Pracując obecnie przy leczeniu uciekinierów (na szczęście dziś skończyłem) najbardziej wkurzało mnie, że rząd landu w którym znajdował się ich wielki, kilkutysięczny ośrodek, wydał zarządzenie, że będącym zależnymi od różnych substancji psychotropowych np. diacepamu, miałem dalej dostarczać codziennie te substancje, a nie próbować terapii, czy redukcji dawki, czy odwyku.
Rzygać chciało mi się, gdy tym narkomanom, bardzo często dodatkowo zależnym od kupy innych substancji (i spożywających je regularnie np. heroiny, czy kokainy) musiałem codziennie wydawać darmowe dawki Rivotrilu, czy podobnych leków. Chyba uważali mnie za swojego dealera narkotyków i byli pewni, że im się to należy, bo ubiegają się tu o azyl. Gdyż oni są wielkim wzbogaceniem społeczeństwa, więc damy sobie na pewno radę.
A teraz poproszę o dowody na takie zarządzenie. Jakieś pismo z pieczątką czy wpis na rządowej stornie wystarczą. Nie, nie uwierzę, że to takie info na lewo, że niby lewacka UE załatwia to na gębę.
Odpowiedz@SecuritySoldier: Po niemiecku nazywa sie to - "Dienstanweisung" i jest wydawane przez firmę, zatrudniającą i wpożyczającą lekarzy i pielęgniarki do RP (Regierungspräsidenten = prezydenta landu) tylko na poufny użytek wewnętrzny dla współpracowników medycznych. Czyli nie będę tego upobliczniał, tym bardziej, że wszystko jest i tak znane, bo koszta diacepamu - to grosze, a terapii odwykowej - krocie! Najgorsze, że wspóleczący w tym ośrodku raz na tydzień psychiatra nie widzi w tym nic zdrożnego, a można przecież zawsze conajmniej SPRÓBOWAĆ obniżyć dawkę, a tu - NIE! Czyli - piekielne konserwowanie nałogu i ułatwianie zamiast chęci leczenia. Jak już kupują sobie gdzieś nielegalnie heroinę, czy koks, czy marychę, to dlaczego JA mam im jeszcze dostarczać na koszta podatnika ciągle codziennie dalsze benzodiacepiny?
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Czyli mam Ci wierzyć na słowo, bo tak? No zlituj się. Jak widać po ocenie, nie dałem minusa, bo jednak kłamstwa Ci nie udowodnię - nie moja liga, nie moja dyscyplina - ale zwyczajnie Ci nie wierzę. Za bardzo bijesz po oczach wszystkim tym, czym epatuje TVP ostatnimi czasy. Oczywiście, TVN wierzyć też nie można, ale pod tą historią brakuje tylko pieczątki Ministerstwa Prawdy Kurskiego.
Odpowiedz@SecuritySoldier: Żadnej polskiej telewizji tu nie oglądam, więc nie wiem, o co tobie chodzi. Opisana historia, to najprawdziwsze, aktualne doświadczenia insidera. Wierzyć nie musisz, ale pojęcia też nie musisz mieć, to chyba nie twoja parafia.
OdpowiedzZaraz, zaraz... @Zagłoba, jak sie ma to, że niby jesteś lekarzem, do faktu, że nie wiesz, że poprawna forma to diaZepam? I benzodiaZepiny. Dla niewtajemniczonych, to pierwsze, to nasze polskie Relanium. Szkolny błąd, znacząco zmniejszający Twoją wiarygodność.
Odpowiedz@WilliamFoster: I kolejny kamyczek do lawiny wiarygodności Zagłoby. Kolejna sprawa, że Niemcy to nie jest koniec świata, ciężko mi sobie wyobrazić, że Polak na saksach nie orientuje się choćby troszeczkę co dzieje się w jego kraju i jakie są o tym opinie. Jakoś tak Zagłobo, za bardzo śmierdzi to wszystko co piszesz.
