Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dziś będzie o hipokryzji. Siedzę sobie w poczekalni do lekarza i czytam…

Dziś będzie o hipokryzji.

Siedzę sobie w poczekalni do lekarza i czytam książkę; nagle ktoś siada koło mnie i puka mnie w ramię. Patrzę i widzę sąsiadkę – wyjątkowo wredny babsztyl, okropna plotkara, i, jakby tego było mało, teściowa mojej koleżanki. Śmiało można powiedzieć, że krytykowanie synowej to jej hobby.

Wydusiłam tylko jakieś "dzień dobry", żeby nie było, żem niewychowana, i wróciłam do lektury. Na szczęście sąsiadka znalazła sobie inną ofiarę. Gadała tak głośno, że słychać ją było pewnie w promieniu kilku kilometrów. Tematem monologu było, a jakżeby inaczej, narzekanie jaką to ma okropną synową, co w ogóle nie dba o męża, dzieci źle wychowuje i tak dalej. Kulminacyjnym momentem było stwierdzenie, że „nie wiadomo, kto ją zrobił, bo matka alkoholiczka, dawała komu popadnie, to wiadomo, że nic dobrego z tego nie wyszło”. Reszta mnie ominęła, bo zawołano mnie do gabinetu.

W drodze do domu przypomniało mi się, co mi opowiadała mama: otóż szanowna pani sąsiadka za młodu lubiła się zabawić. Po jednej ze szczególnie udanych imprez przyniosła do domu niespodziankę w postaci ciąży. Tatuś dziecka dość szybko się odnalazł, ale ponieważ nie miał zbytnio ochoty na zabawę w dom, umówili się na alimenty. Tak stan rzeczy utrzymywał się około roku. Wtedy do akcji wkroczyła jego matka – namówiła go na badania celem ustalenia ojcostwa. Zgodził się, no i klops – okazało się, że dziecko nie jest jego. Pieniądze trzeba było zwrócić. Wtedy odezwał się któryś z jej licznych adoratorów i zadeklarował, że to on jest ojcem i że się z nią ożeni. Tak też się stało. Cała ta historia jest jednym z najpilniej strzeżonych rodzinnych sekretów, no bo w końcu taki wstyd.

Chyba muszę o tym opowiedzieć koleżance.

by sassyclassy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-3 17

Badanie ojcostwa 25 lat? W Polsce?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2017 o 21:01

avatar LPP
24 26

@Papa_Smerf: Ale da się wykluczyć oznaczając grupy krwi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 17

@LPP: Kluczyć tak ale to nie są badania na ojcostwo, przeciez pasująca grupa krwi nie oznacza jeszcze, z jesteś ojcem. 25 - 20 lat temu w Polsce badania DNA na ojcostwo? Taaa jasne. I mozecie mnie minusować, ale takie sa fakty

Odpowiedz
avatar Bastet
16 18

@maat_: Ale może wykluczyć kogoś jako ojca.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 15

@Bastet: Ale facet z historii chciał badań na ojcostwo, a nie sprawdzenia, czy mu się grupa krwi dziecka zgadza i ewentualnego wykluczenia ojcostwa. A jeśli faktycznie chodziło mu o grupę krwi, to farciarzem był niesamowitym.

Odpowiedz
avatar Senites
4 12

@Pattwor: W latach 1970 i 1980 w badaniach naukowych wprowadzono szereg metod opartych na analizie DNA. W latach 1990 metody te po znacznym udoskonaleniu, stały się potężnym narzędziem badawczym również w identyfikacji osobniczej - ustalanie tożsamości osób jak i badaniu pokrewieństwa np. testach na ojcostwo.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 12

@Senites: Dostępnośc była żadna, dotyczyła jedynie badań kryminalistycznych a cena zaporowa

Odpowiedz
avatar Kamaiou
2 6

@maat_: Podobno: "Po raz pierwszy na świecie wynik badania genetycznego, jako dowód w postępowaniu sądowym, został wykorzystany w 1985 roku. W Polsce miało to miejsce na przełomie lat 1988 i 1989."

