Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zdarzyło się, że miałam bardzo zajęty dzień, ale wypadało zrobić pranie. No…

Zdarzyło się, że miałam bardzo zajęty dzień, ale wypadało zrobić pranie. No to hop, pralka nastawiona, a ja szybko na zakupy, bo lodówka świeci pustkami.

Wracam, zadowolona słyszę, że pralka już wiruje (bo pranie akurat krótkie), jest szansa, że ze wszystkim się tego dnia wyrobię. Wtem! Na klatce dopada mnie sąsiadka:
S: Jak tak można! Kto to widział, żeby pranie nastawiać, jak się gdzieś wychodzi! Pralki trzeba pilnować! Trzeba patrzeć! A jakby kogoś zalało?! Ci młodzi to teraz nic nie myślą!

Nie wiem, może jakaś głupia jestem, ale teraz trochę nowsze pralki chyba już nie wylewają jak kiedyś, poza tym nie było mnie w mieszkaniu raptem 30 minut.
...i chyba mam ciekawsze rzeczy do roboty niż gapienie się, jak pranie w pralce się kręci, bo a nuż wyleje.

by irysek
Dodaj nowy komentarz
avatar Rak77
23 29

A jak by do niej dotarło że można nastawić pranie wieczorem by rozpoczęło się w południe?

Odpowiedz
avatar Armagedon
13 17

@Rak77: Albo odwrotnie. Ja mam opcję "pranie nocne". Nie żartuję.

Odpowiedz
avatar SaraRajker
0 14

Mialam administratorke ktora w kalendarzu zaznaczala ile razy dziennie pralka jest nastawiana (placilam za wode i prad wg zuzycia). Miala pretensje ze czasem 3 pralki dzienie co 2-3dni a nie max 3 tygodniowo. Wg niej posciele i reczniki powinno sie prac max raz w miesiacu a nie co tydzien. Swoja droga pomysl o sasiadce - oja nawet nie ma swojej pralki zeby sie w nia wgapiac wiec nasluchuje Twojej. P.S. ja bym sie zainteresowala, ze ktos nadmiernie sie interesujr tym co sie dzieje w moim domu i czy w nim jestem czy nie. To niebePieczne.

Odpowiedz
avatar irysek
18 18

@SaraRajker: Ta babka jest raczej niegroźna. Jedna z takich, które działają na zasadzie osiedlowego monitoringu i po prostu mają tak nudne życie, że interesują się cudzym. Ale czasem nawet i dobrze (choć nie mówię, że zdrowo), bo jak kiedyś doszło do włamania, to sąsiadka doskonale wiedziała, kto i o której godzinie tego dnia chodził po osiedlu, każdego umiała opisać... :D W zasadzie dzięki niej szybciej zakończono sprawę.

Odpowiedz
avatar irysek
7 13

@SaraRajker: A administratorki gorąco współczuję. Jak lubi się kisić w syfie, to niech się kisi, jej sprawa. Ale innym mogłaby w pralkę nie zaglądać. Płacisz rachunki? Płacisz. To o co jej chodzi.

Odpowiedz
avatar SaraRajker
-3 9

@irysek: tak, tylko pewnie zwierza się z Twojego życia każdemu kto chce posłuchać. A niech chociaż uslyszy "chlopak" corki czy wnuczki, ktory potrzebuje kasy czy cos i pol biedy jak faktycznie Cie nie vedzie. A jak jednak zmienisz zdanie?

Odpowiedz
avatar bazienka
4 10

@SaraRajker: reczniki piore co ydzien, posciel zmieniam co 2-3 tygodnie kolezanka zmienia co 3 dni... tez mozna ja mialam wlascicielke mieszkania, ktora biadolila, ze mieszkajac we dwojke z chlopakiem zuzywamy wiecej wody niz dziewczyna mieszkajaca tamm wczesniej sama... placilismy zuzycie plus nadplaty... pewnie, morze niedalego, najlepiej kapac sie tam...

Odpowiedz
avatar Jorn
6 6

@irysek: Jakaś wadliwa wersja monitoringu ci się trafiła. Zwykle jest tak, że interesuje się wszystkimi sąsiadami tylko po to, żeby im dupy obrabiać, ale gdy dojdzie do włamania, to akurat wtedy nie patrzyła.