Odpowiedz@SecuritySoldier: Weź na wstrzymanie, jak tobie coś śmierdzi! Nie jestem na żadnych saksach, tylko mieszkam od kupy lat w Niemczech, chodziłem tu do szkoły, studiowałem i mam b.długie doświadczenie zawodowe. Przypuszczam, że ty chyba nie masz zielonego pojęcia o rzeczywistości i codzienności tutejszej, tak, jak może sobie nie wyobrażasz, że Polska jednak nie jest pępkiem świata i może kogoś nie specjalnie interesować, co się w niej dzieje, mimo, że jest tam urodzony. Czy jakies PISy, czy PO, czy ktokolwiek inny tam rządzi, to dla pozostałej Europy jest pestka, byle nie wyprawiali wariactw, albo nie zachowywali się jak kartofle. A jak czegoś nie wiesz, a chciałbyś się ewentualnie dowiedzieć, to pytaj prosto z mostu, a nie twierdź dyrdymałów według swojego widzimisię! "Zagłoba sum, czyli wzór, gloria et decus wszystkiego Rzeczypospolitej kawalerstwa" i nie muszę łgać, aby przekonywać naiwniaków, czy laików.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Spokojnie. Po prostu, według wytycznych, miłośnicy UE i Multi-kulti robią to, do czego zostali zaprogramowani - muszą cię zniszczyć, bo piszesz źle o cudownych imigrantach z Afryki i Bliskiego Wschodu. Nie mogą cię zniszczyć fizycznie (jeszcze), nie mogą przedstawić konkretnego dowodu na nieprawdziwość twoich słów, więc uderzają w twoją wiarygodność. Ich nigdy nie przekonasz, bo jesteś ich wrogiem. Nie wiem, czy to jest prawda, co piszesz, natomiast widziałem już tyle wypinania się ze strony UE, że jestem w stanie w to uwierzyć.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2017 o 16:11
@WilliamFoster: Czy mi wierzysz, czy nie, to tylko twoja sprawa. Nie opowiadam niczego zmyślonego, tylko aktualne doświadczenia z opieki medycznej nad przybyszami zza granicy. Czyżby wam to mogło wyglądać na nieprawdopodobne? Nie takie sprawy widziało się w medycynie i w polityce, kto w rzeczywistość nie potrafi uwierzyć, ten nie ma pojęcia, ani doświadczenia życiowego. Piekielne jest tylko wydawanie tych psychotropicznych, uzależniających leków darmowo przez państwo dla multijunkies dodatkowo do spożywanych narkotyków, zamiast powiedzieć im, żeby sobie sami organizowali dalej codzienne dawki - jak dotychczas przez wiele lat zależności psychicznej. A jak ich by na tym nielegalnym procederze złapali - to powinni siedzieć w kiciu, jak każdy tubylec.
Odpowiedz@Bevmel: Po diabła miałbym tu cokolwiek wymyślać, czyżby moja historyjka była w czymkolwiek nieprawdopodobna? UE nie ma z tym wszystkim NIC wspólnego, to tylko postępowanie rządu tego landu, idącego po najmniejszej drodze oporu. Chcecie to wierzcie, chcecie nie wierzcie, myślałem, że was może zainteresuje, bo w Polsce bliższego kontaktu i doświadczeń z uchodźczmi chyba (jeszcze) brak i ewentualnie mogłoby was zaciekawić, co/kto do was przybędzie, albo i nie. Można profitować z cudzych (smutnych) doświadczeń, albo czekać na własną szkodę.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry, jeśli chodzi o ta historię, to jestem w stanie w nią uwierzyć. Wystarczająco dużo głupich rozporządzeń na oczy widziałem, a do tego rzecz ma się dziać w Niemczech, co dodatkowo sprzyja obłędowi. Niemniej zastanawiam się, czy to jest takie aż do końca głupie. Jeśli żrą diazepam i klonazepam, to są deczko spokojniejsi, potrzebują mniej wydawać na nielegalne substancje, co potencjalnie zmniejsza ryzyko zachowań przestępczych. Może zamiast z tym walczyć trzeba im zwiększyć dawkę? W końcu 10mg diazepamu na dobę, to dla narkomana jak dla byka spyrka. Stopniowo land zdobędzie monopol na substancje psychoaktywne i wygryzie dilerów. Poza tym może Niemcy korzystają z własnych doświadczeń? Od lat 30stych i przez całą IIWŚ, połowa społeczeństwa dziabała amfetaminę i przegrali. Może chcą osłabić zdolność bojową przeciwnika? Zastanawia mnie natomiast co innego. Popełniasz błędy, których żaden ze znanych mi lekarzy, nie zrobiłby nawet w stanie ciężkiego upojenia. Tak więc...