Odpowiedz
avatar Toolipan
2 2

@maat_: a gdzie jest napisane, że to było 25 lat temu?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

@Toolipan: Nawet 20 lat temu takie badania nie były w Polsce dostępne od ręki, koszty byłyby horrendalne

Odpowiedz
avatar katem
2 2

@maat_: Np. tam znajdziesz krótką historię badania ojcostwa:https://centrumdna.pl/badanie-ojcostwa-a-grupa-krwi/. Metody nie były dokładne czy o wysokim stopniu prawdopodobieństwa, ale próbowano. Jeśli więc facet je zrobił i uzyskał prawdopodobieństwo wykluczenia ojcostwa, to jego to zadowoliło - zwłaszcza, że kobieta nie kwestionowała wyniku. A co do ich dostępności - wbrew pozorom i za PRL-u dużo można było załatwić za pieniądze czy inne walory.

Odpowiedz
avatar smal
44 44

Jest to typowy przykład podwójnej moralności. Byłem kiedyś na wsi, u ciotki na wakacjach. Przyszła sąsiadka z dwiema córkami 16 i 18 lat. Gadu , gadu - jak to kumy. W pewnym momencie zeszło na seks i owa sąsiadka wymownie patrząc na swe córki, powiedziała: Gdybym się dowiedziała, że moja córka przed ślubem zaszła w ciążę, z domu bym wyrzuciła i wydziedziczyła. Na to odezwał się dziadek siedzący dotąd cicho z boku: - Dziwne, że ciebie nikt nie wyrzucił, bo twoja starsza córka nie zna ojca, a młodsza - urodziła się 4 miesiące po twoim ślubie. Taka właśnie jest podwójna moralność.

Odpowiedz
avatar kitusiek
19 21

@smal: Znajoma ma ogromny żal do swojej matki, że ta kazała jej się utrzymywać samej po 18, kiedy w wieku 16 lat przyprowadziła do domu 26-letniego faceta mówiąc, że to jej chłopak. I że musiała z nim przez to wyjeżdżać na zachód "na truskawki", żeby zarobić na swoje utrzymanie na studiach. I że teraz, kilkanaście lat po ślubie, to dla jej matki "kochany zięciunio". A sama mówi, że gdyby jej siostrzenica (sama dzieci nie może mieć) w wieku 15 lat przyprowadziła pełnoletniego chłopa - wywaliłaby na zbity pysk i faceta, i siostrzenicę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@kitusiek: Matka sobie wykombinowała, że skoro córka ma pełnoletniego chłopa, to ten może ja utrzymywać :)

Odpowiedz
avatar kitusiek
6 8

@Day_Becomes_Night: U nich było cienko z kasą - wschód Polski, 5 dzieci - więc kiedy okazało się, że niepełnoletnia córka przyprowadziła sporo starszego od niej faceta - niech się utrzymuje sama, z nim, skoro taka dorosła. Jak dla mnie nie za bardzo jest się do czego przyczepić - wypełniła obowiązek utrzymywania dziecka do osiemnastki.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

@smal: piekna ripsta @kitusiek: kolezanka z powodzeniem mogla rodzicow skarzyc o alimenty dopoki sie uczy; oraz- dopoki jest zameldowana w lokalu to przychodzi z policja i nikt nie ma prawa zabronic jej wejscia do domu poza tym nalezy dzieci uswiadamiac o antykoncepcji i odpowiednim momencie na rozpoczecie wspolzycia, bo potem skoncza z wieszakiem w macicy...

Odpowiedz
avatar Senites
4 10

W latach 1970 i 1980 w badaniach naukowych wprowadzono szereg metod opartych na analizie DNA. W latach 1990 metody te po znacznym udoskonaleniu, stały się potężnym narzędziem badawczym również w identyfikacji osobniczej - ustalanie tożsamości osób jak i badaniu pokrewieństwa np. testach na ojcostwo.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 13

@Senites: Taaa w Polsce. Dostępność była żadna dla szarego obywatela, ledwie skończyła się komuna, w 1990 w Polsce jeżeli w ogóle były to dotyczyły jedynie badań w kryminalistyce. Cena dla szarego obywatela byłaby zaporowa

Odpowiedz
avatar hulakula
8 12

@maat_: nawet jeśli cena była wysoka- to warto było spiąć pośladki, wyłożyć hajs, zamiast płacić alimenty x lat. poza tym- bez przesady, jakieś badania musiały być, 25 lat temu to nie średniowiecze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@hulakula: Pierwsze badanie genetyczne w kryminalistyce polskiej pochodzi z 1990 roku. Dla ludności nie były dostępne jeszcze długie lata. Doskonale pamiętam tamte lata

Odpowiedz
avatar Toolipan
6 14

W pewnym sensie sama jesteś hipokrytką bo wiesz co teściowa opowiada o koleżance i zamiast dać jej argumenty do obrony przed takim gadaniem zastanawiasz się czy jej to powiedzieć. Chyba, że sama nie lubisz koleżanki, to już inna bajka No cóż innych oceniać jest łatwo