Odpowiedz
avatar KIuska
-5 29

Pralki może i nie wylewają, ale mogą mieć skłonność do wywołania pożaru. Grzecznie sobie pierze i nagle bum! pali się. Zostawianie włączonej pralki gdy się wychodzi to nie jest dobry pomysł. Kiedyś moja współlokatorka nastawiła pranie i wyszła. Wróciła po 3 godzinach pralka nadal prała, coś się zacięło i nie mogła skończyć wirowania. Była okrutnie gorąca, jeszcze kilka minut i mogłaby być tragedia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
19 21

@KIuska: To fakt, ja nigdy nie zostawiam włączonej ani pralki, ani piekarnika (elektryczny), gdy mnie nie ma, ale z drugiej strony jak faktycznie tylko na chwilę wyszła, to równie dobrze nawet będąc w domu mogłaby nie zauważyć, że coś się dzieje.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
0 26

@Drago: ta chwila to było 30 minut...

Odpowiedz
avatar irysek
10 22

@KIuska: Wszystko, co elektryczne, może wywołać pożar, jak coś się zepsuje. Nie używam pralki niezgodnie z jej przeznaczeniem, nie wyszłam też na cały dzień (bo zdaję sobie sprawę ze złośliwości rzeczy martwych, a kilka-kilkanaście godzin to jednak sporo i wystarczająco, żeby coś mogło się stać), tylko do sklepu. Chodzi mi o takie skrajności, gdzie nie możesz wyjść na moment, bo biada nam wszystkim, ale jak mąż leje żonę jak worek treningowy, to nikt nie widzi i nie słyszy.

Odpowiedz
avatar Rak77
14 26

@KIuska: Żartujesz? Od kiedy mam pralkę automat, czyli ponad ćwierć wieku, nie zdarzyło mi się nic nadzwyczajnego. Wyobraź sobie że zostawiam mnóstwo sprzętu włączonego bez nadzoru, a to ładowarkę, komputer, nagrywarkę itd... I się nie boję.

Odpowiedz
avatar katem
17 23

@Drago: Oczywiście. Kiedyś wstawiłam pranie będąc cały czas w domu. Wąż doprowadzający wodę rozszczelnił się i to, że zalewam mieszkanie zauważyłam dopiero, gdy synek wybiegł z kuchni do przedpokoju i chlupnęło. Cała łazienka, przedpokój były już zalane na jakieś 2 cm ( wysokość progu między kuchnią a przedpokojem). Lało się chyba dłużej niż pół godziny. A przecież też nie zostawiam włączonej pralki, gdy wychodzę z domu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 22

@katem: Dokładnie o tym mówię. 30 minut to nie jest dużo, jak się wkręcę w robotę, to dopóki nie ma dymu, to nie zauważę w tym czasie na bank. I jestem pewna, że dotyczy to wielu osób.

Odpowiedz
avatar KIuska
0 6

@Rak77: Ja nigdy nie umarłam czy to znaczy, że śmierć nie istnieje? Co to za głupie myślenie?

Odpowiedz
avatar szafa
0 2

@KIuska: Będę cytować ten argument do końca życia! Jesteś moim idolem!

Odpowiedz
avatar kudlata111
0 0

@katem: >>Lało się chyba dłużej niż pół godziny. A przecież też nie zostawiam włączonej pralki, gdy wychodzę z domu. << To teraz sobie wyobraź jakbyś wyszła na cały dzień, a pralka jak to pralka. Dobiera wodę i wylewa, dobiera i wylewa...

Odpowiedz
avatar bloodcarver
23 23

Mylisz się. Pralki nadal potrafią wylać. Może nie per se, ale choćby jak pęknie wężyk spustowy albo dolotowy. A one czasem pękają, bo guma się starzeje, a pralka z natury rzeczy drga. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest odpływ w podłodze łazienki. Nawet jak wyleje, to nie ma większego problemu.

