Nigdy nie sądziłam, że zdeklarowanie basenu w ramach wf na studiach, rozpocznie taką drogę przez absurd. Nigdy też nie myślałam, iż starsze osoby mogą być aż tak piekielne, jak to się na tym portalu opisuje. Myliłam się.
Po naszej grupie na basen wchodzi grupa pań emerytek, zwykle więc spotykamy się w szatni. Ostatnio opisywałam panią, która w zachwycie nad moim strojem kąpielowym, dosłownie mnie zmacała. Dziś trochę mniej piekielnie, bardziej absurdalnie. Do rzeczy.
Zły ze mnie człowiek, bardzo zły. Miewam bowiem potrzeby fizjologiczne i nawet czasem ulegam pokusie ich załatwienia. Tak też było i tym razem. Jeszcze w stroju kąpielowym, naszła mnie ochota na taką rozpustę jak wizyta w toalecie. Chwyciłam więc suchą bieliznę i ręcznik (a wzięłam je, bo noszę kostium jednoczęściowy i wygodniej na siebie potem ubrać już suche rzeczy) i udałam się w kierunku toalet. Za mną poczłapała jedna z pań. Toalety są dwie, obie wolne, wchodzę do pierwszej, zamykam drzwi i słyszę:
- Można skorzystać z toalety?
- Tutaj zajęte. - odpowiadam łudząc się, iż to tylko grzeczne pytanie.
- Ale to nie jest szatnia! - krzyczy pani.
- Owszem. - odpowiadam nie za bardzo wiedząc, o co kobiecinie chodzi.
- A wy się tu przebieracie! A ja chcę z toalety skorzystać! Wyjdź! - coraz bardziej krzyczy pani.
- Em... Mam takie samo korzystać z toalety jak i pani, więc nie wiem w czym problem, też czasem odczuwam tego typu potrzeby.
- Nie, bo ty się tam przebierasz, a to nie jest szatnia!
- Nie pani sprawa, co tu robię, jest zajęte i tyle.
- W szatni się trzeba przebierać, a nie tu zajmować toaletę, jak ja bym chciała skorzystać!
Stwierdziłam, iż to bez sensu i zamilkłam w zadumie. Pani zaś z wielkim fochem i trzaskiem drzwi weszła do drugiej kabiny. Cotygodniowa dawka absurdu została przyjęta. Tylko po co to wszystko?
basen starsi ludzie
Zabrałaś ze sobą suche rzeczy, czyli przebierasz się w WC? Ja tam wolę szatnię. Ściągnięcie stroju na chwilkę to nie problem przecież, a do jedynki to w sumie nawet nie trzeba go ściągać, jeśli jest odpowiednio elastyczny.
Odpowiedz@aklorak: Raz na szczęście tylko zdarzyło mi się być na basenie, który nie udostępniał tych takich przebieralni z zasłonkami, albo innych kabin do przebierania się - i wówczas też chodziłam się przebrać do toalety. No straszna sprawa, 2min przebierania - czasem to trwa krócej niż załatwianie potrzeby fizjologicznej. A nie mam zamiaru świecić przy kimś gołym tyłkiem, nawet jeśli to same kobiety. Uprzedzając pytania, które już przewiduję - czytując tę stronę od paru ładnych lat - da się umyć przed wejściem na basen w stroju kąpielowym, bo jak głosi powyższy komentarz - stroje są wystarczająco elastyczne, aby dostać się ręką z mydłem pod spód.
Odpowiedz@aklorak: Myślę że to nie twoja sprawa którą potrzebę autorka załatwia w WC i czy przy okazji ściąga jakąś część garderoby, czy nie. Sam fakt, że tak to analizujesz świadczy o pewnym zboczeniu u ciebie.
Odpowiedz@Carima: @Bevmel: Ja mam w nosie co ona robi w WC, jeśli zostawia po sobie porządek. Dziwię się tylko, że woli przebierać się w WC, gdzie zazwyczaj nie jest najczyściej. Na każdym basenie na jakim byłam przebieralnie to zamykane kabiny z normalnymi drzwiami, więc nie wiem o jakim świeceniu tyłkiem mówicie?
