Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak ostatnia ofiara losu zepsułam sobie wczoraj laptop. Szybka diagnoza stanu pobojowiska,…

Jak ostatnia ofiara losu zepsułam sobie wczoraj laptop. Szybka diagnoza stanu pobojowiska, bo to nie pierwszy raz, jak sprzęt mi ulega awarii - wszystko przeżyło, zostaje wymienić gniazdo zasilania, pogrzebać chwilę w bebechach z lutownicą i będzie śmigać. Zazwyczaj w takich sytuacjach pomaga mi mąż przyjaciółki, bo ma cały warsztat w piwnicy (ja, durna, nawet zwyczajnej lutownicy nie mam), ale po krótkiej wymianie SMS-ów okazało się, że wyjechał do następnego weekendu. Trudno, zacisnęłam zęby i wyruszyłam rano w pielgrzymkę po okolicznych punktach naprawy laptopów i inszej elektroniki. Zeszły mi 3 godziny, zdaję relację na świeżo:

1) Paaaani, a co to w ogóle jest? Nie podejmę się! - No kurde, laptop w Polsce bardzo rzadki, szybko zniknął z rynku (i się nie dziwię), kosztował kosmiczne pieniądze (i się bardzo dziwię), rozkręca się to dziadostwo wyjątkowo upierdliwie, ale wygląda na to, czym jest, czyli laptop, więc może przynajmniej pan rozkręci śrubki, zdejmie obudowę i zobaczy, że w środku nie ma nic specjalnego do robienia? NIE! BO ON TEGO NA OCZY WCZEŚNIEJ NIE WIDZIAŁ! (Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli...)

2) Paaani, ja to znam, ja tego gówna za żadne pieniądze nie dotknę! - Cóż, gdyby chodziło o naprawę wiatraka albo grafy, to bym powiedziała to samo, ale gniazdo zasilania już miałam okazję sama w nim naprawiać i wiem, że to akurat nie jest skomplikowane. NIE. Pozostawiam bez komentarza.

3) Tak, mamy doświadczenie w naprawie tego modelu (SERIO? HURRA!), tak, możemy to zrobić na przyszły piątek (zdecydowanie nie hurra, liczyłam na poniedziałek), płaci pani 700 zł (CO K*RWA?!). To ja jednak podziękuję...

4) Nie, bo nie mamy części. - Ale to standardowe gniazdo zasilania, poza nim nie trzeba żadnych części. - Nie, bo i tak nie mamy. - Średnio w to wierzę, żeby nie miał pan gniazd zasilania na stanie. - Nie mam i co mi pani zrobi? (A klątwą impotencji pod nosem j*bnę...)

5) Wie pani co, to już lepiej nowego kupić, bo ten na sto procent się spalił, tutaj mamy idealny sprzęt dla pani...
- Ale nawet pan do środka nie zajrzał!
- Ale ja widzę... (Nie no, jasnowidzów podobno mamy 100 000 w tym kraju, ale to pierwszy w mojej karierze).

Na tym etapie skończyły mi się warsztaty i cierpliwość, więc poturlałam się do domu, zamówiłam na allegro gniazdo, przy okazji trochę pierdółek, napisałam do przyjaciela SMS, że poczekam na jego powrót i pozostaje mi się modlić, żeby wszystkie dane zdążyły się automatycznie zbackupować, bo inaczej czeka mnie pisanie ekspertyzy od nowa, a już byłam na samym końcu...

by Ursueal
Dodaj nowy komentarz
avatar Daro7777
5 15

Oj dostanie Ci się od obrońców języka za "zbackupowanie";) A co do serwisantow, to przynajmniej uczciwie przyznawali, ze nie umieją i nie brali na miesiąc i udawali mądrego. Aczkolwiek rozumiem irytację.

Odpowiedz
avatar Methelin
3 11

Co to dokładnie za sprzęt, jeśli wolno spytać?

Odpowiedz
avatar Trepcio
1 3

Dell XPS?