Odpowiedz
avatar bazienka
10 18

@bloodcarver: ale moga wylac nawet jesli sobie siedzisz w pokoju i korzystasz z kompa czy ogladasz tv

Odpowiedz
avatar bloodcarver
10 10

@bazienka: i wtedy wodę zakręcasz od razu. Od razu jak zauważysz, a w najgorszym razie od razu jak sąsiadka z dołu załomocze do drzwi. A nie po pół godzinie, jak wrócisz. Pół godziny nasiąkania murów to dużo. Niemniej, tutaj tylko sprostowałem błędne założenie autorki.

Odpowiedz
avatar Bryanka
16 18

Szczerze powiedziawszy to ja mam taką małą fobię. Boję się nastawiać pralkę jak mam gdzieś wyjść, bo mam obawy, że wyleje. Raz w życiu mi się to zdarzyło z powodu tasiemki, która utknęła w drzwiczkach i rozszczelniła wszystko. Zwykle nastawiam pralkę tak, żeby włączyła się tuż przed moim powrotem do domu, albo po prostu nastawiam na wieczór.

Odpowiedz
avatar irysek
7 11

@Bryanka: sama generalnie też staram się nie nastawiać, jak mnie nie ma w domu, ale są takie dni, że jest urwanie głowy. I generalnie nie poszłam na całodzienny „szoping”, tylko na konieczne zakupy, starałam się możliwie szybko wrócić. Po prostu nie widzę sensu w robieniu dramatu przez sąsiadkę o coś takiego. :c

Odpowiedz
avatar Reiz3N
0 0

@Bryanka: żaden wstyd. Polecam zainteresować się automatyką budynkową, są czujniki wilgoci które po wykryciu ubytku wody (np. pękł wężyk) automatycznie wysyłają sygnał do elektrycznego zaworu głównego by zakręcił wodę (ba, nawet sms z powiadomieniem mogą wysłać na komórkę). Za niewielkie pieniądze można kupić sobie spokój ducha ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

Kupiłam na przełomie lutego i marca pralkę z funkcją automatycznego wyłączania się. Pranie się wypierze i po 5 min sama się pralka wyłączy, gdy nikt jej nie ruszy. Raz tylko mi wybiła piana, bo prałam posłanie kotów i wlałam za dużo płynu. :D

Odpowiedz
avatar bazienka
3 15

Sasiadka z tych, co patrzy na czajnik, by woda gotowala sie szybciej?

Odpowiedz
avatar Daro7777
4 10

Kiedyś na szkoleniu ppoż strażak opowiadał mam, że najczęstsze pożary są z nie wyłącznego sprzętu. Pralka miałaby niego miejsce pierwsze. Z dozą czarnego humoru opowiadał, że bywało iż paląca sie pralka jeszcze prala. Od tamtej pory nie trzymam włączonego sprzętu jak wychodzę.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
3 3

I tu z tym wylaniem się mylisz. Wystarczy, że pralka będzie źle wypoziomowana a konkretnie przechylona lekko w przód i może polecieć woda z kieszeni gdzie sypiesz proszek.

Odpowiedz
avatar takatamtala
5 9

Nikt nie każe ci stać przed nią i się na nią patrzeć, ale wylewają i mogą się zapalić.

Odpowiedz
avatar cija
7 15

No bez jaj. Tak samo zapalić się może lodówka, której przecież nikt nie wyłącza, pękać wężyk z wodą do spłuczki albo coś "ciekawego" wydarzyć się z bojlerem czy centralnym. Nie rozumiem tego fenomenu strachu przed pralką, skoro otaczamy się dziesiątkami innych urządzeń i instalacji, w których coś może pójść nie tak.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
0 4

@cija: Piszesz ładnie i składnie ale... piszesz bzdury. Logiczne, że nic samo od siebie się zapali, wyleje czy wybuchnie. Z reguły przyczyną jest awaria. Jednak tylko pralka, ze względu na specyfikę swojej pracy (chodzi tu o ruch wirowy) musi być co jakiś czas poziomowana. Mało kto to robi i dlatego, co jakiś czas pralki ludziom wylewają.