Odpowiedz
avatar AgaK
3 7

@Toolipan: Mnie ciekawi skad mama zna tak pilnie strzezonej tajemnicy. Niby taki sekret a jednak.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@AgaK: Obecnie może i sekret, ale przecież ta sąsiadka nie mieszkała na odludziu otoczona murami. Ciąży nie da się długo ukrywać, poza tym, wiadomo jak to jest - sąsiadka lub matka sąsiadki z kimś o tym rozmawiały no i wiadomość poszła "w świat".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 9

A więc historia to zmyślenie, wikipedia jasno podaje, ze badanie ojcostwa startuje na zachodzie dopiero w 1987r. Zakładając że zaszła w ciążę szybko i kilka alimentów zapłącono przed tymi badaniami to mamy powiedzmy 20-22 lata a w 1995 w Polsce nie bylo badań DNA na ojcostwo dostepnych dla osób prywatnych/. Wiem, ze można minusowac bo fakty i realia nei przystają do historii ale zastanówcie się wtedy co z wami jest nie tak, ze tak bezkrytycznie łykacie wszystko co przeczytacie. To smutne, ze dorośli ludzie sa tak naiwni https://pl.wikipedia.org/wiki/Badanie_ojcostwa

Odpowiedz
avatar majkaf
2 4

@maat_: a poza tym jeśli facet przyznał się do ojcostwa to nawet fakt zaprzeczenia tego poprzez badania DNA nie zwalniają go z obowiąku płacenia alimentów (choć osobiście uważam, że tak właśnie powinno być). A już na pewno nie musiałaby zwracać tych wpłaconych.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

@majkaf: Dokładnie :D A wiesz, ze tu nie wolno racjonalnie podchodzić do świata?/ Zaraz Cię zminusują :D

Odpowiedz
avatar hulakula
3 3

@majkaf: to wszystko zależy- jeśli facet wierzył, że to jest jego dziecko,a a okazałoby się, że nie- to ma prawo dochodzić zwrotów poniesionych kosztów na utrzymanie dziecka. jeśli wiedział, że nie jest jego, a przygarnął matkę z dzieckiem- to zupełnie inna bajka. i też, jeśli to dziecko nie było w żaden sposób przez niego przysposobione, to też może w każdej chwili przestać łożyć na utrzymanie dziecka.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
2 2

Z tego co wiem to w latach 90' płacił alimenty ten kogo wskazała matką, wystarczyło kilku swiadkow w sądzie. Pamiętacie ten odcinek "Zamienników" gdzie prostytutka ustala ojcostwo? Dowód. Zdjęcie z gazetą:)

Odpowiedz
avatar hulakula
0 0

@maat_: hm, tu jest podane, że na początku lat '90 już były w pl badania dna: http://e-prawnik.pl/artykuly/prawo-rodzinne/dowod-z-badan-dna-czasem-moze-byc-przydatny-.html co innego, że orzeczenia SN były późniejsze. a wcześniej było badanie grup krwi: http://e-prawnik.pl/artykuly/prawo-rodzinne/dowod-z-badan-dna-czasem-moze-byc-przydatny-.html jak dla mnie- w historii użyto domyślnie badania dna, bo dla nas one obecnie są oczywiste. ale przecież nie jest tak, że żadnych badań wcześniej nie było.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

nie tylko kolezance, ale i kolezankom owej sasiadki ;)

Odpowiedz
avatar sassyclassy
0 0

Odpowiem zbiorczo osobom, które mi zarzucają, że zmyśliłam tę historię - wiem tyle, ile mi powiedziała mama. Nigdzie nie napisałam, że były robione badania DNA takie, jak są dostępne dziś, bo to raczej logiczne, że nie były wtedy dostępne. Zakładam, że w tym przypadku wykluczono ojcostwo na podstawie oznaczenia grupy krwi. Coś musiało być na rzeczy, bo cała sprawa skończyła się w sądzie - dlatego też sąsiadka musiała oddać te pieniądze. Ktoś też pytał, skąd moja mama to wie. Ano stąd, że nasze rodziny się przyjaźniły, często tam bywaliśmy albo oni u nas. Wątpię, żeby poza nami oraz samymi zainteresowanymi ktoś jeszcze wiedział, co tam się wydarzyło.

Odpowiedz
Udostępnij