Mój były odezwał się do mnie prawie dwa lata po tym, jak z dnia na dzień odszedł "bo potrzebuje czasu dla siebie".
Czego chciał? Myślał ostatnio o mnie, byłam najlepszym co mu się w życiu przytrafiło. I chciałby żebym wróciła. Bo było nam dobrze, bo chciałam być z nim na forever, bo coś znaczy że ciężko odchorowałam rozstanie.
Szansę mu dać. Wynagrodzi mi wszystko. Będziemy znowu szczęśliwi. Będziemy chodzić na wycieczki i oglądać filmy.
Mam kogoś? Ale przecież to z byłym chciałam być... Spróbujmy, na pewno się uda.
Mam dwie wersje: albo myślał, że nadal czekam aż postanowi wrócić, albo uznał że jest tak wspaniały iż rzucę obecnego faceta (rok razem) i będziemy znowu parą jak gdyby nigdy nic.
Pędzę lecę. Niedoczekanie.
Chyba przypadkiem wszedłem na wizaż...
OdpowiedzTen typ luszi zazwyczaj prezentuje wybitny egocentrym - czyli myślał, że rzucisz obecnego faceta, wszystko i polecisz za nim, no bo przecież jak mozna nie chcieć takiego wspaniałego mężczyzny jak on! Powinnaś do niego wręcz na kolanach wrócić i dziękować mu, że spotkał cię taki zaszczyt!
Odpowiedz@Iras: nie "spotkał" tylko "kopnął" ;)
OdpowiedzRomantyk- prawdziwa miłość pokona wszystko, nawet jakieś przerwy.
Odpowiedz@no_serious: nawet nowych partnerow ;)
OdpowiedzRozumiem Twoją złość, ale nie widzę w tej historii nic nadzwyczaj piekielnego. Gość nie był pewny swoich uczuć, więc Cię zostawił. Musiało boleć, ale lepiej tak niż być z kimś z litości i udawać, że się kocha. Potem zdał sobie sprawę, że jednak popełnił błąd. Cóż, bywa. Sam jest sobie winien. I co może człowiek w tej sytuacji zrobić? Może dać za wygraną albo może zaryzykować, wyznać swoje uczucia i upewnić się, dla spokoju sumienia, że nie ma już na nic szans. Nie wiem jak bardzo naciskał, pewnie pod wpływem emocji przegiął i Cię wnerwił. Niemniej nie nęka Cię, nie wypisuje codziennie itd. Przynajmniej nie wynika to z historii. Sama mówisz, że był dla Ciebie bardzo ważny, że przeżyłaś rozstanie... Gość się pewnie łudził, że znalazłaś sobie jakąś zapchajdziurę po jego stracie i może faktycznie jest opcja, że zechcesZ wrócić. Zaryzykował, wygłupił się, ale zrobił tyle ile mógł. Oczywiście mogło być tak, że stwierdził, iż po prostu nic lepszego nie znajdzie, a lepszy rydz niż nic. Ale nie można z góry wykluczyć, że rzeczywiście zrozumiał swój błąd i nadal Cię kocha. Faktycznie nie wyszedł tu na rycerza, ale jestem w stanie zrozumieć zarówno Ciebie, jak i jego. Ot, miłosne dramaty.
Odpowiedz@emilyana: No dla mnie taka próba wpie*rzania się w związek swojej byłej po 2 latach "czasu dla siebie" jest jednak trochę piekielne. W dodatku z taką pewnością, że na pewno przyleci i rzuci się w jego ramiona a obecnego faceta zostawi jakby był nikim (bo tak z tej historii to odczuwam).
Odpowiedz@Imnotarobot: bo odczuwasz co chcesz odczuwać. Byle to kut as był winny. A jest dokładnie tak jak @emil~ napisal(a). Miłosne dramaty i tyle. Nikt nikomu żadnej piekielnosci nie zrobił. Na miłość boską... Zapytał xd jakie wpieprzanie w związek? Gdyby autorka nie szukała atencji to absolutnie nikt by się o tym nawet nie dowiedział gdyby nie chciala. Gdzie to jest wpieprzanie się w cokolwiek? Xdd
Odpowiedz@emilyana: Z punktu widzenia autorki, jest to w chooj piekielne i denerwujące. Robi z dziewczyny idiotkę
Odpowiedz@emilyana: Miał(a)byś rację, gdyby to nastąpiło po kilku miesiącach, ale zorientować się, że jednak się kocha po dwóch latach? Raczej wątpię. Zdecydowanie po prostu żadna z nim nie wytrzymała i stwierdził, że jednak lepiej wrócić do niekochanej, ale kochającej nad wszystko ;) . Bo skoro liczył, że wybaczy mu rozstanie i dwa lata przerwy, to pewnie też liczył, że będzze wszystko wybaczać ;). W końcu go KOCHA ;)
Odpowiedz"Potrzebował czasu dla siebie" przez dwa lata, hm...No to długo myślał nad powrotem do Ciebie. Nie ma co szarpać sobie nerwów. Skoncentruj się na swoim życiu i swoim związku. A on niech ma czas dla siebie dalej. Nie pozwól mu nawet zakłócić swojego spokoju bo ciężko do niego dochodziłaś. Ten, kto nie przeżył nie zrozumie.
OdpowiedzZachowanie faceta idiotyczne, żałosne, ale czy piekielne? Chyba jednak nie.
OdpowiedzPo dwóch latach zatęsknił? Jak dla mnie albo właśnie dowiedział się od ludzi, że z kimś jesteś i obudził się w nim pies ogrodnika albo zauważył, że żadna w jego mniemaniu "lepsza" go nie zechce.
Odpowiedz@Eruaniel: Obstawiam opcję numer jeden.. Niestety to się zdarza zbyt często.
Odpowiedz@Eruaniel: a ja nr 3 - zostawił dla innej, nie wyszło to próbuje z kołem zapasowym
Odpowiedz@Rossolek: też znam wiele takich przypadków, ba sama tez doswiadczyłam czegos podobnego
OdpowiedzPowiedz mu, że możecie zostać przyjaciółmi. ];->
Odpowiedz@SirCastic: Haha, zamknij go we friend zone, potem wykorzystaj w jakiś sposób (nie myślę o cielesnym wykorzystaniu) a potem porzuć jak stare skarpety :)
Odpowiedzja tam jestem zdania, ze albo odszedl do innej i go rzucila albo chcialby np. w dluzszym okresie pozyczyc pieniadze i to najlepiej wieksza kwote
OdpowiedzEeee tam, mało piekielności. Trzeba było się spotkać gdzieś na neutralnym gruncie i opowiadać jaki ten obecny jest super i w ogólności i w szczegółach a w seksie to ... no już wiesz co powiedzieć.
OdpowiedzZachowanie niegodne FACETA, po prostu. Mameja jakich mało - z daleka.
Odpowiedz