Mam małe dziecko. Stojąc na czerwonym świetle, zawsze stawiam wózek równolegle do jezdni i dodatkowo włączam hamulec w wózku, tak żeby na pewno mi dziecko nie zjechało na ulicę, mimo że wózek cały czas dodatkowo trzymam.
Stoję sobie któregoś dnia na czerwonym w ustawieniu jak wyżej. Zapala się zielone światło dla pieszych, więc odblokowuję hamulec, odwracam wózek przodem do pasów (czyli zielone świeci się już dobrych kilka sekund), jeszcze ostatni look na samochody i mam wchodzić na przejście, gdy tuż przed wózkiem śmignął jakiś baran na bardzo głębokim czerwonym...
Przejscie dla pieszych
Zdążył? Zdążył. Po co drążyć temat.
Odpowiedz@wolhun99: Powiedziałbym raczej, że to autorka nie zdążyła - wejść z wózkiem pod samochód. Jak chcesz wiedzieć po co drążyć temat, to wejdź na YT i poszukaj sobie przykładowych nagrań z potrącenia pieszego czy matki z wózkiem przy prędkościach 80-100km/h - może i zamiast ludzi będą manekiny i lalki, ale dość dobrze pokazuje przesłanie historii.
OdpowiedzChodziło o żart, ale żeczywiście byk w słabym stylu tak jak moje opowiadania.Sytuacja poważna, ale i tak podejdźmy z dystansem do tej sprawy. Plusik dla żarcika, ponieważ podchodzi z dystansem do życia.
OdpowiedzMoże miał zielone warunkowe (strzałka lub pełne zielone światło)? Co i tak nie zmienia faktu, że miałaś pierwszeństwo! Na pasach trzeba bardzo uważać. W szczególności, gdy masz pod opieką malucha (zasada ograniczonego zaufania i te sprawy). Brawo za czujność! :)
Odpowiedz@ejbisidii: nie miał, w tym miejscu można jechać tylko na wprost a pasy są, bo po dwóch stronach są bloki i sklepy. Dodatkowo trzeba wcisnąć żeby się dla pieszych zielone zapaliło, a kierowca powinien ż daleka widzieć światła, bo ulica długa i prosta
Odpowiedz@ejbisidii: Na warunkowym nie jedziesz ile fabryka dala nawet sie nie zatrzymujac, tylko zwykle zatrzymujesz sie przed sygnalizatorem i potem ruszasz.
Odpowiedz@Bevmel: Ostatnio czekałam na przystanku obok miejsca gdzie jest taka warunkowa strzałka. Na jakieś 10 samochodów przed sygnalizatorem zatrzymał się aż jeden i to jeszcze został obtrąbiony. Więc nie takie zwykłe to zatrzymywanie się, raczej zwykły jest gaz do dechy i marmolada z pieszego.
OdpowiedzWidział, że nikt nie przechodzi, to po co miał hamować? A tak poważnie, takie zachowanie powinno się karać co najmniej z paragrafu o sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia życia.
OdpowiedzZwyczajna ludzka spie*dolina bez wyobraźni. Niestety wielu jest takich... Prawo jazdy to chyba w paczce chipsów znaleźli. Za taki wybryk powinno się zabierać prawko z miejsca + to co @greggor powiedział. Takie jednostki należy tępić bez litości.
OdpowiedzJa szłam wczoraj z wózkiem wiejską drogą. Taką wąską, gdzie dwa samochody nie bardzo mają się jak wyminąć. Obok mnie przejechał z piskiem opon jakiś gówniarz, który chyba chciał się popisać przed swoja panną. Na szczęście przydrożne rowy są bardzo płytkie i miałam gdzie uciekać. W mojej rodzinnej miejscowości jakieś 10 lat temu podobny rajdowiec zabił kobietę i dziecko, które miała w wózku.
OdpowiedzBrak wyobraźni u niektórych ludzi jest porażający. Mam nadzieję, że dobrze odżywiony półidiota, który w piątek na czerwonym w Gdańsku-Chełmie wtargnął na przejście dla pieszych (w dodatku było ciemno, lało a ulica fatalnie oświetlona)nie ma prawa jazdy. Szczęściem mam hamulce w idealnym stanie, choć na mokrej nawierzchni podjechałam z piskiem opon kilka metrów zatrzymując się o centymetry przed kretynem. Jeśli przypadkiem ten osobnik posiada prawo jazdy to wolę sobie nie wyobrażać, co wyprawia za kierownicą bo skoro jako pieszy nie ma skrupułów by wtargnąć na przejście (wbiec nie rozglądając się) na czerwonym to pewnie za kierownicą taranuje pieszych, gdy mają zielone.No ludzie, mam dość potężne auto terenowe i gdybym go stuknęła to debil poszedłby prosto do Bozi a ja do końca życia musiałabym żyć ze świadomością, że zabiłam człowieka choć nie byłoby w tym mojej winy.
Odpowiedzalbo skrecajacy w prawo- ci to sie na czlowieka na pasach na zielonym potrafia wydrzec jakby przestepstwo popelnial
OdpowiedzHmm... Skoro zrobiłaś "ostatni look na samochody", to jak mogłaś nie zauważyć nadjeżdżającej torpedy?
Odpowiedz@malwusia0: właśnie dlatego że się rozejrzalam torpeda przyjechała przed wózkiem, a nie po wózku
Odpowiedz