Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio często jest tu poruszany temat o rowerzystach, sam nim jestem, od…

Ostatnio często jest tu poruszany temat o rowerzystach, sam nim jestem, od czasu do czasu sobie pojeżdżę, ale często wolę naruszać prawo dla bezpieczeństwa własnego lub innych (jazda po chodniku itp.)

Ale do rzeczy... Kiedyś spokojnie jechałem sobie ścieżką rowerową mimo lekkiego pośpiechu do domu. Ludzie w moim mieście jako tako zachowują zdrowy rozsądek, czyli rowery na ścieżce, piesi na chodniku. Właśnie w moim przypadku taka sytuacja. Widzę na chodniku kilku ludzi, delikatnie zwolniłem w razie gdyby ktoś mądry chciał wejść mi pod koła.

Na taki pomysł wpadła około 70-letnia kobieta idąca z zakupami. Nie zdążyłem na jej nieszczęście wyhamować i w nią uderzyłem. Zakupy rozsypały się po ścieżce, a ja momentalnie zostałem nazwany nieodpowiedzialnym gówniarzem. Próbowałem wytłumaczyć uprzejmie tej pani, że to ja miałem pierwszeństwo, skoro byłem na ścieżce rowerowej, tym bardziej, że co kilkadziesiąt metrów są wyznaczone "przejścia dla pieszych". Nie docierało to do niej, wyzywała mnie od najgorszych skur....., wariatów i debili, zagroziła, że wezwie straż miejską i się doigram. Odpowiedziałem jej, że się spieszę i chętnie bym został, ale nie mogę.

Teraz żałuję, mogłem zostać i zobaczyć jak cała sprawa obróci się przeciwko niej. A zakupów nie pozbierałem.

ścieżka rowerowa

by ~REJDYN
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Leone
11 23

Nie rozumiem u rowerzystów jednego. Jeśli kierowca potrąci pieszego, nawet gdy ten po prostu wbiegnie mu na ulicę, to nawet jeśli się wkurzy, to i tak sprawdzi czy potrąconemu nic się nie stało. Natomiast wielu rowerzystów skupia się tylko na tym, czy mieli pierwszeństwo czy nie. Nie rozumiem dlaczego tak jest. Może się mylę i jest inaczej, a ja mam po prostu pecha i trafiam tylko na złe sytuacje.

Odpowiedz
avatar Bevmel
-1 23

@Leone: Wiesz, prawdopodobieństwo że kogoś trwale uszkodzisz kilkutonowym samochodem jest o wiele większe, niż rowerem. Stąd i pewnie obawa większa.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 19

@Leone: a poza tym jeśli ktoś jest w stanie wrzeszczeć, machać łapami i stać na nogach to raczej nie stało mu się nic, co w ramach pierwszej pomocy można zobaczyć.

Odpowiedz
avatar Lolitte
3 9

@Bevmel: Kilkutonowym samochodem? Dojeżdżasz do pracy TIRem?

Odpowiedz
avatar KIuska
3 3

@bloodcarver: No niekoniecznie, mój kolega uległ wypadkowi podczas szczepania drewna (jakimś świdrem czy czymś takim) i twierdził, że przecież mu nic nie jest, a mu kawałek mięsnia oderwało! Osoba po wypadku w szoku może nie czuć bólu i normalnie wstać, i krzyczeć, a potem się okazuje, że coś jest nie tak.

Odpowiedz
avatar Bevmel
4 6

@Lolitte: Wiesz, ile wazy przecietna osobowka? Od razu widac, ze nie masz pojecia o temacie, na jaki sie wypowiadasz.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2017 o 12:43

avatar bloodcarver
16 16

Gdyby zadzwoniła że ją boli itd, to ona odpowiadała by za spowodowanie wypadku, ale ciebie by udupiła za ucieczkę z miejsca wypadku :/

Odpowiedz
avatar 7sins
11 25

Czyli uciekłeś z miejsca wypadku. Mogłeś kobiecinie zrobić krzywdę, zniszczyć mienie (zakupy). Jako kierowca auta także byś zostawił pieszego, który z głupoty/ zagapienia wlezie na przejście na czerwonym? Faktycznie jest się czym chwalić - zwykły cham i burak z ciebie.

Odpowiedz
avatar Jorn
5 13

@7sins: I jeszcze hipokryta. Sam w pierwszym zdaniu przyznał, że nielegalnie jeździ po chodniku, ale jak pieszy mu na drogę rowerową wejdzie, to obraza majestatu.

Odpowiedz
avatar imhotep
-5 13

@Jorn: Czy on napisał, że jeżdżąc po chodniku przeszkadza pieszym/wymusza na nich pierwszeństwo?

Odpowiedz
avatar meido
1 1

@7sins: Korzystam z samochodu, roweru i jestem pieszym. Wiem jak to wszystko wygląda z każdej perspektywy. Z tego co wyczytałam to kobieta nie skorzystała z wyznaczonych pasów, tylko po prostu weszła pod pojazd, którym był rower. Analogicznie gdyby zrobiła to samo idąc chodnikiem i nagle wchodząc na jezdnię pod auto, to jest tylko i wyłącznie jej wina, i jeszcze poniosłaby odpowiedzialność za zniszczenie pojazdu.

Odpowiedz
avatar Windowlicker
-1 11

Spokojnie, możesz odpokutować. Po prostu poczekaj na zimę, rozbierz się, oblej wodą i siądź na ławce na godzinkę. Będzie git.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2017 o 2:15

avatar tatapsychopata
8 14

Pedalarz z ciebie, a nie żaden rowerzysta.

Odpowiedz
avatar falcion
12 14

Podoba mi się to zdanie: "ale często wolę naruszać prawo dla bezpieczeństwa własnego lub innych (jazda po chodniku itp.)" Ciekawi mnie kogo poza sobą ochraniasz jadąc chodnikiem? Oraz jakie inne przewinienia przez Ciebie popełniane ratują innym zdrowie a być może życie?

Odpowiedz
avatar Wilczyca
3 9

A mnie zastanawia z jaką prędkością jechałeś, że nie zdążyłeś wyhamować, zwłaszcza skoro wcześniej zwolniłeś widząc grupę ludzi? Owszem, czasem się zdarza, że ktoś wręcz wbiegnie pod koła, ale to raczej dzieci są tak nieprzewidywalne (zawsze meeeega zwalniam jak widzę dzieci w pobliżu ścieżki i wszystkim to radzę), a nie 70-letnia staruszka??

Odpowiedz
avatar krzychum4
7 9

Zasada ograniczonego zaufania się kłania. Mówię to jako uczestnik ruchu. To, że jedziesz ścieżką nie zwalnia z oceny sytuacji, wszystkiego nie da się przewidzieć, ale nie należy nigdy być zbyt pewnym siebie.

Odpowiedz
avatar szafa
0 8

No bo rowerzysta jest niemile widziany na chodniku i na jezdni i na ścieżce rowerowej. Rowerzysta jest w ogóle niemile widziany ;)

Odpowiedz
Udostępnij