Odpowiedz@aklorak: Twoj pierwszy komentarz, na ktory odpowiadalem, brzmi zupelnie inaczej. Pozwolilas juz sobie nawet analizowac co nalezy zdjac do jedynki a co nie :D
Odpowiedz@Bevmel: Wyraziłam zdziwienie, że można przebierać się w WC, bo dla mnie jest to pomysł absurdalny.
OdpowiedzEhh, zabrałaś jej ulubioną kabinę :) no jak ci nie wstyd :) i baba musiała skorzystać z tej nielubianej :) no jak ci nie wstyd :)
OdpowiedzHa ha ha! Ty to zła kobieta jednak jesteś!
Odpowiedznie wiedzialas, ze toaleta, ktora zajelas, jest JEJ?
OdpowiedzNikusia1, nie sposób zaprzeczyć, że emerytki z Twoich historii wydają się mieć nierówno pod sufitem, skoro uważają, że wolno im się tak zachowywać. Ale po przeczytaniu Twoich dwóch historii mocno podejrzewam, że w kontaktach z ludźmi, nawet tylko przebywając z nimi w jednym pomieszczeniu, przyjmujesz postawę "przepraszam, że żyję", i od pierwszego spojrzenie oczekujesz złego traktowania. A, jak wiadomo, na niektórych ludzi słabość innych działa jak płachta na byka, i jak czują, że "mogą" sobie pozwolić, to nie zamierzają się hamować. Więc, nie ujmując piekielności innym - pomyśl, co możesz zrobić sama dla siebie, jak zmienić wrażenie, które robisz na ludziach, przestać robić wrażenie łatwego celu. Naucz się okazywać pewność siebie, i zobaczysz, że takie sytuacje się skończą.
Odpowiedz@Naa: Komentarz z kategorii "To Twoja wina". Brawo. Nauczmy grzecznych i spokojnych ludzi żeby zachowywali się jak agresywne bydło, właśnie w takim kraju chce żyć. (ironia off).
Odpowiedz@mama_muminka: Czyżbym użyła zbyt długich zdań, albo cały mój komentarz był za długi? Bo odnoszę wrażenie, że nim dotarłaś do końca, początek już zatarł Ci się w pamięci, a przetrwały tylko ostatnie słowa, skoro tylko do nich się odnosisz. Ale w takich wypadkach nie jest zabronione przeczytanie czegoś jeszcze raz, żeby mieć pewność, że wie się, o czym się mówi, i odpowiada z sensem - o ile w ogóle ta odpowiedź jest rzeczywiście niezbędna. Nawiasem, pojęcie, z którym zdecydowanie powinnaś się zapoznać, to ASERTYWNOŚĆ. Proponuję poczytać, i tym razem popracować choć chwilę nad zrozumieniem tego, o czym mowa.
Odpowiedzswoja droga... zawzielabym sie w sobie i wyprodukowalabym maksymalnie smierdzaca 'dwojke' ze wszystkimi odglosami, by pani umilic czynnosci ;) chociaz wtedy pewnie bylby pojazd typu " wstyd w publicznej toalecie TAKIE RZECZY robic' ;)
OdpowiedzMamy w naszym jezyku takie piekne slowo "Spier***aj" Czesto rozwiazuje problem.
OdpowiedzUbrać na siebie rzeczy... I ty niby studiujesz?
OdpowiedzKibel jest do kiblowania, ale jak się już jest w środku, to wolno wszystko robić (nawet pisać pracę doktorską), byle nie za długo blokować, bo ktoś może narobić w portki.
OdpowiedzA nie można było powiedzieć wprost, że też się załatwiasz, a to przebieranie się to tak przy okazji?
Odpowiedz...czyli przebierałaś się w WC i masz za złe kobiecie, że się przyczepiła, że przebierasz się w WC? :)
OdpowiedzA ja będę broniła pani emerytki. Chodzę na basen regularnie. Normalna szatnia otwarta plus dwie ubikacje. I wierzcie mi, sztuką jest się wysikać, gdyż wstydliwe dziewczątka pakują się z całym majdanem do toalet, aby się przebierać. Jak ktoś jest wstydliwy to albo niech sobie znajdzie inną aktywność fizyczną, albo poszuka basenu dysponującego szatnią z kabinami.
Odpowiedz