Odpowiedz
avatar jonaszewski
3 3

Raz mi stara pralka wylała, bo sobie "poszła" i wąż wylotowy wyciągnęła z wanny. Drugi raz złapałem pralkę w drzwiach, niby nowsza, ale automat też nie umiał wyważyć bębna, wpadła w wibrację i już się dokądś wybierała. A ostatnio miałem to, co @Bryanka - przytrzaśnięta skarpetka w drzwiczkach i już kałuża rosła na podłodze. Nikogo nie zalałem, chyba że własny dom, ale po półgodzinie pływałoby na pewno już wszystko.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
0 0

@jonaszewski: Źle wyważona i tyle. Pralka zawsze będzie się nieco trzęsła przy wirowaniu ale dobre wyważenie zniweluje to do minimum. Jak masz stabilną podłogę to nie ma możliwości by nie dało się jej wypoziomować. Takie hocki klocki dzieją się tylko gdy podłogi (np. w starym budownictwie), są niestabilne.

Odpowiedz
avatar margotek
3 3

To ja chyba jakaś pechowa jestem, bo 2 razy zalałam sąsiadów - raz, gdy w starej pralce wąż wyskoczył z wanny, drugi raz, gdy pompka niby działała, ale nie wypompowywała wody - górą (!) się przelała (pralka ładowana od góry). Teraz nie nastawiam prania, gdy wychodzę z domu, jednak szybciej zareaguję, gdy jestem na miejscu. Za drugim razem zdążyłam rzucić wszystkie ręczniki na podłogę i do sąsiadów pociekło tylko troszkę.

Odpowiedz
avatar LoonaThic
2 4

No widzisz jak Ty mało o życiu wiesz dziewczyno... Pralki wylewają - nie ma znaczenia czy są nowe czy stare. Wystarczy, że np. wypadnie wąż z pralki który wsadziłaś do kibelka, wanny czy umywalki - na ziemie. Pompa wtedy uzupełnia wyciek wody, a ponieważ wąż leży na ziemi to woda wypływa. I tak przez pół godziny to zalejesz pół bloku. I nie są to wcale rzadkie sytuacje - ja osobiście miałem dwa razy taką - raz jak zalała mi kobieta moje mieszkanie - nastawiła pralkę i poszła sobie radośnie qrwa na zakupy, a mi zalewało łazienkę i pokój - przez dobrych kilka godzin jeszcze i woda się sączyła. Mieszkanie wynajmowała więc właściciel miał polisę ubezpieczeniową - remont z polisy zrobiony. Drugi raz znajoma miała zalane mieszkanie dokładnie z tego samego powodu. Powyginały się klepki parkietowe, stiuki na suficie zmieniły miejsce pobytu na podłogę itd. Tam koszt remontu sporo wyższy niż u mnie bo to mieszkanie w kamienicy i również zamokły stropy a sufit częściowo był zrobiony z maty słomianej - więc do remontu zarówno strop jak i podłoga, sufity, ściany itd. Cóż - jak gotujesz to też zostawiasz garnek na gazie bo to tylko chwila jak wyskoczysz?

Odpowiedz
avatar Iceman1973
1 1

@LoonaThic: Ostatnim zdaniem trochę poleciałeś. To dwie różne sprawy. Wężyk jeśli już nie ma możliwości stałego podłączenia należy zabezpieczyć tak, by jednak nie wypadł. Potem to pralka może Ci wylać od złego wypoziomowania. Sam nieraz włączałem pralkę i wychodziłem domu. Tyle, że co jakiś czas sprawdzam jej ustawienie. Te regulowane nóżki, to śruby, które podczas wirowania lubią zmieniać pozycję i się samoczynnie wkręcają bądź wykręcają.

Odpowiedz
avatar kudlata111
0 2

W umowie najmu mam zakaz pozostawianie urządzeń bez nadzoru, np. pralka, kuchenka, itp. Jak również zakaz używania otwartego ognia w postaci np. świeczek. Pralka to tylko mechanizm z wodą, a ta lubi wyciekać nawet najmniejszymi szczelinami. Akurat tu to ona miała racje.

Odpowiedz
avatar kudlata111
0 0

Ja wiem że to stary wpis ale czasy się zmieniają. Ja ma w kontrakcie zaznaczone, zakaz pozostawiania włączonych jakichkolwiek urządzeń bez nadzoru. Jeśli powstaną szkody - ja pokrywam wszystkie koszty, w całości! Właściciel ma prawo wymówić mi mieszkanie z mojej winy. Takie czasy! I wiem na co się godzę.

Odpowiedz
Udostępnij