Odpowiedz@WilliamFoster: A nie uważasz, że rozsądniejszym by było, zamiast szprycować narkomanów z importu lekami, po prostu ich do kraju nie przyjmować?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2017 o 17:57
@ZaglobaOnufry: Ja nie twierdzę, że wymyślasz. Wręcz przeciwnie - wierzę ci, bo wiem, co się dzieje na terenie UE. A ma ona tutaj wiele do rzeczy, bo to Bruksela wykręca się na lewo i prawo byle tylko kosztem swoich obywateli wejść w tyłek imigrantom z Afryki i Bliskiego Wschodu. Nie mogę jednak stwierdzić że ta konkretna rzecz to na pewno prawda, bo się nie znam i nie widziałem. Ale skoro za stwierdzenie, że należy legitymować ludzi przekraczających granicę UE można zostać zwyzywanym od faszystów, a za opisanie sytuacji stawiającej tzw. "uchodźców" w złym świetle na Facebooku dostać karę grzywny, jak pewna Szwedka parę miesięcy temu, to opisana przez Ciebie sytuacja wcale mnie nie dziwi.
Odpowiedz@WilliamFoster: O rany, może sobie tego nie wyobrażasz, ale na codzień nie mówię z nikim po polsku, bo tu prawie nikt tego języka nie używa, a na PIEKIELNYCH jestem głównie po to, żeby poćwiczyć trochę lingwistycznie, innymi językami posługuję się dużo lepiej. Spróbuj też tak zrobić (o ile mówisz czymś innym poza polskim?), zanim poprzyczepiasz się do nieważnych dupereli i drobiazgów, WIELCE podważających ponoć moją wiarogodność. O psychofarmakologii mógłbym zrobić bez jakiegokolwiek przygotowania natychmiastowy długi odczyt naukowy - TY TEŻ?? Czy benzo-diacepiny, czy diazepiny, toż to nieważna pestka i nie ma się co przyczepiać, chyba, że nie rozumie się całego sensu wypowiedzi i jest się małostkowym, albo rzepem na psim ogonie.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry, sens Twojej wypowiedzi zrozumiałem, a nawet się z nia zgadzam. Osobiście jestem przeciwnikiem tej kretyńskiej polityki wobec imigrantów ekonomicznych i wchodzenia im bez mydła, w imię poprawności politycznej. Masz prawo popełnić błąd, zrobić literówkę, czy co jeszcze bądź, ale mierzi mnie, jeśli ktos, kto ma być specjalistą w określonej dziedzinie, wali byki merytoryczne. To tak, jakby psycholog napisał schizofremia i jeszcze twierdził, że tak może być. W takich sytuacjach bywam czepliwy. W psychofarmakologii się orientuję, ale nie moja broszka, więc się nie wymądrzam.
Odpowiedz@WilliamFoster: O.K. Ne ma problema.
Odpowiedz@Bevmel: Ale przecież Kowalskich nikt nie pytał, czyli Merkel nasze myśli zwisają. Wydała ukaz i tak zrobiła, jak chciała, tak samo wycofała nowoczesne Niemcy z energetyki jądrowej po Fukushimie, bo tak! Nie wiem, co będzie droższe, zwrot w polityce atomowej, czy fundowanie darmowego dobrego życia w każdym względzie obcym ludziom i terrorystom. Będzie napewno kosztować łącznie i to i to ponad BILION EURO.
Odpowiedz@Zagłoba, jako i Waść piszesz. Problem jest ino wtedy, gdy gorzałka się skończy, a noc jeszcze młoda. Pozdrawiam!
Odpowiedz@Bevmel: Jak rany boskie, jak przeczytałem Twój pierwszy komentarz do Zagłoby, to mam wrażenie, że masz jakieś odchyły paranoidalne. Jakie niszczenie? Jak fizycznie? Stary! Ja zwyczajnie sprawdzam prawdziwość historii. Jakbym to robił pod postem o rozprawie sądowej czy "horej curce", to też dorobisz do tego taką dramatyczną ideologię? @Zagłoba: Strasznie się miotasz i wściekasz. Czemu? Ja wyraziłem wątpliwości, Ty udzieliłeś odpowiedzi, dla mnie nie wystarczającej, ale chyba przed tablicę Cię nie wzywałem, a Ty komentarz niżej zaczynasz udawać dowódcę Westerplatte, ze mnie robiąc Schleswig-Holstein. Zdajesz sobie sprawę, jak to wygląda?
