Będzie krótko i nieco obrzydliwie.
Kolekcjonuję czaszki zwierzęce, a że mieszkam właściwie to na wsi, często trafi się coś potrąconego na poboczu, co sobie jak prawdziwy sęp przywłaszczam (legalne w Anglii, gdzie mieszkam. Mam prawa związane ze zbieraniem padliny obcykane, bo to moje hobby :D). Moim standardowym wyposażeniem torby są lateksowe rękawiczki i jakiś worek lub pojemnik na znalezisko (zależnie od gabarytów).
Na jednym ze spacerów trafiłem na potrąconego zająca, który o dziwo nie był w wymiarach 2D, więc zapakowałem go do worka na śmieci i myk do plastikowej torby, coby na wszelki wypadek był podwójnie zabezpieczony w razie przecieku.
W drodze powrotnej do domu przysiadłem sobie na moment na ławce, reklamówa z trupem pod nogi i korzystam ze słonka. Aż tu nagle na rowerze śmiga obok mnie jakiś młodzik, porywa mi reklamówkę z moim znaleziskiem i ucieka z taką prędkością, że aż się za nim kurzyło. I tyle go widzieli.
Tylko teraz nie wiem czy to dzieciak był piekielny kradnąc mi torbę, czy ja, mając w niej gnijącego trupa zająca.
dzieciaki
Wg prawa ukradłeś tego zająca Skarbowi Państwa. Tak tylko mówię, żebyś wiedział.
Odpowiedz@bloodcarver: Mieszkam w Anglii, gdzie nie ma zakazów przeciwko zbieraniu truchła z pobocza ;) Chyba, że to chroniony gatunek lub sam rozjechałeś biedaka. Wtedy to podpada pod kłusownictwo.
Odpowiedz@MoonPresence: a to chyba że tak. Szkoda że w Polsce nie ma tak dobrze.
Odpowiedz@bloodcarver: Tutaj dla takich jak ja jest świetne. Ale znajoma ekolog mi opowiadała, że masa ludzi nadużywa tego prawa. Rozstawiają przynęty na jelenie w okolicach drogi, a potem jeżdżą całymi konwojami. Jeden potrąci, drugi zbierze do auta, bo w końcu to nie on zabił. I tak sobie polują nielegalnie.
OdpowiedzTeraz biedak spac nie bedzie mogl bo pomysli ze jakiemus psycholowi mordercy cos ukradl.
OdpowiedzDowcip stary jak świat.
Odpowiedz@mrkjad: Co nie znaczy, że nie prawdziwe. Moja mama kiedyś wracała od weterynarza ze zwłokami kota w woreczku, z zamiarem zakopania ich w ogródku (lata temu, wtedy jeszcze było to dozwolone). Ktoś wyrwał jej woreczek z rąk, chyba sądził, że tak ostrożnie na pewno niesie coś cennego.
OdpowiedzJezu drogi... Co kto lubi, ale... Jakbyś wygrał 999999 mld to chciałbyś mieć ładna rezydencje ze specjalnym pomieszczeniem i gablotami z czaszkami z całego świata? A zwieńczeniem byłaby jakaś nielegalną emigrantka, której czacha stałaby na podium? Pytam serio (:
Odpowiedz@fenek: emigrantkę czy imigrantkę?
Odpowiedz@fenek: Zdecydowanie pomieszczenie z gablotami to by było coś, co bym mógł mieć :D A czaszki ludzkie ('emerytowane' po byciu używanymi jako materiały naukowe na uczelniach) można bez trudu kupić i legalnie posiadać. Nie trzeba polować na imigrantów żeby taką mieć :P
Odpowiedz@kojot_pedziwiatr: Emigrantka to tez imigrantka, zależnie od punktu widzenia :)
OdpowiedzFajnie, że ktoś jeszcze na Piekielnych zbiera padlinkę :3
Odpowiedz@ZebraPajama: To jest nas więcej :D
Odpowiedz@ZebraPajama: Takie przyjemne, spokojne hobby :D
Odpowiedz@MoonPresence: Historia na +, ale hobby dla mnie upiorne (choć zdaję sobie sprawę, że nikomu nie dzieje się krzywda). A tu widzę, że jest więcej amatorów tego typu "aktywności". W całym tym zbieraniu padliny chodzi tylko o zdobycie czaszek, innych kości (no właśnie, co z pozostałymi elementami szkieletu)? Czy coś jeszcze robicie z tymi truchełkami? Pytam całkowicie poważnie - z ciekawości, bez złośliwości. :-)
Odpowiedz@MissFuneral: Ja tam resztę kości też chętnie przygarniam, głównie ze względów czysto naukowych lub żeby zaspokoić moją potrzebę posiadania. Albo robię z zębów biżuterię dla narzeczonej :P
Odpowiedzbardzo lubię czaszeczki chociaż nie posuwam się do wydobywania ich z truchła. Zabieram te, które znajdę podczas grzybobrania, najczęściej omszałe
OdpowiedzAż się przypomniała mamina opowieść, jako mi, w wieku mocno dziecięcym, z wózka ukradli reklamówkę z pieluchą - w stanie wskazującym na zużycie w stopniu znacznym. Kraść też trzeba umieć :D
Odpowiedz@Molochor: Mojej cioci kiedyś w biały dzień złodziej wyrwał reklamówkę, w której niosła niedokręconą butelkę octu - szła do znajomej "robić słoiki" na zimę. ;-)
Odpowiedz@MissFuneral: No z tego chociaż ogórki se zrobi, a z gówna bicza nie ukręcisz ;)
OdpowiedzNormalnie jak to czytam to się śmieję, już widzę minę gościa który w jakimś spokojnym miejscu zagląda do swoich łupów, a tam zwłoki zwierzaka.... hahahahah
Odpowiedz