Odpowiedz
avatar Naevari
-3 3

@Trepcio: Coś jest nie tak z XPSem? Bo moj chłopak na razie zadowolony, ale może powinnam go postraszyć. ]:->

Odpowiedz
avatar Trepcio
1 3

@Naevari: Jedna seria była robiona nie w Irlandii tylko w Chinach. I w środku są naprawdę dziwaczki.

Odpowiedz
avatar LechU
19 21

No ale skoro "gniazdo zasilania już miałam okazję sama w nim naprawiać i wiem, że to akurat nie jest skomplikowane" to czy nie można było kupić na Allegro lutownicy? I problem byłby rozwiązany a i na przyszłość by się przydała.

Odpowiedz
avatar Chantall
3 5

@LechU: Dobrze Autorce życzysz :D Że jej lutownica będzie w przyszłości potrzebna.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 17

Za sprzęty (jak mo j Dell xps właśnie) ze po otwarciu przez niewtajemniczonego przestają działać. Tak umarł mój Dell. Nie dziwie się serwisantom, że pewnych sprzętów nie ruszają zwłaszcza gdy klient aje co trzeba naprawić. Po otwarciu może okazać się że uszkodzone jest coś jeszcze, a klient będzie pisał na piekielnych jak to serwis zepsuł laptopa zamiast tylko wymienić gniazdo.

Odpowiedz
avatar Trepcio
1 3

@thebill: O, to to. Jak będę miał chwilę czasu to opiszę.

Odpowiedz
avatar LittleM
22 22

Ja tam szanuję podejście "nie wiem, nie znam się, nie będę się do tego zabierać". Według mnie jest dużo lepsze niż zapewnienia, że nie ma problemu, zakończone niezbyt udaną i niezbyt sensowną próbą naprawy. Kiedyś w ten sposób " naprawiono" mi maszynę do szycia. Naprawa niezbyt wymagająca, wystarczyło tylko podregulować kilka mechanizmów. Akurat nie miałam czasu samodzielnie tego zrobić. Pan mechanik zalał sprzęt olejem, dzięki czemu działał przy odbiorze i jeszcze jakieś dwie godziny pracy, a potem problem wrócił. Naprawdę wolała bym, żeby się w ogóle do tego nie zabierał.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 listopada 2017 o 19:00

avatar Trepcio
4 6

@LittleM: Jako mówisz, nie inaczej.

Odpowiedz
avatar LTM87
0 0

@LittleM: Dokładnie tak. Fachowiec, który na starcie mówi, że on się nie podejmie naprawy czy usługi, to dobry fachowiec. Zna swoje ograniczenia, możliwości, charakterystykę tematu i zwyczajnie nie chce spartolić roboty. Lepiej wyjść od takiego z nadal niesprawnym urządzeniem i pieniędzmi przeznaczonymi na naprawę w kieszeni, niż niesprawnym urządzeniem, ale już bez pieniędzy. Bo przecież on takie rzeczy to naprawiał, zanim jeszcze pojawiły się na rynku, bo przecież to prościzna, bo przecież... I tak do momentu, dopóki nad tym nie usiadł.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Ej, ale serio wolałabyś, żeby wzięli tego laptopa i spieprzyli? Bo ja tam wolę, jak mi powiedzą, że nie zrobią, bo nie potrafią, niż jak biorą się za coś i dodatkowo psują.