OdpowiedzWydaje mi się, że ten stan rzeczy mógł być z przyczyn "bezpieczeństwa". Narkoman na haju będzie "niegroźny" w porównaniu z tym na głodzie i w desperacji, gotowy zrobić wszystko byleby dostać działkę. Tylko dla mnie lepszym rozwiązaniem tej sytuacji byłoby... wypie*rzenie tych śmieci na zbity pysk poza granice państwa. Ani prochy ani odwyk im się nie należy. A państwo na pewno nie potrzebuje kolejnych ćpunów z obcego kraju bo z pewnością ma nadto swoich.
Odpowiedz@Imnotarobot: Nie chodzi tu o ćpanie, bo nie dostawali ode mnie morfiatów, czy podobnych nielegalnych substancji n.p. śniegu, tylko o znane Valium, czyli Diazepam (przeważnie tylko 2 x 5mg dziennie), które miałem im wydawać, zamiast próbować redukcji dawki.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Jak diazepam nie ma właściwości rekreacyjnych to jestem zielonym osłem w niebieskie cętki.
OdpowiedzI takim o to sposobem, Niemcy walczą z uchodźcami. Wielbmy PiS że ich nie przyjmią (jedna rzecz którą popieram w pełni od nich)
Odpowiedz@BlackAndYellow: Niemcy z uchodźcami wcale nie walczą, czasem natomiast ci z Niemcami. Nielegalny handel narkotykami jest tu dość rozpowszechniony i przeważnie w lepkich i brutalnych rękach cudzoziemców (wiem to dobrze, bo są ogólnie dostępne statystyki kryminalne i miałem przyjaciela - prokuratora do spraw narkomańskich).
Odpowiedz@BlackAndYellow: Tak i jeszcze dają im iphony, mieszkania w stolicy i 1000 euro na każdego kota. Ogólnie to też wynika z założeń przyjęcia uchodźców, więc dobrze, że PiS ich nie chce.
Odpowiedzjak u mnie z terapia metadonowa... dramat ja rozumiem, ze z lekow i benzodiazepin schodzi sie po dawce, ale dlaczego cholera my- uczciwi ludzie- maja placic za terapie kryminalisty?
Odpowiedz@bazienka: Nie my, tylko nasi zachodni sąsiedzi. ZaglobaOnufry jest lekarzem w Niemczech.
Odpowiedz@InessaMaximova: wiem, ja sie odnosze do swojej sytuacji, pracuje w PL, w wiezieniu
Odpowiedz@bazienka: W więzieniu nie pracuje się, tylko siedzi.
Odpowiedzta Dojczlandia to jednak bardzo dziwna kraj. Historia językowo, technicznie i fabularnie sknocona, mało wiarygodna i budzi wiele wątpliwości. Może tak jednak lepiej, bo "to się do prasy nadaje". Chyba jednak byś nie chciał, aby jakieś pismaki albo twoi przełożeni, czy nawet władze, wzięli cię na widelec. Co do samego "nieformalnego służbowego polecenia", to może ono mieć tyle sensu, że status takich osób jest niejasny. Nie można fundować im długotrwałego leczenia odwykowego, którego nie będzie można, z powodu deportacji dokończyć. Czy deportację niby wstrzymać ze względów medycznych?
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Dziwny - nie dziwny, trzeba brać, jaki jest i tak nic nie zmienisz. Ale jest DUŻO dobrych stron. Uciekinierzy nie mają tu prawa do OPTYMALNEGO leczenia na koszta państwa, tylko do OGRANICZONEGO pod najróżniejszymi względami na poziomie WYSTARCZAJĄCYM. A to ostatnie określenie można różnie interpretować i to jest też zależne od landu, w którym aktualnie mieszkają. Twoje wątpliwości mi zwisają, jest dużo dziwnych, nieprawdopodobnych rzeczy na świecie, znanych dobrze tylko insiderom.
Odpowiedz