hektarów. Nieważne, co wskazuje "pozostała część wypowiedzi" czy treść plakatu. Żyjemy w Polsce, piszmy poprawną polszczyzną.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2017 o 8:43
@Hideki: Powyżej miało być "40 h (ze spacją) to 40 godzin."
OdpowiedzA mnie zdziwiło, że "szarpiąc za klamkę " nie otworzył, skoro na klucz nie były zamknięte...
OdpowiedzWiesz co? Napisz to jeszcze raz ale tym razem po polsku.
Odpowiedzbezskutecznie a nie "bez skutecznie "
Odpowiedzja bym po policje zadzwonila, ze jakas proba wlamania i sie boje ciekawe jakby im sie wytlumaczyl, w pol godziny pewnie zdazyliby dojechac ;) i popracuj nad forma historii, bo az sie roi od bledow, nie tylko ortograficznych ( wszystkim hejterom najezdzajacych na mnie z uwagi na brak ogonkow chcialabym przypomiec, ze historie napisane przeze mnie nie zawieraja zadnych bledow :) a w komentarzach zostanie, jak jest, niezaleznie od waszego pieniactwa)
Odpowiedz@bazienka: ale czemu czepiasz się tego jak pisze Lazarus? Przecież, cytując ciebie, "to jest INTERNET, NIE WYPRACOWANIE".
Odpowiedzbazienka czepiająca się poprawności, to się uśmiałem xDDDDD
OdpowiedzDig Lazarus, dig!
OdpowiedzZ drugiej strony to ja nie zawsze jestem wstanie powiedzieć która jest mniej więcej godzina i widząc włączone światło i kogoś w środku również zaczęłabym próbować ładować się do środka. Chyba, że na wysokości oczu w drzwiach wisiałaby karteczka "zamknięte' co nie każdy również zauważy za pierwszym razem ale za drugim to już raczej wyjątkowo mało spostrzegawczy. Bądź co bądź to pół godziny walki ze drzwiami bym nie prowadziła tak czy siak.
OdpowiedzHistoria nieźle się zapowiadała, lecz całość dość rozczarowująca.
Odpowiedz