Odpowiedz
avatar Chantall
3 3

Ad. 1 i 2 - ja tam bym się cieszyła, że nie zabrali i nie zepsuli bardziej niż już jest Ad. 3 - Być może panowie nie bawią się w wymiany gniazd tylko wymieniliby Ci płytę główną. Ad. 4 - Co to jest standardowe gniazdo zasilania? Jak nie mam części do tego konkretnego modelu i nie wiem co w nim siedzi to też powiem, że nie mam. Pozdrawiam ;)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
5 5

ad 1) Takich fachowców to ty szanuj, dziękuj i dbaj! Jak ktoś ma odwagę powiedzieć, że nie wie, i nie dotykać się, to ma u mnie wielki plus. A wielkiego minusa mają u mnie serwisy, które podejmują się nie wiedząc. ad 2) Sama piszesz "rozkręca się to dziadostwo wyjątkowo upierdliwie", to co się dziwisz że w serwisie nie chcieli się podjąć? Zwłaszcza że piszesz też że kosztował kosmiczne pieniądze, i raczej w razie jakiegoś uszkodzenia przy rozkręcaniu pewnie chciałabyś odszkodowanie? ad 3) jak wyżej - modele drogie i trudne to duże ryzyko. W cenie pewnie 100zł wymiana i 600zł "ubezpieczenie od wypadków przy robocie". Nie podoba się? To kupuj modele tanie i łatwe a nie drogie i trudne. ad 4) jak jesteś mądrzejsza od serwisu w kwestii tego co jest w środku to sama sobie rób może? A poza tym patrz punkty wyżej, które pokazują dlaczego z takim kompem warto cię było spławić. ad 5) ty w punkcie wyżej wiedziałaś jakie części serwis ma na stanie, a tu nagle w jasnowidzów nie wierzysz?! No śmiechłem.

Odpowiedz
avatar imhotep
1 1

Jak naprawa zajmuje 4 razy tyle czasu, co prostego sprzętu, to kosztuje też 4 razy tyle :)

Odpowiedz
avatar BlueBellee
2 2

"A klątwą impotencji pod nosem j*bnę..." - mistrz ;D

Odpowiedz
avatar LoonaThic
-1 1

Ale czego się spodziewałaś? Jakbyś przyszła do mnie i powiedziała, że mam Ci wymienić gniazdo zasilania bo nie działa to zaraz bym powiedział - to proszę sobie wymienić! Następnym tekstem zazwyczaj jest - ale ja wiem, że to się zepsuło, na internecie/forum/grupie pisali, że to gniazdo! Internet powiedział co? Internet naprawia! Poza tym - każdy laptop ma swoje gniazdo charakterystyczne dla danego modelu. Nie ma czegoś takiego jak "standardowe gniazdo zasilania" - no proszę Cię! Jakbym taki tekst usłyszał - to bym Cię śmiechem chyba zabił :) "Uwielbiam" klientów którzy przychodzą, twierdząc, że wiedzą co padło, bo przestał ładować i się nie włącza... To, że mogła paść płyta główna, przetwornica, dziesiątki innych rzeczy - nieważne! Druga sprawa - skoro masz jakiś nietypowy sprzęt to nie dziw się, że nikt tego nie chce naprawiać. Też chce jeździć BMW czy AUDI - ale nie wiem gdzie serwis, więc jadę do Kazia zza płotu i każe mu naprawiać/wymieniać/programować itd. A potem wielkie zdziwienie jak się coś spier*oli co nie powinno. Więc woli Kaziu nie tykać i odesłać do innych "fachmanów". Pamiętam jak kiedyś znajomy kupił Chryslera Voyagera z włoskim silnikiem 2.5 td i coś z odpalaniem było. Mechanik otworzył maskę, popatrzył, zamknął, oddał kluczyki i powiedział, że on tutaj ręki nie włoży. Cztery cylindry, cztery głowice, dziękuję, dobranoc. Szukać serwisu. Pojechał gdzieś za Warszawę (ze śląska) okazało się, że któraś głowica miała problem. Koszt naprawy 6 tys zł (cztery głowice naprawiane miały być - żeby nie było ponownej usterki za dwa miechy), a auto warte 7 tys zł. Więc znajomy sprzedał. Zastanów się, może też kupisz coś bardziej popularnego?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2017 o 1:32

avatar Naa
1 1

Chyba, zamiast prosić o naprawę, powinnaś była spytać, za ile wypożyczą Ci lutownicę na kilka godzin ;]

Odpowiedz
Udostępnij