Jako dziecko byłam bardzo chorowita. Najbardziej wrażliwe było moje serce - nadkomorowe zaburzenia rytmu serca, założony Holter itp.
I mimo że aktualnie nawet rzadko bywam przeziębiona, badania robię regularnie.
Ostatnio nadszedł czas na udanie się do kardiologa. Potrzebowałam dokumentów badań z dzieciństwa, więc udałam się do domu rodzinnego. Musiałam zwrócić się z tym do Piekielnego Ojca, który wszystkie papiery każdego członka rodziny chomikuje od zawsze.
Gdy poprosiłam o papiery, nie dostałam ich, bo:
- ja je zgubię;
- u niego są bezpieczne;
- lekarz ich wcale nie potrzebuje;
- ma je pomieszane z dokumentami moich braci i nie chce mu się szukać.
Fajnie. Jak zwykle będę musiała najeść się nerwów i tygodniami prosić.
Bo po co od razu dać, skoro ktoś prosi o w zasadzie swoją własność?
Piekło
W sensie, że to nie pierwszy raz i po tym jak wybłagasz papiery, udasz sie na wizytę do lekarza i oddajesz ojcu papiery??
Odpowiedz@fawaszi: Skąd ten pomysł? Przecież autorka prosi o dokumenty z dzieciństwa a te z oczywistych względów posiada rodzic. Nikt nie powiedział, że ma zamiar mu je oddawać.
OdpowiedzJesteś pełnoletnia? Nie proś. Zażądaj. Jak nie pomoże, zgłoś sprawę na policję.
OdpowiedzArt 276 k.k. kto ukrywa dokumenty którymi nie ma prawa wyłącznie rozporządzać podlega odpowiedzialności karnej.
OdpowiedzPrzez całe życie nie nauczyłaś się żyć z własnym ojcem? Na wskroś złego nie wygląda, wręcz przeciwnie. Trzyma papiery, żeby się nie zgubiły - zależy mu itp.
OdpowiedzOjciec lubi rządzić jak widać :) Ładnie poproś o dokumenty, jak nie da - to zrób to "mniej ładnie" z odpowiednią dozą decybeli. Czasem swoje trzeba wykrzyczeć. Ojciec teraz nie ma do nich prawa.
Odpowiedz@LoonaThic: rys sadystyczny i obsesja kontroli pomoze jedynie zazadanie dokumentacji ( na wszelki wypadek, calej) plus powolanie sie na odpowiedni artykul kk
OdpowiedzNie musisz się prosić. Art. 276 kk Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Odpowiedz